HFM

artykulylista3

 

Arcam Radia CD5/A5

056 061 Hifi 10 2023 003

Na początku października 2023 Arcam zaprezentował nową serię urządzeń stereo. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak Radia radykalnie zrywa z dotychczasowym wizerunkiem producenta z Cambridge.

Ojcem chrzestnym serii Radia jest Paul Neville, który po 16 latach pracy w Naimie, w kwietniu 2022 roku przeszedł do koncernu Harmana. Przypomnę, że w lipcu 2017 roku Amerykanie przejęli Arcama, a już miesiąc później odszedł z niego założyciel i dotychczasowy prezes – John Dawson. Na czele Arcama stanął właśnie Neville, który przyjął też prestiżową posadę dyrektora działu projektów w Harman Luxury Audio.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wkład Neville’a w wygląd serii Radia widać na pierwszy rzut oka. Zamiast szaroburych pudełek z guziczkami, które przez dekady towarzyszyły Arcamowi, otrzymaliśmy minimalistyczne wzornictwo utrzymane w głębokiej czerni. Przypomnę, że ładnych kilka lat temu Naim przestawił się ze zgniłej zieleni właśnie na czerń, więc inspiracje Arcama są aż nadto widoczne. Bryłę ożywiają jedynie dyskretne żółte wstawki. Nadają one Radii specyficzny „wyścigowy” sznyt. Drugą charakterystyczną cechą nowej serii są nietypowe przedłużane pokrywy, zasłaniające od góry gniazda – przypominają spojlery montowane w samochodach rajdowych.
Radię tworzą trzy wzmacniacze stereo, odtwarzacz CD oraz streamer. Do testu dotarł odtwarzacz CD5 oraz wzmacniacz A5, zajmujący najniższą pozycję w hierarchii. Można się w tym miejscu zastanawiać, dlaczego od razu nie wzięliśmy najwyższego A25, jednak było to posunięcie przemyślane. Przekonacie się o tym na kolejnych stronach.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Jak na odtwarzacz za blisko4000 zł trochę tu pustawo.

   


Budowa
Odtwarzacz Radia CD5
Za projekt plastyczny serii Radia odpowiadają specjaliści Harmana. Trzeba przyznać, że ze swego zadania wywiązali się celująco.
Centymetrowej grubości aluminiowy front CD5 przykryto płatem matowego akrylu. Całość spowija nieprzenikniona czerń, a jedynym jaśniejszym elementem jest żółta obwódka wokół włącznika zasilania. Akcent ten towarzyszy wszystkim urządzeniom linii, choć we wzmacniaczach jest widoczny wokół pokręteł głośności oraz obrotowych wybieraków źródeł.
Centralnie umieszczona szuflada niemal idealnie wtapia się w tło, a tajemniczy wygląd podkreśla brak nazwy modelu z przodu. Trzeba jej szukać w tylnej części pokrywy.
Po wybudzeniu z trybu czuwania spod akrylu wyłania się granatowy wyświetlacz. Jak więc obsługiwać manualnie odtwarzacz wieczorem? Wszystkie przyciski mają spore zagłębienia, dzięki czemu bez problemu można je wyczuć w ciemnościach. Tutaj kłania się geniusz projektanta, który wpadł na pomysł zmatowienia frontów. W odróżnieniu od błyszczących powierzchni, praktycznie nie widać na nich śladów palców.
Z tyłu znajdziemy trzy wyjścia: cyfrowe optyczne i koaksjalne oraz analogowe RCA. Port USB-A przeznaczono dla przenośnych pamięci, z których można odtwarzać pliki PCM do 24/192.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Moduł z sekcją c/a w CD5

   


Przewody zasłania wspomniany wcześniej spojler i w tej roli sprawdza się całkiem nieźle. Niestety, utrudniania też ich podłączanie. Zapomnijcie o wstawieniu sprzętu do typowej szafki RTV, ponieważ w trakcie instalacji trzeba niemal stanąć na głowie, by trafić wtyczką w odpowiednie gniazdo. W odtwarzaczu da się to jeszcze przeżyć, bo podłączymy góra dwa kabelki i ewentualnie jakiś zewnętrzny dysk, ale w przypadku wzmacniacza problemy się mnożą.
Niecodzienna stylistyka CD5 rozbudziła oczekiwania dotyczące jego budowy wewnętrznej, jednak po zdjęciu grubej aluminiowej pokrywy przeżyłem srogie rozczarowanie. Arcam składa się głównie z audiofilskiego powietrza z okolic Cambridge. Owiewa ono mechanizm transportu i trzy niewielkie płytki drukowane.
W zasilaczu pracuje układ impulsowy, na widok którego John Dawson wybuchłby gromkim śmiechem. W zasadzie, biorąc pod uwagę maksymalny pobór mocy na poziomie 18 W, nie potrzeba nie wiadomo jakiej elektrowni, ale trafiałem w swoim życiu na odtwarzacze w zbliżonej cenie i o podobnym zapotrzebowaniu na energię, wyposażone w potężne toroidy i elektrolity o pojemności kilku tysięcy µF.
Na małej płytce obok transportu znalazł się procesor Silan SC6137D, zintegrowany z interfejsami CD/USB, będący swoistym dyżurnym ruchu odtwarzacza. Zerojedynkowe impulsy, odczytywane przez laser lub płynące z pamięci USB, są przez niego kierowane do największej płytki z sekcją cyfrowo-analogową. Tam pierwsze skrzypce gra DAC ESS Sabre ES9018K2M, umożliwiający dekodowanie plików do 32 bitów/384 kHz. W Arcamie Radia CD5 jego parametry ograniczono do wspomnianych 24 bitów/192 kHz.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Identyczne piloty.

   


Wzmacniacz Radia A5
A5 to podstawowy wzmacniacz w serii Radia, jednak pod względem wizualnym niczym nie różni się od droższych modeli.
Analogicznie do odtwarzacza, cały front zakrywa plaster matowego akrylu. Po włączeniu prześwieca spod niego jednowierszowy, granatowy wyświetlacz. Pokazuje nazwę aktywnego źródła, poziom głośności, a w trakcie korzystania z wbudowanego DAC-a – częstotliwość próbkowania plików. Nie myślcie jednak, że dzięki wyświetlaczowi przednia ścianka choć odrobinę się rozjaśnia. Gdyby nie żółte obwódki, nowe Arcamy byłby wymarzonymi wzmacniaczami przedsiębiorców pogrzebowych.
Choć Radia A5 okazuje się całkiem rozbudowany, to i tutaj projektant postawił na wizualny minimalizm. Z przodu nie znajdziemy ani jednego przycisku, zaś do konfiguracji oraz obsługi przeznaczono pilot i dwa aluminiowe pokrętła. Lewe to sekwencyjny wybierak wejść (można nim również zmieniać ich nazwy), prawe – włącznik zasilania i potencjometr głośności. Aby nie burzyć jednolitej czarnej powierzchni, nawet gniazdko słuchawkowe 3,5 mm w lewym dolnym rogu otoczono ciemnym plastikiem. Ciekawym elementem dekoracyjnym są natomiast żółte paseczki wokół otworów wentylacyjnych pokrywy, widoczne pod pewnym kątem.
Tylna ścianka Radii A5 stoi w sprzeczności z jej powściągliwą aparycją. Uwagę zwraca pięć wejść cyfrowych: Toslink, dwa koaksjalne, USB-A oraz LAN RJ-45. Muszę jednak w tym miejscu poskromić ewentualny wybuch entuzjazmu. O ile trzy pierwsze przeznaczono do podłączania zewnętrznych źródeł dźwięku, to USB-A służy wyłącznie do celów serwisowych. Intrygująco natomiast wygląda kwestia portu LAN. Producent informuje, że służy on do komunikacji z innymi komponentami Arcama z serii Radia. Ciekawe tylko – z którymi, bo w odtwarzaczu CD5 go nie ma, natomiast w streamerze ST5 odpowiada za połączenie z routerem. Czyżby projektanci Arcama chowali coś w zanadrzu?

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

  Wzmacniacz A5 to Arcam,jakiego znamy i lubimy

   


Poza cyfrowymi do A5 można podłączyć trzy analogowe źródła liniowe oraz gramofon z wkładką MM. Uwzględniono także wyjście z preampu do zewnętrznej końcówki mocy albo aktywnego subwoofera. Pojedyncze terminale głośnikowe są zupełnie niezłej jakości, choć można by je rozstawić nieco szerzej. No i z powodu wystającego spojlera posiadacze przewodów zakończonych widełkami mogą mieć kłopot z uch podłączeniem.
Wnętrze Radii A5 to już klasyczny Arcam, bez wydziwiania i nieuzasadnionych oszczędności.

Reklama


Podstawę zasilania tworzy duży transformator toroidalny, uzupełniony parą kondensatorów elektrolitycznych o łącznej pojemności 20 tys. µF. Do wybudzenia z trybu standby przewidziano osobny układ impulsowy. Z przodu osadzono odlewany radiator z tranzystorami końcówek mocy; resztę miejsca zajmuje duża płytka drukowana z wyodrębnionymi sekcjami. W jej centralnej części znalazły się przedwzmacniacz liniowy, moduł phono oraz stopień mocy. Radia A5 oddaje 50 W/8 Ω w klasie AB na kanał, co może nie jest wartością szokującą, ale w praktyce wystarcza. W module Bluetooth, zamiast któregoś z popularnych rozwiązań firmy Qualcomm, wykorzystano konfigurowalny, dwukierunkowy układ IDC 737 firmy IOT747 z Cambridge, obsługujący kodeki AAC i aptX Adaptive. Kupowany bezpośrednio od producenta kosztuje 20 funtów (choć Arcam mógł dostać zniżkę), co świadczy o tym, że projektant przy wyborze komponentów do A5 nie kierował się najniższą ceną. Ze względu na wystającą pokrywę, antenę łączności bezprzewodowej zamontowano tuż za przednią ścianką.
Na osobnej płytce, tym razem umieszczonej pionowo, znalazł się moduł z przetwornikiem c/a. To znany ESS Sabre ES9018K2M. Radia A5 przyjmuje sygnały do 24 bitów/192 kHz i aż szkoda, że wśród dostępnych opcji zabrakło możliwości odtwarzania plików bezpośrednio z przenośnych pamięci. Ta funkcja będzie dostępna dopiero w najdroższym w serii modelu A25.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Sekcja cyfrowa i moduł Bluetooth we wzmacniaczu.

   


Konfiguracja i obsługa
Na temat CD5 nie ma się co rozwodzić. Włączamy, wkładamy płytę, zamykamy szufladę i gra. Przy korzystaniu z pamięci USB trzeba tylko nacisnąć lewy przycisk na kursorze pilota, by otworzyć listę plików. Nic trudnego. Sporym ułatwieniem w codziennej eksploatacji zestawu będzie możliwość sterowania głośnością wzmacniacza pilotem od CD. Sterowniki dołączone do urządzeń są niemal identyczne. Różnią się tylko niektórymi funkcjami, więc po skonfigurowaniu A5 jego ramocik wylądował w szufladzie.

Reklama

W odróżnieniu od odtwarzacza, wzmacniacz Radia skrywa kilka małych sekretów. Wgryzając się w menu, można np. wybrać jeden z filtrów cyfrowych, choć instrukcja obsługi nie zająknęła się nawet słowem na temat różnic pomiędzy nimi. Natomiast z czysto użytkowego punktu widzenia A5 wyróżnia się możliwością sparowania z bezprzewodowymi słuchawkami. Muzykę można także przesłać do wzmacniacza przez Bluetooth z komputerów lub smartfonów. Nie da się tylko w tym czasie przesyłać i słuchać bezprzewodowo, ale to standard.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Sekcja cyfrowa i moduł Bluetooth we wzmacniaczu.

   


Wrażenia odsłuchowe
Patrząc na nowe Arcamy, można się po nich spodziewać dwojakiego brzmienia. Z jednej strony firma z Cambridge brała aktywny udział w budowaniu potęgi brytyjskiego hi-fi, więc trudno jej ot tak zerwać z blisko półwieczną tradycją. Z drugiej zaś „wyścigowe” akcenty mogą zapowiadać zmianę dotychczasowego wizerunku. Najprościej będzie odłożyć spekulacje na bok. Nowe modele Radia łączą bowiem tradycję z nowoczesnością.
Dotychczasowi posiadacze Arcamów wiele znanych sobie cech brzmienia odnajdą w muzyce klasycznej. Przede wszystkim większość informacji będzie dostępna już w trakcie niezbyt głośnego słuchania. Pierwszoplanową rolę na dźwiękowej scenie odgrywa średnica – plastyczna i z odrobiną analogowego ciepła. Zdominowane przez nią brzmienie nie zostało jednak pozbawione detali. Szklistą i zaokrągloną górę cechuje dobra rozdzielczość, a krótki, punktualny bas dopasowuje się do tego obrazu. Skrupulatnie pilnuje linii melodycznej i nawet przez myśl by mu nie przeszło, by nagłym huknięciem postraszyć wyższe zakresy.
Na uwagę zasługuje również budowa sceny. Najczęściej lokowała się za linią głośników i w nagraniach realizowanych w dużych obiektach sięgała dość daleko w tył. Jej szerokość w znacznej mierze zależała od liczby uczestników; nie miała oporów przed wyjściem poza boczne ścianki kolumn. Na wyróżnienie zasługiwała separacja instrumentów, a przecież mówimy o najtańszym wzmacniaczu Arcama.
Pierwsze odgłosy nadciągających zmian pojawiły się wraz z muzyką organową. Gęsty, nisko schodzący bas ukazał zaskakujący majestat, a podkręcenie potencjometru w prawo ujawniło dynamikę, której po 50-watowym piecyku zupełnie byśmy się nie spodziewali. Radykalną zmianę brzmienia przyniósł natomiast repertuar jazzowy.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Podłączenie przewodówutrudniają wystające spojlery

   


Żelaznym punktem każdego testu jest „Traveling Miles” Cassandry Wilson. Wydany dokładnie 25 lat temu krążek pozostaje niedościgłym wzorem dla wielu współczesnych „audiofilskich” nagrań. Właściwie od tego momentu powinien zacząć się prawdziwy test Radii, a smętne rzępolenie na skrzypkach można potraktować jako rozgrzewkę.

Reklama


Wysokie tony pozbyły się resztek nieśmiałości i rozbłysły wewnętrznym blaskiem, a konturowy bas nabrał potęgi i śmiałości. Z bardzo dobrej na jeszcze lepszą poprawiła się separacja instrumentów. Nie wiem, kiedy słuchanie tej płyty z testowania sprzętu przerodziło się w czystą przyjemność... Bez problemu mogłem skupić uwagę na dowolnym instrumentaliście i śledzić jego grę na tle reszty ekipy. Albo przeciwnie, odpłynąć myślami w zupełnie inne rejony, z muzyką Cassandry w tle. Jeżeli podobnie definiujemy pojęcie muzykalności, to Arcam zasługuje na szóstkę.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

   Żółte wstawki kontrastująz mroczną stylistyką serii Radia.

   


Rozochocony zmianą charakteru brzmienia, przesłuchałem kilka wydawnictw jazzowych, zrealizowanych z udziałem publiczności i wszystkie powyższe spostrzeżenia w pełni się potwierdziły. Elektronika Arcama wydaje się wręcz stworzona do muzyki synkopowanej, choć czy taka specjalizacja nie ograniczy przypadkiem kręgu potencjalnych użytkowników? By to sprawdzić, płynnie przeszedłem do nagrań z prądem, w czym pomógł soundtrack Hansa Zimmera z filmu „Helikopter w ogniu”.
Ależ to był ogień! Pobudzony prądem bas bez zawahania schodził w dolne rejony słyszalności. Ostre, stricte metalowe gitary wespół z orientalnymi perkusjonaliami tworzyły prawdziwie wybuchową mieszankę stylów. Muzyka wibrowała w dużej przestrzeni budowanej wokół kolumn i głęboko za nimi. Płyta Zimmera ma ogromny potencjał i zestaw Arcama dwoił się i troił, by go wydobyć. Nie bez powodzenia.
Nagrania elektroniki i rocka potwierdziły transformację Arcama. Przepastny, a przy tym kontrolowany dół, wyrazista, plastyczna średnica i szczegółowe, niepozbawione drapieżności wysokie tony składały się na kwintesencję rockowego łojenia. Nieoczekiwanym bonusem okazała się scena, z wyraźną definicją źródeł pozornych, co wszak w rockowych ścianach dźwięku nie jest oczywiste.

 

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

   Uważny obserwator dostrzeżeledwie widoczne brytyjskie flagi.

   


Konkluzja
Arcam Radia prezentuje się bardzo, bardzo interesująco, nie tylko od strony wizualnej. Co prawda cena odtwarzacza CD5 w kontekście zawartości obudowy wydaje się lekko przesadzona, ale już wzmacniacz A5 wypada wręcz sensacyjnie – pod względem budowy, wyposażenia, ceny i przede wszystkim brzmienia. Razem tworzą zestaw trudny do pobicia wśród urządzeń o zbliżonej wartości.
Pod wodzą Paula Neville’a Arcam odzyskał młodzieńczy wigor i wiele wskazuje, że dopiero się rozkręca.

 

 

Reklama

 

 

Zrzut ekranu 2024 03 24 102240

 

Mariusz Zwoliński
Źródło: HFiM 05/2024

 

Ta strona korzysta z plików Cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.