miałem napisać coś więcej o "continuo: więc pisze...


a że jestem już po kilku głębszych.. to nię będę barwił słów niepotrzebnymi "ą/ę"

kawałek 1 "NU NU"
1:51 sekund po zwiastującym "tłuste czasy" fortepianie wchodzi kontrabas...

ale nie jest to zwykły kontrabas... to instrument który czyni tą płytę genialną...

utwór nr 6 "emotional storm"
1:18 sekund - wchodzi motyw przewodni - oczywiście kontrabas , który sprawia że ta płytę ustawiamy w najwidoczniejszym dla nas miejscu".. Kawałek z łamanym rytmem.. od żywego po wolny ale arcy pewny wręcz "chojracki" rytm i ton takk.... ten typ to avishai cohen



nie jestem dobry w pisaniu.. ale te dwa kawałki sprawiają że każdy sprzęt , każde kolumy , i każde ucho da to na maxa



żeby nie było tak słodko... najsłabszym elementem tej płyty/kolektywu.. są niestey bębny...."

żeby was dodatkowo zmotywować do zakupu tego cd podpowiem -> patrzcie na mój nik "kontrabass" słyszałem ich naprawdę wiele - ale taki jak ten spotyka się raz na sto płyt

Znowu SAXON

Tym razem pierwsza płyta SAXON
www.saxon747.com/en/is/main-band ... axon-1979/

Słuchając tej płyty czuje się klimat tamtego czasu. Rok 1979 muzyka rockowa rosła w siłę. Nagrania nie zbyt dobrze zrealizowane technicznie.
Utwory energiczne.

U mnie w tym miesiącu na półce zagościły:):

- Ronnie Earl - Healing Time (TelarcCD-83490)
- Candy Dulfer - Candy Store (Heads UP - HUCD3131)
- Incognito - Tales from the beach (Heads UP - HUCD3141)
- Al Di Meola - Consequence Of Chaos (Telarc SACD-63649)

Pozdrawiam:)!

Dostalem przedpremierowo bardzo interesującą pozycję. Czegos takiego brakowalo mi. Polscy milosnicy bluesa i wykonawcy bluesowi zaluzyli na taki prezent
Sporo aktualnego materialu, historycznych ciekawostek i nagran dotad nie publikowanych.
Premiera 16 wrzesnia a koncert premierowy w tym dniu w warszawskich Hybrydach. szczegoly: www.blues.waw.pl

Koniec muzycznej drogi Esbjorna Swenssona "Leucocyte" - płyta niezwykła.

Krzynio
Możesz napisać parę słów o niezwykłości tej płyty (wiadomo, że ostatniej w tym składzie...)

Dlaczego płyta niezwykła? No cóż takie miałem skojarzenie po pierwszym przesłuchaniu. Myślę, że EST tą płytą przenieśli pojęcie jazzowego tria w nowy obszar, po raz kolejny wytyczają nową ścieżkę. Ich granie jest jeszcze bardziej energetyczne niż na Viaticum, wręcz ocierające się o heavy metal, czy punk. Zarazem wszystko to podszyte jest cudowną melodią. Szkoda tylko, że Esbiorn Svensson nie rozwinie już dalej swojej koncepcji muzycznej, a po to tej płycie widać, że potencjał miał ogromny.

Czyli domyślam się, że Leucocyte jest bliższa/kontynuacją Tuesday Wonderland...no cóż posłuchamy, zobaczymy.
Dzięki.

Cez@ry napisał: Czyli domyślam się, że Leucocyte jest bliższa/kontynuacją Tuesday Wonderland...no cóż posłuchamy, zobaczymy.
Dzięki.

Dla mnie nie,dla mnie ta płyta brzmi tak jak by Svensson wiedział co się "święci"Dużo tam drivu, ale podszytego jakąś melancholią .Ja to tak odbieram.

Dostałem prezent. I to się chwali, wspaniała płyta bez dwu zdań.

www.saxon747.com/en/is/main-band ... ctum-2007/

Krzynio napisał: wręcz ocierające się o heavy metal, czy punk

zgoda, ale nie dosłownie "Premonition - Earth" faktycznie tak ok. 10 minuty stawia "pod ścianą i rozstrzeliwuje".
w/g mnie znacznie trudniejsza w odbiorze i do "ogarnięcia" niż "Tuesday Wonderland".


ale warto na pewno !!!

Nowa Barberowa-nie mam zdania,oraz Nelson i Marsalis-dla mnie rewelacja!!

SATELLITE PARTY "Ultra Payloaded"
Po pierwszym słuchaniu nieźle, po drugim dużo, dużo gorzej... trzecie nie wiem kiedy będzie (odstawiłem płytę na półkę)... z ciekawostek - Morrison tam "jest"...

Może to wszystko "wina" muzyki, której dzisiaj słuchałem...
Cecil TAYLOR EUROPEAN ORCHESTRA "Alms / Tiergarten (Spree)" - to jest dzeż - dżez... dla niektórych...niestety.
The WORK "Rubber Cage" - ehhhhh, to jest muzyka!
WHEN "Death In The Blue Lake" - brak medialnej informacji - koncerty jakiś czas temu w W-wie (łał) były!
(jakiś czas temu??? - internet i google wtedy, to czarny papież "w zasięgu", więc pewnie to dla niektórych osób może być bełkot).

z duzym opoznieniem dotarla do mnie Leucocyte.

Szczerze powiem nie spodziewalem sie takiego odlotu. Fenomenalna plyta. Wiem, ze nie kazdemu taka stylistyka przypadnie do gustu, ale ja uwielbiam wszelkiej masci cross-overs, nachodzenia na siebie roznych stylow.

Earth i Ab Initio to chyba najbardziej spektakularne kompozycje jakie slyszalem w ostatnim czasie. A cala plyta chyba bije moja ulubiona Viaticum.

R E W E L A C J A

i niesamowity smutek, bo zaczynalo to wszystko isc w bardzo ale to bardzo ciekawym kierunku.

Bardzo dobra płyta, polecam: