Witam wszystkich, ciekawy jestem ilu jest posiadaczy elektrostatów na forum i ogólnie jak są popularne i jakie macie zdanie na ich temat. Proszę o wpisy i opinie na temat elktrostatów. Inna kwestia to jaki wzmacniacz do eletrostatów, napiszcie o swoich doświadczeniach.[/b]

Chyba wielu tu takich, co by elektrostaty mieli nie ma...
Nawet ci, którzy mieli okazję dłużej posłuchać elektrostatycznych kolumn nie są tu zbyt liczni.

Sluchalem kilka razy Quad 989 i rozne Martin Logan.

Jesli Ciebie interesuje szczegolnie ta druga firma, to sluze...

pozdr.

KotFilemon napisał: Sluchalem kilka razy Quad 989 i rozne Martin Logan.

Jesli Ciebie interesuje szczegolnie ta druga firma, to sluze...

pozdr.

Napisz prosze w jakiej konfiguracji słuchałeś elektrostatów, tzn jaki wzmacniacz

Ja sam słuchałem Quadów ESL63, 988 i 989.
Pracowały w systemach all-Quad zasilane przez albo monobloki II-40, albo przez końcówkę 909.

No wiec tak...

Quady989 nigdy mi nie zabrzmialy dobrze :shock: , zawsze graly tylko gora, brak bylo namacalnej srednicy i niskich tonow. Troche dziwne, bo nie przypuszczam, ze tak to ma grac wg projektanta. Sklaniam sie ku wnioskowi, ze za slaba/zle dobrana byla elektronika, bo przeciez legenda Quad nie moze produkowac takiego syfu, tym bardziej, ze ich mikroskopijne monitory graja bardzo dobrze (na glosnikach dynamicznych).
Gralo to na komplecie Musical Fidelity NuVista, inna raza byl to Pass X250, pozostalych konfiguracji nie pamietam, to bylo kilka lat temu.

---

Martin Logan.
Jestem posiadaczem od kilku lat modelu Odyssey, wiec moge troche Tobie powiedziec na temat tej linii ML (juz nie produkowanej). Jak dla mnie, to dla melomana nadawaly sie tylko dwa najwyzsze modele, tj Odyssey i Prodigy. IMHO wszystkie nizsze sa dedykowane do kina domowego. Brak jest nalezytego wypelnienia dzwieku i sa braki dynamiczne (za mala powierzchnia folii) i za slaby bass.
Tak wiec wszystkie modele ponizej darowal bym sobie. Osobiscie Odyssey (tansze, MSRP $7k) graja dla mnie bardziej rowno i nie sa tak krzykliwe (Prodigy dobre do glosnego sluchania rocka chyba?).
Co do dzwieku, to zawsze mowie, ze albo polubisz, albo znienawidzisz, ale to na pewno juz wiesz... to gra calkiem inaczej niz kolumny z gl. dynamicznymi. Ciezko jest sluchac nawet dobrych zestawow po elektrostatach, bo wydaje sie, ze wszystko inne podbarwia na srednicy i wysokich. Tweetery sycza i sypia piasek i wszystko jest malo przejrzyste.
Jak dla mnie, to niektore wstegi i tylko kilka tweeterow gra rownie dobrze.

W elektrostatach bardzo duzo jest 'powietrza' i oddane sa najmniejsze szczegoly bez nadmiernej analitycznosci. Brak jest podbarwien na srednicy, wokale brzmia bardzo realistycznie. Przestrzen to stadion a z dobrym sprzetem tworzy sie bardzo gleboka scena.
Bass generowany przez dwa glosniki dynamiczne nigdy nie sprawial mi problemow ze wzbudzaniem, chyba ten ich wynalazek naprawde dziala. Trzeba zapewnic sporo miejsca wokol kolumny i ustawic je z minimalnym dogieciem.

Wlasnie 'zszycie' panelu z modulem basowym moze byc problemem, bo jednak charakter dzwieku folii i gl dynamicznego jest inny. Mi to praktycznie nie przeszkadza i nie widze tu wielkiego problemu w tym zakresie. Moze sie przyzwyczailem.
Dalej idac z najwyzszej klasy zespolow dynamicznych mozesz dostac troche lepsze ogniskowanie, tj bardziej namacalne zrodla pozorne.
Czyli elektrostat to pewien kompromis, ale jesli sie na niego pojdzie to radosc ze sluchania muzyki jest duza a gosciom wypadaja szczeki i potem juz ich nie szukaja, bo nigdy nie slyszeli bardziej namacalnej prezentacji.

Jesli chodzi o sprzet towarzyszacy, to zbyt wiele nie eksperymentowalem (SS BAT-a, LCAudio i inne wzm. solid state) , ale IMO nieprzyjazny przebieg impedancji jest demonizowany i praktycznie kazdy mocniejszy wzmacniacz >50W wysteruje te kolumny nalezycie. Bardziej skupilbym sie na jakosci dzwieku, bo logany sa przezroczyste. Oczywiscie jesli ktos chce kruszyc mury to Krell, chociaz dla mnie w tej konfiguracji (FPB) zagralo tragicznie: ostro i nieprzyjemnie. Jesli juz musi byc mocniejszy wzmacniacz, to raczej do rozruszania dwoch sporych basowcow niz folii.
Ciekawi mnie polaczenie z dobra lampa i to jest kierunek jaki pewnie obiore w przyszlosci.
Jak na razie gra LC Audio ZapSolute 78MkIV, chyba najbardziej niedoceniony wzmacniacz moze ze wzgledu na niszowosc i poczatkowa smiesznie mala (realistyczna) cene ktora Lars chcial za niego. Potem sie zreflektowal, ale dalej ten produkt jest postrzegany bardziej jako kit DIY. Gra to dobrze i z kilka razy drozszymi komponentami nie ma mezaliansu. Jedynie ta dobra lampa moze go wykurzyc.. lol.

pozdr.

witaj. Tak piszesz o swoim wzmaku i to mi przypomnialo że jakoś nie mogę się pogodzić z ludzką, nie wiem jak to nazwać, głupotą czy co? No bo załóżmy że opracujesz i wyprodukujesz wyśmienity wzmacniacz czy inny element i okaże się że koszta wyszły niskie, więc nie będąc wyzyskiwaczem obliczasz uczciwą cenę aby mieć zysk ale nie robić ludzi w konia. I jaki jest efekt? Jesteś olewany i traktowany z pobłażaniem, nikt nie bierze cię pod uwagę. Za to gdybyś od początku wystawił swój produkt z megaceną, światek audio od razu zacząłby wrzeć, zaczęłyby się testy, artykuły i sprzedaż. Czy ludzie są tak głupi że sami chcą płacić duży majątek zamiast zaoszczędzić za tę samą jakość sprzętu forsę? I tak jak super sprzęt mając małą cenę jest nieważny, tak odwrotnie, rzeczy słabe ale bardzo drogie są ważne i sprzedawane. Przykładem jest kabel, już nie pamietam jakiej firmy ale pamietam jedno. Kabel jest drogi jak cholera i ma jakiś filtr na zewnątrz. Jak ktoś stracił kasę ale postanowił rozebrać filtr i zobaczyć na czym polega, okazalo się ze to tylko pusta nakładka, dla picu, że nic tam nie ma. A może po prostu niektóre wytwórnie które mają układy robią tak że krytykują firmy które są tanie aby niszczyć konkurencję, czyli albo konkurencja ogłosi podobną cenę albo będzie głoszone wszem i wobec że to zly produkt, wszystko po to by drogie firmy nie straciły klienteli. To pewnie to samo co z muzyką. Ja sie dowiedziałem że plyta którą wydałem z kapelą początkowo miała być w empikach i...okazalo się ze przyszedł do szefa jednego z empików telefon z głównego kierownictwa zabraniający przyjmowanie naszej i innych nieznanych i niezależnych plyt. Czemu? To sprawa wielkich komercyjnych wytwórni. Codzi o to aby empiki zajęły sie płytami wydanymi teraz przez tych gigantów, czyli np. De Mono, T. Love itp. Czy dają sobie łapówki czy mają inne uklady, tego nie wiem. Wiem jedno, nie jest to w porządku. I dlatego dobrze ze nie dałeś sięnabrać róznym opiniom tylko kupiłeś ten wzmacniacz ponieważ po prostu Ci pasuje brzmieniowo.

arthb->
napisz cos o swoich doswiadczeniach. Czy zastanawiasz sie nad kupnem?

ML ma teraz nowa kolumne zastepujaca dwa najwyzsze modele. Podobno dobra.
pozdr.

KotFilemon napisał: No wiec tak...

Quady989 nigdy mi nie zabrzmialy dobrze :shock: , zawsze graly tylko gora, brak bylo namacalnej srednicy i niskich tonow. Troche dziwne, bo nie przypuszczam, ze tak to ma grac wg projektanta. Sklaniam sie ku wnioskowi, ze za slaba/zle dobrana byla elektronika, bo przeciez legenda Quad nie moze produkowac takiego syfu, tym bardziej, ze ich mikroskopijne monitory graja bardzo dobrze (na glosnikach dynamicznych).

Jak powiedział kiedyś śp.Peter Walker założyciel i główny projektant QUAD-a zagadnięty o jakość basu w jego kolumnach odpowiedział "jest bardzo dobra" a osobom odczuwającym jego brak radzi "kopać nogą w tekturowe pudło - większość osób potrzebujących subwooferów chce uzyskać efekt bum, bum. Nie jest on naturalny i przypomina kopanie pudła". Najwyraźniej albo nie zależało mu na tym fragmencie pasma albo nie był zadowolony z ówczesnych subwooferów.
Niedługo potem fiński Gradient zaczął produkować subwoofer dedykowany elektrostatom QUAD-a (modelom 57 i 63). Na szczęście był na tyle dobry że Peter zgodził się na ten mariaż.

Być może "filozofia" Petera obowiązuje w firmie nadal.

Akurat 989 są tym Quadami z lepszym basem Pewne rzeczy trzeba odróżniać: "czyste" elektrostaty jak Quad od hybryd w stylu ML. Poza tym jest jeszcze inne jak choćby Audiostatic i Soundlab. Niestety mniej znane u nas.
Wydaje mi się że wiem o co chodziło z tym kopaniem w pudło. Główna zaletą Quadów jest bezpośrednia średnia. Bas w nadmiarze zaburza równowagę przekazu/odbioru odciągając uwagę od średnicy i zresztą w dłuższym czasie męcząc. Być może o to chodziło Walkerowi, a być może nie znosił po prostu krytyki

ML tez mial w przeszlosci 'czyste' elektrostaty z serii CLS.
Do dzis wielu uzytkownikow uwaza je za najlepsze produkty ze stajni ML.

Ad. Quad-a, to moje z nim przygody nie mialy nic wspolnego z anegdota z kartonowym pudlem. Mozna sie zawsze pogodzic z niezbyt obfitym basem (szczegolnie jesli jest dobrej jakosci), ale w tamtych przypadkach byla to raczej calkowita nierownowaga tonalna.
Jeszcze raz nadmieniam, ze raczej winie za to zla konfiguracje badz usterke, a nie same kolumny.

Moze kolega UT sluchal??

pozdr.

Słuchałem 989 w 25 metrach i basu absolutnie nie brakowało...
988 to kolumny do 15-22 metrów, a 989 dobrze radzą sobie w 20-30. Jeśli brakowało basu i równowaga była zaburzona skłaniałbym się do tego, że zaaplikowany był niepasujący wzmacniacz.

Wlasnie, wlasnie , kolega poruszyl kwestię wzmacniacza, jakich konkretnie jednostek słuchaliście i jakie sugerujecie do elektrostatów, na 100% musi być bardzo wydajny prądowo, moc od 100W w górę , a może podzielicie się konkretnymi egzemplażami, pozdrawiam

Żadną niespodzianką nie jest że do eklektrostatów Quada pasują wzmacniacze tegoż wytwórcy... Lampy II-40, albo tranzystor 909.

CO do Quada zgadzam się, a co z ML? Czy słuchać i jak słychać róznice pomiędzy lampami a tranzystorami u ML? Czy w lampach nie brakuje mocy do elektrostatów?