HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

AVATAR 2010/01/19 18:58 #320794

  • Maciej Stryjecki
  • Maciej Stryjecki Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Administrator
  • Posty: 4347
A propos ambitnych twórców.

Miałem kiedyś (no, nie tak kiedyś) przyjemność uczestniczyć w premierze filmu Pana Angielskiego, Wielkiego Reżysera, specjalisty od kina ultra-ambitnego, a potem w jublu na miejskim rynku. Z obecnością Twórcy w pakiecie. Ech, poznać takiego asa nad asy...

Na cóż, tak nadętego i sztucznego gościa nigdy nie widziałem ani przedtem, ani potem. Zachowanie przedwojennej primadonny to przy tym pestka. Podczas pokazu "widżejskiego" Mistrza publika (ta artystycznie wysmakowana) kryjąc się po kątach zaśmiewała się do rozpuku. Film był niesłychanie nudnym gniotem (chociaz owacji nie było końca), a osoby uczestniczące w jego produkcji zyskały sobie ogromny szacunek za to, że nie dały się wydymać na kasę, w czym Mistrz jest Mistrzem najwiekszym ponoć we Wszechświecie.
Po imprezie Mistrz ukłonił sie, zarzucił szeroko szalem i wyniośle sie oddalił w asyście ochrony.

Na pokazie THX w Chicago, w roku 97, albo 98 (nie pamietam), wykład prowadził George Lucas. Połaczony był z prezentacją systemu głosników (wykład, nie Lucas oczywiście, chociaz temu drugiemu chyba zdarzyło sie zaplątać w kable), teoretycznie niedostosowanych do pomieszczenia. Jeden z uczestników wytknął temuż Mistrzowi jakis błąd. Mistrz przepraszał, opowiedział dowcip, po imprezie zaś z zaangażowaniem dyskutował z osobą z "tłuszczy", której kompletnie nie znał.

Pewnie wynikało to z przewagi intelektualnej Twórcy nad tłumem i równości wyrobnika z nim.

To taka mała dygresja, a może nie dygresja? :wink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

NadRedaktor

AVATAR 2010/01/19 19:03 #320795

rozumiem postep, tym bardziej technologiczny. tradycjonalista ze mnei zaden - co widac po tematach muzycznych w ktorych do tradycyjnych form daleko jak z polski na biegun.

jednak daleki jestem od stwierdzenia ze postep to zamiana sztuki w komercje.
jesli za postep przyjac wytyczna ze film/muzyka ktore produkowane sa tylko dla zysku po najmniejszej linii oporu (vide scenariusz avatara) beda zastepowac te ktore tworzone sa z pasji i dla idei - to wtedy bedzie niestety tak ze ambitne kino zniknie.

rozumiem ze aparat cyfrowy zastapil analogowy, ze cd przyszlo i wyparlo vinyl (choc uwazam ze to kwestia lenistwa ludzi), rozumiem i akceptuje te procesy bo nie mam na nie wplywu.

jednak proces w ktorym jako kinowy widz serwowana jest mi stara wyswiechtana historia przykryta plaszzczykiem nowoczesnej techniki - i to celowo tak aby zamiast wlasnie o historii piac nad efektami - jest dla mnie mcdonaldyzacja tej dziedziny sztuki.

ludzie sa leniwi z natury, dlatego dzis tryumf swieca pseudo-gwiazdki z ameryki i tego typu filmy jak w temacie.

ale to nie znaczy dla mnie ze mam przyjac ze to jest dzisiaj sztuka wlasnie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

analog >> digital

AVATAR 2010/01/19 19:07 #320797

Maciej Stryjecki napisał: Filmy "niszowe" maja najbardziej pewna widownię i przewidywalny oddźwiek. W Polsce najlepiej prosperują obecnie firmy dystrybucyjne, które trafiły w taka niszę. Sa w stanie doskonale przewidzieć potrzebna ilość kopii, telewizja częściej odkupuje od nich prawa do emisji, niż do kinowych hitów. Wydania na DVD tekże są przewidywalne i zdziwiłbys sie, jakie nakłady osiągaja "niszowe" tytuły.


z komercyjnych powodow ? bynajmniej. TVP nie stac na hity jak HBO. a publika przewidywalna bo wiadomo ze jest pewna okreslona grupa ludzi ktora to obejrzy i tyle.

to nie to samo co planowanie ze "trzeba przyciagnac jak najwiecej ludzi" a wiec "przeoramy im glowy efektami" i wtedy "scenariusz bedzi em ial mniejsze znaczenie" a ludzie "beda tak zachwyceni" ze "zarobimy miliony"

jakos nie pasuje mi to do schematu kina niszowego, nawet jesli jest w stanie zaplanowac zyski bardziej rzetelnie niz blockbustery.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

analog >> digital

AVATAR 2010/01/19 19:09 #320798

  • Maciej Stryjecki
  • Maciej Stryjecki Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Administrator
  • Posty: 4347
film/muzyka ktore produkowane sa tylko dla zysku po najmniejszej linii oporu (vide scenariusz avatara) beda zastepowac te ktore tworzone sa z pasji i dla idei - to wtedy bedzie niestety tak ze ambitne kino znikni

Oj, nie znasz intencji Twórców i obys sie kiedyś nie zdziwił sromotnie.
Casem więcej jest radosci i szczerości tworzenia w zespole grającym disco niz u jazzowych i klasycznych legend, które stoją na panteonie, ponad wszelkimi posadzeniami o pazerność.

Do dzisiaj pamietam opowieść Adamiaka o legendzie, która zeszła ze sceny w natchnieniu, niemalże narkotycznym transie a pięc minut potem odsuwała własnorecznie biurko i nurkowała pod szafę.

Wtoczyła - była się tam moneta, stanowiąca część przyziemnej gaży za "dzoba".

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

NadRedaktor

AVATAR 2010/01/19 19:09 #320799

Muszę się ponownie włączyć do dyskusji :)

Odpowiedzmy na pytania:
Pytanie pierwsze:
Po czym poznajemy Artystę Filmowego? (którego będziemy dalej nazywać Artystą)
Pytanie drugie:
Czy prawdziwy Artysta jest zawodowcem czy amatorem?
Pytanie trzecie:
Dla kogo tworzy Artysta?

Po odpowiedzi na powyższe pytania określimy o czym mówimy.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:10 #320800

  • themule
  • themule Avatar
  • Gość
  • Gość

outpt napisał: rozumiem ze aparat cyfrowy zastapil analogowy, ze cd przyszlo i wyparlo vinyl (choc uwazam ze to kwestia lenistwa ludzi), rozumiem i akceptuje te procesy bo nie mam na nie wplywu.


i o to sie wlasnie rozchodzi! Nie masz na to wplywu, nie Ty ustalisz, co sztuka bedzie, a co nia nie bedzie :) popatrz co napisal maciej - film obejrzal badziewny, owacjom nie bylo konca. Tak sie to odbywa. Bez efektow czy z efektami - to nie wartosc stanowi o produkcie, czy bedzie sztuka czy nie, czy zrobi forse, czy tez nie. Zawsze tak bylo i zawsze bedzie. Nie wiem dlaczego zachowujesz sie tak, jakby avatar byl jakims prekursorem w tej kwestii.

Oczywiscie, moze i nie powinno tak byc... ja jestem zdania, ze gdyby tak byc nie powinno, to by nie bylo - zasada ewolucji. Gdyby to nie dzialalo, albo cos dzialaloby lepiej, to by zostalo zastapione - naturalne prawo.

Gowno wyplynie na wierzch jeziorka ;) Mozesz wytykac pzez sto lat, ze to gowno, a ono i tak bedze na wierzchu :D

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:11 #320801

  • Maciej Stryjecki
  • Maciej Stryjecki Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Administrator
  • Posty: 4347

outpt napisał:

Maciej Stryjecki napisał: Filmy "niszowe" maja najbardziej pewna widownię i przewidywalny oddźwiek. W Polsce najlepiej prosperują obecnie firmy dystrybucyjne, które trafiły w taka niszę. Sa w stanie doskonale przewidzieć potrzebna ilość kopii, telewizja częściej odkupuje od nich prawa do emisji, niż do kinowych hitów. Wydania na DVD tekże są przewidywalne i zdziwiłbys sie, jakie nakłady osiągaja "niszowe" tytuły.


z komercyjnych powodow ? bynajmniej. TVP nie stac na hity jak HBO. a publika przewidywalna bo wiadomo ze jest pewna okreslona grupa ludzi ktora to obejrzy i tyle.

to nie to samo co planowanie ze "trzeba przyciagnac jak najwiecej ludzi" a wiec "przeoramy im glowy efektami" i wtedy "scenariusz bedzi em ial mniejsze znaczenie" a ludzie "beda tak zachwyceni" ze "zarobimy miliony"

jakos nie pasuje mi to do schematu kina niszowego, nawet jesli jest w stanie zaplanowac zyski bardziej rzetelnie niz blockbustery.



Naprawdę, przepraszam Cię, ale bujasz w chmurach. Lepiej jednak czasem nie wiedzieć. Dla wielu osób informacja, że nie ma Świętego Mikołaja jest traumatycznym przezyciem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

NadRedaktor

AVATAR 2010/01/19 19:12 #320802

  • themule
  • themule Avatar
  • Gość
  • Gość

outpt napisał: to nie to samo co planowanie ze "trzeba przyciagnac jak najwiecej ludzi" a wiec "przeoramy im glowy efektami" i wtedy "scenariusz bedzi em ial mniejsze znaczenie" a ludzie "beda tak zachwyceni" ze "zarobimy miliony"


najlepiej od razu zastrzel wszystkich "konsumentow" a potem i "dealerow". Obawiam sie jednak, ze bedziesz musial zastrzelic nawet wlasnego psa ;D

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:13 #320803

  • themule
  • themule Avatar
  • Gość
  • Gość
Macieju ;) Mam Cie! wydales Pawlika z zadzy monety! :D

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:18 #320807

dobra ide kupic giwere i bede szczelal.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

analog >> digital

AVATAR 2010/01/19 19:20 #320808

  • Maciej Stryjecki
  • Maciej Stryjecki Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Administrator
  • Posty: 4347
A skąd wiesz, czy Saint-Saens pisząc "Symfonię organową", a raczej pierwsze akody nie planował tego, aby sie ludzie zes....li? I do dzisiaj s...ą. Znaczy, że wiedział, jak połączyć grupy instrumentalne tak, żeby powietrze chodziło w sali, jak wiadro w betoniarce. "Fantastyczna" Berlioza to już czyste efekciarstwo.
Nie wspomnę o operach, gdzie stosowano środki niemal "jarmarczne", tylko i wyłącznie dla efektu.
Czy mozna odrzeć tą muzykę z "efektów specjalnych" i potem analizować "jaka jest naprawdę"?
A wracjąc do fabuły - przejdźmy do libretta, chociażby "Czarodziejskiego Fletu" Mozarta. Czy widziałes kiedyś bardziej naiwną, durną i grafomańską opowistkę?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

NadRedaktor

AVATAR 2010/01/19 19:20 #320809

  • themule
  • themule Avatar
  • Gość
  • Gość
Skad zaczynasz? bo zastanawiam sie, czy wystarczy Ci naboi zanim bedzie moja kolej, czy tez moge spac spokojnie.

Przy okazji - generalnie ciekawa dyskusja :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:21 #320810

  • themule
  • themule Avatar
  • Gość
  • Gość

Maciej Stryjecki napisał: A wracjąc do fabuły - przejdźmy do libretta, chociażby "Czarodziejskiego Fletu" Mozarta. Czy widziałes kiedyś bardziej naiwną, durną i grafomańską opowistkę?


Na forum, w dziale "STEREO" :DDDD

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

AVATAR 2010/01/19 19:22 #320811

nie porownuj prosze mozarta do camerona bo ten pierwszy mial przynajmniej talent jak malo kto. cameron to zwykly kuglarz.

pisanie symfonii to nie to samo co zatrudnianie sztabu "specjalistow" od public relations.

te porownania niczego nie dowioda.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

analog >> digital

AVATAR 2010/01/19 19:24 #320812

  • Maciej Stryjecki
  • Maciej Stryjecki Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Administrator
  • Posty: 4347

themule napisał: Macieju ;) Mam Cie! wydales Pawlika z zadzy monety! :D



O nie!!!! Absolutnie!!! Bynajmniej!!! Kierowała mną wyłącznie miłość do muzyki i niepokój współtworzenia! :mrgreen:


Tak naprawdę byłem w ten projekt bardzo zaangazowany i emocjonalnie z nim zrosniety. Ale nie badźmy dziećmi - liczyłem na to, że jednak w efekcie przytulę parę groszy.

Kazdy artysta i producent liczy na to w duchu. Jezeli mówi, że to absolutnie nieistotne - kłamie, albo jest "zarobiony".

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

NadRedaktor
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgbarthredakcjaModerator