HFM

artykulylista3

 

Wilson Benesch Eminence

news062020 003


Wilson Benesch opracował szczytowy model kolumn wolnostojących. Jak na flagowiec przystało, Eminence są zaawansowane technologicznie i dekadencko drogie.

W najnowszych kolumnach brytyjska firma zastosowała najświeższe wersje charakterystycznych dla siebie technologii. Ulepszono rozwiązania znane z zestawów Cardinal i serii Geometry. Szeroko zastosowano kompozyty na bazie włókien węglowych, rozwijane w ramach badań częściowo finansowanych ze środków publicznych. Wilson Benesch Eminence to konstrukcja zaledwie 2,5-drożna, ale na tym umiar konstruktora się kończy. Potężne, dwumetrowe obudowy mieszczą aż 10 przetworników, z których większość odpowiada za reprodukcję basu. Dwa umieszczone najwyżej 17-cm stożki Tactic 3.0 obsługują górny zakres tonów niskich i pracują w 35-litrowej obudowie zamkniętej. Poniżej znajduje się 25-mm jedwabno-karbonowy tweeter Fibonacci. Idąc dalej w dół, mijamy kolejny 17-cm Tactic 3.0, tym razem odtwarzający średnicę pasma i zamknięty w obudowie o pojemności 13 litrów. Następne dwa 17-cm Tactiki 3.0 zamontowano magnesami do przodu. Pracują w komorze 20-litrowej i obsługują niski bas. Na samym dole znalazły się kolejne cztery siedemnastki Tactic 3.0, ale jako że pracują w układzie Isobarik, na zewnątrz – również magnesami do przodu – widać tylko dwa. Drugi głośnik z każdej pary znajduje się wewnątrz 21-litrowej, tym razem wentylowanej obudowy.

Tweeter Fibonacci bazuje na wprowadzonym w 2012 roku głośniku Semisphere. Front z kompozytu węglowego uformowano w falowód, którego kształt został dopasowany do charakterystyki promieniowania jedwabno-węglowej kopułki. Neodymowy magnes również jest własnym opracowaniem Wilsona Benescha. Jego otwarta architektura ma zapewniać optymalne odprowadzanie ciepła i energii akustycznej. Front przetwornika, jak i jego napęd zostały mechanicznie odizolowane od reszty układu. Wszystkie te zabiegi służą obniżeniu poziomu zniekształceń. W głośnikach Tactic 3.0 pozostawiono membrany z polipropylenu, co ma zapewnić optymalną równowagę pomiędzy sztywnością i tłumieniem wewnętrznym. Układ został zestrojony w taki sposób, że tor średniotonowy jest podłączony bez zwrotnicy. Doświadczenia odsłuchowe z innymi konstrukcjami pokazują, że jest to jeden ze skutecznych sposobów uzyskania wyjątkowej czystości i bezpośredniości tego zakresu. Producent deklaruje, że pasmo przenoszenia średniotonowego stożka w Eminence sięga 4 kHz, zachowując płaską charakterystykę częstotliwościową i brak zniekształceń fazowych. Obudowa, określana w firmowej terminologii jako A.C.T. 3ZERO Monocoque, jest najbardziej zaawansowaną konstrukcją, jaką kiedykolwiek wykonał Wilson Benesch.

Dzięki nowemu materiałowi rdzenia udało się uzyskać bardzo wysoką sztywność, nie tracąc przy tym właściwości tłumiących. We wnętrzu zamontowano też układ silnie naprężonych stalowych łączników, który ściska powierzchnie pionowe, dodatkowo redukując rezonanse. Od drgań podłoża izoluje kolumnę największy element – wykonywana ze 100-kilogramowego bloku aluminium podstawa, która po obróbce CNC waży 38 kg. Masa całej kolumny to 145 kg. Do zasilania kolumn Wilson Benesch poleca wzmacniacze o mocy nie niższej od 100 W. Impedancja nominalna wynosi 4,5 oma, a czułość – 89 dB/2,83 V. Pasmo przenoszenia, mierzone na osi głównej, z wąską tolerancją 2 dB, mieści się w przedziale 24 Hz – 30 kHz. Do wyboru przewidziano kilka wariantów wykończenia. Standardowe grafitowo- -czarne oraz opcjonalne z drewnianymi boczkami. W lakierze matowym producent oferuje czereśnię, klon i dąb, natomiast w lakierze błyszczącym dostępne są m.in. takie forniry jak klon ptasie oczko, orzech, wybarwiony na czerwono tulipanowiec czy zebrano, a także biel i czerń. Kolumny Wilson Benesch Eminence są już dostępne w Polsce.

Wersję podstawową wyceniono na 674000 zł za parę. Wykończenia opcjonalne wymagają dopłaty 20000 zł.