HFM

artykulylista3

 

Verastarr Grand Illusion

62 67 HIFI 10 2017 001

Firma Verastarr zapoczątkowała działalność w nowym tysiącleciu, a jej założycielem był Mike Powell, który do dziś stoi na czele firmy. W 2002 roku światło dzienne ujrzały dwie pierwsze serie kabli: Silver Reference i Silver Signature. Kolejny rok to wejście z przytupem na rynek wzmacniaczy do kina domowego.

Model o mało poetyckiej nazwie SSA-64 z chwilą prezentacji stał się najmocniejszą wielokanałową konstrukcją na rynku. Chociaż montowany na stelażu wzmacniacz powstał na potrzeby wyrafinowanych projektów kina domowego, to do dziś jest wykorzystywany w amerykańskich studiach masteringowych. Wszystko to za sprawą ponadprzeciętnej dynamiki i przejrzystości brzmienia.
Podstawą filozofii Verastarra jest brak kompromisów w dziedzinie jakości brzmienia i wykonania. Producent nie stosuje ogólnodostępnych komponentów. Wszystko jest produkowane ręcznie na terenie USA z elementów wykonywanych na zamówienie firmy. Co ciekawe, Mike Powell nie zamierza konkurować z innymi ceną. Jedynym kryterium jest najwyższa jakość całego procesu, od produkcji po obsługę klienta.


 
Koncepcja wydaje się słuszna, bo Verastarr chwali się ponadprzeciętnym wskaźnikiem lojalności klientów, pomimo sporych kwot, jakie trzeba zapłacić za okablowanie ręcznie wytwarzane w USA. A propos obsługi klienta – warto zaznaczyć, że każdy, kto zdecyduje się na zakup produktu Verastarr, otrzymuje bezwarunkową, trzydziestodniową gwarancję zwrotu kosztów, jeśli wybrany przewód nie spełni jego oczekiwań (gwarancja ta dotyczy wyłącznie modeli seryjnych; w przypadku realizacji zamówień specjalnych zwrot kosztów sięga maksymalnie 25 %). Klient ma również pewność, że przez następne półtora roku zakupiony model kabla nie będzie zastąpiony nową wersją lub jego produkcja nie zostanie zakończona.

62 67 HIFI 10 2017 002Najlepszy prezent dla audiofila
– „taśmy” Mike’a Powella.

To, że Verastarr jest przekonany o swojej jakości, potwierdza dziesięcioletnia gwarancja. Mike Powell cieszy się w Stanach uznaniem nie tylko w kręgu producentów przewodów. W 2009 roku jako konsultanta zaprosił go do Korei Południowej Mark Levinson, który współpracował wtedy z koncernem LG Electronics.

62 67 HIFI 10 2017 002Verastarry są dostępne także
w ciemniejszym odcieniu, ale to właśnie
w bieli najbardziej przyciągają wzrok.

 


Cechą charakterystyczną Verastarra jest wykorzystywanie miedzianych albo srebrnych folii zamiast najczęściej używanych okrągłych drutów czy splotek. Takie rozwiązanie, dzięki zwiększeniu powierzchni przewodzącej, ma pozytywnie wpłynąć na odbiór sceny oraz poprawić prezentację szczegółów. Zastosowanie szerokiej taśmy powoduje, że kable wyglądają jak miniaturowe węże strażackie, opróżnione z wody. Na osobach postronnych robi to piorunujące wrażenie.

62 67 HIFI 10 2017 002Nienagannie zamontowane
końcówki. Czerwony pasek przydaje
się w trakcie szybkiej instalacji.

Oferta firmy jest dość szeroka i można ją umownie podzielić na dwie części. Tańsze kable wykorzystują folię z miedzi o stopniu czystości rosnącym wraz z kolejnymi modelami. Druga część asortymentu do przewody srebrne. Tutaj także stopień czystości materiału wzrasta wraz z ceną produktu. Warto również wspomnieć o akcesoriach. Verastarr oferuje ich całkiem sporo, od firmowej listwy zasilającej zaczynając, a na zestawach do modyfikacji kolumn kończąc.

62 67 HIFI 10 2017 002Grand Illusion w wersji bi-wire
składa się z czterech taśm. 
W pojedynczej – z dwóch.


Do testu trafił komplet, składający się z przewodów głośnikowych Grand Illusion Bi-Wire, łączówki Grand Illusion XLR oraz sieciówki Grand Illusion Signature. Wszystkie plasują się mniej więcej w środku stawki. W przypadku  kabli głośnikowych oraz interkonektu mamy do czynienia z miedzianą folią o czystości 99,997 %. Wersja bi-wire oznacza wykorzystanie czterech folii zamiast dwóch w opcji podstawowej. W przewodzie zasilającym dopisek „Signature” informuje, że prąd przechodzi przez czyste srebro (także 99,997 %).

Wszystkie przewodniki używane przez Verastarra są poddawane procesom kriogenicznym. Do izolacji wykorzystuje się czystą bawełnę.

62 67 HIFI 10 2017 002Widełki Furutecha.


Jak przystało na tę klasę cenową, jakość wykonania pozostaje na wysokim poziomie. Warto zwrócić uwagę chociażby na gustowne skórzane wykończenia miejsc, w których taśmy przechodzą w styki. Testowane przewody głośnikowe były konfekcjonowane widełkami Furutecha po stronie kolumn i bananami tej firmy od strony wzmacniacza. Końcówki są mocowane solidnie, bez jakiegokolwiek luzu. Te same uwagi odnoszą się do łączówki oraz kabla zasilającego.

62 67 HIFI 10 2017 002Skórzane
wykończenie
z logo firmy.
Banany Furutecha.


Konfiguracja
Okablowanie Verastarra sprawdziłem w kilku systemach. Wśród kolumn znalazły się KEF-y Q350, Apertura Onira, Gauder Vescova MkII i Neat Ultimatum XLS. Jako źródła pracowały PS Audio DirectStream Memory Player i DAC oraz Roksan Caspian. Wykorzystane wzmacniacze to Einstein The Amp Ultimate oraz Roksan Blak.

62 67 HIFI 10 2017 002Słowo „Signature” oznacza wejście
piętro wyżej. Tutaj już czyste srebro.


Wrażenia odsłuchowe
Któż nie spotkał się z opinią, że drogie kable to ściema? Kiedy jednak system jest podłączony kompletem Verastarra, pobłażliwy uśmiech szybko znika z twarzy, ustępując miejsca szczeremu zdumieniu. Miałem możliwość testować zestaw z kilkoma wzmacniaczami, odtwarzaczami, monitorami i kolumnami podłogowymi. Za każdym razem Verastarry robiły różnicę.

62 67 HIFI 10 2017 002Trochę mniejsze węże
z białą bawełnianą łuską.

Moje serce zdobyły ponadprzeciętną szczegółowością. Niezależnie od wykorzystanego systemu, do słuchacza docierało znacznie więcej drobnych informacji. Dzięki nim poziom wyrafinowania dźwięku zdecydowanie przewyższał to, co się działo przed wymianą okablowania. Można to trochę porównać do poluzowania paska w spodniach. Czasem tylko jedna dziurka dzieli komfort od niewygody.

62 67 HIFI 10 2017 002Prawie jak wąż strażacki.


Dźwięk dodatkowo się otworzył i w tym właśnie miejscu należy pochwalić scenę. Nie spodziewajmy się jednak, że po wpięciu Grand Illusion przeniesiemy się z pokoju na stadion. Różnica polega bardziej na delikatnym zaokrągleniu granic sceny. Nie urywa się ona gwałtownie, ale pozwala muzyce wybrzmieć, ukazując przy okazji akustykę, w której rejestrowano materiał. Do tego dochodzi łatwość separacji pozornych źródeł dźwięku, zarówno wszerz, jak i w głąb. Oczywiście, wciąż pozostajemy na poziomie niuansów, ale czasami właśnie kilka drobiazgów pozwala się przenieść na inny poziom odbioru dzieła muzycznego. Co ważne, amerykańskie przewody niczego od siebie nie dodają, pozostając neutralnym pośrednikiem w systemie. One po prostu nie przeszkadzają innym komponentom w prezentacji tego, co potrafią najlepiej. Grand Illusion to dobry partner w codziennej pracy recenzenta, który teraz, bez specjalnego wysiłku, może diagnozować charakterystykę brzmienia wzmacniacza, odtwarzacza czy kolumn.

62 67 HIFI 10 2017 002W modelu Grand Illusion taśmy są miedziane.
W wyższych modelach
– srebrne.


Trudno opisać pasmo podzielone na części. Verastarr w jednakowym stopniu otwiera przed słuchającym wszystko, co najlepsze w basie, średnicy i górze. Skoro więc przewody nie wprowadzają ograniczeń, to nie ma także znaczenia repertuar, w jakim gustujemy, ani muzyka, której akurat słuchamy. Tutaj bardziej można oceniać warsztat realizatora niż to, co do dźwięku wnoszą amerykańskie taśmy. Kable pozostają niewidoczne w torze sygnału i należy to odbierać jako komplement.

62 67 HIFI 10 2017 002Te kable przyciągają wzrok.

Mogę śmiało napisać, że Verastarr Grand Illusion to jedne z najlepszych przewodów, z jakimi się zetknąłem. Są jednak bardzo wymagające w stosunku do systemu i jeśli zdecydujemy się je wkomponować do aktualnie posiadanej konfiguracji, to po początkowej euforii możemy poczuć niedosyt i chęć maksymalnego wykorzystania ich potencjału. Warto zaryzykować, bo tak naprawdę cena, jaką trzeba zapłacić za kable z Nowego Świata, wcale nie odbiega od innych propozycji okablowania z najwyższej półki.

 

62 67 HIFI 10 2017 002Po zwinięciu taśmy
nie zajmują dużo miejsca.
Są też relatywnie odporne na zginanie.


Konkluzja
Verastarry Grand Illusion to klasa sama w sobie. Wykonane ręcznie, z dbałością o szczegóły przewody nie tylko świetnie wyglądają, ale przede wszystkim dodadzą blasku temu, czego słuchamy. Choć same nie zagrają, to pozwolą elektronice i głośnikom oddać sto procent tego, co potrafią. Zdecydowanie hi-end.

 

62 67 HIFI 10 2017 002Sieciówka z serii Signature ze srebrną taśmą
– najdroższy element zestawu.

62 67 HIFI 10 2017 015Certyfikat autentyczności
warto dobrze schować, bo produkt
ma dziesięć lat gwarancji.

 

Verastarr Grand Illusion o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Ar tur Rychlik
Źródło: HFM 10/2017

Pobierz ten artykuł jako PDF