Kerr Acoustic K300 mk.3
- Kategoria: Kolumny
W „Hi-Fi i Muzyce” 6/2023 testowaliśmy jedne z najciekawszych kolumn, z jakimi się zetknęliśmy od lat. Kerr K320 mk.3 to konstrukcja rzadko spotykana, a efekt brzmieniowy kompletnie zaskakuje: duże podłogówki to kwintesencja… monitora, w dodatku wiernego kanonom szkoły brytyjskiej.
Duża skrzynia dodała tylko to, co trzeba, czyli potencjał dynamiczny i bas, zaś nowoczesna technologia pozwoliła uniknąć wielu ograniczeń. Takiego głośnika nie sposób zapomnieć, nawet po krótkim kontakcie. Sprzęt hi-fi nie zawsze przekazuje wierną fotografię rzeczywistości. Czasem realizuje określony zamysł lub styl. Kerry K320 mk.3 robią to perfekcyjnie. Opisywane dziś K300 mk.3 są ich podstawkową wersją. Kerr Acoustic to młoda firma. Dzia- ła zaledwie od 2017 roku. Jej założyciel jest producentem muzycznym, czyli człowiekiem odpowiedzialnym za ostateczne brzmienie nagrań. Od strony muzycznej producent powinien decydować o aranżach i doborze składu; od technicznej nadzoruje pracę realizatora. Wskazuje mu docelowy „sound” i kontroluje środki, jakimi się go uzyskuje. Dobry producent to więcej niż dyrygent, ponieważ odpowiada w zasadzie za wszystko. Jes Kerr jako młody człowiek miał także drugą pasję: kolekcjonował i modyfikował zestawy głośnikowe. Na bazie tych doświadczeń obrał własną drogę i określił ulubione środki techniczne, którymi zamierza się posługiwać. Najważniejsze z nich to: przetworniki wstęgowe, linia transmisyjna i obudowy ze sklejki. Ze względu na dwa ostatnie proces produkcji jest pracochłonny i w większości odbywa się ręcznie.
Wstęga wysokotonowa.
Budowa
Linia transmisyjna komplikuje architekturę wewnętrzną; tunel zajmuje także sporo miejsca. Właśnie dlatego monitory są duże i ciężkie, mimo że na to nie wyglądają. Przednie ścianki są wąskie, a obudowy – niezbyt wysokie, za to głębokie. Ze względu na gabaryty i masę potrzebują solidnych podstawek.
Sklejka z brzozy bałtyckiej wymaga starannej obróbki i to widać – stolarka jest perfekcyjna, a efekt miły dla oka. To także zasługa wykończenia. Nabywca może wybrać lakier samochodowy z palety RAL albo fornir. Pierwsze są modne, drugie – odporne na zmiany trendów, zwłaszcza przy tej jakości. W katalogu znajdziemy jasny i ciemny dąb, orzech i drewno różane. Można również określić sposób lakierowania: wysoki połysk albo satynę. Materiały, jakość wykonania i przetworniki częściowo uzasadniają wysoką cenę, a trzeba pamiętać, że K300 mk.3 to najtańszy model Kerra. Podłogówki są droższe o blisko 40%, a naprawdę drogo robi się w wyższym zakresie katalogu, obejmującym dwie duże konstrukcje trójdrożne – monitor i podłogówkę – z 75-mm kopułką średniotonową, napędzaną magnesem o masie 5 kg. Tu już trzeba się przygotować na kwoty sześciocyfrowe..
Reklama
Dwudrożny układ K300 mk.3 oparto na dwóch przetwornikach. Wysokie tony obsługuje 60-mm wstęga o masie 0,0027 g, wyposażona w mocny układ magnetyczny. Producent chwali się, że tweetery dla każdej pary monitorów są indywidualnie modyfikowane. 16,5-cm stożek nisko-średniotonowy wykonano z pulpy celulozowej wzbogaconej włóknami drzewnymi. Na membranie widać charakterystyczne nacięcia, rozbijające rezonanse pojawiające się na powierzchni drgającej. Głośniki można schować pod maskownicami mocowanymi na magnes.
Zwrotnica drugiego rzędu (12 dB na oktawę) dzieli pasmo przy 1950 Hz. Pod wooferem widać wylot linii transmisyjnej, która rozszerza pasmo niskich tonów do 33 Hz. Z tyłu, na dużej metalowej płycie, zamontowano parę złoconych, zalanych plastikiem terminali amerykańskiej firmy CMC.
Deklarowana czułość K300 mk.3 wynosi 89 dB (2,83 V/1 m), a nominalna impedancja to 6 omów. Jej dość równomierny przebieg zapowiada wysoką kompatybilność, ale w praktyce lepiej stosować mocne wzmacniacze
Celuloza i włókno drzewne.
Konfiguracja systemu
Kerry grały z McIntoshem MA12000 i odtwarzaczem C.E.C. CD5. Sygnał płynął przewodami Hijiri (HCI/HCS), a prąd filtrował Ansae Power Tower. Ciężkie podstawki produkcji Dynaudio stały na kamiennych płytach o grubości 3 cm. Elektronika rozgościła się na stoliku Base Audio 6.
K300 mk.3 są wąskie i niewysokie,
za to głębokie.
Wrażenia odsłuchowe
Agresywny rock nie jest żywiołem K300 mk.3. Angielskie monitory nie starają się tworzyć atmosfery szalonego koncertu. Raczej uspokajają przekaz. Grają płynnie i plastycznie, eksponując pierwszy plan, co dodaje muzyce bezpośredniości, choć nie przełamuje zdystansowanej natury głośników. Nie oznacza to, że ten gatunek staje się nudny w odbiorze. Po prostu nie trafi do fanów, ale jeżeli podobnych nagrań słuchamy sporadycznie, to kompromis nie jest bolesny, bo w zamian dostajemy sporo zalet.
Na ich czele stoi czytelność wysokich tonów. Wstęga jest rozdzielcza i gra jasno, słonecznie, bez woalu czy zmatowienia. Nie oferuje takiej barwności jak AMT, ale spokojnie plasuje się na poziomie dobrych kopułek, zachowując zwłaszcza ich zdecydowanie i dosłowność. Jej aktywność równoważy potężny bas. Charakter linii transmisyjnej przejawia się w jego majestacie i lekkiej powolności, za to bez trudu wytwarza wysokie ciśnienia akustyczne i schodzi znacznie głębiej, niż wskazywałyby wymiary monitora. K300 mk.3 nie budują spektakularnych kontrastów dynamicznych, ale dobrze wiedzą, jak zagrać głośno i czysto. Nie duszą się w skomplikowanych fakturach. Zachowują niezłą przejrzystość, choć tutaj również znajdą się propozycje lepsze i niekoniecznie droższe. Ważne, że głośniki nie kaleczą uszu. Pozostają przyjazne i muzykalne, przyciągając uwagę barwami gitar. Akurat to zupełnie nie dziwi, jeżeli przypomnimy sobie odniesienia do starej szkoły brytyjskiej. Tam również granie było ukierunkowane na muzykalność i akustyczne instrumentarium.
Terminale CMC.
Przejście do mniej skomplikowanych składów zapewnia potężny przyrost słuchalności. Miękka, płynna narracja z nasyconymi barwami średnicy pasma nadaje prezentacji relaksujący wymiar, choć mocna podbudowa z dynamiki i basu potrafi również podkreślić rytm. Niskie tony pozostają raczej leniwe, za to wnoszą miłą głębię, którą docenimy zwłaszcza w muzyce elektronicznej. Potrafią miło zamruczeć i poruszyć powietrzem w niewielkim pomieszczeniu. Świetnie brzmi perkusja. Talerze i werble pozostają wyraźne, a duże bębny i stopa zachowują właściwą masę.
Reklama
K300 mk.3 koncentrują się na bliższych planach, podkreślając partie solistów. Jestem jednak zaskoczony, ponieważ spodziewałem się czegoś innego – podłogówki K320 mk.3 były pod tym względem spektakularne i pozostawiły niezatarte wrażenie. To przychodzi wraz z rockowymi starociami, takimi jak Cat Stevens. Tutaj już muzyka angażuje, a średnica ma piękną, nasyconą, lekko ocieploną barwę. To żywioł monitorów, ale…
Jak mawiają: po „ale” pada to, co najważniejsze. Podłogowe K320 mk.3 robiły w tej materii cuda. Wciągały w swój świat, niekiedy wręcz obezwładniały. Czarowały często przywoływaną obecnością muzyków w pokoju oraz słuchawkowym realizmem. K300 mk.3 charakter zachowują podobny, ale to jednak nie ten poziom; powiedzmy, że oba modele dzielą dwie klasy. Różnica w cenie jest niewielka i wybieranie pomiędzy K300 mk.3 a K320 mk.3 mija się z celem.
Monitory Kerr Acoustic są interesującą opcją o ciekawie skrojonym brzmieniu bez większych wad i z czytelnymi zaletami, może nawet i lepszą niż średnia w tej cenie. Ale… podłogówki okazują się w swojej estetyce wybitne i niepowtarzalne. A jako że całkiem dobrze sobie radzą w pomieszczeniach rzędu 20 m2, a w większych tylko rozwijają skrzydła, to już powinno rozwiać wszelkie wątpliwości.
Terminale CMC.
Konkluzja
Dobrze, że mamy tak oczywistą drogę. Nie musimy z niczego rezygnować, bo monitor nie ma ani jednej przewagi nad wersją wolnostojącą. Co ciekawe – zwłaszcza tam, gdzie powinien ją mieć. Jeżeli szukacie brytyjskiego grania w mistrzowskim wydaniu, weźcie Kerra K320 mk.3. Będziecie zadowoleni.
Reklama
Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 03/2024