HFM

artykulylista3

 

Sonus faber Serafino G2

072 077 Hifi 7 8 2023 017
40 lat od założenia firmy przez Franco Serblina nowe pokolenie projektantów Sonus fabera odnowiło serię Homage, poświęconą legendarnym włoskim lutnikom.

Sanctus Seraphin, zwany Santo Serafino, był lutnikiem epoki późnego baroku. Urodzony w Udine, swą słynną pracownię założył w Wenecji, gdzie było większe zapotrzebowanie na instrumenty. Do dziś zachowało się około trzystu egzemplarzy, które wyszły z jego pracowni. Za skrzypce trzeba zapłacić od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy dolarów. Rekord ustanowiła wiolonczela, sprzedana na aukcji w 2018 roku za 780 tys. dol.




Serafino dołączył do grona wielkich włoskich lutników, których nazwiska Sonus wykorzystał w serii Homage. Wymieniając od najdroższych, są to: Stradivari, Amati, Serafino i Guarneri. Serafino żył najpóźniej z nich, a w jego instrumentach fachowcy zauważyli inspiracje dziełami Amatiego, jak i pewne elementy szkoły weneckiej. Z pewnością jego najlepsze skrzypce i wiolonczele przewyższały klasą instrumenty innych weneckich lutników. Są poszukiwane przez kolekcjonerów i muzyków, lecz, niestety, rzadko wystawiane na sprzedaż.
Do renesansowych i barokowych instrumentów Sonus faber nawiązuje kształtem lutni, piękną stolarką, wielokrotnie lakierowanymi fornirami i stosowaniem charakterystycznych kolorów, w tym czerwonego, który jest najbardziej zbliżony do barwy pudeł rezonansowych włoskich skrzypiec. Modele z serii Homage są też dostępne w wykończeniu wenge oraz grafitowym.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Wykańczanie krawędzi

    


W konstrukcji wewnętrznej kolumn trudniej znaleźć analogię do instrumentów, które nie muszą się cechować ani porównywalną masą, ani sztywnością. Włosi wpadli więc na pomysł, że powiążą swoje pomysły z budową… jachtów motorowych. Jak wiadomo, są to produkty luksusowe, a przy tym muszą zachować wysoką sztywność – obie cechy bez problemu można odnieść do prestiżowych Sonusów.
Odnowione modele Homage powstały z okazji 40-lecia firmy, założonej 14 marca 1983 roku przez Franco Serblina. Natomiast za kulminację obchodów jubileuszu należy uznać kolumny Stradivari G2, zaprezentowane w maju 2023 na monachijskiej wystawie High End.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Frezowanie metalowej ramki,
która dociska górną płytę kolumny.

    


Serafino G2 ukazały się sześć lat po premierze pierwszej wersji tego modelu. Kosztują 120 tys. zł. Dwukrotnie droższe są wspomniane Stradivari G2 (240 tys. zł). Najstarsze w serii – Amati G5 (tak, to już piąta generacja) – kosztują 166 tys. zł, zaś podstawkowe Guarneri G5 – 70 tys. zł plus stendy – 16 tys. zł. Dla miłośników kina domowego przygotowano głośnik centralny Vox, ale nie widać go na stronie polskiego importera. Seria Homage znajduje się w katalogu poniżej Reference i powyżej Heritage. Jeszcze niżej lokuje się Olympica Nova, wizualnie do Homage bardzo podobna.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Wysokotonowy DAD
z dociskiem kopułki.

    


Budowa
Na kartonach z kolumnami widnieje napis „Delikatny instrument”, co należy potraktować z respektem przy wyjmowaniu ich z pudeł. Trzeba to zrobić ostrożnie, najlepiej w dwie osoby, ze względu na masę 48,5 kg/szt., jak i luksusowe wykończenie. Metalowa podstawa o grubości 11 mm jest montowana fabrycznie, więc wystarczy wkręcić w rogi cztery stożki i skontrować je solidnymi nakrętkami. Najtrudniej trafić ostrymi zakończeniami w dostarczone w komplecie podkładki. Kiedy się to powiedzie, docenimy fakt, że podkładki podklejono filcem, co ułatwia przesuwanie kolumn po parkiecie i znalezienie optymalnego ustawienia. Po kilku próbach okazało się, że najlepiej dogiąć fronty w kierunku słuchacza, tak by osie przecinały się tuż za jego głową. Wtedy spokojnie zakładamy oryginalne maskownice z gumowych strun, napiętych pomiędzy metalowymi listwami. Kto się obawia, że po 15, 20 latach sparcieją, uspokajam: Sonus za darmo wymieni je na nowe.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Lakierowanie obudów sklejonych
z dziewięciu warstw.

    


Przetworniki
Front wyłożono czarną ekoskórą. Dwa 18-cm przetworniki basowe osadzono blisko siebie i otoczono metalowymi pierścieniami z metalu, zaś zewnętrzny pierścień uszczelniający to twarda guma. Głośniki wysokotonowy i średniotonowy zamontowano na wspólnym panelu o kształcie charakterystycznym dla serii Homage. W porównaniu z pierwszą wersją Serafino ulepszono przetworniki. W niskotonowych zastosowano nową cewkę i zmieniono materiał dolnego zawieszenia. Dzięki temu membrana może pracować w większym zakresie wychyleń. Zawieszenie górne wykonano z gumy, a na wklęsłych nakładkach przeciwpyłowych umieszczono subtelne logo „Sf”.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Serafino G2

    


W 15-cm stożku średniotonowym wykorzystano magnes neodymowy. Jego membrana powstaje w wyniku powolnego suszenia nieprasowanej pulpy celulozowej zmieszanej z włóknami naturalnymi. Zróżnicowana gęstość materiału zmniejsza niepożądane rezonanse membrany. Sprawność cewki wzrosła o 15%, a cały głośnik ma wyższą efektywność i może pracować z większym obciążeniem. Centralnie umieszczono wykonany z tworzywa korektor fazy. Jego kształt został wygenerowany komputerowo, co poprawiło liniowość pracy oraz propagację fal w kierunku słuchacza.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Niskotonowa
część zwrotnicy.

    


Na „kapeluszu” korektora połyskuje efektowne logo firmy „Sf”, a na srebrzystym pierścieniu wokół widać nienarzucający się napis „Handcrafted in Italy”. Poniżej znalazła się nazwa – Sonus faber Serafino, która również nie rzuca się w oczy. Jak elegancja, to elegancja.
Tweeter to 28-mm tekstylna kopułka DAD Arrow Point, co oznacza, że w centralnej części jest dociskana przez maleńki walec z tworzywa o gąbczastej strukturze, zamocowany na metalowej obejmie przypominającej cięciwę. Jego zadanie polega na tłumieniu drgań wierzchołka kopułki, a jako że są one w przeciwfazie, to ograniczają emisję najwyższych częstotliwości. DAD ma rozszerzać pasmo do 35 kHz.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Gęsto na płytce
średnio-wysokotonowej.

    


Obudowa
Obudowa składa się z dziewięciu sprasowanych warstw sezonowanego drewna, dobranego pod względem gęstości. Ostatnia warstwa jest lakierowana dziewięć razy i polerowana do gładkości. Wierzch wzmocniono na krawędziach metalową wstawką. Na środku zatopiono w lakierze stylizowane logo „Sf”. To ładniejsze i bardziej eleganckie rozwiązanie niż „patelnia” z pierwszej wersji – efektowna, ale zbyt agresywna.

Reklama

Zakrzywione ścianki boczne prowadzą do wąskiego tyłu, gdzie od góry do dołu biegnie aluminiowe wzmacniające użebrowanie nazwane przez Sonusa Stealth Ultraflex. Kieruje ono na zewnątrz powietrze z dwóch wąskich pionowych wylotów bas-refleksu. W dolnej części kolumny zamontowano dwa komplety terminali, rozmieszczonych w rzędzie nad sobą. Dzięki skrzydełkom na nakrętkach łatwo dokręcić końcówki bądź gołe kable. Zworki z cienkiej blaszki nie wydają się wyrafinowanym elementem wyposażenia, ale spełniają swoje zadanie. Zawsze można je wymienić na coś z wyższej półki.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Głośnik niskotonowy

    


Głośniki umieszczono w komorach, stosując przegrody usztywniające. Basowe pracują we wspólnej objętości. Ciekawostką jest rozwiązanie nazwane InTono. To niewielki okrągły otwór w przegrodzie oddzielającej przetwornik średniotonowy od wysokotonowego, który zamknięto w stożkowatej drewnianej kopule. Okazało się, że dzięki InTono można zmniejszyć ilość materiału tłumiącego i poprawić neutralność i gładkość średnicy pasma.
W zwrotnicy znajdziemy mniej komponentów niż w poprzednich Serafino. Są ręcznie lutowne i najwyższej jakości. Kondensatory ClarityCap wyprodukowano na specjalne zamówienie Sonusa. Rezystory Soundres mają tolerancję 5%, a cztery z nich – o mocy 50 W – obudowano radiatorami odprowadzającymi ciepło.
Serafino to układ 3,5-drożny. Dolny głośnik basowy pracuje do 200 Hz, górny – do 250 Hz, a średniotonowy – do 2400 Hz.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Polerowanie obudowy.

    


Ustawienie i konfiguracja
Kolumny stanęły w odległości 2,6 m od siebie, 40 cm od ścian bocznych i 1,1 m od tylnej. Od słuchacza były oddalone o około 3,5 m. Pokój o powierzchni 28 m2 nie wydawał się za mały. Nie stwierdziłem też kłopotów z ustawieniem.
Do odsłuchów wykorzystałem wzmacniacz Marantz PM-10 i odtwarzacz CD/SACD Marantz SA-10, łączówki Kimber KCAG XLR oraz Monster Sigma Retro Gold RCA, przewody głośnikowe Monster Sigma Retro Gold i zasilające Oehlbach XXL Series 25.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Średniotonowiec z korektorem fazy
w kształcie grzybka.

    


Wrażenia odsłuchowe
Elegancja i swobodna naturalność brzmienia od pierwszych sekund wprost onieśmielają. Kiedy już nabierzemy nieco pewności siebie, to i tak niełatwo będzie nazwać wszystkie wrażenia – tak wiele z nich okaże się nowych. Serafino G2, choć nie są najwyższym modelem w serii, wyznaczają nowy poziom prezentacji. Potrzebowałem dwóch tygodni, żeby ochłonąć i uporządkować myśli, choć nawet teraz, kiedy sięgam po każdą kolejną płytę, pozostaję pod wrażeniem tego, co potrafią. Przyszło mi do głowy, że gdyby potrzebny był system nagłośnieniowy do audiofilskiego nieba, z całą pewnością powinny się w nim znaleźć.

Reklama

Serafino G2 pokazują dźwięk niespotykanie nasycony alikwotami. Słuchanie saksofonu Johna Coltrane’a z mojego ulubionego, choć niedocenianego albumu „Stardust” (Prestige, nagranie 1958, wydanie 1963), zarejestrowanego i zremasterowanego przez Rudy’ego Van Geldera z oryginalnych taśm analogowych i techniki 24-bitowej, pozwoliło docenić, jak bogatym tonem dysponował gigant saksofonu tuż przed swoim wielkim skokiem stylistycznym na „Giant Steps”. Nie słychać tego tak dobrze na innych albumach Coltrane’a z tego okresu; efekt powraca dopiero na „Kind of Blue” Milesa Davisa. Jako ciekawostkę warto dodać, że ten drugi album zremasterowano ostatnio, próbując się zbliżyć do… brzmienia pierwszego winylowego tłoczenia Columbii (wydanie Six Eye).

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Piękne kolumny w eleganckim
otoczeniu.

    


Na „Stardust” uwagę zwracają jeszcze flugelhorn i trąbka Wilbura Hardena, a także kontrabas Paula Chambersa. Pociągnięcia strun zdają się tak bliskie, jakby ten instrument stał zamiast prawej kolumny. Coltrane pojawia się w miejscu lewej. Sugestywna obecność artystów cechuje najlepsze systemy grające, ale stopień ich ucieleśnienia i materializacji instrumentów w przypadku Serafino G2 osiągnął poziom, którego dotąd nie doświadczyłem. Żeby uzyskać takie wrażenia, trzeba lubić muzykę. Bywać na koncertach i znać się na inżynierii zestawów głośnikowych: elektrycznej, akustycznej i materiałowej. Nad tym wszystkim czuwa w Arcugnano koło Vicenzy szef projektantów Sonus fabera, ambitny i utalentowany Livio Cucuzza.
Wspomniane „Kind of Blue” w wersji cyfrowej 24/192 spowodowało u mnie przewartościowanie procesu słuchania. Najpierw dotarła do mnie przestrzeń, w jakiej spotkali się muzycy, a dopiero po chwili muzyka. To tylko ułamek sekundy, w którym artyści podnoszą instrumenty do ust czy siadają przed klawiaturą. Ale właśnie ten moment porusza wyobraźnię. Przybliża słuchacza do zespołu, jak i do samej muzyki. Dzięki temu meloman staje się uczestnikiem procesu tworzenia. Czy nie o to chodzi bywalcom filharmonii i małych klubów jazzowych?
Nie będę się rozwodził nad precyzją przetwarzania drgających ustników saksofonów Coltrane’a i Adderleya, powietrza wtłaczanego w ustnik trąbki przez Milesa, miotełek i pałeczek perkusji J. Cobba ani delikatnych muśnięć klawiatury przez Billa Evansa. To jest poezja jazzu, potrafiąca unieść duszę melomana.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Imponująca robota.

    


Sonus faber zawsze się kojarzył z ujmującą średnicą. Serafino G2 potwierdzają, jak wielką wagę przyłożył projektant do osiągnięcia naturalnego brzmienia głosów. Niewykluczone, że śpiew Melody Gardot z płyty „Sunset In the Blue” brzmi tu nawet lepiej niż w rzeczywistości, bo przecież nigdy nie słuchaliśmy jej głosu z odległości tak bliskiej, jak mikrofon Neumanna ustawiony przez Ala Schmitta. Jej duet z Antonio Zambujo w balladzie „C’est magnifique” był najczulszym wyznaniem, jakiego dotąd byłem świadkiem w muzyce.

Reklama

Diana Krall z płyty „This Dream of You” znalazła się bliżej niż zwykle, a ciasno ustawiony w studiu zespół współtworzył kameralną atmosferę. Smyczki orkiestry malowały tło szerokim pędzlem i stonowanymi barwami. Akordy gitary brzmiały wyraziście, ale ciepło, wręcz łagodnie, co również było zasługą nieodżałowanego Ala Schmitta. Z kolei kompilacja „The Very Best of Diana Krall” zawiera nagrania w trio, kwartecie i z orkiestrą. Utwory z różnych płyt łączy wspólna cecha – instrumenty są odpowiednio zdefiniowane w przestrzeni. Nawet w sekcji smyczków da się wyróżnić pojedyncze pociągnięcia. Serafino wydobywają niuanse, o które nie podejrzewałem nawet dobrze mi znanych  nagrań.
Kontrabas Briana Bromberga nie tylko objawił się wielkim pudłem rezonansowym, twardymi strunami i przytulonym do niego wirtuozem, ale pozwolił zajrzeć do środka owego pudła. Wsłuchać się w drgające powietrze i śledzić palce muzyka biegające po gryfie. Lubię obserwować takie szczegóły, choć może znajdą się także słuchacze, którzy nie zwrócą na nie uwagi. Dla nich pozostanie ujmująca urodą muzyka. Dodam, że jest to uroda naturalna, świeża i z biegiem czasu nie traci nic na atrakcyjności.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Wąski tył z użebrowaniem
Stealth Ultraflex.

    


Nowe nagrania amerykańskiego bluesmana Erica Bibba z płyty „Ridin’” zawierają mnóstwo szczegółów, ciekawie rozlokowanych na szerokiej scenie. Serafino G2 odwzorowują realizację prawidłowo. Raz dźwięk się klei do głośników. Innym razem kolumna zastępuje muzyka, a jeszcze kiedy indziej znika, zostawiając nas z niczym niezmąconą sceną studia bądź dużej sali koncertowej.
Japoński gitarzysta klasyczny Mario Suzuki i jego dwaj kompani po fachu brzmią nawet zbyt dokładnie, ale przecież album „Touching Folklore Music” został przez JVC nagrany, by brylować na wystawach sprzętu hi-fi. Gitarzyści objawiają się tu jak żywi. Nie mniej wyraziście brzmią nałożone na siebie akordy gitar Paula McCartneya z pandemicznej płyty „III” nagranej solo. To dynamiczne utwory, które ujawniły zdolność Serafino G2 do ekspresyjnego grania. Tytułowy utwór Ozzy’ego Osbourne’a z albumu „Patient Number 9” straszy gotyckim nastrojem, ale i tak niepodobna się nie zachwycić gitarowymi riffami nieodżałowanego Jeffa Becka.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Imponująca robota.

    


Jeszcze ostrzejsze rockowe granie prezentuje grupa Five Finger Death Punch na świetnie zrealizowanym albumie „AfterLife”. Lawina gitarowych riffów i akordów nie zlewa się jednak, a piłuje tak skutecznie, że i z betonu poszłyby drzazgi. Takiego repertuaru Sonusy również się nie boją. Bez zawahania pokazują ostrości i dynamiczne uderzenia w bębny. Aż chce się wrzeszczeć razem z wokalistą.

Reklama

Dla wyciszenia emocji włączyłem album „Femmes” Raphaeli Gromes, w formie plików 24/96. Fachowcy twierdzą, że brzmienie wiolonczeli jest najbardziej zbliżone do ludzkiego głosu. Na dodatek młoda instrumentalistka gra tak, jakby śpiewała – płynnie i z uczuciem.
Płyty Cecile McLorin Salvant są majstersztykiem interpretacji, a najnowszy „Melusine” chwyta za serce niczym miłość od pierwszego wejrzenia. Serafino G2 oddają nie tylko niuanse zróżnicowanego śpiewu o dużej skali, ale i towarzyszących wokalistce nielicznych instrumentów. Razem tworzą jazzowy teatr wyobraźni zapewniający głębokie, niezapomniane przeżycia.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Serafino G2 z maskownicą…

    


Konkluzja
Mógłbym tak opisywać jeszcze długo, ale konkluzja jest krótka: lepszych kolumn u siebie nie słyszałem. Gdybym chciał określić brzmienie jednym słowem, powiedziałbym: arystokracja. Jeżeli dwoma to: arystokratyczna elegancja.
Kto raz posłucha Serafino G2, długo się nie uwolni się od tęsknoty za nimi. Wiem coś o tym – właśnie jej doświadczam.

072 077 Hifi 7 8 2023 001

 

Imponująca robota.

    

 

Reklama

  


sounus fabrt homage serafino g2

Janusz Michalski
Źródło: HFiM 07-08/2023

 

Ta strona korzysta z plików Cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.