Elac BS 63.2
- Kategoria: Kolumny
Firma z Kilonii robi swoje od wielu lat. Panowie założyli biznes tak dawno, że najstarsi górale nie pamiętają, kiedy.
Początki działalności to rok 1926, natomiast zwrot w kierunku hi-fi nastąpił w roku 1948. Pierwszym spektakularnym sukcesem okazał się gramofon walizkowy, sprzedany w milionach egzemplarzy. Elac był znany z doskonałych wkładek, w tym pierwszej stereofonicznej na świecie (1957). Potem były już głośniki – na tym polu firma ma wiele osiągnięć. Dzisiaj natomiast jest ostoją tradycji i rzetelnej roboty. Kolumny są produkowane w Niemczech, a katalog jest odporny na chwilowe trendy w kierunku bylejakości i plastikowej tandety. Elac to zawsze klasa, dobre materiały i nowoczesna technologia. Konkurencja romansuje z masowym (a raczej, chciałoby się powiedzieć: biedronkowym) rynkiem i dostarcza „żer dla skner”, a Elac płynie pod prąd. Może tanio nie kupisz, ale wiesz, co masz.
Budowa
Rzut oka na BS 63.2 wystarczy, aby docenić bezkompromisowe podejście. Na tle konkurencji z testu pod względem urody z Elakiem może walczyć Dali, Xavian czy Definitive Technology, ale BS-y ten pojedynek powinny wygrać w większości przypadków, zwłaszcza kiedy zobaczymy je na żywo. Aż miło spojrzeć na te duże (7 kg sztuka) skrzynki, wykonane perfekcyjnie i przyciągające wzrok efektowną, ale klasyczną formą. Obudowy są zrobione z płyt MDF i tylko do jednego można mieć zastrzeżenia: zostały wykończone winylową folią, nie fornirem.
Definitive Technology SM 45
- Kategoria: Kolumny
Firma Definitive Technology po dłuższej nieobecności wróciła do Polski. To ciekawe kolumny i szkoda, że tak niewiele o nich wiadomo.
Wiele tłumaczy krótka obecność na rynku, ale żeby tak w ogóle nic? W Internecie, gdziekolwiek – szukanie informacji to czynność równie owocna, jak wyciskanie sera z kamienia. Na temat DT w języku polskim nie ma dosłownie nic, oprócz strony dystrybutora, która także pokazuje się dopiero po ustaleniu zaawansowanego filtru w Googlach.
Xavian Bonbonus
- Kategoria: Kolumny
Patrząc na zdjęcia w katalogu, można odnieść wrażenie, że Xavian wykonał ukłon w stronę projektantów wnętrz i gimnazjalistek.
Bo jak inaczej wytłumaczyć aż 12 wersji wykończenia, w tym „żarówiaste” kolory jak: żółty, zielony i niebieski? Takie atrakcje idą zwykle w parze z tanim plastikiem i futurystycznymi kształtami (albo przynajmniej apple-podobnymi). Tymczasem u Xaviana jest inaczej.
Jeżeli za mistera urody tego testu można uznać Dali albo Elaca, to Xavian jest najsolidniej wykonany, a przy okazji pozbawiony ekstrawagancji. W „zwykłym” wykończeniu to esencja klasycznego monitora. Owo „zwykłe” wcielenie to – uwaga! – fornir. Za tę przyjemność dopłaca się w stosunku do kolorów 200 zł (w tabelce podajemy najwyższą cenę), ale i tak liczą się fakty – na tej półce cenowej naturalnych oklein się nie spotyka; to luksus zarezerwowany dla klientów z grubszym portfelem.
Canton GLE 426
- Kategoria: Kolumny
Canton ma za sobą 41 lat pięknej historii. Założony w 1972 roku w Weilrod, pozostaje podobno przedsiębiorstwem rodzinnym.
Gunther Seitz ma chyba sporo krewnych, bo oprócz niego i jego synów firma zatrudnia 200 osób. To już fabryka jak się patrzy. Nie dziwi więc oferta we wszystkich przedziałach cenowych i zastosowaniach. Jedna rzecz pozostała jednak niezmienna: napis „Made in Germany” obok gniazd.
PSB Image B6
- Kategoria: Kolumny
PSB jest obecna w Polsce od kilkunastu lat. Specjalizuje się w produkcji kolumn.
Wprawdzie niedawno do oferty dołączyły udane słuchawki, ale to nie zmienia postaci rzeczy. Firmy „głośnikowe” ostatnio często romansują z tym segmentem (Focal, B&W) ze względu na ogromny popyt, ale kolumny i tak będą dominować w ich katalogach. Są potrzebne bez względu na to, jak zmienia się świat.
Epos Epic 1
- Kategoria: Kolumny
Jest takie przysłowie: „Nie zna życia, kto nie służył w marynarce”. Na świat hi-fi przekłada się to mniej więcej tak: kto nie zna Eposa, ten o historii dobrego dźwięku wie tyle, co nic.
Firma Robina Marshalla w latach 80. zasłynęła tym, że zrobiła najlepszy na świecie monitor za sensowne pieniądze. Była to prawda tak oczywista jak to, że po nocy nastaje dzień. Konkurencja próbowała się wprawdzie mierzyć i napinać, ale Epos był najlepszym stendowym głośnikiem, tak jak Arnold Schwarzenegger był najlepszym kulturystą. Inni mogli go najwyżej naśladować.
Tajemnica leżała w tzw. „akustycznym filtrowaniu”, czyli faktycznym braku zwrotnicy. Do Eposów podłączano kilkunastokrotnie droższe wzmacniacze i nadal zauważano przyrost jakości brzmienia. Możliwości monitora wydawały się nieskończone, choć cudów w skrzynce przecież nie było. Dwa „proste” głośniki, równie bezpretensjonalna (i nie tłumiona prawie wcale) obudowa – i koniec.
W latach 90. Epos znów miał szczęście. Został sprzedany, ale nie Chińczykom czy krawaciarzom. Kupił go Michael Creek, facet od świetnych wzmacniaczy. Po to, żeby dopasowywać do nich kolumny i odwrotnie.
Budowa
Stylistyka Epica nawiązuje do lat 80. To w zasadzie ten sam produkt. Obudowa jest zrobiona z 18-cm MDF-u ze wzmocnieniami w pionie i poziomie. Z przodu nie ma śrub ani mocowań. Epos dopasował do głośników fronty w sposób równie genialny, co niespotykany.