HFM

artykulylista3

 

Audio-Technica ATH-CK3TW

014 015 Hifi 10 2020 001Katalog Audio-Techniki mieści nieprzebrane bogactwo słuchawek nausznych i dousznych, studyjnych, audiofilskich i przenośnych. Wśród tych ostatnich znalazłem jednak tylko trzy konstrukcje True Wireless.




Trochę mało, jak na giganta o światowym zasięgu. Czyżby Japończycy pozostali nieczuli na najnowszą miejską modę? Przeglądając ofertę, odniosłem wrażenie, że tokijska firma koncentruje się na poważnych konstrukcjach nausznych, a pchełki True Wireless zrobiła dla świętego spokoju, żeby co bardziej upierdliwi dystrybutorzy nie zarzucali jej ignorowania najnowszych trendów. Model ATH-CK3TW, który trafił do testów, jest ze wspomnianych trzech  najtańszy i choćby z tego powodu każdy dumny recenzent sprzętu hi-fi potraktuje jego obecność wzruszeniem ramion. I popełni duży błąd.

014 015 Hifi 10 2020 002

Niewielkie etui z powerbankiem
o pojemności 600 mAh.
 



Budowa
ATH-CK3TW są pakowane do estetycznego pudełka, które mieści także etui z funkcją ładowania, cztery komplety silikonowych tipsów oraz krótki kabelek zasilający USB-C. Standard.
Choć słuchawki są jednymi z tańszych w katalogu Audio-Techniki, jakości wykonania może im pozazdrościć niejeden droższy konkurent. Zrobiono je
z wysokiej jakości tworzywa sztucznego (z tego samego materiału jest też etui z powerbankiem). Wszystkie elementy spasowano z japońską precyzją. Pchełki są dostępne w kolorach białym, czarnym, niebieskim i czerwonym, dzięki czemu coś dla siebie znajdą zarówno fani gotyckiego rocka, jak i tęczowych jednorożców.
Wewnątrz obłych obudów zamontowano przetworniki o średnicy 5,8 mm, mikrofony, układy łączności bezprzewodowej Qualcomm TrueWireless Stereo Plus z modułem Bluetooth 5.0 aptX oraz akumulatory. Te ostatnie umożliwiają do sześciu godzin pracy, a zapas energii w etui wystarcza na cztery kolejne ładowania. Łączny czas słuchania muzyki bez dostępu do gniazdka sięga więc  30 godzin.

014 015 Hifi 10 2020 002

Obsługa za pomocą paneli
dotykowych.
 



ATH-CK3TW są małe, ale nie mikroskopijne. Po włożeniu do uszu lekko wystają poza małżowiny, co ma kluczowe znaczenie dla jakości obsługi. W odróżnieniu od większości pchełek typu True Wireless zamiast przycisków membranowych zastosowano tu panele dotykowe. Lewy służy do sterowania głośnością, prawy do obsługi odtwarzacza i telefonu. Genialne rozwiązanie!
Każdy, kto miał do czynienia z bezprzewodowymi słuchawkami, wie, że każdorazowe naciśnięcie przycisku zmienia ich ułożenie w kanale słuchowym. Musi upłynąć kilkadziesiąt sekund, zanim silikony wrócą na swoje miejsce i muzyka zabrzmi tak, jak powinna. Dzięki czułym i wygodnym panelom w ATH-CK3TW problem ten nie istnieje. Pchełki Audio-Techniki współpracują także z asystentami głosowymi.

014 015 Hifi 10 2020 002

Wodoszczelność IPX2 oznacza,
że słuchawki przetrwają
przypadkowe zamoczenie.
 



Jednym z najważniejszych czynników decydujących o komforcie używania dokanałowych słuchawek jest ich stabilność w uszach. Na razie liderem w tej dziedzinie są JBL-e Reflect Flow („HFiM” 3/2020), które dzięki specjalnym wypustkom Freebit siedzą w uszach jak przyspawane. Audio-Techniki ATH-CK3TW nie mają, co prawda, żadnych fikuśnych gadżetów, ale dzięki abstrakcyjnie małej masie (zaledwie 4,7 grama każda!), a co za tym idzie – śladowej bezwładności, praktycznie nie reagują na ruchy głową. Po prawidłowym dobraniu silikonowych tipsów można w nich uprawiać gimnastykę artystyczną bez obawy, że wypadną z uszu.
Doskonale też izolują od otoczenia; znacznie lepiej od niejednej konstrukcji nausznej z aktywną redukcją hałasów. Z tego też powodu odradzam używanie ich przez kierowców samochodów. W ruchu miejskim dobrze jednak zachować kontakt z otoczeniem.
Kolejnym istotnym aspektem, który do tej pory skutecznie zniechęcał mnie do używania modeli dokanałowych, było nieprzyjemne dudnienie w głowie, towarzyszące chodzeniu i bieganiu. W tej kwestii ATH-CK3TW również sprawiły niespodziankę. Okazały się pierwszymi tego typu słuchawkami, które w ogóle nie przenosiły drgań z podłoża. Można w nich wywijać najdziksze hołubce, a i tak nic nie zmąci słuchanej muzyki. A jak grają?

014 015 Hifi 10 2020 002

 
 



Wrażenia odsłuchowe
Brzmienie nie zostało obliczone na wywołanie „efektu wow”. Zamiast „uśmiechniętego korektora” japońskie pchełki oferują dźwięk wyrównany w całym paśmie. Ale czy w takim razie są nudne? Nic podobnego.
Podstawą brzmienia jest zaskakująco głęboki bas, zupełnie nie licujący z gabarytami i ceną ATH-CK3TW. Niskie tony pozostają przy tym wolne od podkolorowania, często mylonego z potęgą brzmienia. Wyżej rozciąga się czysta i przejrzysta średnica, ozdobiona doświetlonymi wysokimi tonami. Takie połączenie świetnie się sprawdza w nagraniach akustycznych, zwłaszcza jazzowych ansambli czy rockowych koncertów unplugged. Gitary akustyczne brzmią wybornie. Niuanse artykulacji pozostają czytelne, a perkusjonalia aż się skrzą od delikatnych rozbłysków.
Podłączenie instrumentów do prądu dodaje muzyce adrenaliny, jednak z uwagi na ponadprzeciętną przejrzystość słuchawek radziłbym unikać nagrań rockowych zrealizowanych bez zachowania przynajmniej minimum staranności. Za to w muzyce elektronicznej i filmowej do głosu dochodzą efekty przestrzenne, jakich nie powstydziłyby się niejedne konstrukcje nauszne. Scena wyraźnie wykracza poza głowę, a efekt dźwiękowej chmury uwięzionej pomiędzy uszami, zwykle towarzyszący odsłuchom dokanałówek, japońskich pchełek praktycznie nie dotyczy.
Reasumując, malutkie ATH-CK3TW mają w moich oczach całe mnóstwo zalet i ani jednej wady. Czyżby idealne słuchawki dokanałowe?

014 015 Hifi 10 2020 002

O trybie pracy informują
mikroskopijne diody.
 



Konkluzja
Najprawdopodobniej tak. Po odbyciu słabej walki wewnętrznej, testowany zestaw odkupiłem od dystrybutora. Znając moją wrodzoną niechęć do konstrukcji dokanałowych, możecie to uznać za najlepszą rekomendację.
 

2020 10 23 20 24 46 014 015 Hifi 10 2020.pdf Adobe Reader

 

Mariusz Zwoliński
Źródło: HFM 10/2020