Czy misja jest niemożliwa?
- Kategoria: Felietony
Na dzisiejszym spotkaniu zgryźliwych tetryków proponuję się zastanowić, czym jest misja. W szczególe: czym jest misja publicznych nadawców treści wszelkich. Tak się bowiem składa, że słowo to jest odmieniane regularnie, natomiast bardzo rzadko pojawia się dopełnienie dźwięcznego rzeczownika przymiotnikiem, który wyjaśniłby, o jaką to misję chodzi. Misja ma być i już.
Kosmiczni kowboje
- Kategoria: Felietony
Włosy czterech członków grupy The Beatles zostały sprzedane na licytacji portalu Catawiki za 10000 euro.
Pełna miska i radio „Poemat”
- Kategoria: Felietony
Mnóstwo lat temu Hamilton napisał felieton,opublikowany jak zwykle w „Kulturze”. Zajął sięw nim sprawą kominiarzy. Kominiarze w latach 60.ubiegłego wieku mieli całkiem sporą rację bytu,bo kominy dymiły jeszcze na całego.
Rozpusta bez rozkoszy
- Kategoria: Felietony
Kompozytorzy oper i ich libreciści najczęściej szukają inspiracji w mitologii („Elektra” Straussa), Biblii („Mojżesz i Aron” Schoenberga), klasyce literatury („Eugeniusz Oniegin” Czajkowskiego), wydarzeniach historycznych („Andrea Chénier” Giordana), a nawet w bieżącej polityce („Nixon w Chinach” Adamsa). „Żywot rozpustnika” Igora Strawińskiego (1882-1971) wziął początek z malarstwa. W maju 1947 w Chicago kompozytor obejrzał wystawę dzieł angielskiego artysty Williama Hogartha (1697-1764) i dostrzegł w nich potencjał operowy.
Słonie to sympatyczne i bystre zwierzęta. Mają też swoje zwyczaje, czasem niemiłe dla ludzi. Zwłaszcza dwa. Pierwszy to wrodzone predyspozycje do destrukcji porcelany. Drugi – lubią na ucho nadepnąć.
Słoń to wielkie bydlę, więc jak już nadepnie, będzie po herbacie. Człowiek po takiej przygodzie traci zainteresowanie muzyką. Pozostaje często wrażliwy jedynie na rytm, chociaż w skrajnych przypadkach i to przepada. Poszkodowanego osobnika da się łatwo rozpoznać.
Ot, chociażby na rodzinnych imprezach, głównie weselach. Od razu widać, że wujek Janusz musiał być w Afryce, bo kiedy tańczy z ciocią Halinką, to jakoś tak bez związku. Oczywiście, nie małżeńskiego, tylko z muzyką. Jej puls na wujka nie działa zupełnie, bo ma własny, wewnętrzny.