HFM

artykulylista3

 

Emotiva ERC-4

020 023 Hifi 008Emotiva kojarzy się głównie z ciekawą, atrakcyjnie wycenioną elektroniką. Słusznie, ponieważ trzon firmowej oferty stanowią wzmacniacze zintegrowane i dzielone. W katalogu znajdą się jednak również zestawy głośnikowe z przetwornikiem AMT, a od niedawna – słuchawki. O tych ostatnich napiszemy już w następnym numerze. Tymczasem skupimy się na odtwarzaczu.



Do niedawna sprzedawcy Emotivy i ich klienci narzekali na brak źródła sygnału. No to jest, i jak zwykle można odnieść wrażenie, że ktoś się pomylił, konstruując cennik.
Aktualnie suma 3000 zł za element systemu oznacza, że będziemy się poruszać w ofercie wielkich koncernów i wcale nie wśród najwyższych modeli. Specjalistyczny producent rzadko startuje z tego poziomu. A jeżeli już, to na pierwszy rzut oka widać oszczędności. Nie tym razem.

020 023 Hifi 002

 

Szuflada chodzi płynnie.
   

Budowa
Najpierw do rąk trafia pilot i tu od razu zaskoczenie. Coś takiego do odtwarzacza CD za 3 kzł? Sterownik pasuje raczej do urządzenia wyraźnie droższego, choć i w takich trafia się zwyczajny kawałek plastiku. Tymczasem Emotiva daje zgrabny i poręczny „remocik” ze szlifowanego aluminium, złożony z high-endową precyzją. Może i sporo na nim przycisków, ale najważniejsze wyróżniono i zgrupowano w wygodnym miejscu. Te mniej istotne to klawiatura numeryczna, choć znajdą się osoby, które będą z niej korzystać częściej, na przykład recenzenci.
Potem z worka z logiem Emotivy wyciągamy odtwarzacz. Pierwsze wrażenie – jest duży i ciężki. Masa blisko 10 kg i słuszne gabaryty to obiecujący początek znajomości, zwłaszcza że front to znów szlifowane aluminium z eleganckimi, również aluminiowymi listwami po bokach. Wyglądają trochę jak montaż do racka, ale to tylko ozdoba.
Na przednim panelu znajduje się siedem przycisków. Cztery z lewej uruchamiają podstawowe funkcje mechanizmu: play/pauza, przeskok ścieżki oraz stop. Pod szufladą umieszczono przycisk trybu standby; główny włącznik zasilania przeniesiono do tyłu, pod trójbolcowe gniazdo IEC. Dwa przyciski  służą do otwierania szuflady i przełączania trybu pracy – odtwarzacz/DAC,  wybór wejścia cyfrowego. Wszystkie guziki, typowo dla Emotivy, otaczają pierścienie emitujące subtelne ciemnogranatowe światło. Szkoda, że wyświetlacz nie ma dokładnie tego samego odcienia, ale to jedyna uwaga dotycząca wizualnych walorów ERC-4. Wszystkie światełka można przyciemnić z pilota w trzech krokach, a także wyłączyć. W ostatnim przypadku świecić będzie tylko otoczka przycisku „power”. Dyskretnie, żeby nie przeszkadzać w ciemności.

020 023 Hifi 002

 

Transport…
   

Na tylnej ściance, obok wyjść RCA znajdziemy także XLR-y. I to nie dekoracja, ponieważ tor sygnałowy jest zbalansowany. Trzy wyjścia cyfrowe to AES/EBU, koaksjalne i optyczne. Do tego dochodzą dwa cyfrowe wejścia: optyczne i koaksjalne, dzięki którym można korzystać z przetwornika, który przyjmuje sygnały do 24 bitów/192 kHz.
Transport czyta płyty CD oraz pliki MP3 nagrane na płytach CD-R i DVD-R. Zwykłe CDR-y, ma się rozumieć, też.
Po rozkręceniu obudowy widzimy to, co najlepsze i bardzo rzadko spotykane w podobnej cenie. W moim odczuciu słabszym ogniwem jest zasilacz impulsowy, chociaż producent ma inne zdanie. Podkreśla, że to nowoczesne, własne rozwiązanie o bardzo niskim poziomie szumów. Tak czy inaczej, wolałbym zobaczyć duży transformator toroidalny, ale Emotiva układy impulsowe stosuje także w preampach, tradycyjne talerze rezerwując dla końcówek mocy.

020 023 Hifi 002

 

…w puszce.
   

Zasilacz mieści się w przedniej części obudowy, tuż obok transportu. Co do tego ostatniego, to trudno uzyskać jakiekolwiek dane, ale Amerykanie zapewniają, że jest solidny, niezawodny i ciężki. W czasie testu pracował bez zarzutu. Wykazał się kulturą pracy i dobrą korekcją błędów, ale warto się uważniej przyjrzeć jego implementacji. Bliskość zasilacza zawsze rodzi obawy o wpływ na pracę napędu. Tutaj bezzasadne, bo chroni go metalowa puszka i dodatkowe zabezpieczenie przed zewnętrznymi drganiami. Podstawa montażowa została idealnie dopasowana do mechanizmu i stanowi zaporę dla pól magnetycznych. Tego jednak było najwyraźniej mało, bo przewidziano jeszcze jedną barierę – metalową osłonę, która pełni tę samą funkcję, a dodatkowo usztywnia konstrukcję.
Zbalansowany tor sygnałowy mieści się na dużej płytce drukowanej zamocowanej do gniazd. Przetwornik bazuje na układach Analog Devices AD1955, a do konwersji prądowo-napięciowej zastosowano wzmacniacze operacyjne LM4562.
Podsumowując, zaryzykuję twierdzenie, że tak zrobionego CD za 3000 zł nie znajdziecie. Niewykluczone, że to najlepszy odtwarzacz na świecie za taką sumę. Piszę: „niewykluczone”, bo ktoś może znaleźć jakiegoś chińczyka „na wypasie” z nieznanym logo. Ja dotąd takiego nie widziałem.

020 023 Hifi 002

 

Zasilacz.
   

Konfiguracja systemu
System odsłuchowy składał się ze wzmacniacza McIntosh MA9000, głośników Audio Physic Tempo VI oraz Harbeth M30.2 XD, okablowania Hijiri HCi/HCS/Million i zasilania Ansae Power Tower oraz Supreme. Do porównań wykorzystałem odtwarzacz C.E.C CD 5. Świetny, a może i najlepszy w swojej cenie spośród aktualnie produkowanych.
Na koniec uwaga dotycząca budowy systemu. Odtwarzacz przypisano do linii Differential Reference (XPS-DR GEN3), a tam partnerem dla niego ma być stereofoniczna końcówka mocy XPA-DR2 GEN3. To potężny kloc o mocy 550 W/8 omów i cenie 8250 zł, co pokazuje, gdzie Emotiva plasuje swojego cedeka.

020 023 Hifi 002

 

Z blaszką…
   

Wrażenia odsłuchowe
Z opisem ERC-4 jest problem o tyle, że po efektownym wzmacniaczu dzielonym PT-100/A300 dostajemy coś z drugiego bieguna. Pierwsze wrażenie sugeruje, że dźwięk jest nijaki-taki lub taki... nijaki. Niczym się nie wyróżnia. Żadna cecha nie wpada od razu w ucho. Odtwarzacz nie stara się przypodobać w czasie szybkiego odsłuchu w sklepie i obawiam się, że w porównaniach z marantzami czy denonami w podobnej cenie po prostu polegnie. Nabywca poszukujący budżetowego sprzętu raczej nie ma wielkiego doświadczenia i oczekuje, żeby sprzęt go „zabił” od razu i czymkolwiek. Czy to będzie bas, czy obfita góra – nieważne. Ważne, żeby wypadła bardziej efektownie od konkurencji, a nie ma na to wiele czasu, bo zazwyczaj decyduje pierwsza minuta.

020 023 Hifi 002

 

…i bez.
   

Co więcej, ERC-4 ma jedną cechę, która w oczach części potencjalnych nabywców go zdyskwalifikuje. Nie udało mi się wydobyć od producenta wartości nominalnego napięcia wyjściowego, ale faktem jest, że urządzenie gra wyraźnie ciszej, niż przyzwyczaił nas standard. Różnica jest spora, więc żeby zachować równość szans w porównaniach, należałoby zrobić głośniej we wzmacniaczu. Niedoświadczeni sprzedawcy mogą jednak pominąć ten „drobiazg”. W późniejszym użytkowaniu nie ma to znaczenia, ale subiektywny odbiór w pierwszej chwili będzie zawsze taki sam: ciszej znaczy gorzej. Mniej dźwięku, osłabiona dynamika, mniej szczegółów itd. Nikt się nie zastanawia, że przyczyna jest prozaiczna. Co więcej, niewiele osób nawet to zauważy. Dlatego uczulam zarówno obsługę sklepów ze sprzętem, jak i potencjalnych nabywców – aby porównanie było miarodajne, musicie wyrównać poziomy głośności.

020 023 Hifi 002

 

Nieźle,
prawda?
   

Niestety, jak wspomniałem wcześniej, oczekiwania potencjalnego klienta postawią też drugą barierę. ERC-4 nie wykorzysta bowiem efektu pierwszej minuty. Sam zacząłem się do niego przekonywać dopiero po przesłuchaniu kilku fragmentów różniących się zarówno repertuarem, jak i składem wykonawczym. Ostatecznie dopiero po porównaniu z redakcyjnym C.E.C CD 5 zacząłem podejrzewać, że albo za 3000 zł Emotiva zaoferowała źródło zbyt dobre, albo źle skalkulowała cenę.
Zadajmy sobie pytanie, jakie cechy powinno mieć dobre źródło?

020 023 Hifi 002

 

Elegancka, prosta linia.
   

Po pierwsze, powinno grać naturalnie. Jeżeli zmienia barwę instrumentów akustycznych, to może i zrobi wrażenie przez kombinacje i efektowną ekspozycję fragmentów pasma. Jednak na dłuższą metę wyjdzie szydło z worka. C.E.C gra naturalnie. Niczego nie eksponuje, a w porównaniu z Emotivą nie znalazłem większych różnic w zakresie barwy. Oczywiście redakcyjny top-loader to inna liga i wszystko jest w nim szlachetniejsze i staranniej wykończone, ale wyrównanie proporcji między rejestrami, spójność pasma i ogólna wierność zapisowi na płycie pozostają zbliżone.
Po drugie, powinno być dokładne i szczegółowe. Tu już różnicę słychać wyraźnie. ERC-4 nie ma tej swobody i lekkości, ale to też nic dziwnego, skoro kosztuje mniej niż jedną piątą ceny CD 5. Poza tym, Emotiva pozostaje przezroczysta w pełnym zakresie. I co ważniejsze, nie psuje tego skomplikowana faktura symfoniki ani rozbudowany skład w ciężkim rocku.

020 023 Hifi 002

 

Takie rzeczy
za 3000 zł
to tylko
w Emotivie.
   

Po trzecie, powinno oferować szeroką skalę dynamiki. I to jest wyraźnie słabszy punkt ERC-4. Dynamika jest wystarczająca, ale pozostałe cechy zaostrzają apetyt na więcej. No cóż, przy zmianie źródła w moim systemie miałem podobny dylemat: starszy Gamut grał bardziej masywnie, miał więcej mięsa, ale C.E.C oferował lepszą selektywność, precyzję i przekazywał więcej informacji. Podobnie będzie, jeżeli zechcecie porównać Emotivę na przykład z Naimem. Wydaje się jednak, że już samo takie zestawienie to nobilitacja amerykańskiego źródła.
Po czwarte, piąte i szóste pozostają cechy, które są może mniej krytyczne dla określenia klasy brzmienia, ale dla wielu osób mogą się okazać równie istotne. Na przykład bas, który w ERC-4 jest taki, jak ma być. Źródło go nie powiększa ani nie uwypukla. Nie szykujcie się więc na trzepoczące nogawki i ściskanie w żołądku. Przestrzeń jest bez zarzutu. Scena – obszerna i uporządkowana. A muzykalność? Emotiva niczego nie ociepla, nie dodaje wokalom czaru. No i nie wygładza, więc tam, gdzie jest szorstko i zimno w nagraniu, tak będzie i przy słuchaniu.

020 023 Hifi 002

 

Szlifowane
aluminium.
   

Konkluzja
Posłuchajcie sami. Tylko nie zapomnijcie zrobić głośniej. Wiele osób zechce dołożyć ERC-4 do dzielonego wzmacniacza PT-100/A-300 albo droższych końcówek mocy Emotivy. A im – czego jak czego – ale pary na pewno nie brakuje.


2021 03 24 19 17 18 020 023 Hifi 03 2021.pdf Adobe Reader

Maciej Stryjecki
Źródło: HFM 03/2021
Ta strona korzysta z plików Cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.