Polska gwiazda błyszczy w Europarlamencie:
"Głos oddany z nienawiści, z braku informacji lub na podstawie dezinformacji, nawet prawdziwie zliczony, nigdy nie będzie demokratycznym wyborem".
trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,3561...isableRedirects=true

Podobno z grobu Orwella zaczęły dochodzić jakieś podejrzane dźwięki. To pewnie twórca "Folwarku Zwierzęcego" przewrócił się w grobie z zazdrości.

W Szwajcarii już nie wiedzą co robić z pieniędzmi, więc zaczęli je rozrzucać po całym świecie (w 40 krajach), w dodatku w gustownych portfelach. Badali w ten sposób odsetek uczciwych znalazców. Wiadomo, Polak to złodziej. I pijak, bo każdy pijak to złodziej. Tylko dlaczego ta "teoria ze wszech miar słuszna tak się w życiu sprawdzać nie raczy" (skąd to cytat, a?). Oczywiście najwięcej portfeli zwrócono właścicielom w Szwajcarii (klient płaci, klient wymaga), potem w czterech krajach północnej Europy i zaraz potem w Polsce. Zaskakuje ostatnie miejsce w tym rankingu - zajmują je Chiny, niewiele lepiej wypada Malezja. Ciekawe jest również to, że znalezienie pieniędzy w portfelu znacznie zwiększa szanse na jego zwrot. Choć to akurat chyba da się wytłumaczyć racjonalnie (inaczej niż autorzy badania) - pusty portfel sugeruje, że zapewne ktoś go wcześniej opróżnił, więc splendor może spaść na uczciwego znalazcę. Najczęściej tego typu obawy występują w krajach tzw. rozwiniętych oraz Indiach i Turcji, najrzadziej w Polsce i Serbii. Co ciekawe, prawie tak samo rzadko w Argentynie ale już Brazylia jest na drugim końcu tej klasyfikacji.

www.latimes.com/science/la-sci-people-ar...-20190620-story.html

Edytka: Przyjrzałem się dokładniej wykresowi: to w Chile i Peru jest najmniejsza rozbieżność (praktycznie jej brak) miedzy szansą na zwrot portfela z pieniędzmi i bez. Za to Meksyk wyłamał się z tej prawidłowości - tam szansa na zwrot portfela z pieniędzmi jest dużo mniejsza niż pustego.

Ajajaj, w Rosji podobno chcą cenzurować Facebook i Twitter, te oazy wolnego słowa. Więcej w tym pewnie histerii "wolnych mediów" ale gdyby coś było na rzeczy, to mógłbym powtórzyć za Kisielem: metod nie pochwalam ale wybór dobry.

Historia jest dosyć banalna ale na końcu jest akcent humorystyczny. Widocznie w Rosji nie znają Prawa Lityńskiego, bo:

"Przeciw przepisom protestują także komercyjne stacje telewizyjne. (...) Twierdzą, że w trosce o dzieci można równie dobrze zakazać (...) radziecką popularną kreskówkę „Nu pogodi" („Wilk i Zając") za sceny z paleniem papierosów". (gramatyka oryginalna)
www.rp.pl/artykul/911573-Widmo-cenzury-n...kiem-i-Zajacem-.html

Mówisz, masz:


Do tej pory sądziłem, że rodzaje zamordyzmu i cenzury obowiązujące w Rosji i na tzw. Zachodzie wzajemnie się uzupełniały ale miały niewiele wspólnych punktów. Obawiam się, że to przeszłość i to w obydwu znaczeniach. Do Rosji przenika polityczna poprawność, na Zachodzie już dawno mamy państwa policyjne i brak demokracji, choć ta nominalnie ciągle jest państwową religią.

He, he, niektóry ciągle uważają, że zjednoczoną prawicę dzieli od zjednoczonej lewicy przepaść nie do zasypania:

twitter.com/Pawlowska_pl/status/1373726297822748674

"W Wielkiej Brytanii sportowcy klękają przed rozpoczęciem meczów na znak poparcia z ruchem Black Lives Matter domagającym się równych praw dla osób czarnoskórych." ... "Braku gestu ze strony polskich piłkarzy bardzo żałował poseł Paweł Kowal. - Czasami trzeba wykonać nawet trochę niestandardowy gest, żeby pokazać, że jesteśmy razem. Bo to też jest nasza część życia na Zachodzie - mówił polityk Koalicji Obywatelskiej w porannym programie Onetu. - Nic by się nie stało, bo stać na to wielu piłkarzy na całym świecie. I można było to zrobić. Nie mielibyśmy wtedy tej całej dyskusji, która już sama w sobie niczego nie wnosi - dodawał".
www.onet.pl/sport/onetsport/anglia-polsk...ali/y17slfr,d87b6cc4

Ta pani też mogła wykonać gest solidarności z gospodarzami domagającymi się równych praw dla ludzi pracy. Niestety pod tym względem nic w Polsce się nie zmieniło.
i1.wp.com/www.poloniainstitute.net/wp-co...2/Olimpiada-1936.jpg

A burżuazyjni* naukowcy dalej swoje:
proremedium.pl/2021/04/05/maski-skuteczn...zy-staje-sie-prawda/

Przecież wiadomo, że maski chronią przed wirusem, a ten kto pyta o dowody zapewne został opłacony przez Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi albo Łukaszenkę.

* Ktoś pamięta "burżuazyjną naukę"? To były czasy.

Syndyk masy upadłościowej zwany dla niepoznaki prezydentem Stanów Zjednoczonych chyba lubi "Akademię Policyjną" i postanowił na podobnych zasadach zreformować rekrutację do Centralnej Agencji Wywiadowczej:



Ale może to taki kamuflaż mający odwrócić uwagę od kretów ryjących w chińskich, rosyjskich i irańskich instytucjach.

He, he, był big deal z rządzącymi z dużą kasą do przytulenia w tle, to nawet Orlen przestał śmierdzieć. Tow. Zandberg i świta z "wegańskimi hotdogami":
twitter.com/ZandbergRAZEM/status/1390591793314648067

Komentarz Ziemkiewicza: "Przy okazji widać, że „wegańskie hotdogi” służą tylko do pozowania z nimi. Gdyby to się nadawało do jedzenia, zdjęli by te namordniki".

A ja jadam czasami "kabanosy roślinne" i są całkiem niezłe. Hot dogów, nie tylko na stacjach benzynowych, unikam skutecznie.

Parówkowym jawnożercom z Orlenu mówimy NIE!

"Jestem dziennikarką, pracowałam w Polska Press jako szefowa działu warszawskiego i regionu Mazowsze. I bardzo źle odbieram posty @adrianzanberg o wcinaniu parówek na Orlenie. To jak splunięcie w twarz zwolnionym przez Dorotę Kanię redaktorom naczelnym największych lokalnych pism".
twitter.com/BeataCzuma/status/1391480494928375810

"W sobotę Robert Lewandowski zdobył swoją 40. bramkę w sezonie, dzięki czemu wyrównał rekord Gerda Mullera z 1971 roku. To oznacza, że w ostatniej kolejce Bundesligi Polak stanie przed szansą pobicia wyczynu legendarnego Niemca. Rywalem Bayernu będzie Augsburg. Dietmar Hamann uważa jednak, że napastnik nie powinien zagrać w tym spotkaniu. "Z szacunku dla Gerda Mullera" - powiedział ekspert "Sky Sports"."
www.onet.pl/sport/onetsport/robert-lewan...iem/dtltqc3,d87b6cc4

I to jest słuszna koncepcja. Do czego to podobne, żeby jakiś Polaczek pobił rekord Niemca. Póki nie jest za późno, wysyłajmy apele gdzie się da. Jeżeli nie pomogą, to trzeba będzie pozbawić Roberta Lewandowskiego polskich odznaczeń, a może nawet obywatelstwa.

Adam Szulc napisał: Jeżeli nie pomogą, to trzeba będzie pozbawić Roberta Lewandowskiego polskich odznaczeń, a może nawet obywatelstwa.

Pełna zgoda co do drugiej części Twojej propozycji, ale dopiero po ME... nie pozbawiaj mnie wątłej, bo wątłej, ale jednak nadziei, że może chociaż z grupy wyjdziemy

Ciekawe kiedy zacznie się udzielanie azylu politycznego białym. Niektórzy farmerzy z Zimbabwe i RPA o niesłusznym kolorze skóry przeprowadzili się do Rosji, za nimi mogą pójść amerykańscy profesorowie:
www.pap.pl/aktualnosci/news,883028,le-fi...raszeni-wykladowcy-i

Tylko kto ich przyjmie? W Europie Zachodniej, Kanadzie czy Australii jest to samo, w Polsce jeszcze nie ale zmierzamy w podobnym kierunku, Rosja i Chiny z innych względów nie musza być bezpieczne.

Na pracę w UK też nie mogą liczyć. By być ścisłym, póki co tylko na niektórych stanowiskach, bo na razie Ustawy Norymberskie nie są prawem obowiązującym w całym kraju. Ale w państwowej BBC są: "This opportunity is only open to Black, Asian and ethnically diverse candidates".
www.thesun.co.uk/news/15335853/bbc-spark...tion-row-minorities/
Swoją drogą, konsekwentnie jakiś Goering powinien powiedzieć "to ja decyduję kto jest Żydem etnicznie niezróżnicowany". A może będą mierzyć różne fragmenty anatomii albo dłubać w genach, wcześniej ustaliwszy dolne limity Murzyna w Murzynie?

Przy okazji wstawiłem w przeglądarkę frazę ""This opportunity is only open to Black, Asian and ethnically diverse candidates". Na jednej stronie trafień się nie skończyło.

Hłe, hłe (Mellechowicz). A taki był uczciwy, taki pokrzywdzony i taki zdecydowany ujawnić prawdę.
"Gilu... to wirusujemy! Prawie jest OK, Jestem w niebie (utwór Fisz Emade Tworzywo - red.) zrzuć na 20 miejsce. Wywal Lao Che i Traperów. Wchodza do top 30 Mortas i Morrissey. Na 50 wstaw Kozakiewicza (zamiast Podsiadły). I to tyle zmian na dziś... Dzięki - M - pisał Niedźwiecki".
www.o2.pl/informacje/wyciekly-wewnetrzne...ki-6663232574802688a

Ale jeżeli zadaniem było dobicie Trójki, to trzeba przyznać, że wykonał je perfekcyjnie. Tylko ci, którzy w słusznym klasowo gniewie odeszli razem z nim mogą sobie teraz pluć w brodę, bo okazuje się, że na wolnym rynku nie jest tak komfortowa jak na garnuszku podatnika. W dodatku w Nowym Świecie trzeba jeszcze było dać się przecwelować na dzień dobry (sprawa Margota). Jeden nie chciał i został wywalony.

W czasach przedpandemicznych łańcuszek ludzi dobrej woli chcących ułatwić życie zwykłym obywatelom zaczynał się w Brukseli, nasze ministerstwa dokładały swoje i dzięki temu np. przestępcy chcący produkować oscypki poza jedynie słusznym obszarem nie mogli czuć się bezkarni. Teraz mamy nadbudówkę w postaci WHO i też jesteśmy bezpieczni bez granic, jak pisał Mistrz. Urząd Dzielnicowy na Żoliborzu (u mnie na dzielni, jakby co) też postarał się, by poczuł lud, że ktoś oń dba (jak pisał inny Mistrz). Sąsiedzi z Sadów Żoliborskich (nazwa osiedla, która nie wzięła się znikąd) skrzyknęli się, żeby pozbierać jabłka. Te opadłe na kompost, te z drzew dla zoologu i stajni a i samemu można skosztować. I tu poczuli karzące ramię sprawiedliwości ludowej. Nie, nie chodzi o to, że zbieranie jabłek z dzikich drzew jest zakazane, bo nie nie jest.

"Urząd Dzielnicy Żoliborz nie zabrania zbierania owoców z drzew w Parku Sady Żoliborskie. Zgłaszane do Urzędu powinny być natomiast wszystkie zorganizowane akcje, które odbywają się na terenie administrowanym i zarządzanym przez Dzielnicę. Z uwagi na różne potrzeby i oczekiwania mieszkańców, dążymy do wprowadzenia jednolitych zasad organizacji wydarzeń w Parku Sady Żoliborskie, które obowiązują wszystkie inne stowarzyszenia i lokalne grupy działaczy".
www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/wars...por/64m261w,79cfc278

I to jest słuszna koncepcja. Zaczyna się od zbierania jabłek, a skończy na spaleniu urzędu albo i powieszeniu burmistrza.