Unitra ZGZ-801
- Kategoria: Kolumny
W „Hi-Fi i Muzyce” 10/2023 testowaliśmy wzmacniacz WSH-805, bazujący na wyjątkowo udanym modelu WSH-205 z lat 70. XX wieku. Za nami również recenzja odtwarzacza CD CSH-801 („HFiM” 12/2023). Do pełnego systemu (oprócz dwóch gramofonów) brakuje już tylko kolumn ZGZ-801. Et voila!
ZGZ to skrót od „zespół głośnikowy zamknięty”. Kolumny są ogromne. Nie cechują się subtelnością ani elegancją, które cieszą oko w elektronice Unitry. Wynika to z faktu, że sylwetkę podporządkowano oczekiwaniom brzmieniowym. Kanciaste skrzynie nie znikną z pokoju ani nie wkomponują się we wnętrze jak dyskretny akcent luksusu. Będą przyciągać wzrok, a w mniejszych pokojach – przytłaczać optycznie. Producent nawet się nie starał przypudrować ich czołgowej urody.
ZGZ-801 wpisują się w stylistykę retro. Podstawa przypomina… Altusy i nie zdziwiłbym się, gdyby był to celowy zabieg. Natomiast mocowanie maskownic żywcem przeniesiono z lat 70. minionego stulecia – wciska się je w ramki na przedniej ściance. Kolumn nie wyposażono w nóżki ani kolce. Podklejono je jedynie filcowymi podkładkami i to zła wiadomość. Dobra jest taka, że można je przesuwać po podłodze, a kiedy filc się wytrze, kupić nowy w sklepie meblowym.
Tweeter z Norwegii.
Zupełnie współczesne i audiofilskie są za to wygodne terminale w plastikowej izolacji – podwójne i złocone. Przyjmują gołe przewody, banany i widełki. Obie sekcje spinają złocone zworki.
Unitra ZGZ-801 to konstrukcja trójdrożna, czterogłośnikowa. Przetworniki wysoko- i średnotonowy powstały według projektu Unitry w Norwegii. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że producentem jest Seas. 27-mm kopułka tekstylna rozpoczyna pracę od 2,8 kHz. Pasmo poniżej, aż do 700 Hz, wypełnia 20-cm średniotonowiec z aluminiowym koszem, tkaną membraną z polipropylenu oraz srebrzystym korektorem fazy. Również po 20 cm mają dwa celulozowe woofery z aluminiowym koszem i miękkim resorem. Zostały wykonane w Polsce według specyfikacji Unitry.
Tweeter z Norwegii.
Zwrotnica wygląda jak małe dzieło sztuki. Dla toru wysokotonowego działa ze spadkiem 18 dB/okt. Dla średnio- i niskotonowego to 12 dB/okt. Producent informuje, że dodano tutaj układ Zobla i filtr pasmowo-przepustowy. Komponenty prezentują wysoką klasę. Nie zabrakło cewek powietrznych i metalizowanych kondensatorów polipropylenowych.
Reklama
Deklarowana skuteczność wynosi 91 dB, a impedancja nominalna to 6 omów. Jej przebieg ma być wyrównany na tyle, aby nie przysparzać zmartwień wzmacniaczom. Kolumny mają więc być kompatybilne, a przy tym łatwe do ustawienia, w czym niewątpliwie pomaga obudowa zamknięta. Praktyka dowodzi, że tego typu konstrukcje nie są specjalnie wrażliwe na bliskość tylnej i bocznych ścian. Z kompatybilnością nie jest już tak wesoło, bo do poruszenia dużych membran, naciskających z tyłu na powietrze w zamkniętej komorze, potrzeba sporo siły. Najlepiej więc sprawdzą się mocne wzmacniacze, które też pozwolą docenić zalety układu zamkniętego. Firmowy WSH-805 o mocy 80 W poradzi sobie bez problemu.
20-cm średniotonowiec
z membraną polipropylenową.
Obudowa jest o tyle ciekawa, że składa się ze skrzyni wsuwanej do większej skrzyni. Celem rozwiązania jest efektywne wygaszanie rezonansów i zwiększenie sztywności. Podwójne ścianki o łącznej grubości 20 mm znajdują odzwierciedlenie w masie – jedna kolumna waży 37 kg. Wnętrze podzielono na dwie komory. Większa, wzmocniona listwami, mieści woofery i kopułkę. Mniejsza, której ścianki nie są równoległe – przetwornik średniotonowy.
Do wyboru przewidziano dwa warianty wykończenia: amerykański orzech i czarny jesion. Producent podkreśla, że forniry nie są klejone, ale wycinane z jednego liścia, co przy sporych powierzchniach zasługuje na uznanie. Dobiera się je tak, aby każda para miała identyczny rysunek drewna, a po położeniu i wyschnięciu – pokrywa olejem. W czarnej szacie cała para idzie w gwizdek, bo ledwo to wszystko widać. W orzechowej – co innego i taką bym wybrał, tym bardziej że charakter retro podkreślą w niej stylowe maskownice z polskiego lnu (w jesionowej jest czarna tkanina akustyczna).
20-cm średniotonowiec
z membraną polipropylenową.
Pod obudowy warto podłożyć kamienne płyty. Poprawią rysunek basu, a i kolumny nie będą wyglądały jak Altusy. Ten widok może, co prawda, budzić miłe wspomnienia, ale zdaje się, że Unitra celuje wyżej.
Woofer made in Poland.
Konfiguracja systemu
W teście kolumny zasilał redakcyjny McIntosh MA12000. Sygnał z odtwarzacza C.E.C. CD5 płynął przewodami Hijiri (HCI/HCS). Kolumny stały bezpośrednio na parkiecie, a elektronika – na stoliku Base 6.
Woofer made in Poland.
Wrażenia odsłuchowe
Jestem przekonany, że pierwsze dźwięki płynące z ZGZ-801 dla wielu słuchaczy okażą się zaskoczeniem. A będzie ono tym większe, w im droższym i lepszym systemie kolumny wylądują.
Po takich kolosach spodziewamy koncertowego rozmachu i basiszcza jak dzwon. Niechby nawet trochę chaotycznego, ale efektownego. A tu masz, konstruktor poszedł w inną stronę. Ukazał wszystkie zalety obudowy zamkniętej i celulozowych membran bez żadnych kompromisów. I właśnie to trochę mnie niepokoi. Ale niech tam, może ludzie docenią, bo już po dwóch pierwszych nagraniach staje się jasne, że ZGZ-801 to głośnik zaprojektowany z głową, w dodatku intrygujący.
Okablowanie wewnętrzne
z miedzi beztlenowej.
Zachowuje się jak studyjny monitor – precyzyjny i poukładany. Priorytetem jest staranność przekazu informacji, co nie jest łatwe przy tej ich ilości. W piosenkach Cata Stevensa rozdzielczość zbliża się do poziomu dobrych słuchawek. Każdy instrument jest odseparowany od reszty, a wokal nie wchodzi na gitarę. Nawet w chórkach daje się wyodrębnić pojedyncze głosy. Transparentność łączy się z brakiem hałasu, a dokładność podkreśla kontrola dźwięków w pełnym zakresie częstotliwości. Góra nie przeciąga pogłosu, a uderzenia szczoteczek w talerze tak samo szybko cichną, jak atakują. Tak samo jest w gitarach, głosie czy organach Hammonda – słychać tu panowanie nad sygnałem od początku do końca.
Zwrotnica – koronkowa robota.
Bas nie oszałamia potęgą, za to pokazuje kontrolę rodem ze studyjnego monitora. A może nawet lepszą, bo na przykład Geneleki przy Unitrach będą miały ogon długi jak dzień bez jedzenia. Dźwięk ZGZ-801 jest szybki i przejrzysty. Może się przez to wydawać odrobinę suchy, ale warto się skupić na tym, jak dużo słyszymy i obserwować każdą ścieżkę z osobna.
Reklama
W bardziej współczesnych realizacjach rockowych bas pokazuje precyzję, motorykę i natychmiastowy atak. Energia jest emitowana błyskawicznie, by następnie wygasnąć zdecydowanym cięciem. Membrany wooferów zachowują się tak, jakby ich nie dotyczyło pojęcie bezwładności. Tam, gdzie zechcemy śledzić tempo szybkich przebiegów, efekt okazuje się spektakularny. Można nawet policzyć dźwięki w seriach wystrzeliwanych przez podwójną stopę. Kontrola i brak spowolnienia to niewątpliwe zalety. Trzeba się również przygotować na brak dołu masującego żołądek. Unitra stawia na tempo, precyzję i konkret. Owszem, potrafi zejść nisko, ale trzęsienia ziemi nie wywoła. Zresztą, takie zjawiska w muzyce raczej nie występują.
Zwrotnica – koronkowa robota.
Tempo i kontrola rządzą także średnicą. Barwa jest niemal idealnie neutralna; trudno mówić o cieple czy chłodzie, choć niektórzy w pierwszej chwili wskażą na ten drugi. To jednak błędna interpretacja błyskawicznego tempa pracy dużej membrany średniotonowej. Zrozumiałość tekstu i czytelność niuansów emisji głosu znów przywodzi na myśl słuchawki. Nadspodziewany ład w ogromnym natężeniu informacji podkreśla cisza. To brak śmieci w domenie czasowej –precyzyjne wybrzmienia nie zamazują faktury. Skomplikowane aranże Dream Theater ukazują inne oblicze heavy metalu. Czadu nie zabraknie, ale wymagający słuchacz bardziej doceni szybki, w pełni kontrolowany dźwięk. A kiedy się do niego przyzwyczai, trudno będzie wrócić do chaotycznego łomotu. Tak precyzyjne rozebranie miksu pozostaje w głowie i jest tyleż egzotycznym, co niezmiernie rzadkim doświadczeniem.
Obudowa w obudowie.
Góra trzyma się tej samej formuły – kontroli, precyzji i tempa. Jest czysta, a brak przeciąganych wybrzmień sprawia, że mimo obfitości pozostaje spokojna. Jasna, ale wyważona i aptekarsko dokładna. To akurat dobrze wróży współpracy z elektroniką Unitry, która potrafi cyknąć i syknąć. Kolumny robią to rzadko. Kopułki dobrze sobie radzą z niższym podzakresem, dzięki czemu brzmienie nie jest pudełkowate, a wyrazistość znów prezentuje studyjny poziom. Jakość wysokich tonów łatwo docenić w symfonice, gdzie orkiestra brzmi tak czysto, jakby ktoś wypucował przestrzenie pomiędzy planami. Klasyka pokazuje również znaczenie neutralnej barwy. Instrumenty mają wystarczająco dużo piękna, żeby nie trzeba ich było kolorować ani powiększać.
Orzech i len.
Skoro o powiększeniu mowa, to obawiam się, że ZGZ-801 nie usatysfakcjonują odbiorców, dla których dźwięk ma być ogromny, tym bardziej że same są pokaźne. Dynamika również nie oszołomi. To chyba w ogóle nie jest typ głośnika do ogłuszania i imponowania znajomym szybkimi prezentacjami wyimków w postaci sola bębna wielkiego u Berlioza.
Reklama
Bęben pozostanie bowiem taki, jak go słyszymy w filharmonii. Tutaj chodzi raczej o pokazanie szybkich zmian natężenia sygnału i skali kontrastów.
Na koniec przestrzeń. Firmowy wzmacniacz WSH-805 potrafił budować obszerną scenę; kolumny w tej dziedzinie raczej nie szaleją. W ich świecie panuje precyzja, podkreślana koncentracją na bliskich planach. Pogłos sięga dość daleko, ale jego kontrola niweluje chaotyczne echo, które nieraz wywołuje sztuczny efekt „wow”.
ZGZ-801 to kawał kolumny.
Tu w mniej efektownej – czarnej
– wersji wykończenia.
ZGZ-801 uczą słuchania. Kiedy je polubimy, trudno się będzie przesiąść na coś bardziej efektownego. To, jak czytelnie i wyraźnie wyświetla się obraz nagrania, wydaje się czymś oczywistym. Myślimy, że to żadna sztuka i konkurencja z pewnością nie zostaje w tyle. Tak jednak nie jest i choćby dlatego Unitra prezentuje wartość, której nie docenia się w pierwszych minutach odsłuchu.
Bardzo porządne gniazda.
Konkluzja
Chętnie zobaczyłbym w katalogu Unitry monitor z zamkniętą obudową. Przydałby się, zwłaszcza że nie wszyscy wtłoczą do mieszkania skrzynie kalibru ZGZ-801.
Reklama
Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 02/2024