Dan D’Agostino Progression Stereo
- Kategoria: Wzmacniacze
Firma Dan D’Agostino należy do bardzo młodych – powstała w 2011 roku. Swój prestiż buduje więc nie na tradycji, której jeszcze nie ma, lecz na nazwisku swego założyciela i szefa. Daniel D’Agostino jest jednym z niekwestionowanych królów hi-endu. Zasłynął jako twórca potęgi Krella.
W 2009 roku seria zawirowań biznesowych skłoniła Dana do podjęcia decyzji o opuszczeniu macierzystej firmy i rozpoczęciu wszystkiego od nowa. Ogromną przewagę miał już na starcie. Po pierwsze, wiedział czego chce; po drugie – wiedział, jak to osiągnąć, a po trzecie – miał pewność, że będzie to niezwykłe. Wystarczyło wprowadzić pomysł w życie. Z perspektywy zaledwie kilku lat widać, że mu się udało.
Aktualnie Dan D’Agostino to jedna z bardziej rozpoznawalnych marek amerykańskiego hi-endu, a jeśli brać pod uwagę tylko wzornictwo, to trudno będzie znaleźć bardziej charyzmatycznego konkurenta. Urządzenia serii Momentum to prawdziwe perły w tej, i tak luksusowej, branży. Seria Progression zajmuje w katalogu drugie miejsce od góry. Uzupełnia ofertę o modele świeże, również piękne, a przy tym wyraźnie tańsze. Po niedawnym odsłuchu przedwzmacniacza Progression Preamplifier przyszedł czas na stereofoniczną końcówkę mocy.
Legend nie tylko jako Chrystus
- Kategoria: Wydarzenia
Zaproponowano mu rolę Chrystusa, więc nie mógł odmówić. John Legend, w niedzielę wielkanocną 1 kwietnia 2018, stanął na czele inscenizacji rockowej opery „Jesus Christ Superstar”. Ale zanim o tym wydarzeniu, słowo o artystycznej drodze tego popularnego muzyka.
Audionet Planck
- Kategoria: Odtwarzacze CD
Pierwsze urządzenia niemieckiej firmy Audionet trafiły na rynek w połowie lat 90. XX wieku i z miejsca zyskały uznanie. Nie wchodząc w detale historyczne, przypomnę tylko, że stereofoniczna końcówka mocy AMP I dzielnie zmagała się z utytułowaną konkurencją przez ponad 10 lat, a kolejne odsłony odtwarzaczy ART skutecznie budowały renomę marki.
W ostatnim czasie w firmie zaszły zmiany: personalne, organizacyjne i produkcyjno-marketingowe. Po 20 latach działalności Audionet przeniósł się z Bochum do Berlina i mniej więcej w tym samym czasie zadebiutowała cała grupa nowych urządzeń. Ruch marketingowy polegał na wprowadzeniu nowego nazewnictwa. Obok dotychczasowych, enigmatycznych symboli typu PRE I G3, SAM G2, EPS G2 czy VIP G3 szczyt katalogu okupują teraz maszyny tematycznie nawiązujące do nazwisk wybitnych fizyków i wynalazców. Odtwarzacz CD nazywa się Planck (od Maxa Plancka, „ojca” mechaniki kwantowej), integra – Watt (od Jamesa Watta, który zrewolucjonizował – dosłownie, bo przemysłowo – nasz świat, „ojca” jednostki mocy), przedwzmacniacz – Stern (od Otto Sterna, fizyka-atomisty, pioniera badań momentów magnetycznych cząstek), monoblok – Heisenberg (od Wernera Heisenberga, badacza mechaniki kwantowej, odkrywcy słynnej zasady nieoznaczoności, nazwanej od jego nazwiska), a zewnętrzny zasilacz – Ampere (od André Ampère’a, pioniera elektrodynamiki i „ojca” jednostki natężenia prądu).
Symfonia na cztery kalkulatory
- Kategoria: Sylwetki
Dla jednych Kraftwerk to tylko przebrzmiały niemiecki zespół z przebojem „Das Model”. Dla innych – ojcowie techno, prekursorzy elektroniki, odważni artyści. Dla niektórych to przebogata kopalnia ampli, a dla nielicznych – dzieło sztuki z dżentelmeńskim, acz stanowczym ostrzeżeniem: postęp jest ekscytujący, choć bywa niebezpieczny.
Od mniej więcej 1955 roku, dzięki wielkiemu politykowi Konradowi Adenauerowi, Niemcy zaczęły łapać oddech po II wojnie światowej. Wiadomo, kto ją wywołał, ale nie wszyscy tak samo jej pragnęli. Wspomniany wyżej mąż stanu bardzo długo walczył z hitlerowskim aparatem. A ten nie grał wobec niego fair. Gdy gestapo nie mogło dosięgnąć samego Adenauera, porwało jego żonę.
Po wojnie Niemcy podnosiły się z kryzysu, a Konrad Adenauer w latach 1949-1963 pełnił funkcję kanclerza. I pełnił ją znakomicie. Biografowie wspominają, że „otoczył kraj ojcowską opieką i wyprowadził na prostą po koszmarze hitleryzmu”. W Polsce nie cieszył się dobrą sławą. Peerelowska prasa rysowała go jako wroga, wywlekając zdjęcie w krzyżackim płaszczu. Gdy zmarł pod koniec lat sześćdziesiątych, Zachodnie Niemcy były już po kilku głębszych oddechach i rosły w siłę, również kulturowo. Na Zachodzie nikt nie traktował ich jednak poważnie. Wiązało się to, rzecz jasna, z losem przegranego agresora, który „był na tyle głupi, że dał się pokonać”.
High End 2018 Monachium
- Kategoria: Reportaże
Jak co roku w Monachium odbyła się wystawa High End. Przestronne hale centrum wystawienniczego M.O.C. gościły zwiedzających pomiędzy 10 a 13 maja 2018.
Tekst i zdjęcia: Jacek Kłos