HFM

artykulylista3

 

Raidho Acoustics X2

046 53 Hifi 0708 2021 013
„Raidho nie jest dla każdego. Musisz wiedzieć, czego szukasz, a wtedy Raidho dostarczy Ci to, czego chcesz” – takie słowa padają na stronie duńskiej marki i deklarują elitarność jej oferty. Nie tylko cena jest jej wyznacznikiem.

Raidho Acoustics wysoko ustawia próg wejścia. Modelem X2 za nieco ponad 58000 zł zaledwie otwiera linię podłogówek. Może to i najmniejsza kolumna połogowa w serii, ale wcale nie jest niewielka! Przy pierwszym kontakcie wysoka na ponad metr, z 14 cm frontem rzeczywiście wygląda na chudzinę.

Wystarczy jednak obejść ją dookoła, by docenić niewspółmierną głębokość, wynoszącą blisko pół metra. Masa 23 kg wynika po części z grubych ścianek, ale po części także z zastosowania metalowej podstawy, obniżającej środek ciężkości, oraz przykręcanych płóz, rozszerzających punkty oparcia na 30 cm. Mocowane do nich nóżki są szerokie, niskie, samopoziomują się na trzech kulkach, umieszczonych wewnątrz każdej z nich, i zostały wyposażone w mechanizm regulacji wysokości. Dzięki temu strzelista kolumna stoi pewnie, lekko odchylona do tyłu. Ma to na celu wyrównanie centrów akustycznych przetworników i uzyskanie czasowej spójności całego układu.

046 53 Hifi 0708 2021 012

 

Pewne i stabilne na podłożu.

Budowa
Obudowę wykonano prawdopodobnie z MDF-u. W tylnej części zwęża się do kilku centymetrów, stąd nie mieści się tam klasyczny bas-refleks, a pojedyncze terminale świetnej jakości zostały ulokowane jeden nad drugim. Jest jednak wentylowana – przy pomocy wyprofilowanych symetrycznych portów. Wewnątrz znajduje się prawdopodobnie linia transmisyjna, ale brak pewnych danych.
Obudowę pokryto idealnie nałożonym lakierem fortepianowym. Jego powierzchnia jest jak lustro; odbijają się w niej otaczające przedmioty i sprzęty. Wizualne złudzenie znikania kolumn z pomieszczenia jest zaskakujące. Zapowiada też podobne umiejętności w dziedzinie akustycznej.
Dla wielbicieli bardziej klasycznego wyglądu przewidziano fornir klonowy albo wersje spersonalizowane, za dopłatą, bagatela, 12500 zł. Chyba po raz pierwszy zostałbym przy czarnym. Za żadne pieniądze nie kupicie jednak maskownic.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Raidho Ribbon Tweeter
FTT75-30-8.

Z niedowierzaniem patrzyłem na pasmo przenoszenia Raidho X2, którego dolny zakres określono na rozczarowujące 60 Hz. Dla kierujących się suchymi danymi technicznymi to chyba dostateczny argument, by nie zlecać przelewu na 58 tysięcy złotych. Może nawet mniej zaskoczyła mnie górna granica, wynosząca 50 kHz. Ta wynika z zastosowania głośnika wysokotonowego Raidho Ribbon Tweeter FTT75-30-8. Nie znajdziecie go poza kolumnami Raidho. W kolumnach Raidho nie znajdziecie za to innego. Jest to autorskie opracowanie duńskiej wytwórni. Ma zamkniętą konstrukcję, silne magnesy neodymowe i niezwykle cienką membranę o wadze zaledwie 20 mikrogramów. Ta konfiguracja ma zapewniać działanie niezwykle sprawne i pozbawione podkolorowania. I tak to rzeczywiście działa. Wysokie tony okażą się szczególnie niecharakterystycznym, a mimo to wielkim atutem X2.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Wnętrze

Bardziej charakterystyczne są za to tony średnie, a szczególnie niskie, za które odpowiadają dwa głośniki dynamiczne z membranami o średnicy 11 cm. Nazywają się Raidho Ceramic Driver, a ich powierzchnie drgające wykonano z aluminium. Aluminiowy stożek jest jednak poddawany 60 godzinnemu procesowi obróbki plazmowej przy zastosowaniu wysokiego napięcia i temperatury. W jego wyniku obie powierzchnie ulegają utlenianiu. Ostatecznie membrany uzyskują więc strukturę „kanapkową”. Aluminiowy rdzeń ma grubość 100 mikronów, a pokrywające go z obu stron tlenki glinu – po 150 mikronów. Stożki są dość płytkie i mają odpowiednio dobrany profil nakładek przeciwpyłowych, tak by pracowały w sposób najbardziej zbliżony do tłoków. Wszystko po to, by przesunąć rezonans membran (breakup) powyżej obsługiwanego przez głośnik zakresu pasma. W tym przypadku udało się uzyskać wartość około 12,5 kHz, co dokumentują pomiary wykonane metodami analizy elementów skończonych (FEM/FEA).

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Raidho Ribbon Tweeter
FTT75-30-8.

Opatentowany układ magnetyczny zbudowano z magnesów neodymowych, ułożonych w dwóch rzędach w konfiguracji przeciwsobnej (push-pull). Jego kształt zapewnia swobodny przepływ powietrza i przeciwdziała niekontrolowanym odbiciom fal, generowanych przez tylną powierzchnię membrany. Dzięki temu dźwięk ulega znacznie mniejszej kompresji i stratom. Kosze są zintegrowane z panelami przykręcanymi do frontu obudowy.
Raidho X2 to kolumny 2,5-drożne. Zwrotnica dzieli pasmo przy 220 Hz i 3,5 kHz.
O co więc chodzi z tym pasmem? Jak przeczytacie w dalszej części tekstu, ale także w recenzji modelu XT1 („HFiM” 2/2016) spotkania z kolumnami tej marki nie należy rozpoczynać od lektury danych technicznych.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Raidho Ceramic Driver.

Rozgrzewka i ustawienie
Raidho X2 wymagają 250 godzin wygrzewania. To sporo czasu, by towarzyszyć ich dojrzewaniu oraz dobrać odpowiedni system odsłuchowy. Początkowo nieco pohukiwały i udawały masywniejsze niż ich aparycja, jakby eksponując swój głęboki profil miast smukłego frontu. Z czasem dźwięk się rozrzedza, rozszerza, rozciąga w każdym z wymiarów, a barwy doświetla słońce wysokich tonów. Warto cierpliwie poczekać. Układanka dopełnia się bez pośpiechu, a zachodzące zmiany okrywają kolejne skarby brzmienia Raidho.
Początkowo słuchałem kolumn wycelowanych w miejsce odsłuchowe. Następnie – zgodnie z instrukcją – delikatnie odgiąłem je tak, by kierowały się w okolice uszu. O ustawieniu w celu uzyskania odpowiedniej równowagi tonalnej oraz przestrzennego obrazu sceny mówi kilka akapitów w instrukcji. Warto popróbować.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Przetworniki Raidho.

Konfiguracja systemu
Raidho X2 zastąpiły masywne ATC SCM-35, a pokój odsłuchowy powiększył się optycznie. Resztę systemu po staremu tworzyły stopień korekcyjny Pre-Amplifikator Gramofonowy, przedwzmacniacz McIntosh C52, monobloki McIntosh MC301 oraz przewody Fadel Art Coherence One. Dodam, że korzystam z 8-omowych odczepów w monoblokach MC301. W czasie krytycznych odsłuchów starałem się używać najlepszych posiadanych źródeł – odtwarzacza Audio Research Reference CD7 oraz gramofonu Brinkmann Taurus z ramieniem Brinkmann 12.1 i wkładką Air Tight PC-1 Coda oraz transformatorem Air Tight ATH-2A Reference. Plików i streamingu z przyczyn technicznych (wygrzewanie) oraz logistycznych (wygoda) także słuchałem sporo. Jednak wrażenia odsłuchowe odnoszą się głównie do brzmienia z płyt winylowych.
System, ustawiony na stolikach StandArt STO i SSP, grał w zaadaptowanej akustycznie części pomieszczenia o powierzchni około 24 m2.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Mocarny układ magnetyczny

Wrażenia odsłuchowe
Zaprawdę zdumiewające to kolumny, a ich ascetyczny wygląd kłóci się z bogactwem brzmienia. Wydaje się, że niewielkie membrany nie mają realnych możliwości zagrania tak, jak słyszę, że właśnie grają!
Zaskakują rozciągnięcie basu, znacznie poniżej tabelkowych 60 Hz, a także dynamika, zróżnicowanie i kontrola tego zakresu. Stereofonia Raidho X2 okazuje się doskonała. Kolumny, jako fizyczne źródła dźwięku, ulegają anihilacji. Pozostaje muzyka. Przestrzeń ma ponadprzeciętne rozciągnięcie we wszystkich kierunkach. Rzadko daje się oglądać tak udane połączenie szerokości i głębokości sceny. Ale najbardziej zachwyciły mnie jej pojemność oraz zdolność rozmieszczenia i utrzymania pozornych źródeł dźwięku tak daleko od bazy.
Całokształt brzmienia sugeruje, że gdzieś musi być jakiś haczyk. Skąd taka plastyczność i tak mocny bas? Skąd stereofonia i przestrzeń? Intrygowało mnie zwłaszcza określenie roli wysokich tonów, bo – z jednej strony – mogło się wydawać, że są nieco wycofane, ale z drugiej – nie da się osiągnąć takiego efektu przy ich niedomodze. A takowej niedomogi wskazać nie potrafię. O ile bas od razu staje się cechą szczególną Raidho, o tyle góry pasma z początku nic nie wyróżnia. Jednak kiedy się wsłuchać, okazuje się fantastycznie rozdzielcza i jednocześnie pozbawiona zbytecznej emfazy. Tak naprawdę jest precyzyjna jak laser i wolna od jakiejkolwiek szorstkości. Gładka jak jedwab i ciepła jak skóra. Ten wstęgowy głośnik nie okaże śladu kompleksów nawet w towarzystwie harmonijek A.M.T. czy kopułek Dynaudio Esotar. Żeby nie gdybać, zauważę, że to element wspólny wszystkich aktualnych modeli kolumn Raidho i z pewnością nie znalazł się przypadkiem także we flagowych D5.1, wycenionych na 200000 euro.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Zwrotnica lub jej część.

Jak więc to razem działa? Perfekcyjnie, także dzięki średnicy, która płynnie się wpisuje w brzmienie i uzupełnia jego przekonującą całość. Z wysokich tonów przejmuje naturalność, pewną elegancką dyskrecję, w parze z którą idzie świetna przejrzystość. Jest też dynamiczna, szybka i zróżnicowana jak bas. Pytanie: bardziej lampowa czy tranzystorowa, jest może mało trafione, ale skoro już padło, to lampowa z najlepszymi cechami tego określenia.
W czasie słuchania kolejnych płyt i utworów, dostrzegam piękno takiego wyrafinowania, balansu pomiędzy wysoką jakością cech i elegancją ich pokazania, unikaniem eksponowania się i ekstrawagancji. Raidho X2 operują dźwiękiem dynamicznym i nasyconym, jak na podłogówki przystało, a jednocześnie szybkim, czystym i precyzyjnym, charakteryzującym high-endowe monitory. Wrażenie potęguje wiarygodne oddanie akustyki nagrań oraz od pierwszych dźwięków oczywistej sceny stereo. Kolumny są zaskakująco sprawne w dziedzinie kontroli i szybkości. Kolejne zalety przyczyniają się do uzyskania dźwięku bardzo wysokiej próby. Przypomnę, że to dopiero początek oferty Raidho. Trzeba być pewnym swego i przekonanym, że osoby poszukujące takiej klasy brzmienia są w stanie ją wychwycić, naturalnie po nią sięgnąć i z przyjemnością pozostać z nią na lata. X2 to kolumny stworzone do słuchania dla przyjemności, ale owa przyjemność wynika z finezyjnego wyśrubowania wielu aspektów brzmienia.
Byłem prawdziwie zaskoczony, gdy moja mama, generalnie unikająca muzyki jako hałasu, w czasie wspólnej kolacji zwróciła uwagę na płytę Uri Cane’a „Szpilman”, której słuchaliśmy w tle. Nie była dla niej drażniąca, a sprawiała prawdziwą przyjemność. Nastąpiły kolejne pytania: jakie to instrumenty, jaki to rodzaj muzyki; odkrywała świat dla niej nieznany. Może słowo „odkrywała” bardziej opisuje pierwszy nieśmiały krok, ale to przecież krok najważniejszy. Zacząć.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Tył kolumny.

 

„Time Out” kwartetu Dave’a Brubecka ostatecznie utwierdził mnie w przekonaniu, że Raidho X2 są nienagannie skrojone i idealnie zszyte do takiej właśnie muzyki. Pulsy perkusji i kontrabasu są fizjologicznie czytelne, rytmiczne (pulsus regularis), o wysokim wypełnieniu (pulsus altus), twardo napięte (pulsus durus) i chybkie (pulsus celer). Jednym słowem: zdrowa fizjologia młodego sportowca. Z drugiej strony, nie ma w tym żadnej narzucającej się wyczynowej maniery. Jest energia i chęć grania. Odwaga prezentowania ciągłej obecności i podstawowej roli w zespole. Do tego sekcja określa swą akustyką pojemną scenę stereo. Grające na niej fortepian i saksofon wypadają przede wszystkim bardzo naturalnie. Takie mają proporcje, barwę i dynamikę. No, może fortepian jest lekko stłumiony, ale to już raczej specyfika interpretacji i nagrania z 1959 roku. Soliści są jak świetliste klejnoty eksponowane na głęboko czarnym tle. Prezentują się – z jednej strony – dostojnie, z drugiej – cieszą blaskiem i wywodują uśmiech zadowolenia. I nie trzeba grać głośno, by wszystko świetnie usłyszeć. Kiedy przekręcimy potencjometr we wzmacniaczu mocniej w prawo, wydaje się, że kolumny szybciej reagują na muzykę. W sumie, można się tego spodziewać po każdych głośnikach. W tym przypadku bonusem jest rozwijanie wszystkich pozytywnych cech brzmienia. „Głośniej” nie dominuje nad „bogaciej”, „dokładniej” ani „rzetelniej”. Niezależnie od natężenia dźwięku aspekty te rozwijają się w całym konglomeracie. Kontrola i panowanie – nie w sensie technicznym, lecz muzycznym – mogą być powodem do dumy konstruktora tych kolumn.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Gniazda.

 

W czasie, gdy grały u mnie Raidho X2, nastąpiło luzowanie obostrzeń pandemicznych. Kilka kliknięć myszki i stałem się posiadaczem biletów na koncert organowy Andrzeja Chorosińskiego w Narodowym Forum Muzyki. W repertuarze znalazły się „Fantazja i fuga na temat chorału Ad nos, ad salutarem undam” Liszta, a także transkrypcje organowe „Agnus Dei” Pendereckiego oraz „Obrazków z wystawy” Musorgskiego. Po raz pierwszy miałem okazję posłuchać tego instrumentu. Jego serce – większość piszczałek – jest niewidoczne, skryte za dość skromnym, ale bardzo nowocześnie wyglądającym prospektem, estetycznie wkomponowanym we wnętrze NFM. Stół gry jest wystawiany na scenę, więc wyraźnie widać solistę i skomplikowaną technikę gry. Używa się w niej wszystkich kończyn; wygląda to może nawet trochę nieporadnie, gdy muzyk przebiera nogami po pedale. Jednak dźwięk generowany w sali pozbawionej nadmiernego pogłosu, typowego dla wnętrz sakralnych, pozwala poznać prawdziwą moc drgającego powietrza. Rzadko można usłyszeć tak niskie dźwięki; z drugiej strony – wyklarowany z echa dźwięk wysokich rejestrów pozwala dostrzec sprawność i zakres możliwości organów.

 

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Symetria.

 

Zakres dynamiczny – od fragmentów delikatnych i cichych, po najgłośniejsze w Fantazji – pozwalał się przemieszczać doznaniami słuchowymi pod samo sklepienie tej wspaniałej sali. Rozdzierająca dysonansem kulminacja „Agnus Dei” zapowiadała stopniowe wygaszanie emocji, zaskakująco intensywnych jak na tak zwartą formę kompozycji. Słuchając skocznego „Tańca kurcząt w skorupkach”, byłem chyba w większym szoku niż w czasie monumentalnego finału „Wielkiej Bramy Kijowskiej”. Muzyka szybowała w przestrzeni i wspaniałe było to, że z podobnej perspektywy mógł jej słuchać wykonawca. Po powrocie do domu i włączeniu systemu chyba ostatecznie zrozumiałem Raidho.

046 53 Hifi 0708 2021 001

 

Porty bas-refleksu.

 

Konkluzja
Raidho X2 są bezgranicznie zaangażowane w odtwarzanie muzyki, jakiejkolwiek zapragniecie. Nie zważają na ograniczenia. Stają się muzyką.   

 

 

2021 08 28 12 15 58 046 53 Hifi 07 2021.pdf Adobe Reader

 

Paweł Gołębiewski
Źródło: HFM 07-08/2021