Ivan,
po ile wychodzi za sztukę te guantanamery w makro ?

Tylko cale pudlo bylo i tylko jedyna sztuka - ponizej 100zl a wiec ponizej 10zl za sztuke.

dzięki,

pytam gdyż ostatnio zainteresowałem się tym cygarem tutaj :

sklep.cigarclub.pl/szukaj.php?any=guantanamera

nieco taniej .
Z kosztami przesyłki wyjdzie podobnie, aczkolwiekj zawsze kupuję większą partię, kilka różnych i na sztuki też można zamówić.


A czy próbowałeś to cygaro ?
Delikatne, ziemiste ?

Raczej lekkie - bardzo dobrze ulozone - pali sie bardzo rownomiernie. Jak na umiarkowana cene wrecz bardzo fajne. Smakuje mi lepiej jak szwejcarskie.

właśnie rozglądam się za kilkoma pozycjami, coby uzupełnić mój humidor.
Okres świąteczny i parę imprez okolicznościowych uszczupliło moje zapasy.

Będąc początkowym smakoszem cygar, obecnie preferuje właśnie raczej delikatne.

Nareszcie powrót do dyskusji o tym, co najważniejsze. Idę nabić sobie fajeczkę, jeszcze mi trochę Erinmore Mixture zostało.

Przepraszam, że odświeżam tak stary wątek, ale ta tematyka od jakiegoś czasu mnie bardzo kręci. To znaczy - bardziej fajkowa, bo za cygarami akurat nie przepadam.
Zapraszam wszystkich fajkowiczów, jezli są tacy. mam nadzieję.

Nawet nie wiedziałem, że taki wątek istnieje
Niestety, paliłem fajkę i cygara dawno temu, a papierosy rzucam od niedawna (mam nadzieję, że wytrwam).
Pozdrawiam wszystkich fajczarzy

jozwa maryn napisał: > potrenujemy przy butelce Bushmills .

Fajne korepetycje, też by mi się przydały, bo za cholerę palenie mi nie wychodzi, jeszcze nie umiem nabijać fajki, tytoń spala mi się chmurą, bardzo szybko, lub prawie w ogóle bo za mocno nabity, nie mogę też wydobyć z niego takiego aromatu i smaku jaki bym chciał i jaki potrafia uzyskać inni jaracze.

Bardzo fajny wątek, chociaż nigdy nie paliłem fajki, a cygaro może ze trzy razy. Dołączyć można by tytoń (nie chodzi o naszego bramkarza!).
Ale nie ten dziadowski do nabijania gilz tylko ten do palenia w bibułkach. Mój ulubiony (raaany, nie paliłem go już chyba ze trzy lata!) to Drum. Wspaniały, o bogatym aromacie. Po spaleniu jednego skręta z Drumem już nie sięgniecie po zwykłego papierosa!

Edgar napisał: Bardzo fajny wątek, chociaż nigdy nie paliłem fajki, a cygaro może ze trzy razy. Dołączyć można by tytoń (nie chodzi o naszego bramkarza!).
Ale nie ten dziadowski do nabijania gilz tylko ten do palenia w bibułkach. Mój ulubiony (raaany, nie paliłem go już chyba ze trzy lata!) to Drum. Wspaniały, o bogatym aromacie. Po spaleniu jednego skręta z Drumem już nie sięgniecie po zwykłego papierosa!

Aaa, widzisz - masz rację! Drum jest świetny (niebieski, żółty dla mnie troche za słaby), jeszcze lepszy Van Neele. I nie masz racji, bo oba te staffy mozna ładowac do gliz i smakuja wysmienicie. I są do tego nawet specjalne maszyny
jedna i druga technika robienia RYO (Roll Your Own-czyli własnych papierosów) to niemal to samo, liczy sie tytoń, umiejętności i doświadczenie
A jak ktos ładuje siano, to inna sprawa.
Duzo ludzi nie zauważa tego, że w wielu lepszych kioskach (nie mówiąc juz o trafikach) tytoń leży i czeka. Ot, taki Chesterfield, albo nawet Casablanca.
Jest dwa razy lepszy niż fajki z paki. Tylko trzeba sobie samemu skręcić bibułę, albo nabic gilzę, to troche upierdliwości, fakt.
Wyjdzie dwa razy taniej niz fajki "koncernowe", a jakość dwa razy lepsza.

Anomander napisał:

jozwa maryn napisał: > potrenujemy przy butelce Bushmills .

Fajne korepetycje, też by mi się przydały, bo za cholerę palenie mi nie wychodzi, jeszcze nie umiem nabijać fajki, tytoń spala mi się chmurą, bardzo szybko, lub prawie w ogóle bo za mocno nabity, nie mogę też wydobyć z niego takiego aromatu i smaku jaki bym chciał i jaki potrafia uzyskać inni jaracze.

Jak Ci nie wychodzi, lepiej sobie odpuść, zapomnij, nie rób kolejnego podejścia, zostań szczęśliwym człowiekiem. Jak Ci sie spodoba, jesteś ugotowany
Do końca zycia. Bez jaj.

To prawda, jakość lepsza. Chociaż nabijanie Druma (niebieski, oczywiście!) do gilzy to profanacja... Filtry są dla mięczaków
Van Neele mi nie podchodził, ale dobry też był Javaanse Jongens 3/4 zware shag -mocny jak cholera
Kiedyś kupiłem Casablancę -raaany, to była totalna tragedia!

Edgar napisał: To prawda, jakość lepsza. Chociaż nabijanie Druma (niebieski, oczywiście!) do gilzy to profanacja... Filtry są dla mięczaków
Van Neele mi nie podchodził, ale dobry też był Javaanse Jongens 3/4 zware shag -mocny jak cholera
Kiedyś kupiłem Casablacę -raaany, to była totalna tragedia!

Ja lubie gilzy. Ale to odrobiona lekcja na wsze strony, wymaga sporo prób i błedów..
Casablanca? Trzeba ja podobno lekko podsuszyć. Ale tak, czy siak, nie będzie to konkurent Druma, nie da rady... Zreszta, będe nabijac po raz pierwszy jutro. Na razie znam tylko opinie z forów. Jak zapale, napiszę.
W każdym razie, paliłem totalne siano z polaskich zakładów, pod tytułem Teneseee. I nie bylo gorsze od fajek Marlboro Light. Podobny poziom.
Javaanse - to obiekt moich marzeń. Nie ma w Polsce, słyszałem o tym tytoniu wiele dobrego, zwłaszcza w wesji zwaar (dla twardzieli). Trzeba ciągnąć z Holandii. Albo Bundestrepubliki.

Nie ma już w Polsce? Jak to? Kupowałem go kiedyś bez problemu...