HFM

Dziewięć pokoi - Audio Video Show 2022

010 018 Hifi 01 2023 013Wystawa Audio Video Show na stałe wpisała się do kalendarza audiofilskich wydarzeń, jednak ostatnie dwa lata pokazały, że w życiu niczego nie można być pewnym. Pandemia Covid-19 przewaliła się przez wszystkie kontynenty i odcisnęła piętno na każdej dziedzinie życia. Świat hi-fi oraz związane z nim imprezy nie stanowiły w tym względzie wyjątku.

 
Złagodzenie reżimów sanitarnych wszyscy powitali z ulgą, a High End 2022 w Monachium dowiódł, że powoli można wracać do normalności. Dlatego warszawska impreza już na starcie wydawała się skazana na sukces. Tłumy wyposzczonych audiofilów na korytarzach i w salach wystawowych rozwiewały wszelkie obawy.
Od zakończenia AVS 2022 minął przeszło miesiąc, więc wszyscy zainteresowani zdążyli się dowiedzieć, jak było. Relacje i rewelacje pojawiały się w branżowych portalach, na internetowych blogach oraz forach. Każdy, kto chciał, mógł poznać składy, układy i konfiguracje. Dlatego w wydaniu drukowanym postanowiliśmy zmienić formułę i zamiast opisywać jak najwięcej prezentacji, ilustrując to setką zdjęć, chcemy zaproponować po trzy najlepiej brzmiące systemy z trzech segmentów cenowych, od najtańszych po ekstremalny hi-end.
Poniższe zestawienie możecie potraktować jak audiofilskie gotowce. Że co… Że tak się nie da? Że prawdziwy audiofil osiąga satysfakcję wyłącznie metodą długich odsłuchów i żmudnych poszukiwań? Niekoniecznie. Kilka lat temu mój znajomy prosto z warszawskiej wystawy przywiózł do domu kompletny system, w którego skład wchodziły: gramofon, dzielony wzmacniacz lampowy, kolumny, okablowanie oraz stolik. I z niezmąconym spokojem cieszy się nim do dziś.


Poziom wyjściowy – do 35000 zł
Na początek zakładamy absolutnie minimalny budżet, w ramach którego można się stać posiadaczem kompletnego, dobrze brzmiącego systemu z komponentów renomowanych firm. To żadne tam chałupnicze wynalazki ani „egzotyki” zza Wielkiego Muru, z którymi w przyszłości mogą wystąpić problemy eksploatacyjne, o braku gwarancji nie wspominając.
W pierwszej chwili poziom 35 tysięcy można uznać za wygórowany. Pojawią się też głosy, że już w o połowę niższej kwocie można się zmieścić z dobrze brzmiącym zestawem hi-fi. I będzie w tym racja, co pokazały poniższe przypadki. Wstępnie założyliśmy jednak pewien margines bezpieczeństwa, który pozwolił szerzej spojrzeć na rynek.

 

010 018 Hifi 01 2023 004

 
Emotiva jak zawsze w formie.

 
 
 

Emotiva
W mojej i nie tylko mojej opinii najlepszą relację jakości brzmienia do ceny na całej wystawie zaoferowała Emotiva. W piątek i sobotę grał dzielony zestaw, złożony z przedwzmacniacza XSP-1, wzmacniacza mocy XPA Two Gen 3 i kolumny Airmotiv T2+. Prezentujemy go na zdjęciach. Całość kosztowała niecałe 25000 zł, co, jak na warunki audioszołowe, jest ceną wręcz śmieszną, natomiast w kontekście jakości brzmienia – okazyjną. Był tylko jeden problem, często powielany przez wystawców: zbyt duże kolumny wciśnięte do relatywnie niewielkiego pokoju. Błąd ten naprawiono w niedzielę, gdy dzielony zestaw został zastąpiony zintegrowanym wzmacniaczem BasX TA2, a w miejscu największych podłogówek Emotivy stanęły monitory Airmotiv B2+. To był strzał w dziesiątkę. Pod względem relacji jakości do ceny, wynoszącej mniej niż dziesięć tysięcy za całość, zestaw nie miał sobie równych. Szybkie i dynamiczne granie preferowało muzykę rozrywkową, jednak gdy od czasu do czasu trafił się materiał akustyczny, wysokotonowe przetworniki AMT pokazywały, na co je stać. Wystawca mógłby ustawić przed stadionem ciężarówkę z prezentowanymi urządzeniami i cały ładunek rozszedłby się niczym karpie przed Wigilią.
Jeżeli dysponujecie pomieszczeniem do 20 m2 i minimalnym budżetem, lepszego nowego sprzętu za swoje pieniądze nie kupicie.

 

010 018 Hifi 01 2023 001

 
Stylizowane na wintydż JBL-e dobrze wyglądają, a grają… jeszcze lepiej.

 
 
 


JBL
Drugi zestaw, który można było śmiało wziąć pod pachę i zabrać do domu, skonfigurował JBL. Jego serce stanowił piękny wzmacniacz ze streamerem SA-750, który współpracował z trzema modelami monitorów, również utrzymanych w oldskulowej stylistyce. Co prawda największe i najdroższe z nich – L100 Classic – razem ze wzmacniaczem wykraczają poza założony przez nas budżet, ale przy tańszych L82 i L52 to się zmienia. W doborze głośników do SA-750 kierowałbym się przede wszystkim wielkością pomieszczenia. Do 16-18 metrów spokojnie wystarczą tańsze L52, natomiast do około 25 metrów lepiej będzie wstawić L82.
Czego byśmy nie wybrali, JBL sprawdzi się we wszelkich odmianach rocka i bluesa. AC/DC zagrali tak, że z głośników niemal wystrzeliły snopy iskier. Amerykański komplet nie gardził też muzyką rozrywkową, choć trochę dziwnie słuchało się młodziutkich gwiazd popu na sprzęcie o aparycji dobrze utrzymanego sześćdziesięciolatka.
Osoby o sprecyzowanych gustach muzycznych i ograniczonym budżecie za relatywnie niewielkie pieniądze mogą ustrzelić kompletny system, który dostarczy wiele przyjemności estetycznej i brzmieniowej. Zazdrosne spojrzenia imieninowych gości będą dodatkowym bonusem.

 

010 018 Hifi 01 2023 010

 
Zestaw Denona wraz z oldskulowymi monitorami Wilsona wyceniono na niespełna 20000 zł. Brać i się nie zastanawiać

 
 
 


Denon/Wilson
Osoby stroniące od współczesnej cyfrowej integracji i stawiające na klasyczne dzielone systemy hi-fi także mogły znaleźć coś dla siebie w najniższym przedziale cenowym. Mieliśmy już dwa systemy wykorzystujące streaming i zdematerializowaną muzykę, a co powiecie na tradycyjne źródła dźwięku? Ciekawą propozycją może być zestaw Denona: gramofon DP-400, odtwarzacz DCD-900NE oraz najnowszy wzmacniacz zintegrowany PMA-1700NE. Wewnątrz tego ostatniego znajdziemy pełne dual mono oraz DAC 32/384 – tak na wszelki wypadek. Całość japońskiej elektroniki kosztuje wstrząsające 14500 złotych, więc pozostaje duży margines na kolumny. Bardzo dobrze wypadły monitory Wilson Classic. Okazałe, utrzymane w stylistyce retro wraz z ciężkimi podstawkami zostały wycenione na… 3200 złotych. Tak, za parę! Cały system widoczny na zdjęciu, razem ze stolikiem NorStone, zaprojektowanym specjalnie do gramofonów, kosztuje bajońskie 19200 złotych, po zaokrągleniu w górę. Jakieś pytania?
No, owszem… jak to zagrało? Stylowo, analogowo, z obfitym i lekko zmiękczonym dołem oraz przejrzystymi wysokimi tonami. Choć biorąc pod uwagę skład tej drużyny, zaskoczeń być nie powinno.
Jeżeli macie… Nie, nie ma żadnego „jeżeli”. Kupując powyższy zestaw, nabywacie święty spokój na kilka najbliższych lat.


Klasa średnia – 35000-75000 zł
Wraz z przekroczeniem pierwszego progu od razu trafiamy na kilka urządzeń zasługujących na polecenie w wyższej kategorii cenowej. Można wśród nich znaleźć rodzynki z niewielkich manufaktur, jak i wielkoseryjne modele, naszpikowane najnowszymi technologiami. Jeszcze większe różnice zachodzą w brzmieniu. Spory rozrzut cenowy pozwala już na małe szaleństwa, ale pamiętajmy, że najważniejsza jest synergia systemu. Zacznijmy od naszych południowych sąsiadów.

 

010 018 Hifi 01 2023 012

 
Monitory Xaviana pięknie grają, pięknie wyglądają i kosztują zupełnie przyzwoite pieniądze. Ze wzmacniaczem Normy tworzą zgrany duet.

 
 
 


Norma Audio/Xavian
Xaviana raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Niewielka manufaktura z przedmieść czeskiej Pragi oferuje kolumny cechujące się bardzo wysokim poziomem wykonania oraz wpadającą w ucho muzykalnością. Z drugiej strony trudno się dziwić, skoro za wszystkim stoi rodowity Włoch – Roberto Barletta. W przyfabrycznym pomieszczeniu odsłuchowym Barletta często łączy zestawy Xaviana ze wzmacniaczami szwedzkiej firmy Norma Audio i dokładnie taki skład przyjechał do Warszawy.
Cudownej urody monitory Corallo Esclusivo napędzał skandynawski wzmacniacz Revo IPA-140. Zbudowana w pełnym dual mono maszyna dysponuje mocą 140 W/8 omów, co powinno wystarczyć do rozruszania nawet dużych podłogówek. Z urokliwymi głośnikami Barletty dogadała się bez problemu, a owocem tego aliansu był piękny, muzykalny dźwięk z obszerną stereofonią. Szczególnie dobrze brzmiały na nim małe składy jazzowe, choć osoby gustujące w nieco bardziej dynamicznym repertuarze również nie powinny go skreślać z listy obserwacyjnej.
Opisywany zestaw wraz z podstawkami kosztuje niecałe 42000 złotych i ledwie przekracza zakładany przez nas dolny próg cenowy. W ramach dostępnego budżetu można więc sobie pozwolić na bardzo dobre źródło. Na prezentacji korzystano z transportu plików Silent Angel oraz przetwornika DAC1 szwajcarskiej marki Merason. Jednak równie dobrze zamiast nich można postawić odtwarzacz CD lub gramofon. Istotne, by nie ograniczał potencjału czesko-szwedzkiego duetu.


PS Audio/Vincent/Harbeth
Drugi nieoczywisty, a bardzo udany system składał się ze streamera PS Audio, wzmacniacza Vincent SV-737 oraz monitorów Harbeth Super HL5 plus XD. A dlaczego nieoczywisty? Mało komu przyjdzie zapewne do głowy pomysł połączenia angielskiego klasyka o rodowodzie BBC z niemiecką hybrydą. A jednak! Urządzenia grały razem tak, jakby się odnalazły w korcu maku. Precyzyjny, neutralny i rozdzielczy streamer okazał się wymarzonym źródłem dla wzmacniacza Vincenta. Dodanie brzmieniu odrobiny lampowego czaru podrasowało muzykalność, a dwie solidne końcówki mocy po 180 W/8 ? każda zapewniły właściwą dawkę energii brytyjskim głośnikom. O zaletach Harbethów nie ma sensu się rozpisywać; ostatecznie definiowały brzmienie zestawu. Fantastyczna muzykalność, niemal fizyczne doznanie przyjemności ze słuchania spokojnego jazzu, klasycznego rocka i muzyki akustycznej – te wrażenia były warte nawet znacznie większych pieniędzy.

 

010 018 Hifi 01 2023 011

 
Streamer PS Audio, hybrydowa integra Vincenta i klasyczne monitory Harbetha – jeden z najbardziej muzykalnych systemów na wystawie.

 
 
 


Rose Audio/Rotel/B&W
Trzecim stuprocentowym pewniakiem w średnim segmencie cenowym był system złożony z elektroniki Rotela i kolumn Bowers & Wilkins. To zresztą klasyka – jeszcze w latach 90. XX wieku Rotel i B&W podpisały umowy dystrybucyjne, w ramach których wspólnie prezentowały swoje urządzenia na wystawach. Brzmienie japońskich wzmacniaczy pasowało do charakteru angielskich głośników i z czasem obie firmy zaczęto ze sobą kojarzyć. Właśnie taki zestaw, wzbogacony o streamer Rose Audio RS150, wystąpił na AVS 2022. W chwilach przerwy koreańskie źródło zastępował odtwarzacz CD Rotel DT-6000 z jubileuszowej serii Diamond, zbudowany z okazji 60. rocznicy działalności firmy. Sygnał z obu urządzeń płynął do wzmacniacza Rotel RA-6000. Zgodnie z aktualnymi trendami, znajdziemy w nim DAC 32 bity/384 kHz, zaś moc 350 W/4 ? w klasie AB pozwoli na wysterowanie nawet wymagających kolumn. Tym razem pokój nagłaśniały Bowersy 702 S3, wykończone fornirem w kolorze kawy mokka. Uwagę zwracały charakterystyczne aluminiowe tubki, ustawiane na głównej obudowie. Bowers montuje w nich kopułki wysokotonowe, a samo rozwiązanie wywodzi się wprost z flagowych Nautilusów.
Brzmienie koreańsko-japońsko-brytyjskiego systemu było dynamiczne i precyzyjne, z nadspodziewanie mocną podstawą basową. Świetnie pasowało do współczesnych nagrań muzyki elektronicznej, klubowej i rocka. Wprawdzie  konfiguracja ze streamerem kosztuje nominalnie 74400 zł i w związku z tym sięga górnej granicy założonego na początku budżetu, ale kupując komplet, można by zapewne liczyć na bonifikatę. Nie należy też zapominać o częstych promocjach na opisywane urządzenia. Jeżeli więc preferujecie wspomniane gatunki muzyki, to niewykluczone, że właśnie znaleźliście zestaw z kategorii „kup i zapomnij”.


High-end
Charakterystyczną cechą wystaw sprzętu grającego jest nadreprezentacja sprzętu z cenowej stratosfery. Wiadomo – wystawcy chcą ugościć zwiedzających „czym chata bogata”, ale bywa i tak, że zestawianie systemów tylko według klucza cenowego kończy się spektakularną klapą. Cena nie czyni cudów, bo od wartości komponentów ważniejsza jest synergia między nimi.
Powyższe cechy łatwo było zaobserwować na Audio Show. High-endowe zestawy kosztowały czasem setki tysięcy, a nawet miliony złotych, natomiast ich brzmienie bywało kontrowersyjne. Ale kiedy coś już zagrało, to zdecydowanie było słychać pieniądze. Innymi słowy: efekty brzmieniowe zasługiwały na miano spektakularnych.
Każdy z opisywanych poniżej zestawów jest inny, ale każdy wymaga tego samego – dobrego pomieszczenia. Nawet jeżeli ktoś trafi kumulację w totka, czego i sobie życzę, to najpierw będzie musiał pomyśleć o odpowiednim pokoju, najlepiej z dala od ludzkich siedzib, żeby nikomu nie przeszkadzać. Dopiero później wstawi tam wymarzony sprzęt. Wpychanie najdroższych nawet kolumn i elektroniki do zbyt małych albo źle brzmiących pomieszczeń zazwyczaj kończy się katastrofą. Dajmy się więc ponieść marzeniom o stumetrowych salonach przeznaczonych tylko do słuchania oraz nieograniczonych budżetach na audiofilskie zachcianki.

010 018 Hifi 01 2023 005

 
W B&W 702 S3 pracują wysokotonowe kopułki zamknięte w nautilusowych tubkach.

 
 
 


Naim/Focal
Pierwszy z wyróżnionych systemów w całości powstał na Starym Kontynencie. I jako jeden z nielicznych wzbudził skrajne emocje. Uwagę słuchaczy przykuwały zwłaszcza zjawiskowe kolumny Focal Grande Utopia EM Evo. Czterodrożne bestie z Saint-Etienne napędzał majestatyczny wzmacniacz Naim Statement. W roli źródła wystąpiły firmowy streamer ND 555 oraz gramofon Solstice Special Edition, jeden z pięciuset na świecie. Zagrało z fenomenalną dynamiką, szybkością i precyzją. Stereofonia przekraczała wyobrażenia o sprzęcie dwukanałowym, a potężny bas, zdolny kruszyć mury, był trzymany żelazną ręką. Nie pozwalał sobie na utratę kontroli nawet przy tzw. koncertowych poziomach głośności. A kiedy pokrętło potencjometru zjechało w bardziej cywilizowane rejony, zaczynała się prawdziwa magia. Co ciekawe, zestaw Naima z Focalami nie bał się (ani też nie preferował) żadnego repertuaru. Z równym powodzeniem odtwarzał audiofilskie samplery, wielką symfonikę, jak i… debiutancki album Rage Against The Machine, ten ostatni z winylu. Ponoć na warszawskiej wystawie byliśmy świadkami najlepszej prezentacji flagowych kolumn Focala. Nawet jeśli jest w tym stwierdzeniu cień przesady, to i tak brzmienie brytyjsko-francuskiej konfiguracji na długo zapadało w pamięć.

010 018 Hifi 01 2023 002

 
Naim i Focal – obezwładniająca dynamika, kontrola i bezkresna przestrzeń.

 
 
 


Gryphon/Wilson Audio
Jak głosiły kontrolowane przecieki ze źródeł zbliżonych do organizatorów wystawy, palmę pierwszeństwa pod względem ceny miał dzierżyć system złożony z drugich od góry kolumn Wilson Audio napędzanych elektroniką Gryphona. Trudno mi zweryfikować tę informację, ale gdyby nawet lekko mijała się z prawdą, to amerykańsko-duński zestaw prezentował się olśniewająco. Monumentalne Chronosoniki XVX napędzał flagowy set Gryphona, złożony z przedwzmacniacza Commander i stereofonicznej końcówki mocy Apex. 210 W/8? na kanał w czystej klasie A może wywołać tąpnięcie w lokalnej sieci energetycznej, a rachunek za prąd – ciche dni w najzgodniejszym nawet małżeństwie. W charakterze źródła pracował holenderski serwer muzyczny Taiko Extreme, przekazujący sygnał do gryphonowego DAC-a Kaliope.
Wrażenie realizmu było obezwładniające i choć całość (z kablami oraz pozostałymi akcesoriami) musiała kosztować dobrze ponad milion dolarów, to w brzmieniu faktycznie było słychać fortunę. System zdawał się wolny od jakichkolwiek ograniczeń dynamicznych czy repertuarowych, z którymi borykają się niekiedy użytkownicy drogich urządzeń. Grało to świetnie i w Waszych domach również może, pod jednym wszakże warunkiem – powinniście dysponować pomieszczeniem o kubaturze zbliżonej do sali wystawowej na Stadionie. Bo jeżeli nie, to chyba lepiej skierować swoje marzenia w nieco inną stronę. Zerkając na przykład na ostatnią z opisywanych prezentacji.

010 018 Hifi 01 2023 006

 
Żeby posłuchać drugich od góry Wilsonów z flagowym Gryphonem trzeba było odstać swoje w kolejce na korytarzu. Zdecydowanie było warto.

 
 
 

 

010 018 Hifi 01 2023 009

 
Chyba najlepszy i na pewno najdroższy na świecie dzielony DAC i serwer Wadax Atlantis Reference.

 
 

Wadax/Tenor/Marten
Niemal po sąsiedzku z Gryphonem i Wilsonami grały potężne kolumny szwedzkiego Martena. Coltrane Momento 2 mierzą ponad 180 cm wysokości i ważą 210 kg każda. W obłych skrzyniach, sklejonych z 7-cm dech i włókna węglowego, zamknięto aż trzynaście przetworników, a to nadal nie jest rekord Martena, bo nad Momento 2 jest jeszcze model Supreme 2, który ma ich szesnaście. O ile jednak na prezentacji w oczy najbardziej rzucały się kolumny, o tyle wtajemniczeni audiofile wstrzymywali oddech na widok najdroższego i najlepszego na świecie dzielonego źródła cyfrowego Wadax Atlantis Reference Server/DAC, wycenionego na, bagatela, 1,3 miliona złotych! A reszta toru? Alternatywnym źródłem muzyki był gramofon Brinkmann Audio Taurus, a szwedzkie kolosy napędzał dzielony wzmacniacz Tenor Audio 20th Anniversary Limited Edition, przygotowany z okazji 20-lecia działalności kanadyjskiej wytwórni.

010 018 Hifi 01 2023 008

 
Sławne Wilson Audio Chronosonic XVX

 
 
 

Jeśli o poprzedniej prezentacji można powiedzieć, że było słychać wszystkie pieniądze włożone w sprzęt, to w tym przypadku brzmienie wymykało się klasyfikacji. Od dystrybutora dowiedziałem się, że na widoczny na zdjęciach zestaw trzeba wydać ponad pięć milionów złotych (więc to on prawdopodobnie okazał się najdroższy na wystawie), ale równie dobrze mógłby rzucić kwotę siedmiu, dziesięciu albo dwunastu milionów. Nie miałoby to znaczenia. Z jednej strony bowiem i tak jesteśmy już w takiej cenowej abstrakcji, że kolejne miliony przestają robić wrażenie (większości z nas nie stać tak samo jak wcześniej); z drugiej zaś – brzmienie jest tak muzykalne, wręcz fizjologiczne i wyrównane, że można by za nie zażądać dowolnych pieniędzy. W dodatku aby go zakosztować, nie trzeba stawiać własnego zamku z fosą i zwodzonym mostem. Prezentowany system grał w pomieszczeniu o powierzchni około 50 m2, więc łatwo go sobie wyobrazić w salonie domu jednorodzinnego albo dużego mieszkania. Oby tylko stanął na parterze, bo jeżeli wyżej, to przed zakupem trzeba będzie przetestować wytrzymałość stropów.

 

010 018 Hifi 01 2023 007

 
Wadax, Tenor i Marten – prawdopodobnie najdroższy system na wystawie.
 
 
 
 


I to by było na tyle. Pozostaje czekać do następnej edycji Audio Video Show, która, o ile dobrze liczę, odbędzie się po raz 25. Oczywiście nas również tam nie zabraknie. Do zobaczenia.

 

010 018 Hifi 01 2023 003

 
Na naszym stoisku, jak co roku, można było uzupełnić braki w audiofilskiej prasie.
 
 
 
 

 
Mariusz Zwoliński
Źródło: HFM 01/2023