HFM

artykulylista3

 

Harman/Kardon HK3390

41-49 09 2009 HarmanKardonHK3390 01W katalogu amerykańskiego giganta znajdziemy aż cztery amplitunery stereo. Dwa starsze i dwa po liftingu.

 

Wzornictwo zmieniło się nieznacznie, bo już wcześniejsze Harmany wyglądały futurystycznie. Teraz są ciemniejsze, mają zaokrąglone boki i białe podświetlenie. Kojarzą się bardziej z Nabuchodonozorem z „Matrixa” niż ze statkiem kosmicznym Enterprise ze „Star Treka”.

Budowa
Zazwyczaj amplituner stereo przypomina normalny wzmacniacz z przyklejonym tunerem. H/K jest wielki i naładowany gniazdami niczym kombajn do kina domowego.
Przyciski ładnie zamaskowano, wtapiając je w zwarty rząd między dwiema częściami przedniej ścianki, ale z tyłu bogactwa ukryć się nie dało. Dostajemy wejścia i wyjścia wideo, małe złącza zdalnego sterowania i 12-woltowego wyzwalacza, dwa gniazda antenowe, dwa wyjścia do subwooferów, wejście gramofonowe z zaciskiem uziemiającym, rozdzielenie przedwzmacniacza i końcówki mocy... Chwileczkę, wezmę oddech.
Standardowe wyposażenie „wzmacniaczowe” czyli rząd wejść i wyjść liniowych oraz podwójne terminale głośnikowe giną w tej mnogości. Z przodu dodano jeszcze trzy gniazdka oraz pokrętła regulacji balansu i barwy, które można zasłonić zaślepkami. Cokolwiek chcielibyśmy podłączyć do HK3390, powinno się udać. Do kompletu brakuje tylko wejścia USB do podłączenia przenośnego odtwarzacza.

41-49 09 2009 HarmanKardonHK3390 04     41-49 09 2009 HarmanKardonHK3390 02

Obsługa okazuje się prosta. Nie próbowałem co prawda wszystkiego, ale z normalnym użytkowaniem nie ma problemu. Stacje radiowe wyszukuje się szybko, a 30 można zachować w pamięci. Odbiór jest bardzo dobry, nawet na druciku. Wewnątrz króluje potężny transformator E-I i równie pokaźny radiator. Producent chwali się mocą 80 W na kanał i rezerwą prądową 42 A. Harman powinien wysterować nawet prądożerne kolumny.
Jedyne zastrzeżenie zgłaszam do wyświetlacza. Z lewej strony nie był już biały, tylko niebieski. Może przesunęła się jakaś płytka, która nadaje mu taki odcień? Może to wada testowanego egzemplarza, ale warto się przyjrzeć zawczasu.
Pilot jest ogromny i nieporęczny. Aby mu przygotować miejsce, musiałem zrobić małe przemeblowanie na biurku.
Za niecałe 2000 zł dostajemy kawał wzmacniacza, tuner, bogate wyposażenie i kosmiczny wygląd. A dźwięk?

41-49 09 2009 HarmanKardonHK3390 03

 

Brzmienie
Harman powędrował na stolik jako pierwszy. Zaciekawiło mnie po prostu, że amerykański koncern nie produkuje wzmacniacza poniżej 2000 zł, a amplituner stereo – owszem.
Szybko stwierdziłem, że HK3390 jest bardzo dobry. Nigdy bym się nie spodziewał, że wielka dwukanałowa maszyna zagra tak naturalnym i przestrzennym dźwiękiem. Równowaga tonalna nie budzi zastrzeżeń; może z wyjątkiem najniższego basu, do którego zaraz dojdziemy. Temperaturę barw nastawiono na zero. W pierwszych minutach odsłuchu nic nie razi, a i później sytuacja się nie pogarsza. Harmana słuchałem przez dwa tygodnie i nie miałem ochoty zabierać się za pozostałe urządzenia. Tak dobrze grał.
HK3390 nie daje się przyłapać na tanich sztuczkach. Co więcej, po jakimś czasie staje się jasne, że poza neutralnością i realistyczną barwą oferuje kilka smaczków, których szukalibyśmy raczej we wzmacniaczach specjalistycznych audiofilskich wytwórni. Jest dynamiczny, ale bez efekciarstwa. Do tego dochodzą dźwięczne wysokie tony i przestrzeń. Chyba właśnie jej otwartość najbardziej przypadła mi do gustu. Dźwięk bez problemu odrywał się od kolumn. Audio Physiki Spark 5 mogły pokazać swoją ulubioną sztuczkę: zniknąć, zostawiając scenę wypełnioną muzyką. Co ważne, dźwięk nie nosił śladów ostrości. Nie słychać w nim agresji ani natarczywej ekspozycji szczegółów (których jest stosunkowo dużo). Harman nie robi z tego zagadnienia. Po prostu gra.
Basu nie brakuje. Czasami brzmi potężnie i energicznie, ale kilka nagrań pokazało, że na samym dole jego możliwości szybko się kończą. Początkowo można tego nie zauważyć, ale jeśli potraktujemy HK3390 płytami, na których niskie tony schodzą bardzo głęboko, na jaw wyjdą niedoskonałości. W „All is Full of Love” Bjork z albumu „Vespertine” zarejestrowano bas tak głęboki, że może być sprawdzianem dla sprzętu. Harman wywiesił białą flagę. W większości nagrań taki niedostatek najniższych częstotliwości nie stanowi wielkiego problemu; dźwięk jest troszkę odchudzony i tyle. Tutaj jednak muzyka została pozbawiona istotnego składnika. Gdybym nie znał tego utworu, prawdopodobnie nie dowiedziałbym się, że zawiera tyle niskich składowych. Pewnego dnia założyłbym słuchawki i mocno się zdziwił.
Sytuacja powtórzyła się na „Mezzanine” Massive Attack – znów basowy tor przeszkód. Najniższe tony ledwie było słychać, a przecież podłogówki Audio Physica zawsze sobie z nim radziły. HK3390 obcina najniższe pomruki, czego w wielu nagraniach możemy nie zauważyć, ale w sytuacjach ekstremalnych może to wpłynąć na odbiór muzyki.

Reklama

 

Konkluzja
Ale wiecie co? Gdybym miał dwa tysiące na wzmacniacz, Harman trafiłby na krótką listę kandydatów do odsłuchu. Gdybym w ramach testu nie potraktował go kilkoma specyficznymi płytami, nawet bym nie zauważył braku najniższych pomruków. Cała reszta to w tej cenie bardzo wysoki poziom.

41-49 09 2009 HarmanKardonHK3390 T

 

Autor: Tomasz Karasiński
Źródło: HFiM 09/2009

 

Pobierz ten artykuł jako PDF