Nienadzywczajna piosenka - Kayah i Testosteron:


i takaż parodia Kabaretu Moralnego Niepokoju:


Kiedy jej słuchałem, to jakoś skojarzyła mi się z występami niejakich Róż Europy, które na koncertach osiagają zupełnie nowe brzmienie:


Nawet te podrygujące chórzystki przypominają balecik wspomagający Roberta Górskiego.

I jeszcze raz przykład oryginalnego słuchu Róż Europy:


Formalnie nie można tego nazwać coverem ale wersja koncertowa na tyle różni się od studyjnej, że chyba będzie mi to wybaczone.

Pozdrawiam

Jeszcze o parodiach. Znowu Robert Górski w nowej wersji Róbmy swoje Wojciecha Młynarskiego:


Gdyby jeszcze głosowo wyrabiał. Aha, jeszcze oryginał:


Pozdrawiam

Z cyklu trudnych, wydawałoby się, parodii "Stanisław Soyka" w wykonaniu Macieja Stuhra. Całkiem nieźle mu to wyszło:

... 1&index=40

Pozdrawiam

"Czerwone korale" - tak jakoś ostatnio "chodzi" za mną ta piosenka. Możliwe, że to z powodu tej mojej ulubionej bluzeczki którą gdzieś niechcący zawieruszyłam

oryginał

Brathanki


cover nr.1

Anja Orthodox


cover nr.2

czeska wersja

"Jej portret"

oryginał - Bogusław Mec


covery :

1) Edyta Górniak

2) Janusz Józefowicz & Natasza Urbańska

3) Piotr Cugowski

4) Anna Maria Jopek

5) Michał Bajor

6) Marek Dyjak

7) Olga Bończyk

itd. itd....

No dobra. Wystarczy. Nie wiedziałam nawet że jest tyle coverów tego utworu. Z powyżej wymienionych najbardziej podoba mi się poza oryginałem, 3 i 7.

Czesław Niemen - Jednego serca



Piotr Cugowski - Jednego Serca




Czesław Niemen - wiadomo - Artysta przez duże A, ale ten cover podoba mi się bardziej niż oryginał.

Jest taki genialny utwór Joe Zawinula Mercy, Mercy, Mercy równie genialnie wykonany przez kwintet Juliana Cannonballa Adderley'a:


Utwór wydaje się tak funky, że już bardziej się nie da (no, może nie licząc Watermelon Man), tymczasem okazuje się, ze to tylko wykonanie jest takie. Szukałem po youtubie jakichś porównywalnych wersji i nie znalazłem, nawet big bandy Buddy'ego Richa i Maynarda Fergusona są jakieś nijakie. Najbardziej chyba wyróżnia się wersja zespołu The Buckinghams, choć rozpoznanie melodii nie jest oczywiste:
... re=related

Pozdrawiam

PS Przyznam, że wcześniej The Buckinghams nie znałem.

King Kong Franka Zappy był wykonywany przez wielu innych muzyków. Kto wie czy nie najcześciej z utworów Franciszka.

Poniżej wersja autorska:

choć trudno nazwać ją oryginalną, bo znacznie odbiega od pierwowzoru, który bardziej przypomina tę wersję:


Wykonanie zespołu nominalnie Jeana-Luca Ponty'ego niewiele odbiega od niej:

(solo skrzypcowe trochę kojarzy się z grą Michała Urbaniaka na "Tutu", a właściwie odwrotnie)

Bardziej ponty'owska jest wersja późniejsza:

W zespole już nie ma innych współpracowników Franciszka, co słychać (ale na szczęście bez przesady).

I jeszcze jedna wersja zapomnianego zespołu Babe Ruth (wbrew pozorom, angielskiego choć podobno bardziej popularni byli w Ameryce):


Pozdrawiam

Nie wiem czy zakładać nowy temat czy podłączyć się do tego. Chodzi mi o zmienione wersje własnych utworów czyli chyba autocovery.

Jethro Tull i Dharma for One w wersji z płyty "This Was":


Potem Ian Anderson dopisał słowa i utwór wydłużył się dwukrotnie. Najbardziej znana wersja wypasiona pochodzi z płyty "Living in the Past" (kocert w Carnegie Hall). Tu wersja z festiwalu na wyspie Wight:



Gil Evans jeszcze bardziej rozbudował krótki utworek La Nevada i wcale nie potrzebował do tego koncertu (choć nie zaczął śpiewać):

Niestety na jutubie jest tylko wersja wypasiona (i w dodatku niedokończona):
... re=related

Tutaj jest krótka próbka wersji średniej długości (całość za $ 0,99):
www.amazon.com/gp/product/B000T2 ... YW590YA6B6

ale ja mam na płycie jeszcze krótszą.

Pozdrawiam

moje prywatne "nagany" za polityczny OT dla Adama i Iskierki łaskawie anulowałem, dodając świateczny "bonus"


A teraz wracając do tematu,

moi ROCKOWI MISTRZOWIE coverow: GOV'T MULE
(nie wspominając o innych popisach live)

www.rockserwis.pl/serwis.do?menu ... cat=12&l=1

VANILLA FUDGE
- (oczywiście o pierwszej płycie nie muszę nadmieniać?)



www.cduniverse.com/productinfo.asp?pid=7987691

Iro, kamień z serca. Gdybyś wiedział jak ja bardzo przeżywam każde nawet najmniejsze upomnienie ( to z powodu mojej wrodzonej wrażliwości) to zrozumiałbyś, ile dla mnie znaczy ta łaskawa anulacja. I to na dodatek w takim szczególnym dniu jak dzisiaj. Nie zapomnę Ci tego do końca życia.

Jeszcze na dodatek literki w moim ulubionym kolorze. Kolor zielony zawsze kojarzy mi się z łąką po której tak lubię pobiegać.

akreiksi napisał: Iro, :CMOK:

ja też wrażliwiec jestem


...po łące zielonej... bosymi (drobnymi) stópkami ...

(damskie -nie większe niż 37 to mój fetyszszsz, jak masz nie daj God większe - nie mów nic hush hush)

Iro napisał: ja też wrażliwiec jestem

Na dzień dzisiejszy to ja wolę chamów. Na wrażliwcach to ja się nieźle przejechałam.

Nara. Idę na imprezkę i do Kościółka.

akreiksi napisał: Na dzień dzisiejszy to ja wolę chamów.

łeee - po takim wyznaniu, oddalam się jak niepyszny.


za rozwijanie OffTopa składam samokrytykę,
udzielam sobie ostrzeżenie
oraz przywołuję POWRÓT DO TEMATU

Don't Let Me Be Misunderstood i wszystko jasne.

Wersja pierwotna czyli Niny Simone


Wersja wtórna i chyba najbardziej znana. Zwierzaki:

(garnitury i wystrój studia zostały im z nagrania Domu wschodzącego słońca down in the New Orelans)

Najbliższa współczesności wersja. Joe Cocker do słuchania i oglądania:


I wielka Nina jako klamra spinająca. Koncert i jeszcze wolniejsza i bardziej soulowa wersja:

Właściwie to chyba jakieś voodoo, a może tylko opium dla ludu (jako czołowy poeta XXI wieku nie mogłem się powstrzymać).

Pozdrawiam