HFM

artykulylista3

 

Indiana Line Diva 5

056 061 Hifi 10 2023 003

Kolumny Indiana Line są projektowane we Włoszech, ale polski rynek musi być dla marki kluczowy, bo na tabliczkach znamionowych znajdziemy dane naszego importera, a strona internetowa jest tylko po polsku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Firma działa od lat i ma sprecyzowany profil: przystępne ceny, niezłe wykonanie, uniwersalna oferta. Obejmuje zarówno kolumny podłogowe czy monitory, jak i systemy do kina domowego. Kolejny segment katalogu to głośniki instalacyjne – do montażu na albo w ścianie. Modele skierowane do systemów stereo i wielokanałowych się pokrywają; te drugie można uzupełnić subwooferami Basso.
Ofertę podzielono na trzy serie: Diva, Tesi i Nota. Czwarta – DJ – wygląda estradowo, ale można ją traktować również domowo, ponieważ zawiera duże, tanie monitory w starym stylu. Za to Diva prezentuje się zupełnie współcześnie. Opisywany model 5, a wraz z nim monitory 3, właśnie trafiły do sklepów.

 

 

 

Winylowa okleina może wyglądać dobrze

   

 


Budowa
Diva 5 to niewielka konstrukcja wolnostojąca – zgrabna i sympatyczna. Sensowne rozwiązanie, zwłaszcza że Polacy za monitorami jakoś nie przepadają i wolą wcisnąć podłogówki nawet do małych pomieszczeń, co różnie się kończy. Kolumny o wysokości 86 cm, w dodatku smukłe i wąskie, znikną w nich optycznie. Łatwo je ustawić, a co najważniejsze – nie uduszą się w takich warunkach. Divy 5 można spokojnie wstawiać do 15 m². W 20-25 metrach poczują się jeszcze lepiej, ale 40 m² to prawdopodobnie za dużo.
Do wykończenia użyto winylowej folii, która wygląda nadspodziewanie dobrze. Do wyboru przewidziano dwa warianty kolorystyczne: czarny z czarnym frontem i dębowy z przednią ścianką pokrytą matowym białym lakierem.
Skrzynkę sklejono z płyt MDF, przy czy przednia ścianka ma zmienną grubość: na samym dole – 30 mm, a wyżej robi się nieco cieńsza, dzięki czemu głośniki odchylają się względem siebie lekko do tyłu. Bas-refleks dmucha do przodu. Krawędzie wylotu zaokrąglono dla swobodniejszego przepływu powietrza.
Całość opiera się na aluminiowych nóżkach, rozszerzających punkty podparcia. Dzięki temu wąskie skrzynki stają się mniej wywrotne. Pod spodem, zamiast kolców, umieszczono grube prostokątne gumki, więc kolumny można bez obaw stawiać na parkiecie.
Z tyłu znajdują się pojedyncze złocone terminale izolowane plastikiem. Przyjmują wtyki bananowe, widełki i gołe przewody.

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

  Gniazda i tabliczka znamionowa.

   

 


2,5-drożny układ oparto na trzech przetwornikach. 15-cm niskotonowy pokrywa pasmo 40-400 Hz. Jednolicie wklęsłą membranę zawieszono na podwójnym resorze Dual-Wave z miękkiej, elastycznej gumy. Nisko-średniotonowiec ma ten sam rozmiar i zawieszenie, ale dodano nakładkę przeciwpyłową w kształcie połówki sfery. Materiał na stożki w obu przypadkach jest ten sam – plecionka polimerowa. Zastąpiła papier z poprzedniej serii Diva. Do napędu stosuje się magnesy z pierścieniami linearyzującymi indukcyjność. Producent chwali się też aluminiowymi koszami, zaprojektowanymi specjalnie do zawieszenia Dual-Wave.

Reklama


Nisko-średniotonowiec również zaczyna pracę od 40 Hz, a kończy na 2,8 kHz. Powyżej pałeczkę przejmuje 26-mm miękka kopułka, otoczona prostokątnym kołnierzem wyłożonym aksamitną w dotyku gumą. Z tyłu dodano komorę wytłumiającą w formie pierścienia otaczającego cewkę – Radial Venting Chamber.
Wszystkie głośniki można przykryć maskownicą mocowaną na magnesy.

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Płyta frontowa ma zmiennągrubość.

   

 


Konfiguracja systemu
W towarzystwie podobnym do redakcyjnego zestawienia podłogówki Diva 5 raczej grać nie będą. To oczywiście overkill, ale pokaże pełnię ich możliwości. Wzmacniacz: McIntosh MA12000, odtwarzacz: C.E.C. CD5, przewody: Hijiri HCI/HCS/Nagomi, stolik: Base Audio 6.

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

  Z maskownicą i bez

   

 


Wrażenia odsłuchowe
Zacząłem od muzyki trudnej – w dużym składzie, z elektroniką, gitarowymi riffami i sekcją smyczków – gęsto, głośno, mnóstwo ścieżek i planów. Kolumny powinny się wyłożyć i w krytycznych momentach generować przykre dla ucha zniekształcenia, a przynajmniej coś zamulić albo wysuszyć. Tymczasem popłynął z nich dźwięk zaskakująco duży i efektowny, podparty mocnym basem. Ten dół jest miękki i miły dla ucha. Niezbyt szybki, ale niespodziewanie nisko rozciągnięty, jak na tak niewielkie membrany. W dodatku Divy 5 grają wyraźnie. To nie jest rozdzielczość dobrych monitorów za 10 kzł, ale – z drugiej strony – w natłoku informacji nie pojawia się tendencja do zlewania planów. Naprawdę jestem zaskoczony.
Jakby tego było mało, wysokie tony nie przywodzą na myśl taniej kopułki. Wyraźny, jasny charakter nie pociąga za sobą ostrości ani metalicznego nalotu. Owszem, potrafią ostrzej cyknąć, ale zachowują niezłą rozdzielczość i nawet przy głośnym graniu hojnie podany zakres nie kłuje w uszy. A już całkiem nieoczekiwane jest to, że dźwięk okazuje się zdrowy, zrównoważony w pasmie i rzadko słychać zabarwienia.

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Z maskownicą i bez

   

 


Divy 5 pomniejszają skalę orkiestry, co akurat nie dziwi, za to pokazują niezłą głębię i nie gubią się w złożonych strukturach. W palecie barw da się dostrzec pewne uśrednienia, jednak instrumenty dęte drewniane zachowują czytelność. Smyczki brzmią łagodniej niż w rzeczywistości, ale trąbki nie tracą blasku ani lotności; ta góra potrafi zaintrygować, zwłaszcza gdy cały czas ma się w pamięci cenę kolumn. W nagraniach orkiestrowych nie doświadczymy zaskakujących dynamiki i basu, jak to miało miejsce w energetycznym rocku, ale – z drugiej strony – zestaw nie gra siłowo i nie próbuje maskować tego, czego w pełni odtworzyć nie może. Uczciwie.
Jak nietrudno przewidzieć, łatwy materiał, czyli dobrze zrealizowany pop w niezbyt rozbudowanym składzie nie zmusza ich do wysiłku. Dire Straits, Diana Krall i audiofilskie plumkanie nie dają najmniejszych powodów do narzekania. Jest czysto, przejrzyście, ale z energią, solidnym kawałkiem basu i obszerną przestrzenią.

Reklama


Divy 5 nadają się do każdej muzyki. To jasne, że jedną zaprezentują lepiej, inną trochę gorzej, ale nie ma sytuacji, w której musielibyśmy definitywnie z czegoś rezygnować. Dźwięk nie jest w pełni naturalny, ale uszyto go tak zgrabnie, że słucha się z przyjemnością. Klarowność połączona z delikatnym akcentem ciepła w średnicy oraz lekko uwypuklone skraje pasma – dodające mocną podstawę i blask – powinny przypaść do gustu wielu odbiorcom. Nie wiem, jak to zabrzmi ze wzmacniaczami za 3000-5000 zł albo, co gorsza, z amplitunerami AV, za to wiem, że elektronika znacznie wyższej klasy pokazuje, że kolumny mają zapas. Warto poszukać dla nich możliwie najlepszego towarzystwa, bo potrafią się odwdzięczyć.

 

 

058 065 Hifi 04 2024 001

 

 Front jest osobnym elementem. Ma zmienną grubość i pochyla siędo tyłu.

   

 


Konkluzja
Naprawdę jestem zaskoczony.

 

 

 

Reklama

 

 

Zrzut ekranu 2024 03 24 102240

 

Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 05/2024

 

Ta strona korzysta z plików Cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.