HFM

Nowe testy

czytajwszystkieaktualnosci2

 

Laurie Anderson - Homeland

105-107 01 2011 laurieAnderson

Nonesuch Records 2010
Dystrybucja: Warner Music

Interpretacja: k4
Realizacja: k4

Laurie Anderson działa na rynku muzycznym prawie 30 lat. Kilka jej nagrań pojawiło się już w 1981 roku na albumie „You’re the Guy I Want to Share My Money With”, chociaż jej pierwsza w pełni solowa płyta to „Big Science” z 1982. Materiał na „Homeland” powstał podczas ostatniej trasy koncertowej Laurie.
Naładowana muzyczną energią artystka – po 10 latach przerwy w nagrywaniu piosenek – znów trafiła do studia. Owocem sesji jest różnorodny materiał. Na liście współpracowników znaleźli się m.in. Lou Reed (również współproducent płyty), John Zorn oraz jazzowi eksperymentatorzy, a nawet specjalista od „gardłowego” śpiewania, który otwiera utwór „Transitory Life”. Pojawia się też męskie alter ego artystki, opowiadając o kolejnym dniu w Ameryce („Another Day in America”).
I właśnie melodeklamacje, zarówno wykonywane męskim, elektronicznie przekształconym głosem, jak i te bez ingerencji, jak w nagraniu „Only An Expert”, są najsłabszymi fragmentami albumu. Gdyby zamiast nich było więcej melodii, materiał by zyskał. Trudno jednak liczyć, aby na płycie wykonawczyni, która zagrała kiedyś symfonię na klaksonach samochodowych, wszystko było normalne i w tym samym stylu. Uważam jednak, że trochę umiaru w eksperymentach by się przydało. W końcu nie wszyscy melomani lubią słowa bez nut.

Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 01/2011

Pobierz ten artykuł jako PDF