HFM

artykulylista3

 

Phonar Veritas m2 Style

014 017 Hifi 11 2019 010Dawno, dawno temu, na północnych rubieżach Germanii wyrosła rolnicza osada Tarp. Nikomu się wtedy nie śniło, że kilka wieków później będzie w niej miał siedzibę uznany producent zestawów głośnikowych.

Z czasem osada się rozrosła do rozmiarów niewielkiego miasteczka. Liczba mieszkańców sięgnęła pięciu tysięcy z okładem, a Tarp awansowało na siedzibę władz gminy. Wspomniany producent wybrał je jednak z zupełnie innego powodu: bezpośredniego sąsiedztwa Królestwa Danii – światowego zagłębia głośnikowego.


W 1976 roku niejaki Klaus Henningsen założył w Tarp firmę Scan Akustik, która, jak można się domyślać, zajmowała się importem głośników oraz gotowych kolumn, produkowanych przez północnego sąsiada.
Popyt był na tyle duży, że już dwa lata później Herr Henningsen rozpoczął wytwarzanie własnych przetworników. Rynek zbytu w systemie OEM zapewniało mu kilku znanych w Niemczech producentów kolumn. Zapotrzebowanie na głośniki Scan Akustik przeszło najśmielsze oczekiwania i szybko osiągnęło fantastyczną liczbę tysiąca kompletów, opuszczających każdego dnia mury zakładu.

014 017 Hifi 11 2019 001 Terminale osadzono bezpośrednio
w tylnej ściance.

 

Klaus Henningsen nie spoczął na laurach, lecz postanowił dotrzeć do nowej grupy odbiorców. W 1985 roku w Tarp pojawił się nowy producent gotowych kolumn, Phonar Akustik.
Ze względu na ograniczone moce produkcyjne, firma skoncentrowała się na budowaniu silnej pozycji na rynku niemieckim, wychodząc ze słusznego założenia, że na podbój świata przyjdzie jeszcze czas.
Phonar rozwijał się powoli, lecz systematycznie, aż w 1998 roku Klaus Henningsen przeszedł na zasłużoną emeryturę. Stery przedsiębiorstwa przejął jego syn Kai, który tchnął w nie nową energię. W rezultacie Phonar wypłynął na szerokie wody. Dziś kolumny z Tarp są eksportowane do dwudziestu kilku krajów Europy i Azji, choć 60 % produkcji wciąż trafia na rynek lokalny.
Obecnie manufaktura zajmuje sporą parcelę na przemysłowych przedmieściach miasta. Jej najważniejszą częścią jest nowoczesna hala produkcyjna o powierzchni 5000 m2, gdzie grupa wykwalifikowanych techników buduje kolumny. Przez te wszystkie lata Phonar pozostał firmą rodzinną. Aktualnie zatrudnia 15 osób.
Jak można się spodziewać, katalog wytwórni mieści się na kilku kartkach. Dostępnych jest kilkanaście modeli zestawów podstawkowych, podłogowych, głośników centralnych i subwooferów. Zebrano je pod zbiorczą marką Veritas w trzech liniach: Style, Next oraz Match Air. Warto zauważyć, że w tej ostatniej znajdziemy pięć modeli aktywnych z możliwością bezprzewodowej transmisji sygnału hi-res.
Charakterystyczną cechą Phonara są niewygórowane ceny, które aż trochę nie pasują do butikowego charakteru przedsiębiorstwa oraz jakości wykonania. Testowane monitory Veritas m2 Style są najtańszym modelem niemieckiej wytwórni. Najtańszym, ale nie byle jakim.

014 017 Hifi 11 2019 001 Zwrotnice z dobrych
komponentów.

 

Budowa
Szacunek do dobrego rzemiosła widać już w trakcie wyjmowania monitorów z pudełka. Zamiast kruchych styropianów, w pudle znalazłem porządne profile z kawałków sztywnej pianki poliuretanowej. Normalny użytkownik będzie miał z nimi kontakt tylko raz, może dwa, np. przy przeprowadzce, ale taka troska o szczegóły nawet w przypadku najtańszego modelu dobrze świadczy o firmie.
Niewielkie m2 Style są dostępne w dwóch kolorach: czarnym i białym. Zamiast użyć niedrogiej okleiny drewnopodobnej, starannie pokryto je satynowym lakierem. Dzięki temu wartość postrzegana zestawu jest wyższa od jego ceny. Minusem tego rozwiązania jest widoczny kurz oraz ślady po palcach, ale umieszczona na podorędziu ściereczka z mikrofibry powinna sobie z nimi poradzić.

014 017 Hifi 11 2019 001 Gniazda zamontowano
bezpośrednio do przewierconych
otworów w obudowie.

 

Maskownice to wycięte z MDF-u ramki, trzymające się frontów dzięki ukrytym magnesom. W trakcie ich zdejmowania nie trzeba dotykać obudów i zostawiać na nich śladów.
Na tylnej ściance, w miejscu zwyczajowych gniazdek z plastikowymi nakrętkami, znalazłem solidne terminale, osadzone bezpośrednio w obudowie, podobnie jak np. w Xavianach. Od dziś – jeśli natknę się w innych głośnikach na jakieś badziewiaste plastiki – odejmę punkty za relację jakości do ceny. Skoro Phonar może montować takie zaciski w monitorach za 1200 zł/szt., to nie uznaję żadnych wymówek.
Z zewnątrz m2 Style wyglądają na droższe, więc może tandetę przemycono w środku? Nic podobnego. Skrzynki sklejono z 18-mm płyt MDF i wyłożono kilkoma płatami sztucznej wełny. Połączenia zrealizowano firmowymi przewodami Phonara ze srebrzonej miedzi. Na bocznej ściance umieszczono prostą siedmioelementową zwrotnicę. Znajdziemy w niej jedną cewkę powietrzną w sekcji wysokotonowej, jedną rdzeniową oraz kilka kondensatorów MKT.
Za średnie i niskie tony odpowiada 13-cm Peerless z powlekanej celulozy z blaszanym koszem. Pracuje obciążony bas-refleksem. Wylot tunelu umieszczono z tyłu, nad gniazdami. Wysokimi tonami zajmuje się 26-mm jedwabna kopułka chłodzona ferrofluidem. Wyprodukowała ją firma Wavecor, którą założyli byli inżynierowie z firmy Tymphany (obecny właściciel Peerlessa). Można więc powiedzieć, że wszystko zostało w rodzinie. Oba przetworniki powstają w Chinach.
Przed odsłuchami m2 Style spojrzałem na nie jeszcze raz krytycznym okiem i zastanawiałem się, gdzie tkwi haczyk. Szukając drugiego dna postanowiłem spojrzeć na spód obudowy. Jeżeli znajdę tam gniazda dla śrub mocujących monitor do podstawki, to uznam, że ktoś zwariował, wyceniając go na nieco ponad 1200 złotych.
No i znalazłem.

014 017 Hifi 11 2019 001 Klasyczny
układ dwudrożny.

 

Wrażenia odsłuchowe
Do odsłuchów podchodziłem z czystą kartą. Choć trudno w to uwierzyć, pomimo dwóch dekad testowania sprzętu i jeszcze dłuższego stażu amatorskiego, z Phonarem zetknąłem się po raz pierwszy. Nie licząc oczywiście okazjonalnych kontaktów na wystawach.
Niewielkie rozmiary m2 Style sugerują przesunięcie środka ciężkości w stronę wyższych częstotliwości. Tak też się dzieje. Głosy śpiewaków w wielkich dziełach dawnych mistrzów odznaczają się miłą dla ucha plastycznością, a doświetlone wysokie tony budują delikatną aurę wokół wykonawców. Efektowna, obszerna scena śmiało wykracza poza rozstaw głośników, choć w nagraniach dużych składów orkiestrowych nie zaszkodziłaby dokładniejsza definicja instrumentów. Czegoś się przecież czepić muszę.
Zaskakujące, że niskie tony nie miały zamiaru przejść do defensywy i nawet w spokojnych fragmentach nie dawały o sobie zapomnieć. Kontrolne odtworzenie kilku utworów z albumu „Tutti” Reference Recordings ukazało ich swawolniejsze oblicze. W chwilach ekspresji bas potrafił narozrabiać, choć w 20-metrowym pokoju nie wywołał drżenia okien. Ale po monitorach tej wielkości raczej tego nie oczekiwałem.

014 017 Hifi 11 2019 001 Klasyczny
układ dwudrożny.

 

Niewątpliwą zaletę stanowi rewelacyjna w tej cenie mikrodynamika. Mówiąc obrazowo, m2 Style są szybkie jak nerwowy gepard. Nie przeciągają wybrzmień; nie celebrują każdego dźwięku. Zamiast tego skrupulatnie pilnują tempa i punktualności.
Przechodząc do jazzu, zahaczyłem o wokalny zespół Persuasions i… o mało nie spadłem z krzesła. Czyste, lekko rozwibrowane głosy wykonawców, różniące się naturalną barwą, były nieomal na wyciągnięcie ręki. W niewielkim, kilkuosobowym składzie lokalizacja wykonawców okazała się stabilna i dokładna. Nawet gdybym to usłyszał ze znacznie droższych kolumn, byłbym usatysfakcjonowany.
Trzymając się tego klucza, przeleciałem przez kilka albumów z akustycznym jazzem i w tym repertuarze można o Phonarach mówić w samych superlatywach. Szeroka scena z precyzyjną definicją źródeł pozornych, naturalne barwy instrumentów, kontrolowany bas i wysoka detaliczność blach perkusyjnych – czegóż pragnąć więcej od audiofilskich minimonitorów?

014 017 Hifi 11 2019 001 Oba przetworniki
wyprodukowano w Chinach.

 

Podłączenie instrumentów do prądu zaowocowało większą energią w dole pasma. W ciężkim rocku bas potrafił nawet miło zaskoczyć. Lekko zaokrąglił kontury, zgęstniał. Rzekłbym, że stał się oleisty. Brzmienie zyskało na żywiołowości, zachowując wcześniejsze atuty. Szeroka scena w nagraniach koncertowych została dodatkowo rozbudowa w głąb, co stanowi spore zaskoczenie w kontekście ceny Phonarów.
Ostatni element brzmienia i najtrudniej definiowalny, czyli muzykalność, bez wątpienia zasługuje na notę celującą. Testując niemieckie monitory, ani razu nie przeskoczyłem do następnego utworu przed wybrzmieniem ostatniego dźwięku. Choć niepozorne, niemieckie głośniczki potrafią dać wiele radości ze słuchania.

014 017 Hifi 11 2019 001 Wąskie ścianki
wymusiły przycięcie koszy
nisko-średniotonowców.

 

Konkluzja
Co tu jeszcze dodać? Tabelka z ocenami mówi sama za siebie. A każdemu, kto na najbliższej wystawie Audio Video Show pokaże mi zestaw za dwa i pół tysiąca wyraźnie lepszy od Veritasów m2, stawiam duże piwo w cienkim szkle. I porcję bratwurstów.

 

2019 11 26 19 41 21 014 017 Hifi 11 2019.pdf Adobe Reader

Mariusz Zwoliński
Źródło: HFM 11/2019


Pobierz ten artykuł jako PDF