Muszę dopisać epilog mojej historii. Wczoraj składałem reklamację - najpierw rano telefonicznie, a później oddałem wadliwy towar do księgarni, z której odbierałem przesyłkę. A dzisiaj mam już w domu nowy box (bez usterek) : . Słowem załatwione wzorcowo
Ponieważ pani, z którą rozmawiałem o wymianie boxu, nie zadawała tysiąca pytań typu: po co?, dlaczego? A jak? itp., prawdę mówiąc to o nic nie pytała, tylko powiedział bez słowa narzekania, że wymienią mi to bez problemu, to właśnie dlatego zamówiłem od razu jeszcze jeden film i tak, jak pisałem wyżej dzisiaj odebrałem przesyłkę: zarówno box LOTR jak i drugi zamówiony film.
Słowem miodzio