Sabaton - The Last Stand
- Kategoria: Pop/rock
Nuclear Blast 2016
Muzyka:
Realizacja:
Power metal z całą pewnością nie jest kopalnią najbardziej oryginalnych zespołów na świecie, jednak i tu zdarzają się perełki. Jedną z nich był Sabaton ze swoim niższym wokalem, tematyką wojenną oraz niezwykle chwytliwymi refrenami. Niestety, na „The Last Stand” ta formuła zaczyna się wyczerpywać. Melodie są, jak zwykle, proste, lecz chwytliwe. Partie klawiszy miło wzbogacają brzmienie, a riffy gitarowe nie obniżyły lotów. Główny problem albumu polega na tym, że brzmi on tak samo, jak wszystkie poprzednie wydawnictwa zespołu. Nawet najlepszy schemat, powtórzony zbyt wiele razy, zaczyna nudzić. Panowie poszli na łatwiznę, odgrzewając stare pomysły i nie dodając prawie nic nowego. Utwory opowiadają o bitwach toczonych w najróżniejszych zakątkach świata, a tylko „Blood of Bannockburn” doczekało się szkockiego akcentu w postaci motywu zagranego na dudach. Podobne wstawki można by umieszczać w innych kompozycjach, choćby wplatając motywy dalekowschodnie w „Shiroyamę” czy afrykańskie w „Rorke’s Drift”. Niewykluczone, że powstałaby w ten sposób jedna z najlepszych płyt w historii zespołu. Tymczasem „The Last Stand” to zmarnowany potencjał. Wyłącznie dla zagorzałych fanów zespołu
Karol Wunsch
Źródło: HFiM 02/2017