Chcę posadzić moje kolumienki nieco solidniej na podłodze.
Śrut ołowiany jest za drogi, więc zostaje piasek.
Wiem że trzeba go dobrze wysuszyć - myślę, że 150 stopni na godzinkę w piekarniku wystarczy.
Ktos ma jakieś doświadczenie :
No i czy zasypać komorę do pełna czy nie.
Komora ma ok. 20 litrów co daje ok.32 kg + 15.5 kg kolumny to na daje razem 47.5 kg. (chyba fundamenty trzeba będzie wylać )
Czy to nie będzie przesada :
Elatxy liberty 5+ stoją na kolcach - kolce wbite przez wykładzinę dywanowąw linoleum a pod nim deski na legarach, dalej beton a pod nim piwnica i kiszone ogórasy .

I żeby był bardziej sypki

Roman napisał: Dociążyć na max nie zaszkodzi. Ale spróbuj jeszcze stosunkowo dużych płyt granitowych pod kolumny. Podłoga na legarach nie wydaje się pożądanym ustrojstwem, więc warto spróbować. Jeśli dzieciaki nie biegają między kolumnami, to będzie git.
A piasek trzeba wyprażyć, żeby pozbyć się wilgoci.

To ja tak sie skroimnie zapytam, po co dociazac glosniki?? Zeby sie nie przemieszczaly po pokoju??. Druga rzecz to prazenie piasku. Jesli chcecie go zrobic sterylnym to ok, ale akurat woda ktora straci po wyprazeniu odzyska z czasem z atmosfery, wiec mysle ze potrzymanie piachu z godzinke w temperaturze powyzej temp wrzenia wody powinno bwystarczyc, chyba ze wlasnie to mieliscie na mysli mowiac o prazeniu.

domel napisał: To ja tak sie skroimnie zapytam, po co dociazac glosniki?? Zeby sie nie przemieszczaly po pokoju??. Druga rzecz to prazenie piasku. Jesli chcecie go zrobic sterylnym to ok, ale akurat woda ktora straci po wyprazeniu odzyska z czasem z atmosfery, wiec mysle ze potrzymanie piachu z godzinke w temperaturze powyzej temp wrzenia wody powinno bwystarczyc, chyba ze wlasnie to mieliscie na mysli mowiac o prazeniu.

Kolumne dociąża się po to żeby drgania głośnika były przez obudowę głosnika tłumione i żeby było słychać tylko jego. Zgodnie z zasadą mechaniki im coś cięższe tym trudniej wprawić to w ruch. Eliminujemy w ten sposób rezonanse obudowy i staje się ona bardziej głucha. Po to stosuje sie też wzmocnienia, wewnętrzne kratownice (np.matrix w kolumnach B&W), maty bitumiczne, wełny i waty mineralne a nawet specjalne farby tłumiące (firma Totem).
Piasek suszy się po to żeby po wsypaniu do kolumny, wilgoć nie powodowała paczenia się obudowy i żeby nam w kolumnie nie wyrosło drzewko albo jakiś chwaścik
Temperatura powinna być znacznie wyższa od temperatury wrzenia po to żeby skrócić czas suszenia i żeby piasek nie "złapał" wilgoci zanim go nie wsypiemy do komory w kolumnie. Komorę przydało by się też jakoś uszczelnić na wszelki wypadek.

Nie do końca prawda jest że im cos cięższe itd każdy materiał ma swój rezonans ale faktycznie im ciężej tym lepiej...

Piasek plażowy może być zasypany po 4 - 5 dniach suszenia w domu z przegarnianiem. Posiadam taki w ściankach kolumn od 8 lat. Nic się nie dzieje.

Zgadzam sie z Piotrem Tyskim. Ja prażyłem żwir ponad 4 godziny z przegarnianiem w tem.> 150C. A Kolumn nie zasypywałbym do pełna. Lepiej jest ponoć zostawić okolo 1/5 komory - wolnej. Nie wiem dlaczego i czy to w ogóle prawda jest. Ale powiem tak, że ostatnio wypełniałem moje podstawki (drewniane) i zastosowałem tę metodę. Możesz sprawdzić jak bedzie lepiej i zostawić którąś z tych dwóch opcji (komora pełna i z wolną częścią).

PS Moje podstawki robiłem sam więc nie wiem czy są bardzo dobre czy też nie, ale powiem tylko, że efekt brzmieniowy jest fantastyczny.
Poniżej foto jeśli sie da

NowY
Czy mógłbyś zdradzić trochę szczegółów technicznych tych podstawek. Ile taki stend waży bez piasku, a ile z piaskiem. Z góry dzięki za odpowiedź

Stendy mają wysokość 70cm. Są wysokie bo audiowavy jakie są każdy widzi . Co do wagi to same stendy bez wypełnienia ważyły zaledwie 10kg. Fakt jest taki, że potrzebowałem pilnie stendy a nie miałem zabardzo gotówki więc użyłem drewna sosnowego, które jest dość lekkie i sękate. Dolna płyta to stal o wymiarach 240x260x12, a górna to 160x200x5. Deski są sklejone tak by w środku powstała komora balastowa. Był to "otwór" o wymiarach 80x120. Do każdej z podstawek weszło jakieś 8 litrów wyprażonego piasku, co dało łączną mase 24kg. Mogłem jeszcze dosypać około 1,5 litra ale chciałem zostawić wolną przestrzeń. Płyty zostały przykręcone wkrętami do drewna na sylikon w celu uszczelnienia.
A teraz najlepsze w tych podstawkach jest to, że kosztowały mnie 60zł.
Jest to spowodowane tym, że deski dostałem od dziadka, który ma las. Dałem je do stolarza, który mi je obrobił i posklejał a potem polakierował ( 40zł). Za blachy nie zapłaciłem ani złotówki ponieważ załatwił mi je kolega. (Polska to dziwny kraj), a połączeniem tego i pomalowaniem zająłem sie osobiście z ojcem i taki oto efekt końcowy jaki uzyskaliśmy widac na zdjęciach. ( NA żywo wyglądają lepiej )

NowY <!-- s:-) --><img src=\ napisał: ( NA żywo wyglądają lepiej )

Ładnie się robią z kolumnami
Od pewnego czasu chodzi mi po głowie myśl o zrobieniu standów ala Sonus Faber LINK.

No ładne te standy.

PS Brakujące 20zł to kolce z podkładkami na których spoczywają owe podstawki.

Pozdrawiam.

Nie probowalem ...bo mam monitory...
ale podobno daje sie stroic kolumny w zaleznosci od stopnia wypelnienia

Wyciągam wątek z czeluści ponieważ ... generalnie ma mało wspólnego z tematem przewodnim, ale powiedzmy, że stanowi pewnego rodzaju kontynuację tematu dociążania/podpierania kolumn u mnie.

Zrobiłem "se" podstawki. Nie, nie teraz, używam ich w tej formie już ładnych ileś lat, ale teraz wymieniłem blaszki na takie docięte laserem i w końcu nie jest wstyd je pokazać Nie żeby wcześniej wyglądały paskudnie, ale ... no dopiero teraz jest "profeska".

Waga: 12 kg, z tym, że w środku jest ładnych parę litrów objętości do wykorzystania. Puki co wykorzystuje ją powietrze, ale jakby mnie naszła ochota na piasek tudzież inne medium to jest wolne 7L co może dociążyć w sposób nader znaczący.
Na razie razem z kolumną to (chyba przyzwoite) 21,5kg. Tak Iro, wiem, że wg Twojej skali to jest waga co najwyżej piórkowa

Wysokość: 61cm, dobrana tak, żeby oś wysokotonowca była na 93cm co obecnie jest nieco poniżej tego gdzie faktycznie mam uszy podczas słuchania, ale ... no taki mam fotel, nie poradzę, poza tym odchyłka jest raczej z gatunku zaniedbywalnych.

Podstawka jak widać stoi na trzech stopkach, więc kiwania się nie przewidziano. Za element chroniący taniocenne panele robią tymczasowo aluminiowe krążki z sezonowanego "amelinium" wprost z czasów PRL-u.

Natomiast pewnego rodzaju ciekawostką jest to, że kolumna jest skręcona z podstawką. Można było tak zrobić głównie dlatego, że producent kolumn przewidział odpowiednie gwintowane wkładki M8 i aż nieroztropnie było by z nich nie skorzystać, zatem 4 śrubki ISO7380-2 M8x20 A2 trzymają mocno do kupy cały zestaw.
Zastanawiałem się czy pomiędzy kolumnę a, bądź co bądź kawał ordynarnej blachy, nie dać jakiejś elastycznej przekładki, ale kolumna miała by wtedy jednak nieco swobody w drganiach, a ja chciałem to raczej wyeliminować masą całego układu, więc jest na sztywno. Lakier od spodu nieco cierpi, ale kto go tam w sumie będzie oglądał. .

Ciekawostką numer dwa jest pozycja kolumn na podstawce. Otóż oś środka ciężkości kolumny stoi dokładnie nad osią słupka podstawki, więc "nie ma lipy" . Jakbym prowadził "ołdiofylską" firmę to bym napisałem, że standy są wykonane w technologi ABT czyli "Axis Balanced Technology" czy coś w tym guście

ps. dla dociekliwych - tak, na jednym ze zdjęć widać kawałek w pełni sprawnego i używanego co jakiś czas Atari.

Ładniejsze niż niejedne „fabryczne” . Ta blacha z lasera robi robotę, brawo!