HFM

artykulylista3

 

Maciej Kręc - Brothers and Friends

img69

Agencja Advert House/Flower Records 2022

Muzyka: k3
Realizacja: k3

Większego pecha ta płyta mieć nie mogła. Słuchałem jej dzień po obejrzeniu „Cadillac Records”, filmu z 2008 roku, wypełnionego bluesem najwyższej pró- by. Oczywiście niektórzy mogliby uznać, że takie interpretacje to do produkcji Disneya, ale bądźmy poważni. Beyonce śpiewająca Ettę James dała radę. Starcie polskiej płyty z amerykań- skim filmem wypada naprawdę nieźle. Nie tylko dlatego, że do sesji zaproszono wokalistów z USA. Na albumie mieszają się z naszymi rodakami, ale tylko takimi, którzy czują bluesa. Instrumentaliści tworzą zgrabne tło, czasem płynnie wychodząc na pierwszy plan, prowadząc dialogi, przeplatając je klimatycznymi pochodami i dusznymi przebiegami. Tę niesamowitą różnorodność mamy podaną w dość spójny, stylowy sposób. Niezły balans pomiędzy brawurą a asekuracją sprawia, że tego podwójnego albumu słucha się całkiem naturalnie. Żeby jednak nie było za miło: nie jest to poziom wspomnianej Etty James ani Muddy Watersa. Ale na tle wielu tego typu produkcji znad Wisły album „Brothers and Friends” pozytywnie zaskakuje. Na koniec muszę wspomnieć o przepięknym wydaniu. Wprawdzie sam obrazek na okładce jest ostentacyjny i sugeruje zawartość zbyt wielkimi literami, ale całość została skomponowana naprawdę starannie i na światowym poziomie. Gratulacje dla Flower Records, od których jeszcze kilka lat temu dostawaliśmy płyty wyglądające jak demówki, a teraz…

Michał Dziadosz