jeszcze....John film z xiph.org super bardzo fajny kanał na Youtube jaki dość skrzętnie podglądam to Reduktor Szumu. Dla mnie bomba, polecam - najlepsza seria to Hi-Fi VOODO autor z oscyloskopem i zewnętrzną kartą muzyczną obala audiofilskie mity swoim pragmatycznych inżynierskim podejściem. Ubawiłem się najbardziej w odcinku o wygrzewaczu kabli za bodajże 8tyś PLN

"Reduktor" popełnił jednak błąd (pewnie nie jeden) w jednym z odcinków dotyczących ogólnie "cyfry" i ditheringu, sugerując, że coś tam w sygnale muzycznym może zniknąć po dodaniu lub odjęciu (nie pamiętam) ditheringu, co nie jest prawdą. Ale ogólnie kanał jest mocno merytoryczny. Polecam też bloga "zrozumieć audio", trzeba się tylko przebić przez dosyć swobodne potoki myślowe autora, ale poza tym jest tam zebrane do kupy wiele zagadnień i sporo jest objaśnione, zwłaszcza w temacie akustyki i sygnałów cyfrowych. Dużo jest też tam odnośników do opracowań i artykułów anglojęzycznych. Warto np. pogrzebać w wątkach dotyczących brzmienia wzmacniaczy gdzie są odnośniki do opracowań robionych w już wiele lat temu dotyczących różnic brzmieniowych, a właściwie ich braku, między wzmacniaczami.

W sumie to ten się nie myli kto nic nie robi
Ale ja mocno zastanawiałem się nad sensem powrotu do płyt winylowych, umówmy się nie jest to najwygodniejszy sposób słuchania muzyki. Ciężko zrobić playliste... bez możliwości ripowania sygnału itd.. ale i tak nie poleci z płyty. Trochę mnie śmieszył ten trend gdzie tysiące audiofili kiedyś goniących za najczystszym brzmieniem kupowało CD albo SACD a dzisiaj wraca do „trzasków” na płycie winylowej . Dzięki jednemu z odcinków zrozumiałem o co chodzi...

Z winylem jest tak z moimi ulubionymi magnetofonami. Technicznie, funkcjonalnie i brzmieniowo jest gorzej niż CD i pliki ale ... lubię sobie nagrać kasetkę, widzieć jak się obraca, powciskać guziczki w magnetofonie, patrzeć na falujące wskaźniki. Traktuję to jako moją zabawkę, zwłaszcza, że jako nastolatek nie miałem szans na deck z prawdziwego zdarzenia i może dlatego teraz nadrabiam. Tak czy inaczej sprawa ma podłoże wyłącznie sentymentalne i nie odnosi się do muzyki i brzmienia tylko do sprzętu, i chyba powinno się to nazywać sprzętofilią.

Nie masz racji, Dżony. W czasach gdy też z konieczności musiałem zadowolić się tanim sprzętem jakość muzyki z płyt winylowych była wyższa od tej oferowanej przez kasety. Teraz trudno porównywać, bo kto inwestuje w kasetowce za kilkanaście tysięcy? Natomiast bardzo dobry gramofon oferuje nieziemskie doznania, tyle że obciąża budżet bardziej niż hajendowy CD. Pod warunkiem, że trafi się jeszcze na dobrze nagrane i wytłoczone winyle.

Dodatkowo - wiele razy już z różnych miejsc słyszałem/czytałem jakie to beznadziejnie złe są współczesne winyle ---> przecież to DD i dopiero A.
Nagrane to to cyfrowo i miksowane cyfrowo - więc czymże to się różnić ma od CD?
W czymże ma być lepsze brzmieniowo, toż to dalej cyfra a tylko na końcu (jak i CD i innych plikach) bo musi - jest analog.
A w tymże - nikt przygotowując materiał na wydanie winylowe nie będzie się bawił, tracił czas i pieniądze w dodatkowy (po koniecznym dla winylu RIAA) proces korekcyjny - czyli w co?
W loudness war! W samochodzie, na przystanku i na ulicy nikt winyla nie słucha.
To jest ta różnica, która sprawia, że to samo nagranie, niechby i całe w cyfrze i współczesne - brzmi lepiej na winylu.

Adam Szulc napisał: ... tyle że obciąża budżet bardziej niż hajendowy CD. Pod warunkiem, że trafi się jeszcze na dobrze nagrane i wytłoczone winyle.

Otóż to Adamie, bardzo dobrze, że o tym wspomniałeś - stosunek jakości do ceny oraz stosunek wkładu pracy (kalibracje, ustawienia, czyszczenie itp, itd) do finalnego brzmienia. Nie ma porównania, co oczywiście nie musi być traktowane jako wada, wszak lubimy rytuały, a przy winylu są one niezbędne i nie każdy ma pojęcie o tym "ile trzeba mozołu dla sporządzenie jednego stołu" tzn. gramofonu/winyla - no, ... dobrego grania z winyla. Dobrze zagrać z decka (jak na magnetofon oczywiście) to ułamek tej kwoty, z CD/plików jest jeszcze mniejszy.

John 1.5 V napisał: (...) oraz stosunek wkładu pracy (kalibracje, ustawienia, czyszczenie itp, itd) do finalnego brzmienia. (...)

To też gruba przesada, wiem, że są tacy (przypuszczam, że w sporej części tylko gawędziarze), którzy przed każdym słuchaniem myją płytę, ustawiają na nowo wszystko co tylko się da "skalibrować".
Sam sprawdzam możliwe kalibracje nie częściej niż raz na 2-3 lata? fakt, że nie słucham na co dzień, ale i bez przesady - samo z siebie się tu nic tak szybko nie rozkalibruje. Tylko ja wyłącznie używam tej maszyny, nikt poza mną do niej w ogóle się nie zbliża.
Mycie? Raz po zakupie a porządnie, potem w koszulkę anty-statyczną i nie sądzę bym musiał kiedykolwiek mycie powtarzać.
Czyszczenie igły? Gąbka "Jan niezbędny" (część biała) - raz na miesiąc, dwa (?) - czas czyszczenia = 10-20 sekund.
- Igła w powiększeniu mikro ---> jak nówka.
Ot i wszystkie ceregiele.
...a że du***sko trza dźwignąć co 20 minut? Koszty? To tylko sprawia, że ma się większy szacunek i lepszy "focus" na samą muzykę, inaczej się podchodzi do samego słuchania, więcej uwagi, no i cudowny brak "wygodnego" next,next,next...

Gadaliście, gadaliście, i kupiłem gramofon Regi syn mnie namówił do jego pokoju ! Niech się młodzież szkoli. Jak przyjdzie i posłucham to napisze ... nigdy gramofonu nie miałem wiec trochę dziewica

A jaki model i z jaką wkładką kupiłeś?

A nie lepij było kupić nowe słuchawki I Dap?

Po zapoznaniu się z podstawami vinylowania ze zrozumiec audio, stwierdzam, ze faktycznie nie rozumiem tego pędu do tej technologi.
Jedyne czego zazdroszczę to wielkości okładek płyt.
Takie coś potrzymać, pooglądać przy odsłuchu to COŚ,

A ja ostatnio tylko z telefonu na słuchawkach, mocno budżetowo ale jak ptrzyjemnie (p8 + philips shp9500 )
I bardzo wygodnie.

Jako ze nie mam pojęcia o „ gramofonowaniu” i syn co będzie używał tez nie miał się od kogo nauczyć wybrałem Rega Planar 1 z ich wkładką Carbon. W testach wypada całkiem nieźle i w komplecie był przedwzmacniacz Regi

Mam nadzieję ,że nie przepłaciłeś - powinieneś mieć ten gramofon za 1250zł z dostawą gratis

Nawet trochę mniej z tym ze brałem razem z przedwzmacniaczem Rega Phono Mini
Ale spoko, najpierw poszperałem ile kosztuje tu i tam...
Zobaczymy jak będzie grał

Faktycznie jakoś tanio biorąc pod uwagę ile można zapłacić za "podobno" dobrą wkładkę.

Koniecznie podziel się wrażeniami po kilku tygodniach z tą zabawką.