HFM

artykulylista3

 

LG BD560

30-31 06 2010 02LG BD560 to aktualnie jeden z najtańszych odtwarzaczy Blu-ray dostępnych w sklepach. W cenie grubo poniżej 1000 zł otrzymujemy solidny i bogato wyposażony sprzęt, w którym odtwarzanie płyt BD jest tylko jedną z funkcji.

 

Gdybyśmy mieli testować wszystkie urządzenia z pojawiających się jak grzyby po deszczu kolejnych generacji Blu-rayów, trzeba by zmienić profil pisma. Dlatego zajmujemy się tylko najciekawszymi urządzeniami, a do takich należy, choćby ze względu na bardzo niską cenę, najnowszy produkt LG – BD560.

 

Budowa i wyposażenie
W blaszanej obudowie o gabarytach klawiatury komputerowej zamknięto zasilacz, napęd i elektronikę. Front odtwarzacza to przykład maskowania przycisków. Przednią płytę stanowią: klapka ukrywająca szufladę, środkowy panel z logo BD, będący jednocześnie przyciskiem power i open/close oraz półprzezroczysta klapka skrywająca wyświetlacz, gniazdo USB oraz najważniejsze przyciski. Z tyłu, oprócz terminalu HDMI, analogowego kompletu wyjść wideo (komponent, kompozyt) oraz pary gniazd stereo RCA i cyfrowego wyjścia koaksjalnego, znalazło się złącze LAN. LG BD560 można zintegrować z domową siecią komputerową i korzystać z usługi BD Live – np. oglądać filmiki w serwisie YouTube lub aktualizować oprogramowanie odtwarzacza. Jeżeli nie chcemy przeciągać kabli, mamy do dyspozycji komunikację bezprzewodową Wi-Fi.
Materiał audio, wideo i fotografie można odtwarzać zarówno z płyt, jak i z przenośnych pamięci USB. Koreańska maszyna radzi sobie z materiałem nagranym w internetowych kodekach DivX, XviD i MKV. W dodatku obsługuje napisy w kilkunastu formatach. Filmowców amatorów ucieszy zapewne fakt odtwarzania materiału zgodnego ze standardem AVCHD.
W przypadku materiału muzycznego nie jest już tak wszechstronna i oprócz formatów surround oraz klasycznego CD-Audio obsługuje wyłącznie pliki WMA i MP3.
Menu ekranowe to kilka zabawnie animowanych ikon, które zapraszają użytkownika do wyboru rodzaju odtwarzanego materiału (film, muzyka, zdjęcia) lub przejścia do menu ustawień. Ekran set-upu jest bardzo przejrzysty. Nikt nie powinien mieć problemów z prawidłowym ustawieniem parametrów i trybów pracy. Bardzo ważnym udogodnieniem okazuje się prosty, ale efektywny korektor obrazu. Jego działanie ogranicza się do kilkustopniowej regulacji ostrości, nasycenia, kontrastu i wyostrzania. To jednak wystarczy, by BD560 dopasować do współpracującego z nim telewizora.
Pilot jest dobrze zaprojektowany – poszczególne grupy przycisków różnią się rozmiarami i kolorem. Wśród nich jest też sekcja pozwalająca sterować telewizorami LG. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie podświetlenia klawiszy.
Na pochwałę zasługuje napęd – pracował zaskakująco szybko i cicho. Nawet płyty BD były wczytywane wyjątkowo sprawnie. Nie wiem, czy to zasługa najnowszej generacji mechanizmów, czy też trafił mi się wyjątkowo udany egzemplarz, ale był to zdecydowanie najsprawniej działający odtwarzacz Blu-ray, jaki dotychczas miałem okazję recenzować.

30-31 06 2010 01

 

Dźwięk
Postęp postępem; tańszy sprzęt gra coraz lepiej, ale nie można oczekiwać cudów. Budżetowy multimedialny odtwarzacz nie zagra jak audiofilskie źródło. Stereo w wykonaniu LG BD560 wypadło blado, ale jak wiemy – nie do słuchania muzyki odtwarzacze Blu-ray się projektuje.
W kinie było już o wiele lepiej. Co prawda głośno pracował przetwornik amplitunera, ale koreański odtwarzacz wywiązywał się z zadań napędu bardzo dobrze. Nie zauważyłem wyraźnych zniekształceń ani odstępstw od neutralności. Wprawdzie droższe Blu-raye potrafią zagrać bardziej przestrzennie i dynamiczne, ale tutaj naprawdę wstydu nie było.

30-31 06 2010 04

 

Obraz
W chwilę po pierwszym uruchomieniu odtwarzacza byłem wręcz zdruzgotany fatalną jakością obrazu. Na szczęścienie była to wada konstrukcyjna, a jedynie korektor wizji ustawiony na maksimum. Po dopasowaniu ustawień do wyświetlacza okazało się, że LG BD560 „świeci” naprawdę dobrze.
Płyty DVD, dobrej jakości DivX-y oraz pliki MKV były odtwarzane stabilnie, z właściwym odwzorowaniem barw i świetnym kontrastem. Obraz był miękki i nie męczył oczu nadmierną ekspozycją niekoniecznie istotnych szczegółów. Jedyną wadą było szemranie tła. Początkowo myślałem, że to wina układów skalujących sygnał DVD, ale szumy, choć w znacznie mniejszym natężeniu, pojawiały się także w czasie odtwarzania BD. Przyczyna zatem, przynajmniej częściowo, musiała tkwić gdzie indziej.
Obraz z płyt Blu-ray przyniósł zdecydowanie lepszą głębię i naturalność kolorów oraz poziom czerni niedostępny dla innych standardów. BD560 to wyraźnie uwidocznił. Szkoda jedynie, że płyty BD nadal mają nieracjonalnie wysokie ceny, nieuzasadnione szczególnie w przypadku starszych tytułów. Dopóki się to nie zmieni, ludzie zamiast błękitnych krążków będą w swoich budżetowych odtwarzaczach Blu-ray nadal odtwarzać DVD i DivX-y.

Reklama

 

Konkluzja
BD560 kosztuje tyle co komplet wtyczek WBT Nextgen. W tej sytuacji trudno oczekiwać powalającej jakości wizji i audiofilskiego brzmienia. Mimo to odtwarzacz sprawuje się nawet lepiej niż „nieźle” i z powodzeniem można go wykorzystać jako podstawowe źródło obrazu i dźwięku w niedrogich instalacjach A/V.
Mnogość multimedialnych funkcji skieruje na niego uwagę osób, które w sztukę filmową i muzykę zaopatrują się za pośrednictwem Internetu, a po błękitne dyski sięgają jedynie od święta.

30-31 06 2010 T

 

Autor: Robert Pliszka
Źródło: HFiM 06/2010

 

Pobierz ten artykuł jako PDF