HFM

artykulylista3

 

Ralph Towner - At First Light

078 079 Hifi 06 2023 009

ECM 2023

Muzyka: k3
Realizacja: k3


Ralph Towner, rocznik 1940, nie odpuszcza. Mimo poważnego wieku nadal tworzy, koncertuje i nagrywa. Z ECM-em współpracuje od 1973. Jego najnowszy album ukazał się równo pięć dekad po pierwszym – również solowym – „Diary”. Muzyka na gitarę klasyczną, nagrywana bez nakładek, stawia wykonawcy ogromne wymagania. Towner sprostał im pod każdym względem – „At First Light” to dzieło dojrzałego mistrza, muzyka o zniewalającym uroku, wyciszona, pełna smaku, grana z ogromną kulturą. Na płycie znalazły się utwory Townera oraz kilka klasyków. Wszystkie są wykonywane w wolnych lub umiarkowanych tempach i pozbawione jednolitego pulsu – swobodną regulację czasu umożliwia brak sekcji rytmicznej. Trudno też dostrzec wyraźne cezury pomiędzy tematami a partiami improwizowanymi. Oba terminy należy zresztą traktować umownie. To, co można nazwać tematem, składa się z kilku drobnych motywów, oplecionych gęstą, polifonizującą fakturą, natomiast improwizacje – skondensowane, wolne od jakichkolwiek klisz i wirtuozowskich wstawek – pozostają w luźnym związku z materiałem wyjściowym. Ta spójność formy sprawia, że utworom Townera bliżej do muzyki klasycznej niż typowego jazzu. Artysta zawsze przywiązywał wielką wagę do brzmienia i jakości nagrań. I tak też jest na tej płycie – przepiękny, zbalansowany dynamicznie sound jego gitary stanowi wartość samą w sobie.

Bogdan Chmura

 



 

 



 

 



 

 


 

 

Mette Henriette - Drifting

078 079 Hifi 06 2023 009

ECM 2022

Muzyka: k3
Realizacja: k3


„Drifting” to drugi album nagrany dla wytwórni ECM przez norweską saksofonistkę i kompozytorkę Mette Henriette. Całość, złożona z 15 krótkich szkiców, uszeregowanych w jednorodną suitę, wpisuje się w stylistkę jazzu skandynawskiego, pastelowe klimaty ECM-u i nurt tzw. muzyki improwizowanej. Kompozycje bardzo subtelnie nawiązują do folkloru Norwegii, a konkretnie – do tradycji prastarego ludu Saamów (nazywanego u nas Lapończykami), z którego wywodzi się artystka. Uwagę zwracają eteryczna faktura brzmienia, wolne tempa i dbałość o detale. Linie melodyczne utworów bazują na rozszerzonym dur-moll (plus skale). Charakteryzują się wąskim ambitusem i wyrównaną dynamiką (piano, mezzoforte). Przeważają długo wytrzymywane dźwięki (ad libitum), które przeciwstawiane są krótkim motywom o charakterze tanecznym. Forma utworów ma postać otwartych, niewiele różniących się od siebie odcinków, natomiast samo „dryfowanie” odbywa się pod dyskretną kontrolą liderki. Każdy z instrumentów wypełnia precyzyjnie określone zadanie. Fortepian tworzy bazę dla dźwiękowych zdarzeń. Jest niejako zagruntowanym płótnem, na które artystka nanosi proste figury i linie o nieostrych konturach. Tenor Henriette realizuje warstwę melodyczną, a wiolonczela pełni funkcję dodatku kolorystycznego, wchodząc niekiedy w miłe kontrapunkty z saksofonem. Impresyjne pejzaże Henriette najlepiej kontemplować w domowym zaciszu.

 

Bogdan Chmura

 



 

 



 

 



 

 


 

 

Ralph Alessi Quartet - It’s Always Now

078 079 Hifi 06 2023 009

ECM 2022

Muzyka: k3
Realizacja: k3


Ralph Alessi to jeden z najbardziej otwartych trębaczy współczesnego jazzu. Artysta osobny, nie dający się przyporządkować do żadnej stylistyki. Jego najnowszy album rozkręca się powoli. Początek zawiera abstrakcyjne utwory z okolic konstruktywizmu i sonoryzmu, muzykę bez wyrazistego tematu, bitu, harmonii i formy, która może rozwijać się w dowolnym kierunku. Sytuacja zmienia się w „Residue”, gdzie lider pokazuje niewiarygodną technikę, wprowadzając szybkie, skomplikowane przebiegi chromatyczne, które natychmiast znajdują rezonans w działaniach pianisty. Florian Weber operuje tu głównie linią zbudowaną z nietypowych pochodów interwałowych. Interakcje duetu to przykład absolutnego mistrzostwa! O tym, że Weber jest wymarzonym partnerem dla Alessiego, dobitnie świadczy utwór „His Hopes, His Fears, His Tears” – motoryczny kawałek z pogranicza free. Jeszcze dalej muzycy idą w „Hanging By A Thread”, gdzie siłę napędową tworzy wspomniany tandem, wspierany czynnie przez basistę Bänza Oestera i drummera Gerry’ego Hemingwaya. Na płycie nie zabrakło momentów balladowych, odbiegających charakterem od głównego kierunku albumu – trąbka lidera zaskakuje w nich łagodnym tonem z delikatnym wibrato. Płyta jest znakomita, lecz wymaga od słuchacza sporej uwagi. Warto jednak zadać sobie trochę trudu, bo jest to propozycja, jaka rzadko się pojawia na muzycznym rynku.

 

Bogdan Chmura

 



 

 



 

 



 

 


 

 

Ralph Towner - At First Light

078 079 Hifi 06 2023 009

ECM 2022

Muzyka: k3
Realizacja: k3


Ralph Towner, rocznik 1940, nie odpuszcza. Mimo poważnego wieku nadal tworzy, koncertuje i nagrywa. Z ECM-em współpracuje od 1973. Jego najnowszy album ukazał się równo pięć dekad po pierwszym – również solowym – „Diary”. Muzyka na gitarę klasyczną, nagrywana bez nakładek, stawia wykonawcy ogromne wymagania. Towner sprostał im pod każdym względem – „At First Light” to dzieło dojrzałego mistrza, muzyka o zniewalającym uroku, wyciszona, pełna smaku, grana z ogromną kulturą. Na płycie znalazły się utwory Townera oraz kilka klasyków. Wszystkie są wykonywane w wolnych lub umiarkowanych tempach i pozbawione jednolitego pulsu – swobodną regulację czasu umożliwia brak sekcji rytmicznej. Trudno też dostrzec wyraźne cezury pomiędzy tematami a partiami improwizowanymi. Oba terminy należy zresztą traktować umownie. To, co można nazwać tematem, składa się z kilku drobnych motywów, oplecionych gęstą, polifonizującą fakturą, natomiast improwizacje – skondensowane, wolne od jakichkolwiek klisz i wirtuozowskich wstawek – pozostają w luźnym związku z materiałem wyjściowym. Ta spójność formy sprawia, że utworom Townera bliżej do muzyki klasycznej niż typowego jazzu. Artysta zawsze przywiązywał wielką wagę do brzmienia i jakości nagrań. I tak też jest na tej płycie – przepiękny, zbalansowany dynamicznie sound jego gitary stanowi wartość samą w sobie.

Bogdan Chmura

 



 

 



 

 



 

 


 

 

Sebastian Rochford - Kit Downes A Short Diary

078 079 Hifi 06 2023 002

ECM 2023

Muzyka: k3
Realizacja: k3


Sebastian Rochford jest chyba najbardziej „zarobionym” drummerem brytyjskiej sceny muzycznej. Niektórzy twierdzą, że działa jednocześnie w dziesięciu formacjach, grających rzeczy przeróżne – od jazzu do punk-rocka – i wielostylistyczne mieszanki. Tym razem zaproponował album nagrany w duecie z pianistą Kitem Downesem; panowie otarli się o siebie już wcześniej, zatem Rochford dobrze wiedział, kogo angażuje. Na płycie znalazły się niemal wyłącznie kompozycje Rochforda. Słuchając ich, warto pamiętać o okolicznościach, w jakich powstawały – album to dźwiękowy dziennik z okresu żalu po stracie ojca. I rzeczywiście, kolejne numery, przypominające krótkie wpisy, zostały oparte na prostych motywach otoczonych pauzami albo kilku akordach. Dominują tonacje molowe, wolne tempa (najczęściej ad libitum; puls rytmiczny pojawia się dopiero w czwartym utworze) oraz, poza nielicznymi wyjątkami, najniższy stopień dynamiki. Muzykiem pierwszoplanowym jest pianista. Udział Rochforda sprowadza się do dyskretnego wzbogacania kolorystki utworów lub podtrzymywania bitu, gdy jest to konieczne; ciekawe, że lider nie zagrał ani jednej solówki (i nie mam tu na myśli wirtuozowskich popisów). Album jest dość nierówny. Najbardziej podobały mi się krótkie, ulotne formy, natomiast w utworach bardziej rozbudowanych Downes nie znalazł pomysłu na ciekawe rozwinięcie materiału.

 

Bogdan Chmura

 



 

 



 

 



 

 


 

 

Bobo Stenson Trio - Sphere

078 079 Hifi 06 2023 001

ECM 2023

Muzyka: k3
Realizacja: k3


Bobo Stenson, przez lata filar sekcji wybitnych muzyków (m.in. Tomasza Stańki), realizuje się również jako lider własnego tria. Na „Sphere”, bodaj jedenastej płycie nagranej w tym składzie, zrezygnował z własnych tematów, prezentując jazzowe wersje utworów twórców skandynawskich XX wieku – Pera Nørgårda, Alfreda Jansona, Svena-Erika Bäcka i Jana Sibeliusa; w repertuarze znalazły się też dwie kompozycje basisty tria – Andersa Jormina, w tym jedna dedykowana Ivesowi. Album rozpoczyna „You Shall Plant a Tree” Nørgårda, gdzie zespół pokazuje główną zasadę kształtowania muzyki. A jest nią subtelne balansowanie pomiędzy fragmentami ujętymi w ramy tonalne i metryczne a swobodną improwizacją; ten utwór, w lekko zmodyfikowanej formie, pojawia się również na końcu albumu, co nadaje narracji „sferyczny” kształt. Szybko się okazuje, że fortepian – inaczej niż w klasycznych triach – jest tylko jednym z elementów brzmienia. Równorzędną rolę odgrywają kontrabas Jormina i bębny Fälta, który gra tutaj bardziej kolorem niż rytmem. Zdarzają się jednak momenty, kiedy zespół działa w sposób bardziej konwencjonalny („Kingdom of Coldness”, „The Red Flower”). Muzyka „Sphere” wpisuje się w estetykę jazzu skandynawskiego – z jednej strony jest wyrafinowana formalnie, z drugiej – wyciszona, pełna niedopowiedzeń, przestrzeni, barw, niuansów dynamicznych czy wreszcie czystego piękna („Communion Psalm”).

 

Bogdan Chmura