Jakie najdłuższe utwory muzyczne macie w zbiorach?

Mój faworyt to Porcupine Tree ,, The Sky Moves Sideways,,

The Sky Moves Sideways (alternate) 34.37 minut

Nie rozumiem - "czemu" i komu ma służyć ten wątek-wyliczanka :

Nie rozumiem - "czemu" i komu ma służyć ten wątek-wyliczanka :

Dziwne podejście reprezentujesz.

Ciekawi mnie po prostu ile znacie utworów ponad przeciętną długość która zazwyczaj ma 4 do 6 minut

Edge odf Sanity "Crimson". Jedna płyta, jeden utwór, 40 minut
Mortiis "The Song of a Long Forgotten Ghost", z tejże demówki. Prawie godzina grania

sev napisał:

Nie rozumiem - "czemu" i komu ma służyć ten wątek-wyliczanka :

Dziwne podejście reprezentujesz.
Ciekawi mnie po prostu ile znacie utworów ponad przeciętną długość która zazwyczaj ma 4 do 6 minut

Niestey - nie mogę pojąć, w czym ta znajomość "długich utworów" ma Ci pomóc?
Czasami treść muzyczna "da radę" w sześćdziesiąt sekund - innym, godziny nie starczą.....
Nadal nie rozumiem Twojego pytania - czy zadowoli Cię jeśli odpowiem:
- znam sto "takich" utworów,
- znam dwieście "takich" utworów,
- proboszcz w niedzielę przegina (już dawno nie chodzę - w każdym razie, odkąd zamknęli piwiarnię i skończyłem piętnaście lat).
?????

Klaus Schulze - Into the Blue, z płyty In Blue, 78'25"

bananamour napisał: Niestey - nie mogę pojąć, w czym ta znajomość "długich utworów" ma Ci pomóc?
Czasami treść muzyczna "da radę" w sześćdziesiąt sekund - innym, godziny nie starczą.....
Nadal nie rozumiem Twojego pytania - czy zadowoli Cię jeśli odpowiem:
- znam sto "takich" utworów,
- znam dwieście "takich" utworów,
- proboszcz w niedzielę przegina (już dawno nie chodzę - w każdym razie, odkąd zamknęli piwiarnię i skończyłem piętnaście lat).
?????

Tak, tak rozumiem cię doskonale.

fozzie napisał: Klaus Schulze - Into the Blue, z płyty In Blue, 78'25"

Ale to chyba cała płytka ma 78;25 ?

In Blue to 2 Plyty z tak jakby 3 utworami, ktore sa podzielone na "podutwory". Liczy sie?

sev napisał:

fozzie napisał: Klaus Schulze - Into the Blue, z płyty In Blue, 78'25"

Ale to chyba cała płytka ma 78;25 ?

Oryginalne wydanie to dwie płyty. Na pierwszej płycie jedno nagranie - Into The Blue (78'25"), na drugiej - dwa nagrania - Return of The Tempel (44'38") i Serenade in Blue (34'19"). Później wyszła jeszcze jedna wersja z trzecią płytą, na której były trzy nagrania koncertowe.

Zaciekawiło mnie to i poszperałem trochę w sieci,są różne wydania tej płytki między innymi właśnie ta o której pisze Fozzie ale jest i takie na której utwór into the blue ma 15:24 i to wydanie trzy płytowe
www.discogs.com/Klaus-Schulze-In ... ase/811040

www.klaus-schulze.com/disco/1951in.htm

sev napisał: Zaciekawiło mnie to i poszperałem trochę w sieci,są różne wydania tej płytki między innymi właśnie ta o której pisze Fozzie ale jest i takie na której utwór into the blue ma 15:24 i to wydanie trzy płytowe
www.discogs.com/Klaus-Schulze-In ... ase/811040

Tam są właśnie tytuły z częściami utworów, gdzie pierwsza część utworu nosi tytuł całego utworu. W rzeczywistości jest to blisko osiemdziesiąt minut grania non-stop. (Jeden index na płycie)

P.J. Harvey - "Cracks In The Canvas" z nowej ostatnio wyd. płyty - 1 minuta 54 sek. - a można zapomnieć przez tą chwilę ... o upływie czasu...

jeden index na plycie

sorry za offtop, ale generalnie troche glupio jak sie nie da przeskoczyc do poszczegolnych czesci. Rozumiem, ze zrobiono to po to, zeby przypadkiem nie bylo slychac przeskokow

Zeby tez bylo cos na temat: nie chce nikogo pobic. "Achilles Last Stand" zeppelinow ma tylko 10'25". dluzszego nie znam