Witam!
Chciałbym w swoim zestawie zastosować kable głośnikowe w konfiguracji bi-wire.Ostatnio słyszałem kilka opini o kabelkach QED z serii Range,model Micro.Opinie były jednak dosyć skąpe w treści.W zwiazku z tym chciałbym prosić o opinie osoby,które bądz ten drucik mają,bądz słyszały go i znają jego charakter.Wybrałem ten model,ponieważ jego cena nie powoduje u mnie nienaturalnych skurczów żołądka.Niestety kompletnie nie wiem ,czego można się po nim spodziewać.Proszę więc o opinię.Ewenualnie jakieś inne propozycje solidnych i nie drogich kabelków głośnikowych do mojego budżetowego zestawu.O ile w ogóle są jakieś solidne i nie drogie kabelki?
Dziękuję i pozdrawiam
Blackie

QED ma opinię kabelka w swojej cenie solidnego, dobrze wykonanego i raczej ciepłego w brzmieniu. Nie miałem z nim styczności (no nie do końca, bo kupiłem scareta tej firmy, bo miał najporządniejszy wtyk w swojej cenie), ale poza nim pozostaje chyba tylko "antenowy" Reson.

O kablach RANGE nic nie umiem powiedzieć, ale mam QED SilverAnniversary. Posłuchałem jednej pary i byłem oczarowany, więc kupiłem 2 pary, bo mam bi-amping. I po podłączeniu ich razem (do dołu i góry) - rozczarowanie. Otóż mój system audio jest dość szczegółowy i QED w tę filozofię znakomicie się wpisuje. Duża rozdzielczość dźwięku idzie w parze z neutralnością. Jednak gdy obie pary działały razem, to w średnicy było coś nieprzyjemnego, była szorstka i po prostu niezbyt przyjemna, choć skraje pasma były lepsze, niż przy starych kablach. Poeksperymentowałem z tym, czym dysponowałem i okazało się, że najlepiej brzmi, gdy górę obsługuje QED SA, a dół OELBACH typ 1019 2x2,5 (tego kabla dość długo nie używałem i leżał sobie w szafie).
Ja wiem, że są lepsze kable, ale ten zestaw na pewno pogra u mnie długo. Dźwięk jest szczegółowy i neutralny, bas zdyscyplinowany i energiczny, a soprany - perliste, jak to czasem piszą w periodykach - fortepian Możdżera brzmi jak na koncercie.
Tak więc zanim kupisz, spróbuj sprawdzić dwie pary jednocześnie i pokombinuj z tym co masz - może się okazać, że zakup jednej pary będzie lepszy.

Mir21,dzieki Twój wpis nieco rozjaśnił mi w głowie.Opini o ocieplaniu brzmienia przez QED-y nie znałem,ale to akurat mnie cieszy bo lubię lekkie ocieplenie muzyki.

Jq,no niezle.O tym nie pomyślałem,wydawało mi się ,że bi-wire zawsze zmienia brzmienie na lepsze,zwłaszcza gdy podepnie się kable tej samej firmy.Myślę,że w takim układzie zakup najpierw jednego kompletu to dobry wybór.Dzięki.

blackie - jesli cokolwiek zakupisz - daj znac. Temat bi-wire tez mnie interesuje
Pzdr serdecznie

Ok:)

No moi drodzy,dopiszcie jeszcze cosik.Jakąś opinię,jakieś uwagi albo co.
Nie wierzę,żeby nikt więcej niczego nie wiedział o tych drucikach,zwłaszcza tutaj.

No to dopiszę. Kupiłem scarta QED, bo był najporządniej zrobiony. Wszystkie scarty maja to do siebie, że po 3 przełączeniach rozlatują się jak Imperium Brytyjskie po Drugiej Światowej Zadymie. QED ma wtyki przeciwpancerne i nastajaszczyje, a kabel grubaśny i to kosztuje 2 stówy. Za kabel na całe życie to niezbyt wygórowana cena. Do stereo mam Transparenty, więc przedział QED mnie jakby nie interesuje, ale lubię rzeczy zrobione porządnie. Jeżeli tak robią interkonekty i głośnikowe za pieniądze dla ludzi, to GORĄCO polecam.
Kiedy patrzę na Resona, majtki mi spadają. Kabel antenowy w sklepie RTV kosztował kiedyś sto starych złotych za metr. Ktoś se kupił na zapas i teraz handluje