Made in Japan
- Kategoria: Felietony
Niedawno odbyła się konferencja prasowa polskiego importera firmy Marantz. Zorganizowano ją z okazji premiery referencyjnej serii 10, składającej się ze wzmacniacza i odtwarzacza CD/SACD. Sprzęt piękny, a czy dobry? Powiem tak: być może znajdziecie urządzenia za 30 kzł, które celniej trafią w Wasz gust; jak to często bywa. A jakość wykonania? Odpowiem pytaniem: a czy macie jakieś wątpliwości co do klasy technologii, opatrzonej napisem „Made in Japan”?
Focal Utopia
- Kategoria: Słuchawki
Kilkanaście lat temu wydatek 2000 zł na słuchawki uważano za fanaberię. Owszem, zdarzały się zjawiska takie jak Stax, ale interesowały wąskie grono pasjonatów, zaś Orfeusze Sennheisera oglądaliśmy tylko na zdjęciach. Importer nawet nie miał ich „na stanie”, a na wystawy przyjeżdżały gościnnie. Z prostego powodu: nie było w Polsce zainteresowania takim „asortymentem”.
Wspomniane modele łączyło jedno: przetwornik elektrostatyczny. Drogi w wykonaniu i wymagający stosowania specjalnego przedwzmacniacza.
Napisał ją, jak wiedzą wszyscy absolwenci ośmioklasówki, Bolesław Prus. Kamizelka jest elementem garnituru zwanego trzyczęściowym. Noszona jest także niekiedy samodzielnie, zwłaszcza przez bohaterów westernów.
W czasach mojego dzieciństwa kamizelka była absolutnym marzeniem każdego dziesięciolatka; chodziło o to, żeby wyglądać jak Old Shatterhand. Nie muszę dodawać, że było to marzenie ściętej głowy, bo kamizelki, nawet te zwane garniturowymi, czyli z modnego wówczas bistoru, nie występowały w handlu uspołecznionym właściwie nigdy. W związku z tym brakiem nasze kowbojstwo oraz indiaństwo musiało się ograniczać do koszuli w kratę i pasa z rewolwerami zrobionego z materiału skóropodobnego.
Trilogy 925
- Kategoria: Wzmacniacze
Zintegrowany wzmacniacz Trilogy dał się poznać z jak najlepszej strony na wystawie High End 2015 w Monachium. Z kolumnami Boenicke W8 współtworzył jedną z najbardziej udanych prezentacji tej imprezy i to pomimo relatywnie przystępnej ceny.
Specyfika monachijskiego wydarzenia zakłada raczej pokazy urządzeń drogich i bardzo drogich, zaznaczających swą przynależność do high-endu już na etapie cennika. Na ich tle tandem Trilogy-Boenicke wypadał niemal budżetowo, natomiast jego brzmienie na przynależność do high-endu zasługiwało ponad wszelką wątpliwość.