Sprzeczność jest tylko we własnym wpisie trudniej ją zauważyć niż w cudzym. Tym bardziej, że tutaj jest to sprzeczność z ducha, a nie z litery. Zdanie "Było by prościej gdyby dystrybutor trzymał za mordę sieć sprzedaży i ustalił jedną ceną dla wszystkich sklepów - sprzedajesz taniej, wylatujesz z sieci dystrybucyjnej" sugeruje, że jesteś zwolennikiem ujednolicenia cen. Z kolei "... może bym zapytał o jakiś rabat" wskazuje, że jesteś zwolennikiem czegoś odwrotnego. Oczywiście rozumiejąc literalnie "może bym zapytał" i "byłoby prościej" raczej trudno się sprzeczności doszukać i gdybyś zechciał mnie zatrudnić jako swojego prawnika, to tak bym skonstruował linie obrony. Bo kwota nie ma nic dorzeczy. A 6% od 299 zł to, jakby nie liczyć, 17 zł i 94 gr. Inna sprawa, że podejrzewam, iż salon obiecywał zniżkę w sposób bardziej podstępny, za to mniej przystępny. Najprościej jest złapać leszcza tak jak już wspominałem - napisać "(nawet) do 6%", najlepiej używając do 6% większej czcionki.
I wężyk, który nie wiem jak wstawić we właściwym miejscu:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A swoją drogą, widziałem kiedyś sklep, który reklamował się w ten sposób: "absolutnie wszystko OD (podkreślenie moje) 5 zł". Albo coś takiego na margarynie (kiedy nie wiedziałem jak są robione, to kupowałem): "O połowę mniej tłuszczu" oraz "Zawartość tłuszczu 60%". Albo reklama pasty do zębów (za grube miliony, bo na przystankach i bilbordach): "95% Plaków ma próchnicę" oraz "Naszej pasty używa już prawie połowa Polaków".