HFM

artykulylista3

 

Audio Pro Wigo WI-60

23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 01Niewielu producentów może się pochwalić tak oryginalną ofertą, jak Audio Pro. Szwedzka firma istnieje od 1978 roku i ma obecnie dystrybutorów w 30 krajach.

Poszukując w Internecie informacji o Audio Pro, trafiłem na kilkanaście katalogów. Każdy zawierał co innego. Różnice nie ograniczały się do kolejnych serii kolumn. Te wprawdzie są głównymi bohaterami cenników, ale czego jeszcze tam nie ma... Najbardziej spodobały mi się dziwaczne stacje dokujące – przenośne, wyglądające jak spora walizka, w dodatku oprawione w skórę. Wzornictwo? Trochę retro, trochę przypominające wyposażenie domu z „Mechanicznej pomarańczy”.

Podobnie wyglądają „skórzane” kolumny. Zarówno te stereofoniczne – audiofilskie, jak i monofoniczne, z wbudowanym radioodbiornikiem lub odtwarzaczem CD. Znajdą się także systemiki mikro oraz zestawy do komputerów.
Na tym tle seria Wigo prezentuje się najnudniej na świecie. Ot, kolejne klasyczne skrzynki. Warto jednak zwrócić uwagę na ceny. WI-160 to najdroższy model, a kosztuje 2160 zł za parę.

Budowa
Od pozostałych różni się niezwykłą „ozdobą” na froncie: dwiema pasywnymi membranami w kształcie stadionu. Są sztywne i stosunkowo ciężkie, dlatego wklęsły resor także jest masywny. Podobne znajdziemy w starych Thielach; w swoim czasie stosował je także Kef. Takie rozwiązanie zapowiada mocny, choć specyficzny bas. 25 Hz w tabeli danych technicznych zaostrza apetyt.
Aktywne przetworniki ustawiono w układzie d’Appolito. Zarówno kopułka, jak i nisko-średniotonowe do złudzenia przypominają produkty Focala. Ta pierwsza ma odwróconą membranę z tytanu i malutki neodymowy magnes. Stożki „midwooferów” to z kolei papier nasączony kompozytem, z napylonymi drobinami włókna szklanego. Kosze są plastikowe, a magnesy niezbyt okazałe. Audio Pro podkreśla, że membrany są bardzo lekkie i szybko reagują na impulsy. Zwrotnica dzieli pasmo przy 2,8 kHz.
Obudowy wykonano z 2-cm MDF-u. Wewnętrzne wytłumienie to kilka płatów pianki. Konstrukcję wzmacniają zamontowane wewnątrz listwy. Urody dodają skrzynkom przednie ścianki, pokryte błyszczącym lakierem, przypominającym fortepianowy. W komplecie producent dołącza podstawki, w które można wkręcić kolce. Na pewno poprawią stabilność; zwłaszcza na dywanie. Do dyspozycji mamy parę niklowanych gniazd. Przyjmują gołe przewody, widełki i wtyki bananowe.

23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 03

Jeżeli ktoś ma ochotę skompletować system 5.1, seria Wigo daje kilka możliwości. Znajdziemy w niej dwa monitory, głośnik centralny, aktywny subwoofer z 25-cm głośnikiem i mniejsze podłogówki z identycznymi przetwornikami, pozbawione jednak membran biernych. W najtańszej wersji z subwooferem wydamy tylko 3775 zł, w najdroższej – 4520 zł. Biorąc pod uwagę te kwoty, trudno narzekać na wykończenie sztuczną okleiną. W kolorach wybierać można do woli, pod warunkiem, że zdecydujemy się na czarny.

23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 02     23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 04     23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 05

Wrażenia odsłuchowe
Fortepian w wykonaniu Audio Pro zabrzmiał miękko. Kolumny podkreślały okrągłość średnicy i ciepły charakter dołu. Dominowały spokój i płynność. Może czasem przydałoby się trochę więcej klarowności w wysokich rejestrach i oddania akustyki sali, ale akurat płyta „Grand Piano” nie należy do łatwych wyzwań dla sprzętu. Najważniejsze jednak, że dźwięk nie męczył i nie odbiegał zbytnio od naturalnego wzorca.
W większych składach góra się otworzyła, faktura nabrała przejrzystości, ale udało się zachować ten sam relaksujący charakter. Przyznam, że patrząc na pasywne membrany, spodziewałem się spowolnionego i napompowanego basu, a tymczasem okazał się on szybki i dokładny. W przypadku instrumentów nie podłączonych do gniazdka nie można się zresztą spodziewać fali uderzeniowej. Mimo to stopa miała energię odczuwalną w odpowiednich momentach.
Do przejrzystości większych zastrzeżeń nie mam; do naturalności, w przypadku orkiestry symfonicznej – także nie. Trąbki, flety i drzewo pokazały sporo blasku w górze. Jedynie przestrzeń mogłaby być obszerniejsza. Ale i w tej rubryce postawię zasłużoną czwórkę.
W realizacjach Stockfischa udało się osiągnąć to, co dla części droższych kolumn pozostaje poza zasięgiem – czytelność połączoną ze spokojem i brakiem wyraźnych ekspozycji. Audio Pro grały z kulturą, nie próbując nadać muzyce własnego rysu. Jeżeli już miałbym doszukiwać się jakichś cech charakterystycznych, byłaby to miękka i łagodna góra. Zwykle uspokojenie temperamentu niektórych nagrań wiąże się z utratą czytelności lub po prostu wycofaniem zakresu. Tutaj tak się nie stało. Wigo potrafiły muzykę uczynić przyjemną dla ucha, nie tracąc szczegółów.
Poziomy dynamiki osiągane z dużych podłogówek powinny zadowolić większość melomanów. Nie będzie to koncertowe szaleństwo, jak w przypadku JBL-a, ale decybeli na pewno nie zabraknie. W nagraniach rockowych Wigo mogą się niektórym wydać zbyt grzeczne, ale biorąc pod uwagę ich niewygórowaną cenę, trzeba zrozumieć, że nie da się stworzyć produktu doskonałego. Audio Pro preferują muzykę akustyczną i w niej spisują się najlepiej. Przy dużej zawartości elektronicznego dołu uprzywilejowanie niektórych zakresów basu staje się zauważalne.

Reklama

Konkluzja
Kolumny muzykalne, dające komfort słuchania. Jeżeli nie macie zbyt wiele grosza na system, powinniście uważnie ich posłuchać. Propozycja jest bardziej atrakcyjna, niż się z początku wydaje.

23-39 03 2010 AudioProWigoWI-60 T

Autor: Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 03/2010

Pobierz ten artykuł jako PDF