HFM

artykulylista3

 

Nagroda roku - Gramofony

2151012018 001Nagroda roku - Gramofony

 

 

hfm wyróznienie

2151012018 004


Reloop Turn 3
test: 5/2017,
cena: 1797 zł


Reloop specjalizuje się w sprzęcie dla DJ-ów i profesjonalistów. Aby wyróżnić audiofilski model Turn 3, utworzono dla niego specjalną kategorię w katalogu i osobną stronę internetową. Turn 3 to lekka, klasyczna konstrukcja z napędem paskowym i prostym aluminiowym ramieniem na kardanowym zawieszeniu. W fabrycznym wyposażeniu znajduje się wkładka Ortofon 2M Red o eliptycznym szlifie. Urządzenie ma także wbudowany przedwzmacniacz korekcyjny, choć można również korzystać z lepszego, zewnętrznego. Ale to tylko w przypadku, gdy zechcecie zainwestować w droższą wkładkę. W systemach z niższej i średniej półki nie ma takiej potrzeby. Brzmienie jest wyrównane, przestrzenne i ma spory potencjał dynamiki i basu. Najlepsza jest cena: za gotową do pracy konfigurację trzeba zapłacić 1797 zł. Wygląda to tak, jakby producent dopłacał do interesu. Świetna opcja na początek przygody z winylem!

hfm wyróznienie

 

 

2151012018 004


Pro-Ject Xtension 9 S-Shape
test: 7-8/2017,
cena: 12490 zł
 

Pro-Ject Xtension 9 S-Shape to solidna propozycja na rynku cięższych (18 kg) i większych gramofonów. Obudowę z MDF-u wypełniono metalowym granulatem, co ma spore znaczenie dla tłumienia wibracji. Podstawę wykończono lakierem fortepianowym, a to z kolei dodaje urządzeniu elegancji. Ciężki (5,4 kg) jest także aluminiowy talerz z gumowym pierścieniem antywibracyjnym. Lekkie za to aluminiowe, wygięte ramię 9 S-Shape. Firmowy zestaw zawiera również wkładkę Ortofon Quintet Blue, docisk Record Puck, krążek centrujący do singli, olej do łożyska, ściereczkę z mikrofibry i rękawiczki. Czyli: wszystko jest. Dźwięk jest esencjonalny, lekko dociążony i – chciałoby się powiedzieć – dostojny. Ma w sobie sznyt elegancji, a jednocześnie spore pokłady siły i dynamiki. Na pierwszy rzut oka Xtension wygląda banalnie, zwłaszcza z opuszczoną pokrywą. Ale chyba właśnie taki miał być. Skierowany do osób, które nie przepadają za afiszowaniem się wyjątkowością. Najlepsze ma nastąpić dopiero wtedy, gdy usiądziemy wygodnie w fotelu i popłyną pierwsze dźwięki. Nie przypomina Wam to czegoś? Bo nam się kojarzy z klasykami, w rodzaju Linna LP 12.

 

 

2151012018 001

 

 

 

 

2151012018 004


Scheu Analogue Diamond
test: 6/2017,
cena: 13160 zł
 

Podstawę wykonano z polerowanego akrylu. Opiera się ona na trzech masywnych, regulowanych nogach. Producent oferuje różne wersje wykończenia, np. przezroczystą, wykonaną z łupka oraz pomalowaną na wściekły róż. Talerz jest zawsze taki sam: biały, matowy i półprzezroczysty plaster z akrylu o grubości 4,5 cm. Swoje waży, co zapewnia mu dużą bezwładność i stabilność obrotów. Zasilanie i silnik wystawiono na zewnątrz – do osobnej obudowy w kształcie walca. Recenzowana konfiguracja zawierała ramię Rega RB202 oraz wkładkę Benz Micro Silver. Brzmienie pozostaje zaskakująco neutralne, wyważone i rozdzielcze. Jest w nim coś, co podskórnie odbieramy jako „akustyczną prawdę” o nagraniach, o ile są dobrze zrealizowane. Cena zestawu w kontekście dźwięku i jakości wykonania wydaje się okazyjna. Pozostaje obejrzeć, zachwycić się i… kupić.

 

 

Źródło: HFM 01/2018


Pobierz ten artykuł jako PDF