HFM

artykulylista3

 

Bricasti M3 DAC

054 059 Hifi 10 2022 004Bricasti M3 – czy myśmy się gdzieś nie spotkali? Nie, chociaż kolorystyczne skojarzenia ze starszymi urządzeniami Marka Levinsona wydają się oczywiste: czarna obudowa, srebrne pokrętło i przyciski oraz matrycowy wyświetlacz z wielgachnymi czerwonymi znakami. Pod względem kształtów produkty obu amerykańskich firm mają już jednak niewiele wspólnego.





Bricasti Design z siedzibą w Shirley w amerykańskim stanie Massachusetts ma zaskakująco bogaty katalog sprzętu domowego, podzielonego na serie Classic i Platinum. Recenzowany M3 Direct Stream DAC występuje w kilku opcjach. W najprostszej jest przetwornikiem c/a z analogową regulacją głośności. Najbogatsza dodaje funkcje streamera i wzmacniacza słuchawkowego.
Linia obejmuje jeszcze dwa inne konwertery (łatwo się domyślić, że M1 i … M21), przedwzmacniacz M20 z wejściami jedynie analogowymi oraz M12 Source Controller, będący rozszerzeniem M3 o wejścia analogowe. A skoro tak, to może znajdą się zainteresowani samym odtwarzaczem sieciowym M5 z wyjściami USB, SPDiF oraz AES/EBU? Serię dopełniają dwie stereofoniczne końcówki mocy M15 i M25 oraz monobloki M28 i M30.
Platinum to M12 Source Controller (ponownie), M21 Stereo D/A Converter, przedwzmacniacz M20 (ponownie) i monobloki M32. W obu seriach widnieje pozycja MDx Processor Upgrade, umożliwiająca poprawę parametrów części cyfrowej starszych modeli.
Poza tym firma oferuje sprzęt na rynek profesjonalny, co zwykle zapowiada bardzo wartościowe rozwiązania. Wszystkie urządzenia są „Handcrafted in the USA” w „classic brick mill building”, czyli starym ceglanym młynie. Nie wierzycie? Na stronie Bricasti znajdziecie krótki film pokazujący montaż płytek, wycinanie i wykańczanie obudów, składanie urządzeń, a wszystko oczywiście za pomocą nowoczesnych urządzeń i rzeczywiście w otoczeniu ceglanych ścian… Cool!

 

054 059 Hifi 10 2022 001

Wyjścia słuchawkowe
– przydałaby się zaślepka.

 
 

  


Budowa
Do recenzji dostarczono wersję z pełnym wyposażeniem. Jest więc odtwarzacz sieciowy/streamer (5900 zł), działający pod kontrolą Roona oraz aplikacji kompatybilnych z DLNA i UPnP, wzmacniacz słuchawkowy M3H za 2950 zł oraz pilot M3R za 2950 zł. Taka konfiguracja kosztuje 44270 zł. Na podstawową wydamy 32470 zł.
Organoleptyczny kontakt z Bricasti M3 to czysta przyjemność. Przyjemnie jest bowiem poczuć pod palcami satynowo wykończone powierzchnie obudowy, znaczną w stosunku do rozmiarów masę, precyzyjnie działające przyciski, czy skorzystać z poręcznego pilota.
W recenzowanym egzemplarzu z lewej strony frontu zamontowano dwa wyjścia słuchawkowe: jack 6,35 mm oraz 4-pinowy DIN (szkoda, że nie przykrywa ich zaślepka), a w centrum – bardzo czytelny wyświetlacz, który pokazuje funkcje oraz ustawienia. Do obsługi przeznaczono pokrętło i sześć przycisków w kształcie elipsy. Uruchamiają one wybór źródła (Input), tryb regulacji głośności (Level), ustawienie ulubionego poziomu wzmocnienia (Reference), wyświetlanie odtwarzanego formatu (Status) oraz regulacji balansu i szybkiego wyciszenia (Mute). Z prawej znalazł się włącznik Standby i trzeba się pofatygować, by z niego korzystać, bo funkcji tej nie zdublowano na pilocie. Po ręcznym załączeniu można już korzystać z dobrodziejstw zdalnego sterowania.
M3 Remote pięknie nawiązuje wyglądem do urządzeń Bricasti. Jest poręczny, a przy tym dość ciężki, bo wykonany z aluminium. Podklejono go małymi silikonowymi nóżkami. Ścianki DAC-a to również aluminium, precyzyjnie obrobione metodą CNC. Na bokach i pokrywie wykonano szczeliny wentylacyjne. Wierzch składa się tak naprawdę z dwóch połówek. Są idealnie spasowane i doskonale domykają wyjątkowo sztywną konstrukcję.
Wygodnie rozmieszczone z tyłu wejścia cyfrowe to LAN, USB-B, Toslink, koaksjalne RCA oraz AES/EBU. Sygnał analogowy wyprowadzają XLR oraz RCA. Gniazdo zasilania zintegrowano z włącznikiem głównym, a obok znalazł się automatyczny bezpiecznik. Komplet uzupełnia złącze wyzwalacza.
Obudowa jest tak zwarta, że nie mogłaby już być mniejsza. Zagospodarowanie wnętrza okazuje się wzorowe. Widać też, że spód jest masywny i usztywniony przez grzebienie powstałe poprzez wycięcie zagłębionych wnęk pod moduły elektroniki.

054 059 Hifi 10 2022 001

Obudowa jest niezwykle solidna,
a pokrywa i boki zapewniają
wentylację wnętrza

 
 

  


Wnętrze
Płytki wykonano w technologii SMD i czytelnie opisano. Podział stron odpowiada rozmieszczeniu sekcji: cyfrowej po prawej oraz analogowej po lewej. Każda ma oddzielne zasilacze, odpowiednio M1/M3/M12/M21 Digital Power oraz M1 Analog Power z transformatorami toroidalnymi Powertronix. Kwestię stabilizacji zasilania części analogowej potraktowano ze szczególną uwagą i zastosowano w niej wzmacniacz błędu.
Za wejściami cyfrowymi znajduje się duży moduł Bricasti MDx. Informacje cyfrowe dla formatów PCM i DSD są rozdzielone i opracowywane przez odrębne tory sygnałowe (24-bitowy dla PCM i 1-bitowy dla DSD). Gniazdo LAN znajduje się na płytce M1 Streamer, zawierającej także slot z kartą SD dla oprogramowania. W lewej części obudowy umieszczono płytkę M3 DAC Analog z dwoma przetwornikami c/a AD1955A oraz dwoma układami PGA2320I, biorącymi udział w regulacji głośności. Urządzenie wykonuje upsampling sygnału cyfrowego (8 x delta sigma). Warto o tym wiedzieć i do wejść cyfrowych podłączać sygnał bez uprzednich przeróbek (native).
Tor sygnałowy jest symetryczny, a regulacja głośności – w pełni zbalansowana. Doskonałe wrażenie robi także ulokowany po lewej stronie obudowy symetryczny wzmacniacz słuchawkowy, składający się z dwóch modułów M4 Headphone (każdy z dwoma wzmacniaczami LME49600, zasilającymi wspólnie oba gniazda). Za tylną ścianką umieszczono jeszcze płytki z włącznikiem trybu standby, przyciskami do obsługi i obrotowym sterownikiem regulacji głośności. Największą z nich – M12 Display – zajmuje programowalna kość Xilinx, sterująca pracą urządzenia.
Funkcjonalnie Bricasti M3 nadąża za współczesnymi formatami i sposobami ich transmisji. Gniazdo USB przyjmuje PCM do 384 kHz i DSD do 256 (x4). LAN ogranicza DSD do 128 (x2). Pozostałe wejścia przyjmują PCM do 192 kHz, a DSD64 jako DoP. Przetwornik działa jako Roon Endpoint oraz dekoduje format MQA.

054 059 Hifi 10 2022 001

Tylna ścianka.
 
 

  


Obsługa
Obudowa jest płaska, ma niewielką objętość, a w znacznej części wypełnia ją elektronika. Mimo perforowania boków i góry urządzenie nagrzewa się w czasie pracy. Warto mu zapewnić więcej wolnej przestrzeni niż sugerują to jego gabaryty.
Podłączenie przebiega bez problemu. M3 szybko pojawia się w domowej sieci LAN oraz jako Roon Endpoint.
Regulacja głośności jest analogowa. Ustawienie na 0 dB powoduje jej ominięcie (hard wire bypass). Funkcja Reference służy do ustalenia poziomu wzmocnienia, z którego najczęściej korzystamy. Jej wartość można ustalić poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku Reference.
Guziczek Status pozwala wyświetlić parametry odtwarzanego pliku. Nieco głębiej ukryte funkcje menu umożliwiają m.in. nadawanie nazw wejściom, wybór jednego z dwóch filtrów cyfrowych: Linear/Minimum Phase (nie działa dla DSD), ustalenie trybu konwersji DSD (DSD/PCM), odwracanie fazy sygnału, zmianę jasności wyświetlacza czy wybór opcji złącza wyzwalacza (out/ in). Można też sprawdzić temperaturę wewnątrz urządzenia oraz zainstalowaną wersją oprogramowania.

054 059 Hifi 10 2022 001

Budowa modułowa. Po prawej – wzmacniacz słuchawkowy, DAC i część
„analogowa”, po lewej – cyfrowa. Rozdzielone zasilanie

 
 

  


Konfiguracja
Przetwornik Bricasti M3 grał w zestawieniu z przedwzmacniaczem McIntosh C52, monoblokami McIntosh MC301 i kolumnami ATC SCM-50PSL. W czasie słuchania plików i streamingu korzystałem z Roona, zainstalowanego na przeznaczonym tylko do tego celu komputerze, oraz z JRivera Media Center 29 na laptopie Acer Aspire A515 (połączenie USB), a w codziennym słuchaniu – także ze streamera/tunera z wyjściem cyfrowym Onkyo NS-6170. Przewody cyfrowe to Supra CAT8 Network Patch Cable, Supra USB 2.0 oraz cyfrówka RCA Vovox. Łączówki analogowe, przewody głośnikowe i zasilające pochodziły z serii Fadel Coherence One i Aeroflex Plus.
System, ustawiony na stolikach StandArt SSP, grał w zaadaptowanej akustycznie części pomieszczenia o powierzchni około 24 m².

054 059 Hifi 10 2022 001

Większy z transformatorów
Powertronix.

 
 

  


Wrażenia odsłuchowe
Pierwsze podłączenie i uruchomienie DAC-a Bricasti M3 wywołało odruchowy szczery uśmiech na mojej twarzy. Muzyka wystrzeliła w przestrzeń z niesamowitą ożywczą energią. A dobra energia tego brzmienia od razu zachęca do dalszego słuchania. Składają się na nią i kultura, i dynamika. W tym przypadku kulturę tworzą elegancja i brak agresji, opanowanie i przestrzeganie konwenansów. Tak przedstawiony swoisty szacunek dla tradycji jest wart podkreślenia. Pisząc: „tradycji”, mam na myśli odniesienie do wzorców, a tymi są dla mnie oddanie naturalnego brzmienia instrumentów akustycznych oraz nawiązanie do dźwięku umownie analogowego. Muzyka pozostaje niezmiennie muzyką, jednak różne techniki jej rejestrowania oraz sposoby odtwarzania tworzą kategorie, dające podstawy do porównań i dywagacji. Przecież w ten właśnie sposób powstaje całe to audiofilskie zauroczenie. Pojawiają się zażarte dyskusje o jakości brzmienia, próby oceny realnej wartości urządzeń czy – zwykle nieudane – zamiary wyznaczania granic ludzkiego rozsądku. I dobrze, niech skupia to nas, miłośników dobrego brzmienia, wokół tematu sprzętu. Po tym krótkim wprowadzeniu i z pozytywnym nastawieniem przechodzę więc do opisu możliwości Bricasti M3. Spojlerując podsumowanie, zapowiem, że są one zdecydowanie warte sprawdzenia na własne uszy.
Akordy fortepianu rozkwitają natychmiast, a uderzenia w struny są błyskawiczne. Za to ich wybrzmienia zachowują naturalną pociągłość i pewność. Zostały rozplanowane tak, by muzyka grała w idealnych proporcjach dynamicznych. Dźwięki są rysowane zdecydowanie i nasyconymi kolorami. Bricasti M3 gra perliście, żywo i kolorowo. Można powiedzieć, że optymistycznie patrzy na świat dźwięków i stara się zachwycić każdym z nich. Zachwycić oczywiście nie samego siebie, lecz kandydata na właściciela. Wysoko cenię tak atrakcyjne zestawienie cech brzmieniowych. Jednakowoż kusi mnie dalej.

054 059 Hifi 10 2022 001

Sterowanie ręczne.
 
 

  


Wokale są blisko pierwszego planu. W głosach wokalistek źródło nie ścina najwyższych słyszalnych dla mnie częstotliwości, ale też nie podkreśla sybilantów. Nie powiem, że to najbardziej przejrzysta średnica, jaką słyszałem. Jest raczej romantyczna niż krystaliczna. Została jednak rozrysowana bardzo naturalnie, a jej odbiór jest bezpośredni i łatwy. Nie jest to brzmienie hiperdetaliczne ani rozpraszające. Nie wymaga skupiania się i sklejania dźwięków w muzyczny sens. Podobnie płynnie i barwnie brzmi wiolonczela – śpiewnie i  organicznie. Towarzyszy jej charakterystyczny pogłos, otulający i ciepły. A jednak nie jest to zbyteczne ocieplenie, przesadzone i zaburzające różnicowanie nagrań czy instrumentów. Bez problemu oceniałem, jak różnie brzmią instrumenty Isserlisa i Bauera w suitach wiolonczelowych Bacha.
Drive niskich tonów określa kontrola i zróżnicowanie. Są raczej mocne, zdecydowane i konkretne niż subtelnie i delikatne. Bricasti M3 nie przesadza też z ich masywnością i nie powoduje wyrywania membran z głośników. Ale też nie rozwadnia tego zakresu i nigdy nie odczułem ani ich niedoborów, ani uszczuplenia podstawy basowej. To wyważenie pozwala się wsłuchać w brzmienie sekcji rytmicznych oraz instrumentów solowych. Kontrabas potrafi pokazać jakość zagrania i nagrania. Umowne proporcje pomiędzy „strunami a pudłem” wydają się optymalne. W przypadku niektórych nagrań MQA z Tidala bas jest nieco podkreślony, ale coraz częściej odnoszę wrażenie, że to celowy zabieg, mający uatrakcyjnić brzmienie z tego serwisu. Może i czasem się sprawdza, ale generalnie zaczyna mnie powoli uczulać, a w wielu przypadkach wolę słuchać plików niższej rozdzielczości z własnych zasobów, chociażby z dobrze zgranych płyt CD.
Dźwięk jest zrównoważony tonalnie i żaden z zakresów nie dominuje. Nie dosłuchałem się też podkreślania skrajów pasma, i może dlatego tak istotną rolę odgrywa tu średnica. Jako że amerykański przetwornik nie konturuje brzmienia, to przy cichym słuchaniu pojawia się efekt skupienia dźwięku. Zwiększanie głośności otwiera go i rozwija skraje pasma. Pojawia się więcej basu, więcej detali w górze. Dzieje się to w sposób oczywisty i intuicyjnie spodziewany, nie powoduje dyskomfortu ani nie zaburza proporcji. Nie zmienia też barwy ani ogólnego pogodnego usposobienia tego źródła.

054 059 Hifi 10 2022 001

Pilot minimalistyczny,
ale stylowy

 
 

  


Z komputera
Mimo całej wygody i zalet korzystania z Roona, w moim systemie pod względem brzmieniowym Bricasti M3 preferował jednak połączenie USB z komputerem jako źródłem. Dla systemu Windows wymagane jest zainstalowanie sterownika AeVee, którego zalecana wersja jest dostępna do pobrania na stronie Bricasti. Zmiana brzmienia okazała się dość wyraźna, co potwierdza, że M3 w różnych konfiguracjach pokazuje coraz to nowe zalety. W tym przypadku brzmienie zyskało na przestrzenności, a poprawa rysowania sceny stereofonicznej okazała się ewidentna. Wyklarowały się kontury dźwięków, a kontrasty dynamiczne zostały lekko podkręcone. Nie pojawiło się przy tym zbyteczne wyostrzenie brzmienia, a barwy, podobnie jak dynamika, jeszcze zyskały na zróżnicowaniu. Widzę ogromny potencjał tego DAC-a i sugeruję, by decydując się na jego zakup, zadbać o jeszcze lepszy transport plików z wyjściem USB.


DAC i preamp
Zastosowanie Bricasti M3 w roli przetwornika i przedwzmacniacza w zestawieniu z monoblokami McIntosh MC301 także nieco zmienia percepcję dźwięku. Idzie on w kierunku większej neutralności. Ulega lekkiemu schłodzeniu, ale w ocenie bezwzględnej nie nazwałbym go zimnym – raczej wyważonym. Nabiera pewnego dystansu do emocji i ukrywa część empatii. Wydaje się za to bardziej obiektywny czy też idący w kierunku pro. Efektem może nieco mniej pożądanym jest spłycenie perspektywy stereo – chodzi głównie o odczucie głębi sceny. Ale w pewnym stopniu także aury otaczającej źródła pozorne. Dźwięki zyskują ostrzejsze krawędzie i są twardsze, przez to nieco mniej plastyczne. A to oznacza, że Bricasti M3 sauté ma charakter neutralny, a wcześniejsze efekty wynikały częściowo z zastosowania w torze przedwzmacniacza McIntosha, który mógł nieco podretuszować brzmienie systemu. Przetwornik wydaje się więc bardzo bezpiecznym elementem i bez trudu powinien się odnaleźć w posiadanym przez Was systemie. W obu konfiguracjach pewne cechy brzmienia nie ulegają istotnej zmianie – pozostaje ono żywe i dynamiczne, co bardzo mnie cieszyło w czasie całego testu.
Wracając na chwilę do przytoczonych wcześniej wzorców brzmienia – a konkretnie: nawiązania do naturalnego brzmienia instrumentów oraz dźwięku analogowego i to nie tylko z płyt winylowych, ale także radia FM (PR2 ciągle nadaje muzykę w świetnej jakości) – to Bricasti M3 jest naprawdę blisko. Zastrzegam, że nie zależy mi na tym, by źródła cyfrowe grały jak gramofony. Chodzi raczej o zbliżenie się do muzyki słuchanej na żywo. Granej przez żywych artystów na realnych instrumentach i odbieranej uchem w sali koncertowej. Pamiętając o ograniczeniach wnoszonych przez pozostałe elementy systemu, to ze źródłem Bricasti M3 w niektórych aspektach trudno się znaleźć jeszcze bliżej. Mam tu na myśli nienachalną szczegółowość, naturalną barwę i autentycznie budowaną dynamikę. W innych dziedzinach, jak oddanie przestrzeni i perspektywy czy odczucia otoczenia muzyką, potrafię wymienić urządzenia idące kroczek dalej. Zwykle wymaga to nawiązania do DAC-ów z jeszcze wyższej półki.
Jednak wystawiając łączną ocenę jakości tego dźwięku, nie zawaham się umieścić skromie wyglądającego Bricasti M3 DAC w gronie znakomitych, a przy tym i droższych recenzowanych przeze mnie przetworników c/a pokroju MBL-a, Bouldera czy Meitnera. Będzie się tam wyróżniał ożywczą świeżością i soczystością barw oraz pogodnym podejściem do odtwarzania muzyki.

 

054 059 Hifi 10 2022 001

Wzmacniacz słuchawkowy składa się z dwóch
takich modułów.

 
 

  


Konkluzja
Podróż przez repertuar i płyty najczęściej przeze mnie wykorzystywane do oceny brzmienia potwierdza świetną formę DAC-a Bricasti M3. Jak przystało na bardzo mocnego zawodnika, nie zawodzi w żadnym aspekcie, w każdym istotnym wchodząc na wysoki poziom w ocenach bezwzględnych.

 

 

Bricasti M3 DAC


Paweł Gołębiewski
Konsultacja techniczna: Jarosław Cygan
Źródło: HFM 10/2022