Heca z tortem
- Kategoria: Felietony
Recenzenci sprzętu hi-fi to osoby w towarzystwie dość popularne. Każdy chce nas pytać, co trzeba zrobić, żeby jego telefon grał lepiej niż dotąd. Odnoszę wrażenie, że w latach największej popularności zegarków z melodyjkami takich dziwnych pytań nie zadawano.
Cary Audio SI-300.2d
- Kategoria: Wzmacniacze
Mówisz: „Cary”, myślisz: „lampy”. Ale w ofercie amerykańskiej firmy znajdziemy także tranzystory, których brzmienie ma się wpisywać w firmową estetykę.
Cary Audio powstało w 1989 roku w Raleigh, w stanie Karolina Północna. Jest znane głównie z produktów lampowych. Szybki rzut oka na katalog to potwierdza, ponieważ nie brak w nim końcówek mocy czy przedwzmacniaczy wyposażonych w te fotogeniczne bańki. Znajdzie się w nim jednak również kilka produktów tranzystorowych i urządzeń sieciowych oraz przetwornik c/a. Niedawno dołączył do nich zintegrowany wzmacniacz SI-300.2d.
Młodego Jana Michała przypadki
- Kategoria: Sylwetki
- „Jean Michel Jarre? Proszę wybaczyć, ale nie słyszałem tego nazwiska od wielu, wielu lat” - powiedział ze złośliwym uśmieszkiem młody Francuz.
- „Nie jest powodem do dumy, że ignoruje pan tak doniosłe elementy swej rodzimej kultury” - odrzekłem spokojnie, zatapiając nozdrza w kolejnej kropli skondensowanego smaku z apelacji Grande Champagne.
Wszak Francja to nie tylko koniak, malarstwo i literatura. To także znakomita muzyka. Również muzyka współczesna.
Dynaudio Contour 20
- Kategoria: Kolumny
O Dynaudio powiedziano i napisano chyba wszystko. Zasłużenie, ponieważ firma od dekad utrzymuje się w gronie najważniejszych graczy w segmencie zestawów głośnikowych.
Zachowuje jakość, niezależnie od tego, czy oferuje produkt przeznaczony pod audiofilskie strzechy, czy też, gdy licytuje bardzo wysoko i staje w szranki z flagowcami innych marek (topowe Evidence Master kosztują 400 tysięcy złotych). Pozostaje także wierna swej niepowtarzalnej filozofii brzmienia.
Jak mało kto, Dynaudio zasługuje na miano klasyka.
Grado GS2000e
- Kategoria: Słuchawki
Grado kojarzy się z charakterystycznymi „drewnianymi” słuchawkami. Ale nie zawsze tak było. Początki amerykańskiej firmy sięgają połowy XX wieku i nie mają nic wspólnego z nausznikami.
Założyciel wytwórni, Joseph Grado, pracował jako zegarmistrz w legendarnym sklepie Tiffany & Co. przy nowojorskiej Piątej Alei. Poza tym, obdarzony znakomitym głosem tenora dramatycznego, był wielbicielem włoskich oper. Niestety, brzmienie płyt w tamtych czasach nijak się miało do dźwięków słyszanych na żywo, a jednym z głównych winowajców były ówczesne gramofony.