HFM

artykulylista3

 

Jan Jarczyk - Round, Round & Round

78 07 2013 JanJarczyk

Gowi Records 2013
Dystrybucja: GiGi

Muzyka: k5
Realizacja: k5

„Round, Round & Round” to jeszcze jedna polska płyta, której warto posłuchać. Autor czekał z materiałem dość długo, nim zdecydował się go wydać. Wszystko zaczęło się w roku 2009, kiedy to jego kompozycja „There Is Always Time” zajęła drugie miejsce w konkursie studentów inżynierii dźwięku w Monachium. Zachęcony tym wyróżnieniem, Jan Jarczyk skrzyknął kilku muzyków, z którymi w 2010 roku nagrał kilka kompozycji w podobnym stylu – z fortepianem na pierwszym planie i ze smyczkami w tle – i razem ruszyli w trasę. Wspólne występy pozwoliły im się zgrać na tyle, że materiał okrzepł i mógł trafić do studia. Efekt to właśnie album „Round, Round & Round”. Liczne wykonania przed publicznością nie poszły na marne. Zachwycamy się zagranicznymi sukcesami Tomasza Stańki w związku z jego albumem „Wisława”, tymczasem inny nasz rodak, od wielu lat mieszkający w Kanadzie, ma na koncie równie udaną płytę. Na początku znalazła się wyróżniona kompozycja „There Is Always Time”. Później mamy jeszcze jedenaście równie interesujących nagrań, z utworem tytułowym na czele.
Liderowi, grającemu na fortepianie, towarzyszą Jeff Dyrda i Corinne Raymond-Jarczyk na skrzypcach, Marcin Swoboda na altówce, Amarylis Jarczyk na wiolonczeli, Morgan Moore na basie oraz Jim Doxas na perkusji. Wszystkie kompozycje napisał Jarczyk. On też zaaranżował cały materiał. Świetny jazz na każdą porę roku.

Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 07-08/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Tomasz Stańko New York Quartet - Wisława

67 06 2013 Wislawa

ECM Records 2012

Muzyka: k5
Realizacja: k5

Tomasz Stańko wielokrotnie podkreślał, że główną inspiracją do powstania tego albumu był nie tyle tekst, co żywe słowo – rytm, fraza i melodia wierszy, nawet barwa głosu czytającej je poetki. Pomysł projektu zrodził się w czasie wieczorów autorskich Szymborskiej, kiedy to artysta improwizował „wokół” jej utworów. Czy Stańko próbuje odtworzyć tamten klimat? Z pewnością, choć wielu słuchaczy potraktuje jego płytę jako byt autonomiczny, a nie dźwiękową ilustrację strof noblistki.
Całość (dwa CD, sto minut muzyki) otwiera i zamyka „Wisława”, nastrojowa ballada, stanowiąca kwintesencję lirycznego stylu Stańki. Większość repertuaru jest utrzymana w podobnym charakterze – dominują wolne tempa, statyczne tematy, przeważa trzyczęściowa forma. W partiach improwizowanych akcja niekiedy ożywa – następują zmiany agogiczne; stabilizuje się metrum. Muzycy poszerzają środki ekspresji. Na płycie znalazły się także utwory bardziej dynamiczne, takie jak: „Assassins”, „Shaggy Vandal” czy „Faces” – murowany hit albumu. Tutaj słyszymy echa dawnego stylu Stańki (z elementami free) i nawiązania do muzyki Milesa z lat 60. Trochę zastanawia brak kompozycji o bardziej swobodnej, abstrakcyjnej formie.
Przy okazji płyty poznajemy nowy, amerykański zespół lidera, w którym szczególnie wyróżnia się pianista David Virelles.
Album skazany na sukces.

Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 06/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Stan Getz i Andrzej Trzaskowski Trio - Polish Radio Jazz Archives 01

67 06 2013 StanGetz

Polskie Radio 2013

Muzyka: k5
Realizacja: k3

Polskie Radio wystartowało z niezwykle obiecującą serią, prezentującą archiwalne nagrania polskiego jazzu. Na krążku oznaczonym „01” znalazł się materiał zarejestrowany na festiwalu Jazz Jamboree 1960. Wystąpili wtedy Stan Getz i trio Andrzeja Trzaskowskiego.
Repertuar to dziewięć standardów zagranych na koncercie oraz trzy numery z nocnej, zamkniętej dla publiczności sesji, która obrosła legendą.
W kolejnych utworach Getz prezentuje się jako wybitny solista, świetnie czujący klimat ballady i jazzu spod znaku cool. Chyba największym walorem jego gry jest brzmienie – raz przymglone, z lekkim wibrato, raz jasne, rozmigotane, pełne życia. Na osobną uwagę zasługują wyrafinowane, nieskazitelne technicznie improwizacje.
Sekcja Trzaskowski/Dyląg/Dąbrowski towarzyszy liderowi, tworząc solidne oparcie. Gra oszczędnie, ale precyzyjnie. Choć jej rola jest raczej drugoplanowa, każdy z muzyków ma okazję pokazać swoje atuty.
Nagrania pozytywnie zaskakują jakością dźwięku, zważywszy że powstały ponad pół wieku temu. Nie bez znaczenia jest fakt, że czuwali nad nimi legendarni realizatorzy polskiej fonografii – Janusz Pollo i Antoni Karużas. Blasku dodał im także cyfrowy remastering Tadeusza Mieczkowskiego.
Album z kategorii „must have” – obowiązkowa pozycja w kolekcji każdego fana.

Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 06/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Kasia Zawieracz - To co lubię

67 06 2013 KasiaZawieracz

Universal 2013

Muzyka: k3
Realizacja: k4

Debiutancki krążek gitarzystki, kompozytorki i autorki tekstów Katarzyny Zawieracz. W repertuarze m.in. tematy liderki, dwa standardy jazzowe („My Favorite Things”, „Angel Eyes”) oraz „Nie powiem nie” (tytuł oryginalny: „Wave ”) J. A. Jobima; tekst tego utworu został przetłumaczony przez Zawieracz na polski za zgodą właścicieli praw autorskich legendarnego artysty.
Kasia Zawieracz nie tylko napisała wszystkie teksty i większość utworów, ale też zaaranżowała muzykę. W czasie sesji nagraniowej kierowała zespołem i czuwała nad ostatecznym charakterem i brzmieniem nagrań. W jej zespole znaleźli się sprawni muzycy, m.in. wokalistka Justyna Motylska (wykonuje większość piosenek), pianistka Ala Zhernova, saksofonista Vitaliy Ivanow i basista jazzowy Tomasz Kupiec. Na dwóch ścieżkach słyszymy wokal amerykańskiej gwiazdy jazzu, bluesa i soulu, Karen Edwards.
Utwory mają strukturę piosenek. Ich prosta forma bywa rozszerzana o introdukcje, partie instrumentalne, fragmenty kontrapunktujące linię wokalu i jazzowe solówki. Całość to zgrabna fuzja bossy, jazzu i bluesa – muzyka pełna ciepła i humoru. Warto się wsłuchać w stylowe brzmienie gitary Zawieracz, pełne swingu sola pianistki oraz improwizacje Ivanowa, którego ekspresja i sound idealnie wpisują się w konwencję albumu.
Dobra propozycja dla miłośników jazzującej piosenki.

Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 06/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Malia - Black Orchid

79 04 2013 Malia

Universal 2012

Interpretacja: k5
Realizacja: k5

Malia pochodzi z Malawi, kraju leżącego w południowo-wschodniej Afryce. Jako nastolatka przeniosła się stamtąd do Londynu. Aktualnie działa w Stanach i we Francji. Debiutowała w 2002 roku albumem „Yellow Daffodils”. „Black Orchid” jest jej czwartym krążkiem.
Płyta to hołd złożony Ninie Simone. Jej styl wokalny, repertuar i postawa (była zaangażowana w walkę o prawa obywatelskie Afroamerykanów) ukształtowały Malię jako artystkę i osobę. „Black Orchid” jest albumem wyciszonym, pełnym spokoju, refleksji, rodzajem intymnego dialogu Malii z legendą jazzu i bluesa. W swoich interpretacjach nawiązuje ona – raz bezpośrednio, innym razem tylko subtelnie – do śpiewu Niny Simone i tradycji czarnych wokalistek – od Billie Holiday do Dee Dee Bridgewater.
Malia dysponuje pięknym, zmysłowym głosem o matowej barwie i lekkim wibrato. Chętnie wprowadza elementy intonacyjno-kolorystyczne związane z bluesową ekspresją. Większość utworów wykonuje w wolnych tempach, co dodaje muzyce znaczenia i pozwala słuchaczowi skupić się na detalach.
Bardzo mi się podoba sposób gry sekcji rytmicznej – szemrząca perkusja, delikatny fortepian (zastępowany niekiedy wibrafonem, kalimbą i organami) oraz „stateczny” bas tworzą kolorowy, wyważony dynamicznie background dla wokalu, który przez cały czas pozostaje elementem pierwszoplanowym.
Rewelacja!

Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 04/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

The Wayne Shorter Quartet - Without A Net

79 04 2013 TheWayneShorterQuartet

Blue Note Records 2013

Interpretacja: k5
Realizacja: k4

Kwartet Wayne’a Shortera, uznawany za najlepszy zespół akustyczny na świecie, dociera niemal do granic wytyczonych przez tradycję jazzu. Zachowując specyfikę gatunku, Shorter skutecznie redefiniuje pojęcia formy, improwizacji i pracy zespołowej; już parę lat temu wyznał, że przestał się przejmować zasadami.
Album zawiera dziewięć kompozycji (w tym sześć lidera), które zarejestrowano w trakcie europejskiej trasy kwartetu w 2011. Płyta ma czytelną, ewoluującą dramaturgię. Na początku mamy krótkie numery o rozrzedzonej fakturze i ogromnym ładunku ekspresji. W centrum znajduje się „Pegasus” (obszerna budowa, skład poszerzony o sekcję drzewa, gęste aranże), a w finale „(The Notes) Unidentyfied Flying Object”, utrzymany w stylistyce „przystępnego” free.
Niemal 80-letni Shorter jest w znakomitej formie. Jego pomysłowość jako improwizatora wydaje się niewyczerpana. Po mistrzowsku operuje formą, brzmieniem (nieco surowym) i bogatą artykulacją. Energetykę utworów buduje, tworząc silne napięcia między motywami tematu a rozpędzonymi kaskadami dźwięków.
Ważną, chwilami dominującą rolę odgrywa pianista Danilo Perez, który ściśle współpracuje z liderem (wsparcie harmoniczne, jednoczesne improwizacje). Trochę szkoda, że wszechobecny fortepian odsuwa na dalszy plan fenomenalnie dysponowaną sekcję rytmiczną z Patituccim i Blade’em.

Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 04/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF