O firmie Magico wiadomo niewiele. Poszukiwania w Internecie i fachowych czasopismach nie dają informacji, którymi inni producenci chwalą się na pierwszych stronach katalogów. Na firmowej witrynie znajdziemy zapewnienia o 15-letnim doświadczeniu w budowie zestawów głośnikowych, ale na spotkaniu z Alonem Wolfem, właścicielem firmy, dowiedzieliśmy się, że istnieje ona od lat...pięciu. Jedno drugiemu nie przeszkadza, bo Wolf nie jest konstruktorem, ale kimś w rodzaju wizjonera. Dba o to, żeby głośniki grały, jak jemu się podoba, przeprowadza kontrolę jakości, nadzoruje każdy nowy projekt i promuje markę.
Jest przy tym człowiekiem, delikatnie mówiąc, świadomym jej wartości, bo w zasadzie nie uznaje konkurencji. A raczej: znajduje ją jako niegroźną.
Bowers & Wilkins 802 Diamond
- Kategoria: Kolumny
Kilka lat temu diamentowa kopułka wysokotonowa stanowiła niemałą sensację w świecie hi-endu. Zabójcza technologia, zabójcza jakość, zabójcze ceny. Kolumny B&W wydawały się produktami dopracowanymi do granic możliwości. Czy można było zatem jeszcze cokolwiek ulepszyć? Wzrost cen w zainaugurowanej niedawno nowej linii sugeruje, że tak. Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie. Zobaczmy zatem, jak wygląda filozofia poprawiania doskonałości w wykonaniu producenta dysponującego chyba najbardziej rozwiniętym zapleczem badawczym na rynku zespołów głośnikowych.
Historia lubi się powtarzać. Po dwóch latach od odsłuchu B&W 800D miałem możliwość w
Avalon Ascendant
- Kategoria: Kolumny
Z Ascendantami miałem do czynienia ponad trzy lata temu. Wówczas był to pierwszy „prawdziwy” Avalon w katalogu. Rozumiem, że ta opinia posiadaczom tańszych Symboli może się wydawać pochopna i krzywdząca, ale trudno mi traktować najtańszy model na równi z innymi dokonaniami Neila Patela. Avalon zawsze się kojarzył z potężnymi, przyciężkawymi skrzyniami. Tymczasem Symbole to zestawy do niewielkich pomieszczeń, przypominające raczej miniaturowe opracowania wielkich firm, kierowane na rynek masowy.
I co z tego, że Symbole grają przyzwoicie, nawet za swoją cenę? Mnie i tak nie przekonają, bo kupując produkt firmy-legendy oczekuję...
ESA Credo 1 Illuminator
- Kategoria: Kolumny
W monitorach Credo 1 Illuminator zakochałam się platonicznie rok temu i cały czas czekałam na możliwość ich sprawdzenia. Teraz mogę już powiedzieć, że warto było czekać.
Testowane głośniki to z pozoru zwykłe dwudrożne monitory z bas-refleksem z przodu. Nazwa serii pochodzi od przetworników Scan-Speaka z serii Illuminator. Wysokotonowy R3004 wywodzi się z referencyjnego Ring Radiatora i, podobnie jak on, emituje fale dźwiękowe przy pomocy pary współosiowych pierścieni. Nisko-średniotonowiec to 18-cm Illuminator o dwuwarstwowej membranie, z falistymi przetłoczeniami „przesuniętymi w fazie” względem siebie. Nadaje to całej powierzchni sztywność przy umiarkowanej masie i skutecznym tłumieniu fal stojących.
Thiel SCS4T
- Kategoria: Kolumny
Thiele SCS4T to tegoroczna nowość. Uzupełniają serię J.E.T. modelem podłogowym. Z monitorami SCS4 dzielą ten sam układ przetworników – współosiowo umieszczone kopułkę wysokotonową i głośnik średniotonowy. Zestaw dopełnia subwoofer Universal SmartSub. W systemie wielokanałowym rolę głośnika centralnego pełni SCS4, który można umieścić w pozycji leżącej. Tym razem SCS4T wystąpią w konfiguracji stereo.
Kolumny odznaczają się niebanalną urodą. Obudowy wykonano z MDF-u o grubości 2,5 cm. Wewnątrz zastosowano wzmocnienia. Krawędzie boczne i górną przedniej ścianki sfrezowano, nadając obudowom wysmukły kształt. Skrzynki oklejane naturalnym fornirem można zamówić w trzech wykończeniach: naturalnej wiśni, ciemnej wiśni oraz barwionym na czarno jesionie. Trzeba przyznać, że Thiel zadbał o najwyższy poziom stolarki.
Nazwa brzmi znajomo? Nic dziwnego – ta limitowana edycja pojawiła się po raz pierwszy w 2002 roku z okazji 25-lecia Dynaudio. Monitory okazały się na tyle udane, że pomimo zakończenia produkcji i wyczerpania zapasów cieszyły się zainteresowaniem. Po ośmiu latach producent postanowił wypuścić kolejną, bardzo krótką partię, która w zasadzie powinna nosić nazwę Special Thirty-Three Signature Edition, bo od 25. urodzin trochę już minęło. Ta reedycja przyniosła kilka niewielkich zmian i udowodniła po raz kolejny profesjonalizm duńskiej wytwórni.
Nowe dwudziestki piątki wpadły mi w ucho na tegorocznym Audio Show, gdzie miały premierę. Odniosłam wrażenie, że Bob Dylan śpiewał tylko dla mnie, a że mam słabość do męskich głosów, tym bardziej zapadły mi w pamięć.