Mi to bardziej brzmi jak lewatywa

lewatywa, odlot, uniesienie, jak zwal tak zwal

No jesli stawiasz to wszystko w jednym szeregu, to wszystko jasne - nic nie mowilem

a lewatywa to nie byl komplement?

no dobra, bo znowu nam pol dnia/nocy zejdzie

nie do konca ja tam nie mam nic naprzeciwko. I tak mi zejdzie

o rany, ja bym chyba nie dal rady, musialbym zapodac sobie jakiegos lembasa, a nie mam pod reka...

no dobra, postanowilem wypisac sobie plusy i minusy filmu:

plusy

swietne zdjecia (zwlaszcza zdjecia przedstawiajace przyrode)
b.dobra scenografia (rivendell itp)
swietne kostiumy i charakteryzacja
akcja w stosunku do ksiazki przyspiesza (plus dla kogos, kto uwaza, ze w ksiazce akcja idzie za wolno)
trzyma w napieciu, swietnie wyeksponowana i pokazana sila zla, (oko, Czarni Jezdzcy itp)
jedna z najlepszych scen batalistycznych w historii kina (powrot krola)
zmiany w stosunku do ksiazki do zniesienia
bardzo dobra muzyka
dobre kreacje aktorskie (nie wszystkie)

minusy

nierowna gra aktorska (frodo zbyt rozmiekczony i ckliwy - w porownaniu do postaci z ksiazki) - w sumie to tez kwestia rezyserii
przydlugi koniec (dla mnie nie, ale powiedzmy ze nie wszyscy zdzierza)

no i wiecej nie widze specjalnie. ale ja jestem taki malo wymagajacy.

Nie wiem, nie znam sie - nie widzialem. Za dlugi jak dla mnie
Przy okazji: niezle osiagniecie:

zentaur napisał: frodo zbyt rozmiekczony i ckliwy

co do nocki, to spalem dzisiaj - do niedzieli moze wystarczy

Film oceniam wysoko, a z rzeczy które mi sie nie podobają, to moge wymienić pojawiającą się we wszystkich częsciach opowieść o Isildurze, jakoby ostatnim królu Gondoru, co oczywiście nie było prawdą.
Co mi się szczególnie podoba to Czarni Jeźdzcy, którzy w filmie wypadają bardziej sugestywnie i przerażajaco.

Nasiadowę z rozszerzonym LOTR urządzam sobie średnio dwa razy w roku. Ksiązkę czytam z reguły raz w roku .

Elessar napisał: Co mi się szczególnie podoba to Czarni Jeźdzcy, którzy w filmie wypadają bardziej sugestywnie i przerażajaco.

to jest wlasnie jedna z tych rzeczy ktora wypada dla mnie lepiej w filmie niz w ksiazce. fantastycznie ich przedstawili.

druga rzecza to takie momenty kiedy do pomocy przychodzi muzyka. tutaj sily sa nierowne, no ale kto powiedzial ze zycie jest sprawiedliwe. jest taka scena w pierwszej czesci kiedy wedrowcy przyjezdzaja do rivendell. oprocz genialnej scenografii w tle slychac przepiekne zenskie glosy - swietna robote tutaj zrobil howard shore. piekna scena.

junkies

na dobranoc dla fanow scen batalistycznych:

... 77&index=9

mozna po wiedzminie pojechac czy za bardzo off topowo ?
o ksiazke mi chodzi.

jak dla mnie tak, ten watek jest dosc luzny jak widac.

mozna, najwyzej sie wydzieli. Od czego sa moderatorzy? Spinaczy forumoych chwilowo nie ma Wal!