HFM

artykulylista3

 

Nagrody roku 2019 - Kolumny

2959012019 001



Nagrody roku Kolumny

 

2959012019 005

Marten Heritage Miles 5
test: 12/2018, cena: 49000 zł



Szwedzka wytwórnia stosuje tylko elementy z najwyższej półki. Przetworniki Accutona z szafiru albo diamentu, obudowy z pięknymi fornirami albo z włókien węglowych, kondensatory Mundorfa i AudynCap, okablowanie wewnętrzne Jormy… Miles 5 to w katalogu Martena niższe rejony, więc ekstremów tutaj nie spotkamy, ale i tak na techniczne zaawansowanie trudno kręcić nosem. Przetworniki mają membrany z syntetycznie wytwarzanego szafiru, czyli korundu, w świecie hi-fi określanego mianem „ceramiki”. Materiał jest bardzo sztywny, twardy i jednocześnie lekki. Najlepsze połączenie tych cech znajdziemy w diamencie, berylu, a potem właśnie w korundzie. Ceramiczne trio w Milesach 5 to: dwa 17-cm nisko-średniotonowce oraz 25-mm kopułka, zamknięta w osobnej kapsule. Zwrotnica to nie typowa płytka drukowana, ale elementy połączone techniką przestrzenną. Okablowanie wewnętrzne pochodzi od Jormy. Słuchacze, którzy znają zalety ceramicznych membran Accutona, będą w stanie przewidzieć, jak zabrzmi Miles 5. Konstruktorowi udało się wydobyć to, co w niemieckich głośnikach najlepsze – przede wszystkim przejrzystość. Niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju, stwarzającą wrażenie, jakby dźwięku nic nie zatrzymywało ani nie przesłaniało. Nie ma przy tym śladu sterylności. Jest bogata paleta barw i analogowa soczystość. Brzmienie fortepianu staje się bliskie i namacalne, a klawesyn to już prawdziwa magia.

Przeczytaj cały test urządzenia

2959012019 006

Focal Kanta No. 2
test: 4/2018, cena: 39998 zł



Jeżeli nie uzbieraliście jeszcze na wymarzone Grande Utopie, to mamy dobrą wiadomość: za ułamek ich ceny możecie mieć kolumny tej samej firmy, w których zastosowano szereg rozwiązań przeszczepionych z najwyższej serii Focala. Gwoździem programu jest oczywiście odwrócona kopułka wysokotonowa z berylu, obecnie jedna z najlepszych na świecie. Mało? To dołóżmy autorskie przetworniki nisko-średniotonowe o strukturze kanapkowej, oryginalne zawieszenia z tłumikami, układy magnetyczne nowej generacji i arcywygodne terminale. Jest też na czym zawiesić oko, ponieważ przyobleczone w obudowy z polimerowym frontem Kanty No. 2 to kolumny przecudnej wprost urody. Najlepsze, że urzekają nie tylko wyglądem, ale i brzmieniem – soczystym, plastycznym i gładkim, a równocześnie bogatym w detale. Barwny, analogowy dźwięk Kant No. 2 stanowi zaprzeczenie stereotypowo pojmowanej „francuskiej szkoły brzmienia”. Focale wystrzegają się nadmiernej ostrości, w zamian proponując całościowe spojrzenie na muzykę. Wielka klasa!

Przeczytaj cały test urządzenia

 

2959012019 008

DALI Opticon 2
test: 9/2018, cena: 3998 zł


Śmiało można stwierdzić, że za te pieniądze nie znajdziecie równie uniwersalnego i poprawnego monitora. Nagrania brzmią efektownie i przejrzyście. Powiecie, że to żadna atrakcja, bo wiele monitorów to potrafi, a w dodatku mogą się pochwalić niżej schodzącym basem. Zgoda, ale często jest to okupione zaburzeniem balansu tonalnego. Tymczasem DALI grają równo. Można słuchać ich godzinami i nie poczuć zmęczenia. Wspomniana uniwersalność sprawdza się w każdym materiale, jednak by poznać atuty Opticonów 2, warto sięgnąć po muzykę akustyczną i wokale. Słychać wówczas przewagę duńskich miniaturek nad konkurentami. Tam, gdzie zwykle słychać zgaszone barwy, DALI zaskakują przejrzystością. Zachowują się jak monitory z wyższej półki, ale nie mają wygórowanych wymagań wobec towarzyszącej elektroniki. Dobremu brzmieniu towarzyszą dobre komponenty i materiały. Oba głośniki – 16-cm nisko-średniotonowy z membraną na bazie celulozy i 28-mm jedwabną kopułkę – wyprodukowano w Danii. Podobnie obudowy, sklejone z MDF-u. Wprawdzie poskąpiono fornirów, ale przednia ścianka połyskuje lakierem. Monitory DALI to bardzo solidny produkt w niewygórowanej cenie.


Przeczytaj cały test urządzenia

 

2959012019 009

Audio Academy
Hyperion IV Plus
test: 9/2018, cena: 8900 zł



Audio Academy to polska manufaktura z historią sięgającą ubiegłego wieku. Właściciel, Michał Kęcerski, wyznaje zasadę, że dobry projekt to dopiero punkt wyjścia do zbudowania dobrej kolumny, bo ważne są zbierane latami doświadczenia i umiejętność ich zawarcia w coraz lepszych konstrukcjach. Podłogowy Hyperion ewoluował przez kilkanaście lat i każda kolejna wersja była lepsza. Obecna – czwarta – stanowi milowy krok do przodu. To przeskok z klasy średniej do przedsionka hi-endu. Solidne, ponadmetrowej wysokości skrzynki kryją rozbudowaną zwrotnicę i parę 18-cm wooferów Visatona z celulozowymi membranami. Górę odtwarza 27-mm aluminiowo-magnezowa kopułka Seasa. Dwudrożny układ jest łatwym obciążeniem dla wzmacniaczy, ale warto zainwestować w dobrą elektronikę, bo kolumny na nią zasługują. Z każdą godziną słuchania odkrywamy kolejne zalety Hyperionów IV Plus. Wśród nich najbardziej spektakularnie wypadają wysokie tony: zwiewne, lotne, otoczone aurą pogłosową, a jednocześnie konkretne, czytelne i dźwięczne. Przejrzystość i trójwymiarowość sceny także budzą uznanie; podobnie naturalne barwy instrumentów akustycznych. Słuchanie symfoniki daje namiastkę uczestnictwa w koncercie w filharmonii, a fortepian brzmi niemal tak, jakby stał w pokoju. Czy potrzebne są dodatkowe rekomendacje? Pewnie nie, ale jedną dorzucimy. Hyperiony IV Plus zostawiliśmy po teście w redakcji. Będą pracować w jednym z naszych systemów. A do tej grupy trafia tylko najlepszy sprzęt.

Przeczytaj cały test urządzenia

2959012019 010

Neat Iota Alpha
test: 3/18, cena: 7490 zł



Rdzenni Brytyjczycy uchodzą wśród innych nacji za niezłych dziwaków i jest w tym ziarnko prawdy. Wśród fanów motoryzacji wzięciem cieszą się ręcznie klepane Morgany z drewnianymi ramami, a delikatna mżawka uznawana jest przez nich za idealną pogodę do jazdy kabrioletem. Co prawda, w branży hi-fi panuje nieco większa dyscyplina umysłowa, ale i tu znajdziemy kilka firm, których nietypowe koncepcje korespondują z potocznymi opiniami o Wyspiarzach. Jedną z nich jest produkujący kolumny Neat Acoustics. Zamiast zwyczajowo sztywnego prezesa i pozbawionych poczucia humoru inżynierów najwięcej do powiedzenia mają tutaj muzycy oraz realizatorzy dźwięku, którzy aktywnie udzielają się w przyfabrycznym studiu nagrań. Główną ideą,przyświecającą konstruktorom kolumn, jest uzyskanie naturalnego brzmienia, możliwie zbliżonego do występu na żywo. Osiągają to na różne, bardzo niekonwencjonalne sposoby. Filigranowe Ioty Alpha są tego najlepszym przykładem. Malutkie, niespełna półmetrowe kolumienki wyposażono w kilka zaskakujących rozwiązań, m.in. w planarny wysokotonowy przetwornik EMIT. Skierowane do góry głośniki działają niczym projektory, „wyświetlające” przed słuchaczem muzyczne obrazy. Bo o ile pod względem budowy Ioty zrywają z utartymi schematami, to ich brzmienie wywraca do góry nogami wszystkie dotychczasowe doświadczenia. Te maleństwa generują obszerną scenę, wymykającą się ograniczeniom. Prezentują słuchaczowi niemal holograficzny obraz muzyków, z detalami i zachowaniem trójwymiarowej głębi. Mocny bas oraz muzykalność również nie kończą długiej listy zalet angielskich konstrukcji.

Przeczytaj cały test urządzenia

2959012019 011

Monitor Audio
Silver 300
test: 7-8/2018, cena: 7490 zł



Brytyjski potentat w segmencie kolumn głośnikowych odświeżył serię Silver. Spośród dziewięciu tworzących ją modeli to właśnie „trzysetka” jest uważana za najbardziej atrakcyjną w relacji jakości do ceny. Niskie częstotliwości przetwarzają dwa 15-cm stożki, co zapewnia wystarczającą dynamikę i mocne impulsy. Średnicą zajmuje się osobny głośnik, dzięki czemu jest ona bogata w szczegóły i zachowuje dobrą mikrodynamikę. Membrany są metalizowane, ale wrażenie optyczne nie przekłada się na akustyczne. Plastyczność sceny również jest rysowana bez wyostrzeń. Wokale zyskują atłasową gładkość, a brzmienie orkiestry smyczkowej jest harmonijne i płynne. Z tych niewielkich kolumn uzyskano też zaskakującą głębię i konturowość kontrabasu. Bogactwo barw fortepianu i gitary dopełniają przyjemności słuchania repertuaru akustycznego. Poza tym, Monitor Audio trzymają tempo i wyraźnie stawiają akcenty. Warto zainwestować w dobry sprzęt towarzyszący, bo kolumny się za niego odwdzięczą.

Przeczytaj cały test urządzenia

2959012019 007

JBL L100 Classic

test: 11/2018, cena: 18800 zł (podstawki: 2998 zł)

JBL L100 Classic to konsekwentny remake konstrukcji z roku 1970. Zero nawiązań do aktualnych tendencji wzorniczych – bo niby jak, skoro przednia ścianka ma 39 cm szerokości? Jego pierwowzór – monitor 4310 – powstał do pracy w zagraconych studiach nagraniowych. L100 pomyślano jako wersję cywilną, przyozdobiono orzechowym fornirem i piankową maskownicą Quadrex o oryginalnym i zapadającym w pamięć kształcie. Układ jest trójdrożny, trzygłośnikowy i również z epoki. Tytanowa kopułka i dwa papierowe stożki – mniejszy dla średnicy i większy, z plisowaną membraną, dla basu. Trochę profesjonalnie, trochę staroświecko i jak się okazuje – zabójczo skutecznie. Pasmo jest spójne, a zakresy przenikają się, zachowując jednolitą, delikatnie ocieploną barwę. Średnica jest tak selektywna, że nawet na płytach, które znamy na pamięć, wyłapiemy nowe szczegóły. Nie ma jednak mowy o zagubieniu w natłoku wrażeń czy przejaskrawieniu. Łagodna góra nie dopuszcza, aby dźwięk popadł w rozjaśnienie. Bas potrafi zejść w głębinę, nie tracąc klarowności, i uderzać rytmicznie, nie zmniejszając natężenia. Zachowuje się jak kulturysta, który zamiast sztangi podnosi ręcznik. JBL L100 Classic to świetnie zestrojony głośnik, potwierdzający kunszt projektanta, Chrisa Hagena. Audiofil otrzyma tyle przejrzystości, ile będą w stanie unieść jego uszy, a meloman posłucha dla przyjemności, ciesząc się spójnością i harmonią. W pełni zasłużona nagroda roku. Remake wart Oscara!

Przeczytaj cały test urządzenia