HFM

artykulylista3

 

Estelon YB Mk II

056 061 Hifi 10 2023 003Alfred Wasilkow w sowieckich czasach rozbierał radia, które następnie ulepszał i składał z powrotem. Hobby rozwinął na studiach w Petersburgu, później zaś przez ćwierć wieku projektował głośniki. Aż do pewnego niedzielnego poranka w 2010 roku, już w niepodległej Estonii, kiedy to przy śniadaniu podzielił się z rodziną pomysłem zbudowania najlepszych kolumn na świecie.

 

Na taką gratkę czyhają setki podstępnych firm, skłonnych wyłożyć niezbędne fundusze, a następnie pożerać zyski, nie dzieląc się z autorem sukcesu. Córki Alfreda – Ailssa i Kristina – postanowiły temu zapobiec, oferując ojcu pomoc w prowadzeniu przedsiębiorstwa. W ten sposób powstała firma rodzinna, która znajduje inspiracje nie tylko w pięknie muzyki, ale też w przyrodzie – głównie rozległych lasach Estonii.
Można głęboko westchnąć i zapytać: ileż razy już to słyszałem? O najlepszych na świecie kolumnach, wzmacniaczu i kablach dowiaduję się na każdym Audio Show, głównie od rodzimych „startupów”. Ale już przyroda brzmi ciekawie. Być może Wasilkowowi udało się na tej bazie chapnąć grant z unijnych ekofunduszy, bo faktycznie do produkcji kolumn Estelona nie zostało ścięte ani jedno drzewo. W historii zabrakło tylko jednego punktu: o tym, że Alfred w młodości grał na akordeonie albo klarnecie.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 
Przepraszam, nie mogłem sobie darować, ale kiedy czytam po raz kolejny, podobny akapit, „mą duszą targa skarga i żal”, że nie znajdę czegoś bardziej interesującego w historii marki. Tym bardziej w przypadkach, kiedy faktycznie mamy do czynienia z nietuzinkowym sprzętem. A kolumny Estelona są nietuzinkowe i różnią się od znakomitej większości high-endowych propozycji. W dodatku są jednymi z najpiękniejszych, jakie widziałem, i zapewne nie będę w tej opinii odosobniony.
Oryginalność projektów potwierdziły trzy nagrody za innowacje, przyznawane na targach CES, a ich urodę – Red Dot Design Award. Drugie trofeum otrzymał też wzmacniacz Unitry; jury, jak widać, ma dobry gust. Wszystkie kolumny Estelona wyglądają podobnie i są… diabelnie drogie. Dość powiedzieć, że YB Mk II to poziom budżetowy, a niżej w cenniku znajdziemy tylko najnowszy model Aura. Za to wyżej mamy aż pięć pozycji. Za flagowe Extreme trzeba zapłacić ponad milion złotych.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 
Budowa
„Y” w symbolu odnosi się do kształtu obudowy. Wyższe modele oznacza się jako „X” i ta litera lepiej obrazuje bryłę. „Y” są węższe u góry i u dołu, ale wynika to z zastosowania mniejszych przetworników (podobno do „Y” ma też je upodabniać ich rozmieszczenie). Krzywizny pozostają jednak zbliżone i są znakiem rozpoznawczym estońskiej manufaktury. Logo to również wariacja na temat litery „X”.
Takie kształty trudno byłoby uzyskać z tradycyjnych materiałów, więc Estelon opracował własną specjalność: kompozyt na bazie marmuru. Tanio na pewno nie jest i też nie bardzo sobie wyobrażam proces formowania, bo według producenta zaczyna się on od środka. Ze względu na geometrię musi być jednak skomplikowany. Przy okazji otrzymujemy bryłę z jednego kawałka, bez łączeń i klejeń. Budulec wydaje się idealny: jest niesłychanie gęsty, przez co również ciężki, a co za tym idzie – odporny na rezonanse. W dodatku sztywny i martwy akustycznie. Wnętrze YB Mk II podzielono na dwie komory: mniejszą dla kopułki i średniotownowca i większą dla woofera.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 
W drogich modelach Estelon korzysta z ceramicznych i diamentowych przetworników Accutona, marki należącej do niemieckiej firmy Thiel & Partner. W YB Mk II zastosował bardziej przystępne cenowo albo, jak sam określa: „dostosowane do wymagań obudowy” komponenty ScanSpeaka i Seasa.
Wysokie tony przetwarza 25-mm berylowa kopułka ScanSpeak Illuminator. Materiał łączy w sobie sztywność i lekkość. W czystej formie jest toksyczny, ale po obróbce – bezpieczny, nawet w przypadku uszkodzenia membrany. Illuminator został wyposażony w wydajny magnes neodymowy, a napęd zbudowano w oparciu o ideę krótkiej cewki w długiej szczelinie.
Średniotonowiec to również ScanSpeak – 15-cm Revelator z membraną celulozową, którą pokrywają charakterystyczne nacięcia. Rozpraszają one rezonanse własne membrany, dzięki czemu charakterystyka staje się na tyle równomierna, że pozwala stosować nieskomplikowane filtry o łagodnych zboczach. Wiele firm próbowało ponoć skopiować to rozwiązanie, ale z marnym skutkiem. Tajemnicą sukcesu jest bowiem ręczne wypełnienie nacięć (a nie przetłoczeń) specjalnym klejem, który ma właściwości tłumiące, a jednocześnie przywraca membranie szczelność.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 
Aluminiowy woofer o średnicy 22 cm pochodzi z katalogu Seasa. Trójdrożny układ pracuje w obudowie zamkniętej, więc można się spodziewać szybkiego i kontrolowanego basu. Warto przy tym pamiętać, że tego rodzaju rozwiązania wymagają zazwyczaj mocnych wzmacniaczy. W tabeli danych technicznych znajdziemy zalecenie „od 30 W”, ale tak niską wartość rezerwowałbym chyba tylko dla konstrukcji w rodzaju zintegrowanych Accuphase’ów w klasie A.

YB Mk II przeznaczono do pomieszczeń o powierzchni 16-45 m2. Naniesione na kolumnach oznaczenia sugerują, żeby ustawiać je głośnikami basowymi do środka. Niewykluczone, że wynika to z obawy o zbyt małą odległość od ścian bocznych pokoju, która mogłaby skutkować powstawaniem rezonansów. W praktyce można spróbować z wooferami na zewnątrz i wybrać opcję, która bardziej nam odpowiada. Zamontowano je pod kątem około 45 stopni, co powinno rozwiązać większość problemów z gaszącymi się nawzajem albo odbijanymi od ścian falami.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Skromna próbka opcji
wykończenia.

   

 
Okablowanie wewnętrzne dostarcza Kubala-Sosna, natomiast gniazda to chyba własny wynalazek, dodam, że dziwny. Ze szparki na dole obudowy należy wykręcić plastikową przelotkę, w którą wtyka się banany (nic innego nie pasuje). Następnie trzeba ją włożyć z powrotem i dokręcić, aż końcówki kabli zostaną dociśnięte do wystających metalowych bolców. Podłączenie jest niemal niewidoczne, a przewody biegną przy podłodze. Dla recenzenta to jednak utrapienie, a i sklepom utrudni życie. Dla użytkownika nie ma to praktycznie znaczenia, bo podłącza raz. Zaletą jest fakt, że można nie wyjmować bananów z przelotki i uniknąć ryzyka zwarcia, często zabójczego dla wzmacniacza.
Maskownice łatwo da się zdjąć, bo utrzymują się na magnesach, ale tym razem zostawiłbym je na swoi miejscu. Bryła kolumn jest tak piękna, że szkoda czymkolwiek zaburzać jej jednolitość, nawet gdyby miały to być kosze rasowych, bądź co bądź, przetworników. YB Mk II mają w sobie coś ze współczesnej rzeźby. Intrygujący kształt łączy się z funkcjonalnością i korzyściami akustycznymi.
Kolumny stoją stabilnie dzięki obniżeniu środka ciężkości i szerokiemu rozstawowi czterech punktów podparcia w postaci kolców o regulowanej wysokości. Ostrych, więc warto stosować podkładki. Nawet jeżeli nie poprawią nic w brzmieniu, to zabezpieczą parkiet.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Z maskownicami lepiej?

   

 
Na koniec zostawiłem drobiazg, który dodaje Estelonom niepowtarzalnego uroku. Kolumny dotarły do mnie wieczorem i byłem przekonany, że są czarne. Kiedy nazajutrz wzeszło słońce, zagrały głębokim, ciemnym fioletem. Kolorem tak szlachetnym, że chciałbym mieć tak polakierowany samochód. I laptop, i telefon, i... W palecie wykończeń są także inne, równie intrygujące: czerwienie, złotka itp. To motoryzacyjne lakiery, nakładane dwunastoma, kolejno szlifowanymi, warstwami. Coś pięknego!
Konfiguracja systemu
Estelony pracowały z tym, co zwykle, czyli: wzmacniaczem McIntosh MA12000, odtwarzaczem C.E.C. CD5 i okablowaniem Hijiri (HCI/HCS/Nagomi). Elektronika stała na stoliku Base 6, a prąd oczyszczał Ansae Power Tower. YB Mk II umieściłem na kamiennych podstawach o grubości 2 cm.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Z maskownicami lepiej?

   

 
Wrażenia odsłuchowe
YB Mk II cechuje potęga dynamiki i podstawy basowej. Ta druga rozciąga się nisko. Podkreśla pracę perkusji i dodaje gitarze powagi. Mocny fundament towarzyszy muzyce stale i bez trudu wypełnia 25-metrowe pomieszczenie. Przypuszczam, że w większych pozostanie równie efektowny, tym bardziej że nie brak mu energii ataku. Wokale również brzmią poważnie i masywnie, tak jak gitary. Można powiedzieć, że są powiększone, dociążone i koncertowe, niejako wspomagane dobrym nagłośnieniem sceny.
Estelon ma coś z „rozległych krajobrazów”, ponieważ majestat i potęga idą w parze ze spokojem, a nawet pewnym dystansem. Nie uświadczymy tu jednak ostrości ani agresji. Jest granie szerokim gestem, jakby miał powstać epicki obraz. Nie dotyczy to nawet samych rozmiarów sceny, ale raczej kształtowania całości. Głośniki się nie narzucają ani nie epatują rozbieraniem faktury na ścieżki.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Egzotyczne i niewidoczne
podłączenie przewodów. Przyjmowane
są tylko wtyki bananowe.

   

 Zachowują plastyczność i spójność. O dziwo, bas nie jest urywany szybkim cięciem, jak to często ma miejsce w konstrukcjach zamkniętych. Po zdecydowanym ataku pozwala fali się rozwinąć i wprawić powietrze w drgania. Dodaje brzmieniu miękkości, która podkreśla monumentalny wydźwięk bogatych aranżacji Dream Theater. Ciekawy kontrast buduje góra – zdecydowana, czytelna, choć również wolna od agresji i metalicznego pobrzęku. Najbardziej jednak uwagę przyciąga bas – swoją potęgą i kalorycznością ataku.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Zwrotnice gotowe do montażu.

   

 
Ten bas wywołuje uśmiech w mniej skomplikowanym rockowym repertuarze. Uderzenia w większe bębny wzbudzają odczuwalną ciałem falę. Wcale nie musi być głośno, bo miłe pulsowanie i tak rysuje rytmiczny szkielet piosenek. Aluminiowa membrana faktycznie musi być lekka, skoro tak sprawnie się zbiera, zachowując jednocześnie w tym tempie odrobinę przyjemnej dla ucha misiowatości. Nie zdziwię się, jeżeli ktoś kupi estońskie kolumny właśnie ze względu na ten aspekt, bo niewiele innych potrafi połączyć oba bieguny kształtowania dołu pasma z takim wyczuciem. Można to nazwać kulturą grania, można przyjaznością dla ucha, ale efekt pozostaje ten sam: Estelony nie męczą. Pozwalają przy muzyce odpocząć.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Złoto z Estonii.

   

 
Widać to choćby w podejściu do prezentacji szczegółów średnicy i wysokich tonów. Unikamy studyjnej dobitności, jednocześnie słysząc bardzo dużo. Wszystkie składowe są traktowane jako równie istotne. Docenimy przy tym kontrolę wybrzmień werbla i talerzy – kolumny ich nie przeciągają ani nie podkreślają pogłosu. Mimo to nie powstaje wrażenie suchości. Nazwałbym to nienarzucającą się dokładnością.
Symfonika ma posmak sountracków – jej odtwarzanie cechuje duża swoboda z gruchnięciem w basie, głębokim osadzeniem kontrabasów i energią, która porusza powietrzem subtelnie, ale odczuwalnie. Estelony akcentują pogłos, dzięki czemu muzykę wypełnia powietrze i oddech. Zdecydowanie idą w stronę szerokiego, hojnego grania zamiast księgowej skrupulatności. YB Mk II pochodzą wprawdzie z niewielkiego europejskiego kraju, ale prezentują coś, co zwykliśmy nazywać amerykańskim rozmachem.

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 
Konkluzja
Estońska firma ma pomysł na brzmienie i prezencję swoich kolumn. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, by stwierdzić: niepowtarzalny.

 

 

 

018 021 Hifi 11 2023 001

 

Rękodzieło.

   

 

 

Reklama

 

unitra csh 801

Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 11/2023