mozliwe, ze niektorym to pytanie wyda sie glupie, ale coz

mam wharfedale 8.3 podlaczone do nada 320 - te kolumny maja po 4 gniazda glosnikowe do bi-wiringu, ale używam tylko dwóch
czy coś się spieprzy, jesli do pozostałych dwoch wepnę kable od amplitunera? (bo chce zeby te kolumny były tez uzywane jako fronty do KD)
to chyba nie jest dobre rozwiazanie, ale chce miec pewność
i jesli tak, to metalowe "zworki" laczace gniazda trzeba zostawic?
nie chce mi sie za kazdym razem, gdy mam obejrzec film, przekladac golych kabli miedzy wzmakiem, a amlitunerem - troche to klopotliwe

Trochę oryginalne rozwiązanie, ale powinno zadziałać. Zworki oczywiście musisz zostawić. Jak je wyjmiesz , a dajmy na to, ampa podłączysz do gniazd obsługujących górę i średnicę, to nie będzie grał głośnik odpowiadający za bas, i odwrotnie. Oczywiście w danej chwili głośniki mogą dostawać sygnał tylko z jednego źródła mocy.

Obawiam się, że to może być kiepski pomysł - podawanie na wyjście jednego z urządzeń wysokonapięciowego sygnału z drugiego.

To już lepiej podać sygnał z pre out amplitunera (o ile takowe posiada) na main in wzmacniacza. Problem w tym, że NAD 320 nie posiada osobnego wejścia main in a jedynie zwarte zworkami wyjścia pre i wejścia końcówki mocy. Tak czy inaczej ryzyko uszkodzenia czegoś wydaje się mniejsze.

Może ci się przydać

www.republika.pl/audioton/biwiring.html

Pozdrawiam

Jezeli we wzmacniaczach wyjscia mocy są odłączane po przejściu w stan czuwania- to nic sie nie powinno stać.

Ale tak wogle to tak nie podłączaj, no chyba , że sobie zrobisz ręczny przekażnik ( lub przełącznik ) .