HFM

artykulylista3

 

Prince - Welcome 2 America

cd 12 2021 003

NPG Records 2021


Muzyka:k3
Realizacja: k3

Trudno o melomana, który by nie znał Prince’a. Był nie tylko utalentowanym kompozytorem, ale też perfekcyjnym wykonawcą. Grał na wielu instrumentach, w tym na gitarze, na której zarówno pod względem techniki, jak i ekspresji wykonawczej zbliżył się do największych wirtuozów tego instrumentu. Znakomicie też śpiewał. Zmarł 21 kwietnia 2016 roku, w wieku 57 lat. A ponieważ był niezwykle pracowity, pozostawił po sobie wiele nagrań, także tych dotąd niepublikowanych. Fani długo czekali, aby przynajmniej część z nich ujrzała światło dzienne. I wreszcie oficyna NPG Records zdecydowała się je wydać. Na płytę „Welcome 2 America” trafiło dwanaście kompozycji. Słuchając ich, czujemy się, jakbyśmy się cofnęli do czasów, kiedy Prince odnosił sukcesy i dostarczał słuchaczom swoje wielkie przeboje. Wszystkie utwory zaprezentowane przez niego w 2011 roku w Gdyni były publiczności znane, co nie zdarza się bynajmniej na koncercie każdego artysty. Większość piosenek na longplayu „Welcome 2 America” powstała w roku 2010, a więc krótko przed wizytą muzyka w Polsce. Fragmenty dwóch znajdują się obecne na albumie „Hit n Run Phase Two”, a „Stand Up and B Strong” weszła do repertuaru formacji Soul Asylum. Reszta to kompozycje dotąd nieznane, lecz utrzymane w charakterystycznym dla Prince'a stylu i perfekcyjnie wykonane.

Grzegorz Walenda

 


 

 

Elton John - Regimental Sgt. Zippo

cd 12 2021 002

Island/Mercury 2021


Muzyka:k3
Realizacja: k3

Elton John jest aktywny na scenie od blisko pół wieku. Zaczynał jako 15-latek, grając na pianinie w hotelowym pubie. Dziś ma 74 lata i nie traci formy. Jedynie głos mu się trochę obniżył, choć wciąż brzmi dobrze, a jego gra na fortepianie pozostaje mistrzowska. Pandemia przerwała jego gigantyczne – zaplanowane na 300 występów – pożegnalne tournée, zatytułowane „Farewell Yellow Brick Road”. Do 7 marca 2020 roku zdążył zagrać 176 koncertów i pali się do kolejnych. Tymczasem sympatycy jego wcześniejszych kompozycji otrzymali niespodziankę. 12 czerwca 2021 do sprzedaży trafił longplay „Regimental Sgt. Zippo”. Znalazły się na nim archiwalne, niepublikowane dotąd nagrania, które Elton John zarejestrował pod koniec lat 60. XX wieku. Miały się ukazać w 1968 roku, jednak ich wydanie zostało wstrzymane. Słuchając ich dzisiaj, trudno zgadnąć, dlaczego tak się stało. Może ktoś uznał, że zbytnio przypominały styl Beatlesów i The Beach Boys? Bo rzeczywiście tak miejscami brzmią. A może komuś wydały się zbyt mało przebojowe? Zamiast nich na fonograficzny debiut piosenkarza „Empty Sky” wybrano inne utwory. Tymczasem album „Regimental Sgt. Zippo” to udany zestaw piosenek, atrakcyjnie zaaranżowanych i dobrze zaśpiewanych. Wprawdzie w fonografii Eltona Johna znajdą się lepsze krążki, ale warto posłuchać, jak ten utalentowany piosenkarz rozpoczynał karierę.

Grzegorz Walenda

 


 

 

Billie Eilish - Happier Than Ever

cd 12 2021 001

Darkroom/Interscope Records 2021


Muzyka:k3
Realizacja: k3

Zaledwie 19-letnia Billie Eilish znalazła sobie niszę w mieszance królujących obecnie na fonograficznym rynku stylów i się w niej rozgościła. W 2020 roku za debiutancki album studyjny „When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” otrzymała aż pięć nagród Grammy. Następnie przypadł jej w udziale przywilej zaśpiewania w najnowszej edycji przygód Jamesa Bonda (utwór „No Time To Die”, również nagrodzony Grammy w 2021 roku). O magii oraz popularności jej melancholijnego, a jednocześnie dziewczęco delikatnego głosu świadczy także siódmy złoty gramofon za nagranie „Everything I Wanted”. I wreszcie jest drugi longplay piosenkarki! Ukazał się 30 lipca 2021 roku i nosi wymowny tytuł „Happier Than Ever” („Szczęśliwsza niż kiedykolwiek”). Zresztą, który artysta nie cieszyłby się, mając przed dwudziestką na półce siedem statuetek Grammy i dwa popularne longplaye? Nowa propozycja Eilish również ma szanse na złoty gramofon. Nagrania są utrzymane w stylu znanym z debiutu. Wszystkie piosenki Billie skomponowała wspólnie z bratem – Finneasem O’Connellem, który, choć okazjonalnie śpiewa, to zajmuje się głównie instrumentacją utworów siostry i produkcją jej nagrań. Rodzeństwo zwykle rejestruje piosenki w domowym studiu. W efekcie powstają miłe w odbiorze utwory, jak te na omawianym albumie.

Grzegorz Walenda

 


 

 

DAGADANA - Tobie

cd112021 002

Agora Muzyka 2021


Muzyka:k3
Realizacja: k3

DAGADANA to polsko-ukraiński projekt, sięgający do muzyki ludowej i łączący ją z elektroniką oraz jazzem. Obserwuję ich od jakiegoś czasu, choć tego typu mezalianse uważam za odważne. Podobnych projektów było już bowiem tyle, że się przelało. To naprawdę nic nowego; już od lat 70. XX wieku napotykamy podobne fuzje. Wykorzystywanie mantrowości wątków, mieszanie ich z przestrzenią i współczesnymi instrumentami to temat mocno zgrany. Do tego jazzowy groove i elementy world music, wplatane w sposób niby niekonwencjonalny… Było, było i było. „Tobie” jest płytą niezłą. Odsłuch odbywa się bez męczarni i częstego sprawdzania, ile utworów zostało do końca. Można mówić o próbie podjęcia podróży w głąb wyobraźni. Do przeszłości, do przestrzeni dzikich i wolnych od sygnału telefonii komórkowej, gdzie jest tylko jeden gatunek piwa i gdzie nikt nie słyszał o krafcie, sojowej latte ani TikToku. Jest to jednak podróż w ramach umownych i ze współczesnymi filtrami, które po jakimś czasie stają się drażniące. To mój poważny zarzut wobec tej produkcji. Ani razu nie odpłynąłem naprawdę. Przydałyby się chociaż ze cztery utwory bez tak nachalnego elektronicznego kombinowania. Takie prawdziwie swobodne i wolne. A tak jest w porządku, ale nie porywająco.


Michał Dziadosz

 


 

 

Kult - Ostatnia płyta

cd112021 001


SP Records 2021


Muzyka:k3
Realizacja: k3

Kazik Staszewski przeżywa ostatnio trzecią młodość, przynajmniej mentalnie. Odważnymi ruchami definiuje siebie jako prawdziwego humanistę. W pełni świadomego konsekwencji, odpowiedzialnego, dynamicznego, szczerego i otwartego. Mieć takiego Kazika w kraju to super sprawa. A mieć najnowszą płytę Kultu też byłoby fajnie? No cóż, nigdy nie byłem fanem tego zespołu, ale zawsze szczerze doceniałem jego przekaz i styl. Teraz przychodzi mi więc szczerze i uczciwie ocenić najnowszy krążek. Grupa, mimo nieco odmienionego składu, gra bardzo jak kiedyś. Są organy, są perkusyjne jazdy, są delikatne eksperymenty z brzmieniami. Nie ma waltorni Banana, ale gęste dęciaki godnie ją zastępują. Charakter kompozycji pozostaje klasyczny. Niektóre utwory spokojnie mogłyby się znaleźć na płytach „Your Eyes” albo „Posłuchaj, to do ciebie”. A teksty? Świeże, inteligentne i prześmiewcze jak zawsze. Kazik nigdy nie był malkontentem, ale zawsze zauważał uchybienia każdego systemu. Jeżeli cenicie sobie nieprawidłowości życia codziennego oraz korporacyjne i urzędnicze patologie, zapewne nie pokochacie tych słów. Jeśli jednak zachowaliście w sobie odrobinę zmysłu krytycznego i młodzieńczego buntu, z pewnością pójdziecie za Kazikiem.


Michał Dziadosz

 


 

 

Andrzej Piaseczny - 50/50

cd112021 003



Mystic 2020


Muzyka:k3
Realizacja: k3

Barwę głosu Andrzeja Piasecznego można odbierać jako zjawisko nieco anachroniczne. Z biegiem lat nie zmieniła się wcale i brzmi identycznie, jak w roku 1996. Na szczęście to jedyne, co zostało z tamtych czasów. „50/50” wydaje się odważnym skokiem we współczesność. Dostajemy nowoczesny i dobrze wyprodukowany dance-pop. Analogowe maszyny, funkujący bas, ciepłe bębny (przeplecione z syntetycznymi brzmieniami), pogłosy, chórki i aranżacyjne eksperymenty układają się w dość ciekawą mozaikę. Jednocześnie to wszystko nie jest sztuczne, a Andrzej Piaseczny odnajduje się w tej magmie swobodnie i naturalnie. Jeśli użyjemy wyobraźni, skojarzenia z ogólnym klimatem płyt George’a Michaela wcale nie będą absurdalne. Na szczęście jednak nie jest to żałosne udawanie, kreowanie się ani kopiowanie. Mowa jedynie o pewnego rodzaju nastroju, otaczającej całość atmosferze. Do talii bardzo swobodnych skojarzeń można też włączyć Justina Timberlake’a, choć w rodzimym przypadku nie mamy do czynienia z aż takim talentem wokalnym i równą swobodą wykonawczą. A teksty? Brak ckliwych historyjek o rozstaniu. Jest wolność, energia i nadzieja na lepszy czas. Jest też subtelny cień niedawnego coming outu artysty, ale bez ostentacji. I właśnie tak powinno być.


Michał Dziadosz