tomek303 napisał: W końcu się zdecydowałem i kupiłem dziś swoją pierwszą fajkę(z wrzośca) oraz tytoń harvest cherry, wrażenia ciekawe smak naprawde dobry w porównaniu ze zwykłymi papierosam ale trche ten tytoń dla mnie za mocny zaciągnęłem się ze trzy razy i miałem dość

UWAGA fajeczka wciaga...zaczyna sie od jednej potem 2-3 czasami jakies cygaro...
Fajna sprawa...zapaszek, klimacik tak tez szpanersko nabic sobie fajeczke...
Tylko ze do papierochow coraz blizej.
Aha po fajeczce moze nie raka pluc ale warg i krtani mozna sie nabawic.

p.s. wlasnie jestem na etapie wracania do fajeczki dziennie

Tomku...fajeczka to sie nie zaciagaj... to taki zly nawyk po papierochach. Po prostu fajeczke sie pyka...ma byc aromacik ma byc smaczek... tylko, ze wtedy nikotyny brakuje...i tak sie kolo zamyka


P.S. Harvi moze cos wiecej o tym tytoniu owocowym...

"...fajeczka to sie nie zaciagaj... to taki zly nawyk po papierochach. Po prostu fajeczke sie pyka...ma byc aromacik ma byc smaczek... tylko, ze wtedy nikotyny brakuje...i tak sie kolo zamyka"

Alez skad, niczego nie brakuje. Tyton fajkowy jest znacznie mocniejszy niz dowolny papieosowy, bowiem nikotyna ma byc wchlaniana przez sluzowke jamy ustnej, a nie przez pluca. Polecany przeze mnie Erinmore Mixture jest na tyle mocny, ze po jednej, porządnie do dna i do sucha wypalonej fajce, czasem trudno wstac z fotela. Ale takie palenie trwa co najmniej godzinę.

Jozwa zgadza sie ze nikotyna sie wchlania...tylko ze jak sie kopci duzo fajek to juz nie wystarcza stad od fajki latwo przejsc do papierosow.

Wiesz dobrze, ze kilka mocnych zaciagniec papierosem czy tez fajeczka nawet po dniu nie palenia i nalogowego palacza powali na fotel.
A w ogole proponuje sie opanowac, bo pomyslec mozna ze audiofil to tylko z sieciowka i fajka w zebach
p.s.oczywiscie w zebach tylko fajke trzymac nalezy

Dla tego polecam dobre cygaro. Palenie papierosow to jak przesiadka z Aston Martin Vanquish do malucha. Poprostu przyjemnosc na tyle wykluczona, ze niewidze mozliwosci. Oczywiscie wymaga zrozumienia, ze cygaro niepali sie dla poziomu nikotyny - tak jak wytrawne czerwone niepije sie dla odkrecenia lba.

Ivan napisał: Mam od miesiaca od Plusa.

Its just too early in the morning for me to think about something like that let me get some coffee first.

nose97685 napisał:

Ivan napisał: Mam od miesiaca od Plusa.

Its just too early in the morning for me to think about something like that let me get some coffee first.

Tak widze, ze ktos stoji ci jescze na kablu zasilajacym...

jozwa... a polecisz jakiś rozsądną trafikę w Wawie gdzie wszystkie te cuda nabędę i na dodatek zostanę kompetentnie obsłużony?

Nie jestem Józwą, ale za moooich czaaasów był sklep "Fajka" na Kruczej, idąc od "Smyka" po prawej, w okolicach Grand Hotelu. Sprzedawali tam ludzie, którzy wiedzieli co do czego służy i dlaczego. Mam nadzieję, że jeszcze tam jest.

dzięki

Adamo_0 napisał: p.s.oczywiscie w zebach tylko fajke trzymac nalezy

no tak bowiem w przypadku tych co sieciówki trzymają w zębach to selekcja naturalna działa szybciej
pozdr

to może pochwalcie się jakie cygara palicie,
te bardziej "wytrawne" kubańskie, czy lżejsze z Dominikany, wysp, Hodurasu itp.
Hecho a mano czy też raczej mecanizado.
no i gdzie sią zaopatrujecie ?

I jaki jest Wasz Bon Ton ?

Nie ma nic lepszego niz dobre cygaro po dobrym posilku. Pale i kolekcjonuje cygara od 92 roku.
Palenie w pokoju odsluchowym jest jak dla mnie nie dozwolone

Moje ulubione cygara, zaleznie od ilosci czasu wolnego i nastroju.

Partagas Shorts- 20~40 minutes moim zdaniem najlepsze krotkie cygaro.

Hoyo de Monterrey-Epicure No.2- 60~90 minut poezji, ekstazy moje REFERENCE smoke. (niestety podejrzewam ze po ostatnich wybrykach natury Kubanskie produkty z 05 i 06 nie beda najlepsze)

Cohiba Esplendidos/Hoyo de Monterrey Double Corona-
prawdziwy big smoke 100~150 minute, raczej na, leniwe weekendowe popoludnie z butelka Porto w ogrodzie.


Pozdrawiam wszystkich milosnikow dobrego cygara[/u]

Sklep Fajka niestety stracił swą pozycję najlepszego miejsca dla fajczarzy w Warszawie. Szkoda, zdarzało mi się tam kupować tytoń razem z panem Kobylińskim lub doradzić wybór tytoniu Macierewiczowi. Kiedyś niezły był sklepik w podziemiach Centralnego (od strony Marriota), tam dyskutowałem raz o tytoniach z Alkiem Rozenfeldem, on jednak preferował tytoń z Latakią, coż, doświadczony fajczarz. Obecnie za najlepszy punkt uważam trafikę w KDT (gigantyczny blaszany barak na rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej), nieststy nie pamiętam nr. boksu, ale tam jest tylko jeden obficie zaopatrzony sklep tytoniowo-fajkowy, bodaj czy się Sherlock Holmes nie nazywa.

Lacrimosa napisał: ...niestety podejrzewam ze po ostatnich wybrykach natury Kubanskie produkty z 05 i 06 nie beda najlepsze.

no i są zapowiedzi, że nawet 20-30% droższe ...

Osobiście ( w porównaniu z Tobą ) to zaczynam swoją przygodę z cygarami i nie ośmielam się ich tu porównywać. Raczej poszukuję opinii.
Z kubańskich pamiętam ( czyli coś w nich było ) Partagas'a de lux i Punch'a ale nie pamietam który.
Paliłem też maszynowe, niby brak tej magii, ale smak niektórych całkiem, całkiem. Nie wiem co ludzie widzą w takich jak np.truskawkowe