HFM

artykulylista3

 

Cambridge Audio A500

caa500
Cambridge Audio to jedna ze starszych firm działających w branży audio. Istnieje od 1968 roku i od samego początku cieszy się znakomitą opinią. Powody są zrozumiałe: po pierwsze, polityka cenowa.

Cambridge zawsze sprzedawała swe urządzenia bardzo tanio, nigdy nie penetrując tak zwanych hiendowych obszarów. Po drugie, katalog nigdy nie obejmował kilkudziesięciu pozycji. Dwa wzmacniacze, końcówka, tuner, dwa odtwarzacze, parę dodatków i koniec.

 
 To wąska specjalizacja, ale historia uczy, że firma dobrze na tym wyszła. Po trzecie, dobre komponenty i staranny montaż. O ile drugi punkt można pogodzić z polityką i technologią, o tyle pierwszy i trzeci są z natury rzeczy sprzeczne. Ale fakty mówią same za siebie. Wystarczy odkręcić pokrywę A500 i zajrzeć do środka, a potem zapytać o cenę. Wniosek jest tylko jeden: brytyjska firma jest uczciwa wobec klientów.
 
Cambridge rzadko wprowadza na rynek nowości, więc nową ofertę przywitaliśmy z ciekawością Zawiera ona pełny system 500 składający się ze wzmacniacza, odtwarzacza i tunera. Odtwarzacz i wzmacniacz mają także tańsze wersje: A300 i D300. Można także wejść na wyższy poziom kupując wzmacniacz dzielony C500/P500 i stawiając odtwarzacz na platformie antywibracyjnej K500 Isomagic. Firma ma w ofercie jeszcze jedno, ciekawe urządzenie — konwerter cyfrowoanalogowy 3700 wbudowany w platformę Isomagic. A500 oferuje 65 W mocy — prawie dwa razy więcej niż niewiele tańszy A300. W środku — dobra robota. Potężny transformator toroidalny wraz z ośmioma kondensatorami tworzą solidny układ zasilający bardzo prosty przedwzmacniacz i końcówkę mocy zbudowaną w oparciu o tranzystory Sankena (stosuje je również Gryphon i kilka firm podobnego kalibru). Układ jest wspaniale zaprojektowany i daje możliwość dalszej rozbudowy. Pozostawiono miejsce na przedwzmacniacz phono, jest także wyjście pre. Wystarczy dokupić końcówkę mocy P500 i mamy biamping za niewielkie pieniądze.

Brzmienie

Proszę Państwa, gdyby ten wzmacniacz kosztował 25003000 zł napisalibyśmy, że jest świetny, kosi konkurencję i jest wart każdej złotówki, dalibyśmy po pięć gwiazdek i polecali w listach do prawie każdego zestawienia. Tymczasem kosztuje tysiąc czterysta dziewięćdziesiąt złotówek. Jeśli uświadomimy sobie, że przyjdzie mu konkurować w stawce do 2000 21, to zdrada. Nie znajduje bowiem tutaj żadnej konkurencji. To tak, jakby Mercedes sprzedawał swoje limuzyny za trzydzieści tysięcy. Reszta producentów samochodów mogłaby zwinąć interes. O dźwięku A500 można napisać elaboraty na trzy strony, ale niech wystarczy jedno słowo: rewelacja. A500 dysponuje przestrzenią godną najlepszych konstrukcji za większe pieniądze. Tworzy tutaj wzorzec i nie sądzimy, aby komukolwiek udało się powtórzyć tę jakość. Przejrzystość dźwięku jest fenomenalna — wszystko słychać i jesteśmy pewni, że jeśli wymienicie wysłużony wzmacniacz z tej klasy cenowej na A500, to nie uwierzycie, że tak mogą brzmieć wasze płyty. Nowe szczegóły, krystalicznie czyste wysokie tony i perfekcyjna średnica. Dźwięk jest otwarty i swobodny, nawet w gęstych aranżacjach. Słychać każdy instrument osobno, a do tego całość jest mila dla ucha — saksofon czytelny i gorący, a fortepian? Tutaj dyskusje o naturalności średnicy, definicji basu i czystości góry są bezcelowe. Instrument brzmi znakomicie i porównanie z jakimkolwiek wzmacniaczem z tego przedziału jest chyba zbędne. Cambridge Audio odkrywa przed nami także tajemnicę energii tkwiącej w delikatnych z pozoru impulsach i po prostu : piękno muzyki. A co z rozrywką? Też bardzo dobrze. Głęboki, potężny i szybki bas, dynamika. Myślimy, że A500 wymyka się kwalifikacjom.

Konkluzja
A500 spełni wszystkie oczekiwania. Jest wzorcem wzmacniacza zintegrowanego za rozsądne pieniądze.




 

2875 12

 



Źródło: Hi-Fi i muzyka 09/1999

Pobierz ten artykuł jako PDF