HFM

artykulylista3

 

Focal Chorus 806 V

43-55 12 2009 FocalChorus806V 01Focal to jedna z największych firm głośnikowych. Wykonuje wszystko pod jednym dachem: projekty, przetworniki i obudowy, na każdym etapie kontrolując jakość.

 

Pamiętam czasy, kiedy francuski producent sprzedawał majsterkowiczom zestawy do samodzielnego montażu. Stosunkowo niewielkim kosztem można było sklecić całkiem udane kolumny.

Zaprzestano jednak tej praktyki, podobnie jak sprzedaży przetworników innym wytwórcom. Wcale mnie to nie dziwi, bo najtrudniej zrobić właśnie membranę, kosz i magnes, a potem to wszystko złożyć w sensowną całość. W dzisiejszych czasach niemal każdy chce korzystać z gotowych podzespołów i potem tworzyć produkty „własnej firmy”, najlepiej powierzając montaż Chińczykom.
Focal nie tylko postanowił zachować wysoką technologię dla siebie, ale też skoncentrował się na budowaniu marki. Zrobił to w sposób raczej rzadki: stawiającna jakość. Metoda okazała się skuteczna, bo odkąd w moje ręce trafiły kolumny z nowych serii, marka zyskała w moich oczach więcej niż po kilku spektakularnych konstrukcjach z serii Utopia.

 

Budowa
Specjalnością kuchni Saint-Etienne jest odwrócona kopułka aluminiowo-magnezowa TNC. Jej kołnierz ma specyficzny profil w kształcie litery „l”. Poniżej znajduje się równie ciekawy przetwornik z polyglassową membraną i nieruchomą nakładką przeciwpyłową w centrum. Resor jest miękki i łączy stożek z metalowym koszem, uzbrojonym w solidny magnes.
Zwrotnicę zbudowano z elementów standardowej jakości. Cewki nawinięto drutem z miedzi beztlenowej. Bas-refleks dmucha do przodu, co ułatwia ustawienie monitorów. Najlepsze miejsce dla nich to oczywiście podstawki, ale na półce z książkami też powinny zagrać, jak należy.
Na uznanie zasługuje obudowa. Właśnie ona uzasadnia wzrost ceny w porównaniu z tańszą serią 700. Skrzynki wykonano z MDF-u o grubości 20-25 mm. Przy tych rozmiarach wystarczyłoby to do zachowania sztywności. Francuzi zastosowali jednak dodatkowe wzmocnienia, przy okazji szczelnie wypełniając wnętrze sztuczną wełną.
Okleiny są naturalne i występują w kilku wariantach. Niezmienne pozostaje akrylowe wykończenie ścianek: frontowej, górnej i tylnej. Nadaje to kolumnom elegancję, ale też wymaga dbałości. Byle czym połyskujących powierzchni czyścić się nie da, bo pojawią się na nich rysy. Polecam irchę lub szmatki z mikrofazy,takie jak do okularów z plastikowymi soczewkami. W podstawę można wkręcić kolce, chociaż lepiej sprawdzi się blu-tack, którym monitory powinno się przyklejać do stendów. Ma lepsze właściwości tłumiące i zabezpiecza przed przesuwaniem się po śliskich powierzchniach. Nie podobają mi się maskownice. Na szczęście można je zdjąć.

43-55 12 2009 FocalChorus806V 02     43-55 12 2009 FocalChorus806V 04     43-55 12 2009 FocalChorus806V 05

 

Wrażenia odsłuchowe
Dzięki seriom takim jak Chorus Focala zaczynam odzyskiwać wiarę w największe firmy produkujące kolumny. Poprzednio testowane modele (np. 807 V) zyskiwały wysokie noty i często podkreślaliśmy ich kulturę i przestrzenność. Podobnie dzieje się i tym razem. Stereofonia jest jedną z największych zalet francuskich monitorów i jednocześnie tym, co od razu przyciąga uwagę. W realizacjach Stockfischa, ECM-u, a także swoich własnych produkcjach („Sin”, „Grand Piano”) koncentrowałem się właśnie na rozmiarach sceny i lokalizacji instrumentów. Focale wypełniały pokój pogłosem od ściany do ściany. Może jeszcze nie można mówić o znikaniu skrzynek z oczu, ale trudno nie powitać tak sugestywnego obrazu uśmiechem. Od razu nasuwa się porównanie z Monitor Audio. Scena tamtych miała może odrobinę mniejsze gabaryty, ale za to źródła zostały dokładniej rozstawione. Słowem: remis, a każdy wybierze to, co mu bardziej odpowiada.
Podobny jest też charakter brzmienia. Chorusy stawiają przede wszystkim na szczegółowość i przejrzystość. Pomaga w tym lekka ekspozycja wysokich tonów, która pewnie jest odstępstwem od neutralności, ale wiele osób przywita ją z satysfakcją. Wystarczy posłuchać instrumentów perkusyjnych, aby zrozumieć, dlaczego Francuzi nie chcą sprzedawać odwróconych kopułek konkurencji. Dźwięczność i nośność to zalety, które chyba każdemu przypadną do gustu. Mnie zdecydowanie umilały słuchanie akustycznego jazzu i symfoniki.
Średnica w wyższym zakresie pozostaje krystalicznie czysta; dopiero na przełomie z basem dźwięk ulega lekkiemu zaciemnieniu, co można zaobserwować, słuchając fortepianu solo. Z jednej strony powoduje to lekki dyskomfort; z drugiej – dodaje ciepła wokalom, osadzając je w dolnych składowych. Doskonale to słychać na krążku Chrisa Jonesa (zwłaszcza w piątym utworze, chętnie wykorzystywanym na pokazach i odsłuchach). Wokalista śpiewa z mikrofonem przy ustach, przez co jego głos wydaje się jeszcze cieplejszy i głębszy. Focale podkreślają ten zabieg sprawiając, że muzyka brzmi miękko i przyjaźnie. Jeżeli będziecie mieli okazję posłuchać wspomnianego albumu na Chorusach 806 V, zwróćcie uwagę na brzmienie gitary ze stalowymi strunami. Każdy dźwięk słychać osobno, podobnie jak dzwoneczki w tle, a jednak głos nie traci pierwszoplanowej pozycji.
Bas można określić jako ciepły i pulsujący. Nie jest wprawdzie zabójczo precyzyjny i punktowy, ale doskonale pasuje do ogólnego charakteru brzmienia. Podobnie z jego mocą. Nie wyobrażam sobie, żeby komuś brakowało dołu, szczególnie w małych pokojach, mimo że spektakularnych efektów w tym zakresie raczej nie należy oczekiwać. I chyba dobrze, bo dźwięk pozostaje muzykalny, kulturalny i wyważony.

Reklama

 

Konkluzja
Kolejny Chorus, którego z czystym sumieniem mogę polecić.

43-55 12 2009 FocalChorus806V T

 

Autor: Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 12/2009

 

Pobierz ten artykuł jako PDF