Panowie mam problem z odsłuchem stereo na sprzęcie do kina dom.Posiadany sprzęt to amplituner Yamaha 630 + Kolumny Tannoy M4 ew. M2.Jako żródło dvd Yamaha 520.Pokój dość silnie wytłumiony ok.20 m2.Po prostu wszystko czego słucham brzmi kiepsko.W zasadzie tylko wybitnie nagrane płyty CD brzmią zadowalająco.W związku z tym postanowiłem co nieco poprawić.Zaczołem od żródła zakupiłem CD Yamaha z regulowanym wyjsciem analogowym i poprawa jest ale malutka.Myślę więc dalej i postanowiłem zakupić dodatkową stereofoniczną końcówke mocy.Niestety z braku miejsca niemogę zainwestować w jeszcze jedną pare kolumn i muszą grać Tannoye i w kinie jak i w stereo.Przełączanie sprzętu za każdym razem też nie wchodzi w grę.W związku z tym chyba jedynym rozsądnym rozwiazaniem problemu jest wykorzystanie wyjść z przedwzmacniacza Yamahy 630 i puszczenie sygnału na końcówke mocy.Teoretycznie powinno się poprawić brzmienie i w stereo jak i w kinie.Ale chciałbym rówież wykorzystać wyjście z cd regulowane i połączyć bezpośrednio z końcówką.Pytanie do Forum jak to wszystko połączyć,czy istnieją końcówki mocy z możliwością podpięcia dwóch żródeł (i nie kosztują majątku).A może mam sobie dać spokój bo w/w usprawnienia nie zmienią mojego kiepskiego brzmienia w lepszy bo mam słabe np.kolumny.Zaznaczam że uwielbiam dobe filmy w dzwięku przestrzennym i z tego nie zrezygnuje ale i muzyka ma dla mnie wielka wartość.Liczę na Waszą pomysłowość.Za wszystkie sugestie z góry dziękuje.
Pozdrawiam

hit - z Yamaha jest tak, ze w kinie domowym jej oceny to z reguły 6, w przypadku stereo jest pomiędzy 4 a 5. Ciężko pisać coś niewidząc problemu własnymi oczami - ja w każdym razie pokombinowałbym na początek cos z kolumnami. Jeśli masz je rozstawione za szeroko - scena jest płytka i się rozmywa, jeśli za blisko - scena jest głeboka, ale wąska - z kiepską lokalizacją. Zacznij może od tego.
Druga strona medalu jest taka- że od Yamaszki nie ma co wymagać takiego stereo jak w maszynach za naście lubi więcej tysięcy
Pzdr
Tomek

Witam
Mialem ten sam dylemat.Do swojej Yamahy 1300 podlaczalem rozne koncowki mocy,ale najlepszy efekt dobrego stereo to podlaczenie zewnetrznego wzmacnicza ktory ma auxa.Wowczas w stereo gra tylko wzmacniacz zewnetrzny,a w kinie domowym wzmacniacz stereo obsluguje przedni prawy i lewy kanal,a Yamacha reszte.Tym wzmacniaczem zewnetrznym jest MF.Dodam iz kolumny z przodu to Proack 125.
To droga dosc kosztowna,ale skuteczna by uchronic sie od dwoch systemow i nie przekladac kabelkow.
Przy okazji nasunelo mi sie spostrzezenie dla p.Stryjeckiego.Mianowicie czytam Hi Fi od dobrych paru lat i w rubryce listy ten watek przewija sie nieustannie i nieustanna jest jedna rada tego pisma-dwa systemy.
pozdrawiam serdecznie.

Cześć. Eksperymentuję z brzmieniem i sprzętem już pewnie z 15 lat. W chwili obecnej posiadam niezależne zestawy do stereo i kino-muzy. Ogniwem spinającym są kolumny przednie, w których przekładam od czasu do czasu kable z jednego systemu na drugi. Nie jest to jednak stan z góry zaplanowany, tylko po prostu tak wyszło-trafiła się okazja, której nie mogłem przepuścić. W każdym razie sprzęt do kina to Yamaha dsp-a5 połączona koaksem z dvd+końcówka mocy Rotel. Stereo to Creeki, a przody Dynaudio 42. Wcześniej przewinęła mi się przez ręce masa różnych urządzen i głośników, które łączyłem w przeróżnych konfiguracjach. Ten przydługi wstęp po, żeby uzasadnić swoje spostrzeżenia i spróbować pomóc. Z moich doswiadczeń wynika, że wielokanałowe wzmacniacze Yamahy mają duży potencjał jeżeli chodzi o wykorzystanie wbudowanych przetworników c\a poprzez połączenie cyfrowe z dowolnym odtwarzaczem dvd (dźwięk zdecydowanie lepszy niż w przypadku połączenia analogowego). Dobranie odpowiedniej końcówki jeszcze go zwiększa, nie komplikując użytkowania całości. Hit - w Twoim przypadku wg mnie masz dwie możliwości: jeżeli nie "leży" Ci obecny dźwięk - głównej przyczyny szukałbym w głośnikach (znam dobrze Tannoye z serii M (1,2,4)) i uważam, że niezbyt pasują do Twojego systemu. W tym przypadku dodanie końcówki niewiele zmieni ogólny charakter brzmienia. Jeżeli wymiana głośników nie wchodzi w rachubę, sugerowałbym Ci drugą ewentualność - kupno wzmacniacza zintegrowanego o wyraźnie innym charakterze brzmienia niż Yamaha. Wykorzystujesz wówczas (podobnie jak w przypadku koncówki wyjście pre-out z przedwzacniacza Yamahy i łączysz z wejściem liniowym integry, np. aux) Stereo masz wówczas "czyste", natomiast w kinie dźwięk "przodów" zostaje dodatkowo przepuszczony przez drugi przedwzacniacz (ten od integry). Powoduje to degradację dźwięku (ale akceptowalną - wg mnie nie ma tragedii, szczególnie jeżeli priorytetem jest dźwięk dwukanałowy). Zostaje jednak trochę utruniona obsługa, bo żeby tym wszystkim w miarę wygodnie sterować musisz oglądając film rozkręcić potencjometr integry praktycznie do oporu, bo dopiero wtedy drugi potencjometr (ten od Yamahy) może równomiernie nagłaśniać wszystkie kanały (zawsze miałem wewnętrzne opory przed przekręceniem gałki "na maksa", ale w tym przypadku nie jest to niebezpieczne). Wybór należy do Ciebie, w każdym razie życzę powodzenia i pozdrawiam. Mam nadzieję, że ten bełkot w czymś Ci pomoże:)

Dzięki Asmon za tak wyczerpujace informacje.Faktycznie wymiana kolumn nie wchodzi w rachube (przynajmniej narazie).Ale mam jeszcze pytanie skoro masz niemałe doświadczenie z różnym sprzetem to konkretnie jaką integre polecałbyś by miała inny charakter brzmienia od yamaszki i aby optymalnie ją dobrać do głosników Tannoya z serii M. A może inni uczestnicy forum mają własne sprawdzone zestawienia z Tannoyami M4 lub M2.Prosze pamietać że ma to grać jako zwykłe stereo ale także napedzać przody w systemie przestrzennym.Muzyka jakiej słucham to praktycznie wszystko za wyjątkiem klasyki i muzyki tanecznej.Rock,dobry pop,country to co lubie najbardziej.
Pozdrawiam

Hit, mogę się mylić, ale podejrzewam, że w mocno wytłumionym pokoju brzmienie Twojego zestawu jest trochę zamulone, wygładzone i pewnie mało przejrzyste, szczegółowe? Generalnie do tej pory odbieram brzmienie Tannoyów z serii M jako właśnie zbyt wygładzone, ugrzecznione i przez to nieprawdziwe, szczególnie jak chodzi o gatunki rockopodobne. Jeżeli masz podobne odczucia, to polecałbym Ci jakiś wzmacniacz brzmiący co najmniej neutralnie, a wręcz trochę rozjaśniony z kontrolowanym basem i selektywnym środkiem. Dla mnie osobiście mistrzostwem świata i okolic jest creek 4330 (i nie tylko jeżeli chodzi o cenę). Od pewnego czasu właśnie on mnie czaruje i powiem Ci tylko tyle, że wg mnie jest po prostu niesamowity. Brzmi inaczej niż zdecydowana większość wzmacniaczy, które do tej pory słyszałem i to do tego stopnia, że zrezygnowałem z dwóch droższych wzmacniaczy "na jego, że tak powiem korzyść" (uznawanych w prasie hi-fi za bardzo dobre). Ma coś co powoduje, że przeskok na coś innego po prostu mnie boli. Spotkałem się z różnymi opiniami na jego temat i moja również jest oczywiście subiektywna, ale jeżeli trafi Ci się możliwość to spróbuj posłuchać go u siebie, a w roli przodów postaw M2 na standach. Creek ma pasywny przedwzmacniacz i gra bez zniekształceń nawet jak ustawisz potencjometr na godz. trzeciej (oczywiście jeżeli kolumny nie są bardzo prądożerne,ale M2 raczej go nie przestraszą). Powinien pojawić się i czar muzyki i pazur. Do tej pory nie słyszałem modelu 5350 i może to dobrze, bo jeżeli faktycznie jest rozwinięciem zalet 4330, to długo poszukiwany spokój wewnętrzny mógłby z powrotem szlag trafić Jeżeli trafiłem jak kulą w płot i masz zupełnie inny problem jak chodzi o brzmienie, to opisz go, może coś wymyślimy. Piszę to dlatego, że byłem juz świadkiem różnych cudów i niespodzianek jeżeli chodzi o wpływ pomieszczenia ma dźwięk. Narciarz.

Znowu serdeczne dzięki Asmon za podpowiedz.Faktycznie jak to ujołeś brzmienie mojego zestawu jest "zamulone, wygładzone i pewnie mało przejrzyste, szczegółowe".Dodałbym jeszcze że basik chciałbym mieć odrobinę szybszy.Na początek postanowiłem trochę pozmieniać w pokoju zrobić trochę więcej przestrzeni ,a kolumny zsunąć bardzej do siebie.W przyszłym tygodniu postaram się wypożyczyć Creeka i może tak dla porównania coś z Nadów.No i zostaje sprawa interkonektu czy inwestować w coś innego od już posiadanych Eagli (nazwy modelu nie pamiętam ale wiem że to model trzeci od dołu kosztował ok.130zł.)Kable głośnikowe to też Eagle po ok 40 zł. m podobno jak mnie zapewniał sprzedawca z dodatkowym srebrnym oplotem.
Pozdrawiam

Ja mialem problem z Yamaszka, ale stereo. Jedyna rada byla wymiana kondensatorow Elna na kondensatory z Technicsa. Poprawilo sie o tyle, ze zgubil sie bas, a pojawil środek i góra. Co do Tanoy'ek, to znam osobiscie człowieka, który potrafi zrobić bardzo skuteczną modyfikacje. Myśle, że mogłbyś zwrócić sie do niego z zapytaniem. Pozdrawiam.

Hail again:) Co do grzebania we wnętrzościach urządzeń przez amatorów-pasjonatów mam wewnętrzną blokadę (podobnie jak do gazu w samochodach). Być może całkiem niesłusznie, bo na pewno oprócz ściemniaczy są również bardzo zdolni ludzie, ale prawdopodobieństwo "wtopy" jest dla mnie za duże.
Hit wydaje mi się, że wybrałeś bardzo słuszną drogę - zacznij od eksperymentów z ustawieniem sprzętów w samym pomieszczeniu, bo ma to niewątpliwie ogromne znaczenie. Jeżeli chodzi o inne wzmacniacze, to do Twojego zestawu osobiście bardziej polecałbym Ci Rotela niż Nada. Słuchałem Nadów 320 BEE i 350 i wg mnie mają one potężny, pogrubiony bas i ogólnie dogrzany dźwięk. Z Tannoyami M4, które basu nie żałują pewnie się te cechy na siebie nałożą i będzie jeszcze gorzej. Rotel - zupełnie inna filozofia brzmienia, może się sprawdzić (miałem do czynienia z integrą 1060 i mam w dalszym ciągu z końcówką RB-03). Co do kabli połączeniowych to Eagle Cable są wg mnie tanie i bardzo dobre i raczej bym ich nie ruszał . Natomiast głośnikowe mogą trochę pomóc. Bas powinny utemperować Cable Talki 3.1 ( sam ich używam), a w Twoim przypadku może jakieś Nordosty mogłyby się okazać strzałem w dziesiatkę, bo podobno są bardzo przejrzyste i do "zaciemnionych" systemów jak znalazł sie nadają. W każdym razie życze powodzenia i pozdrawiam.

A skąd taka konieczność słuchania w stereo na zestawie wielokanałowym ? Obok toczy sie sporo debat na temat SACD itp. a tu jakby czas się zatrzymał. Przecież Yamaha słynie z tego że jest doskonała do słuchania muzyki, a nie tylko do video.
Moja rada- poproś w dobrym salonie audiofilskim o wypożyczenie odtwarzacza SACD i sprawdź w domu na co stać tak naprawdę Twój zestaw. Inaczej może się okazać że wywalisz kase na bezsensowne udoskonalanie umierajacej już stereofonii, a kiedy zaczniesz zbierać nowe lepsze płyty może się okazać że znowu coś jest nie tak. Przypominam że w przypadku muzyki wielokanałowej liczy się zestrojenie wszystkich kanałów.
Pozdrawiam

Można jeszcze z innej strony. Ja też mam amplituner tylko Denona i swego czasu do odtwarzania w stereo służyła mi Yamaha DVD 796. Aby poprawić odbiór w stereo kupiłem czarodziejskie pudełko z lampami w środku firmy musical fidelity x-10 d.Szczególnie polecane to było do tanich odtwarzaczy cd. Teraz może byc problem z kupieniem bo mało kto o tym pamięta a u mnie się to świetnie sprawuje.Ja w sklepie dałem za to 500 zl no i trzeba doliczyć koszt drugiego interkonektu, bo wpina się to między cd a wejście analogowe w wzmacniaczu.Myslę że z drugiej ręki lub z wyprzedaży może kosztować z 250 zł. U mnie zdecydowanie poprawila się stereofonia a dżwięk zyskal na klarowności.

co do grzebania i tej modernizacji mojej Yamaszki, to chodzilo o wymiane kondensatorow, gdyz jak dobrze wiecie, kondensatory ulegaja wysuszeniu, co powoduje spadej jakosci dzwieku. A ze mielismy mozliwosc poeksperymentowania i mielismy tekaheny o podobnej pojemnosci, to je wlutowalismy zamiast Eln. Wynikiem czego poprawila sie gora, poprawil sie srodek, a bas zostal utemperowany i nareszcie mozna sluchac muzyki, a nie basu.

Sprzedać z bólem i stratą,a potem stać się szczęśliwym posiadaczem STEREO !. Nie oszukójmy się , jak zależy Ci na muzyce, to wymiana jest nieunikniona.Jak tego nie zrobisz,to będziesz cierpiał!!! A na wzmacniaczu stereo filmy też się fajnie ogląda.Męska decyzja i ból minie,a kasę będziezs wydawał z radością.Stereo jest the best !!! ))Prawda kochani audiofle, że kino to moda na chwile!

qman napisał: Nie oszukójmy się

Co prafda to prafda

olej to oley!jak piszesz szypko troga rypko,to casami wychoci pszytko )

---

uje się nie kreskuje

---

.Sorki za byczka )))