HFM

artykulylista3

 

Focal Chorus 705

1947042016 005
Rynek producentów kolumn dzieli się na wytwórnie high-endowe, średniaków, oferujących kilka serii do różnych zastosowań i potentatów, wyznaczających trendy i oferujących wszystko, w czym pracują membrany. Do ostatnich zalicza się B&W, Focala, Monitor Audio, KEF-a i…

Nie wiem, kogo jeszcze, bo marki takie jak Elac, Dali czy Dynaudio to już chyba nie ta waga zawodnika.

 

 


 


Wymienione firmy walczą o prestiż, popularność i klientów. Przejawia się to nie tylko w wynikach sprzedaży, ale też w szeroko pojętej innowacyjności (nienawidzę tego słowa). Czy to w dziedzinie nowych przetworników, wzornictwa, czy w ogóle „rozwiązań”. Dobrze znacie to zjawisko, bo widzicie, ile się pisze o danej marce. Pamiętacie czasy, kiedy wszyscy się zachwycali przetwornikami B&W, głośnikami współosiowymi KEF-a. Ile się mówiło o metalowych membranach i serii Silver Monitor Audio? Wydaje się, że obecnie w przyszłość inwestują najwięcej MA, KEF i właśnie Focal. W nieoficjalnych rankingach Francuzi podobno prowadzą.
Warto też zauważyć, że wszyscy ci producenci już dawno odpuścili sobie plastikową tandetę i pomimo gigantycznych, jak na branżę hi-fi, rozmiarów stawiają na prestiż. Najlepszy przykład to opisywany tutaj monitor. W podstawowej wersji wykończenia kosztuje 1765 zł i jest najtańszym zestawem w katalogu.

1947042016 001Elementy Focala.



Budowa
Słowo „najtańszy” sugeruje daleko posunięte oszczędności. Tymczasem nawet jeżeli są, to ich nie widać. A są. Konkurencji zdarza się nie żałować na forniry, a Focal trzyma się folii. To akurat żadna nowość, bo Francuzi nie słyną z rozrzutności. Triangle i Cabasse cenią się wyżej, a na naturalne okleiny też im szkoda sięgnąć głębiej do kieszeni.
Folia Focala jest dobrej jakości. Skrzynki też są zrobione starannie, co widać zarówno w precyzji montażu, jak i czuć w rękach, bo monitory są dość ciężkie.
Chorusy są konstrukcją dwudrożną, z tunelem bas-refleksu wyprowadzonym z przodu. Ułatwia to ustawienie w ciasnych pokojach, a także pozwala przysunąć je do ściany. W stereo takiej praktyki nie polecam, ale producent przewidział używanie 705 jako głośników efektowych w kinie domowym. Wtedy od czasu do czasu wzbogacają dźwięk o sporadyczne cyknięcia i jakość brzmienia staje się najmniejszym zmartwieniem. Można je nawet powiesić na ścianie, tym bardziej, że z tyłu zamontowano zawieszkę dla haka lub wkrętu. Nasz stosunek do taniego kina domowego Państwo znacie, więc polecę podstawki, choć na półce Focale też sobie poradzą; nawet w pokoju poniżej 10 m².
Pasmo odtwarzają dwa głośniki, oba zaprojektowane i wykonane przez Focala. Nisko-średniotonowy ma membranę z Polyglassu. To materiał składający się z celulozy wzmocnionej włóknem szklanym. Całość dodatkowo usztywniają szklane kuleczki, co podobno ma zbawienny wpływ na reprodukcję średnicy. W centrum znajduje się nakładka przeciwpyłowa. Resor jest miękki, kosz solidny, odlewany, a magnes duży. Kopułka to też specjalność Focala – odwrócona, ze stopu aluminiowo-magnezowego, z zawieszeniem piankowym. Osłania ją sfera z metalowej siatki.

1947042016 001Polyglass i odwrócona
metalowa kopułka.




Wzmocnienia ograniczają drgania obudowy. Wewnętrzne wytłumienie to luźno ułożone płaty sztucznej wełny. Zwrotnica dzieli pasmo przy 3 kHz. Maskownice są plastikowe i mocowane na czterech bolcach. Bez nich monitorki wyglądają zdecydowanie lepiej.
Terminale to jedna para standardowych plastikowych zacisków. Mają wygodne gumowe pokrycie i nie ślizgają się w palcach. Chorusy 705 są przyjaznym obciążeniem dla wzmacniaczy. Mają dość wysoką skuteczność (89 dB) i impedancję 8 omów, spadającą chwilowo do 3 omów. Dostępne kolory wykończenia to: orzech, czarny dąb i drzewo różane. Wersja „piano” jest o niecałe 200 zł droższa.


1947042016 021Tanie, ale praktyczne gniazda.
Zawieszka na hak.


 

Wrażenia odsłuchowe
 
Chorusy 705 są idealnym przykładem uczciwego podejścia do monitorka rozmiarów pudełka po butach. Wydaje się, że firmie przyświecała zasada: nie będziemy żyłować, rasować ani wyciągać 300 koni mechanicznych z litrowego silnika. Zrobimy tak, żeby nie było wstydu i dało się słuchać możliwie każdej muzyki i w każdej sytuacji. Zadanie, wbrew pozorom, trudne i możliwe do wykonania tylko przy założeniu daleko posuniętego kompromisu. Zresztą, czy kompromisu? Ten jest w rozmiarach i kosztach, a wszystko, co dalej, to walka z materią.
Trzeba przyznać, że jej specjalnie nie odczuwamy, ale to właśnie dlatego, że monitorki nie prężą muskułów. Grają tak, że specjalnie nie można się przyczepić. Osiągają pewien wyrównany poziom i nie wskakują ponad wyznaczoną poprzeczkę.
Doskonale to słychać w muzyce najtrudniejszej do odtworzenia, z dużym składem wykonawców, pełnej kontrastów dynamicznych. Kolumny dokonują, nazwijmy to: przeskalowania. Zmniejszają obszar sceny i rozmiary instrumentów. Odcinają pasmo na dole do poziomu akceptowalnego przez małą membranę i powstałą miniaturę odtwarzają już względnie swobodnie.
Dźwięk okazuje się sensowny dla ucha. Wprawdzie gitara basowa jest lekka, perkusja raczej stuka, niż posyła pociski burzące, ale wyższe częstotliwości nie dominują i otrzymujemy wyrównany dźwięk oraz właściwe proporcje pomiędzy instrumentami i rejestrami. Oczywiście, wszystkiego jest przez to mniej, ale muzyka brzmi tak, jak zamierzyli sobie artyści. Jeżeli chcecie więcej – kupcie większy model. Logiczne?

1947042016 001Wygięte boczne ścianki,
charakterystyczny
dla Focala kołnierz kopułki.




Osiągnięcie takiego kompromisu wcale nie jest proste. Dla zachowania równowagi trzeba było lekko cofnąć górę, ale też nie koncentrować się na średnicy. W takim przypadku trudno zachować przejrzystość i precyzję, a tutaj nie ma z tym problemów. Wszędzie można ze spokojnym sumieniem postawić czwórki i na końcu stwierdzić, że to dobry głośnik.
Te założenia sprawdzają się w muzyce fortepianowej. W zasadzie może nam brakować jedynie oparcia w głębokim basie, ale za to od oktawy wielkiej w górę pasmo jest równe, bez śladu uwypukleń czy dołków. Instrument brzmi przez to szlachetnie, naturalnie i nie męczy przy długim słuchaniu. Kultura, panie. Wielkich kontrastów dynamicznych nie będzie, ale te, które są, można uznać, z angielska, za „wystarczające”. Są za to piękne piana, płynące w przestrzeni chopinowskie melodie i coś, co należałoby uznać za dojrzałość, wyważenie, z nutką romantyzmu i ciepła w tle. Naprawdę, dla miłośników Pogorelicha, Zimermana czy Goulda z pustką w kieszeni – strzał w dziesiątkę. Tej samej kultury spodziewajcie się w muzyce kameralnej. I to zarówno tej wokalnej, jak i instrumentalnej. Lepiej jednak, jeżeli będą to madrygały Monteverdiego i piosenki Take 6 (tutaj, o dziwo basu nie brakuje, a dźwięk staje się obszerny i efektowny), a nie Bachowskie pasje. Tu przydałyby się już większe skrzynki.
Wydaje się, że na Chorusach najlepiej powinny zabrzmieć piosenki Nory Jones, Beatlesów, Policjantów i Dire Straits. Czyli materiał niespecjalnie wymagający i nie zawierający szczególnych wyzwań. I tak jest, ale wiele osób wybierze kolumny, które starają się poprawić rzeczywistość. Dlatego w Focalach warto zwrócić uwagę nie na bas czy nadmuchaną przestrzeń, tylko na precyzję, czytelność i naturalność. Chorusy to mają. W dodatku grają z kulturą i dystansem. Im dłużej ich będziecie słuchać, tym bardziej docenicie wyważenie i umiar.

  

Konkluzja 
705 to głośniki dla osób potrafiących docenić naturalne i nieprzekombinowane brzmienie. Do pełni szczęścia brakuje tylko… dwóch litrów obudowy i większej membrany nisko-średniotonowej. Te znajdziecie w droższym modelu.


 

 

FocalChorus705 o




Maciej Stryjecki
Źródło: HFM 04/2016

Pobierz ten artykuł jako PDF